Geopolityka
Arabia Saudyjska gotowa do interwencji w Jemenie
Arabia Saudyjska przesunęła część wojsk w pobliże granicy z Jemenem, w tym artylerię - donosi agencja Reuters. Jest to odpowiedź na zagrożenie wynikające z wojny domowej panującej w Jemenie.
Z uwagi na trwające walki wewnętrzne Jemenowi grozi scenariusz iracko-libijsko-syryjski. Stany Zjednoczone podejrzewają, że Arabia Saudyjska może zostać wciągnięta w jemeński konflikt.
Jeden z przedstawicieli USA w wypowiedzi dla agencji Reuters określa siły rozlokowane w rejonie granicy jako ,,znaczące’’. Zagrożenie atakiem istnieje na całej granicy, która liczy blisko 1800 km. Istnieje możliwość, że omawiane jednostki zostaną użyte do walki z rebeliantami Huti. Byłaby to kolejna interwencja wojsk Arabii Saudyjskiej w sąsiednim kraju, w obliczu zagrożenia jej interesów, podobna do tej z Bahrajnu w marcu 2011 roku.
Arabii Saudyjskiej bardzo zależy na stabilności w Jemenie, ponieważ oddziały separatystów Huti są zagrożeniem dla złóż ropy naftowej zlokalizowanych we wschodniej części Arabii. Zagrożenie wzrosło zwłaszcza po zajęciu przez rebeliantów Sany – stolicy Jemenu.
Adler
Rebelianci są szyitami i są szkoleni i częściowo finansowani przez Iran. Saudyjscy sunnici mają więc główny powód by ich nie lubić. Heretycy. Sęk w tym że rebelia Huti zwalcza się z komórkami Al-Qaidy w Jemenie które rosną w siłę. Więc dla US są niby wrogiem ale też są pożyteczni. Gorsze jest widmo totalnej wojny domowej z zaangażowaniem państw trzecich w newralgicznym punkcie, nad wąską cieśniną El- Mandeb co może grozić wstrzymaniem ruchu handlowego.
Aster
Już trwa interwencja. Arabia rzuciła tam ok 150 tys ludzi, ciężką technikę wojskową + lotnictwo. Huti padną w kilka dni.
Podbipieta
No to do roboty.