Geopolityka
Będzie kara za izraelskie Guantanamo
Departament Stanu USA prowadzi dochodzenie w sprawie izraelskiej jednostki wojskowej oskarżanej o łamanie praw człowieka w obozie dla jeńców ze Strefy Gazy, nazywanym „izraelskim Guantanamo”, jeśli oskarżenia się potwierdzą jednostka straci dostęp do amerykańskiej broni.
Jak podaje portal Axios, powołując się na izraelskich i amerykańskich urzędników, chodzi o jednostkę nadzorującą obóz na terenie bazy wojskowej Sede Teman na pustyni Negew, gdzie przetrzymywani są Palestyńczycy aresztowani w Strefie Gazy oraz podejrzani o udział w zamachach Hamasu z 7 października 2023 r. Kilku członków tej jednostki usłyszało zarzuty za napaść seksualną na jednego z więźniów, zaś organizacje broniące praw człowieka od dawna alarmują, że w obozie - nazywanym przez krytyków „izraelskim Guantanamo” - dochodzi do łamania praw człowieka. Według dziennika „Haarec” od początku obecnego konfliktu w Strefie Gazy zmarło tam 30 więźniów.
Axios pisze, że amerykańskie dochodzenie jest prowadzone pod kątem zgodności z tzw. ustawą Leahy’ego, która zakazuje wysyłania pomocy i sprzętu wojskowego jednostkom wojskowym i paramilitarnym wiarygodnie oskarżanym o łamanie praw człowieka. Podobne dochodzenie Departament Stanu wszczął w pierwszej połowie br. w odniesieniu do batalionu Necach Jehuda, zaangażowanego w zabójstwo 78-letniego obywatela USA na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Czytaj też
Ostatecznie władze USA nie zdecydowały się na wprowadzenie sankcji, twierdząc, że Izrael podjął działania, by rozliczyć winnych naruszeń, i wprowadził mechanizmy mające zaradzić kolejnym incydentom.