Czterech Azerskich żołnierzy zginęło w walkach z Ormianami w Górskim Karabachu - poinformowało w niedzielę ministerstwo obrony w Baku. Armenia i Republika Arcach mówią o 9 rannych. Azerbejdżan i Armenia znów wzajemnie oskarżają się o naruszenie zawieszenia broni, wynegocjowanego w listopadzie pod egidą Moskwy.
W odpowiedzi na oskarżenie ze strony Azerbejdżanu władze Armenii informują o sześciu żołnierzach rannych i twierdzą, że wojska Azerbejdżanu przeprowadzają w Górskim Karabachu kolejną ofensywę zbrojną. W sobotę armeńskie władze separatystyczne w Górskim Karabachu poinformowały, że trzech ich żołnierzy zostało rannych w ataku sił azerskich.
Czytaj też: Zbrodnie wojenne w Górskim Karabachu
Separatystyczny Górski Karabach to ormiańska enklawa, znajdująca się de iure na terytorium Azerbejdżanu. Region ten oraz kilka przylegających do niego terenów (również na terytorium Azerbejdżanu) od wojny w latach 90. XX wieku kontrolowali Ormianie.
We wrześniu Azerbejdżan podjął próbę odzyskania kontroli nad regionem. Po sześciu tygodniach walk, w trakcie których Baku uzyskało znaczną przewagę i zdobycze terytorialne, w nocy z 9 na 10 listopada podpisano trójstronne porozumienie pokojowe.
Na jego mocy doszło do zawieszenia broni, a w regionie rozmieszczono rosyjskie siły pokojowe, które mają tam pozostać przez co najmniej pięć lat. Armenia zobowiązała się do przekazania Azerbejdżanowi zajętych terenów w Górskim Karabachu oraz trzech rejonów do niego przylegających. Łączącą Armenię ze stolicą separatystycznego regionu Stepanakertem drogę mają ochraniać rosyjskie wojska.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie