Reklama

Geopolityka

Ambasador RP w Armenii: jesteśmy trzecim krajem, który przekazuje pomoc uchodźcom

Autor. young shanahan/flickr/CC BY 2.0

Obok Francji i Iranu Polska jest trzecim państwem, które aktywnie przekazuje pomoc humanitarną dla uchodźców z Górskiego Karabachu.

Reklama

„Pomoc zostanie dostarczona do Erywania w godzinach wieczornych na pokładzie polskiego wojskowego samolotu transportowego. Przekażemy również nasze wsparcie finansowe” - oznajmił dyplomata.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Jak dodał, w środę wizytę w Armenii złożył wiceminister spraw zagranicznych RP Wojciech Gerwel, który spotkał się w Erywaniu ze swoim armeńskim odpowiednikiem.

19 września Azerbejdżan rozpoczął trwającą dwa dni operację wojskową w Górskim Karabachu - enklawie zamieszkanej w większości przez Ormian, lecz należącej de iure do Azerbejdżanu. Po opanowaniu enklawy przez azerbejdżańskie siły zbrojne władze Karabachu ogłosiły koniec istnienia nieuznawanej republiki z dniem 1 stycznia 2024 roku.

W ostatnich dniach ponad 100 tys. Ormian opuściło separatystyczny region i udało się do Armenii. Rząd w Erywaniu oceniał wcześniej liczbę mieszkańców Górskiego Karabachu na 120 tys. Oznacza to, że wyjechało stamtąd już co najmniej 5/6 ludności.

Według najnowszych szacunków ONZ w Górskim Karabachu pozostało zaledwie „od 50 do 1000 etnicznych Ormian”.

Armenia oskarżyła Azerbejdżan o czystki etniczne, lecz zarzut ten został odrzucony przez władze w Baku, które podkreślały, że Ormianie mieszkający w Górskim Karabachu mogą pozostać na swoim terytorium, a Azerbejdżan nie ma zamiaru atakować samej Armenii. Erywań wezwał w poniedziałek Unię Europejską do nałożenia sankcji na Azerbejdżan za zbrojne przejęcie władzy w Karabachu. Armeński rząd ostrzegł też, że armia Azerbejdżanu może wkrótce zaatakować Armenię, jeśli Zachód nie podejmie zdecydowanych działań.

Czytaj też

Niepodległość Górskiego Karabachu została proklamowana na przełomie 1991 i 1992 roku. Doprowadziło to do trwającej trzy lata armeńsko-azerskiej wojny, zakończonej usankcjonowaniem faktycznej kontroli Erywania nad quasi-państwem.

Do kolejnego konfliktu zbrojnego doszło jesienią 2020 roku, gdy Azerbejdżan przywrócił zwierzchnictwo nad częścią spornego terytorium. Od tego czasu w regionie stacjonuje rosyjski kontyngent tzw. sił pokojowych.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. bezreklam

    Pierwszy kraj chrzejanski jest wspoeranu przez Rosjie i Iran - z koleii Zachod - niby chzrejanie generanie wsperaja Azebejdzan. Hanba.. Podobnie w Syrii - Chrzejanie np synod Biskupow ogicjanie podzilwakl Assadowi za obtrone pzred Obcinaczami glow, Tak samo JAzdyci. Ugrupwania ktre mialy obalic Assada - wspierane pzrez Zachod tylko mala czesc z nich ma wartosci demkartczne. Hanba zeby dla politki takie rzeczt robic. DObrze ze chciciaz pomoc humantrana tam wyslalismy.

    1. Chyżwar

      Nic nie wysłaliście mimo, że zobowiązaliście się bronić tego kraju.

  2. rwd

    Zaproście ich do Niemiec, zmieszczą się.

    1. MiP

      Mogą kupić polską wizę na bazarze :)

  3. Odyseus

    Dobrze się stało , jeszcze niech tylko się ze sobą po ludzku dogadają z korytarzem Nichiczewiańskim i w końcu tam ludzie zaczną żyć u siebie i w pokoju a kraje normalnie się rozwijać , Górny Karabach był takim samym jednym wielkim nie porozumieniem jak Kosowo i Republika Serbska w Bośni i Hercegowinie , jedna wielka bomba z opóźnionym zapłonem , dobrze że przy najmniej tej już nie ma , szkoda tylko że na Bałkanach cały czas jeszcze tyka ...

Reklama