Reklama
  • Wiadomości

FlyEye wspiera amerykańskich artylerzystów

Amerykańscy żołnierze z 10. pułku kawalerii 3. Brygady Pancernej 4. Dywizji Piechoty mieli już kilkukrotnie okazję ćwiczyć na obiektach OSPWL Świętoszów. Celem ćwiczeń prowadzonych wraz z polskimi żołnierzami było wzmocnienie zdolności współdziałania oddziałów obu armii. 

  • Fot. 23spa.wp.mil.pl
    Fot. 23spa.wp.mil.pl
  • Fot. 23spa.wp.mil.pl
    Fot. 23spa.wp.mil.pl
  • Fot. www.army.mil
    Fot. www.army.mil
  • Fot. www.army.mil
    Fot. www.army.mil

Podczas kilku ostatnich wspólnych ćwiczeń Amerykanie współpracowali z żołnierzami polskimi obsługującymi mini BSP FlyEye z 23. pułku artylerii. Polska obsługa realizowała zadania z zakresu rozpoznania i obsługiwania strzelania prowadzonego z moździerzy 120 mm przez żołnierzy amerykańskich.

Fot. www.army.mil

Amerykańscy oficerowie biorący udział w ćwiczeniu podkreślali dodatkowe możliwości, oferowane dzięki wykorzystaniu polskich dronów rozpoznawczych - operatorzy bezzałogowców w ciągu kilku sekund od upadku pierwszych pocisków w rejonie celu byli zdolni do obliczenia i przekazania Amerykanom niezbędnych poprawek.

Fot. 23spa.wp.mil.pl

Zdaniem dowódcy 4. szwadronu 10. pułku kawalerii, którego żołnierze brali udział w strzelaniach, utrzymywanie wysokiego poziomu gotowości bojowej jest priorytetem zarówno dla jego podkomendnych, jak i dla żołnierzy Wojska Polskiego. Wspólne ćwiczenia pozwalają zaś nie tylko podnosić zdolności indywidualne, ale i zdolność do prowadzenia wspólnych działań - od prowadzenia rozpoznania i obserwacji, poprzez przemieszczanie się i komunikację, do prowadzenia ognia.

W nadchodzących tygodniach Amerykanie zamierzają kontynuować intensywne ćwiczenia z udziałem Polaków. W najbliższym miesiącu każdy z pododdziałów amerykańskich będzie brał udział w szkoleniu z udziałem pododdziałów z polskiej 10. Brygady Kawalerii Pancernej.

Uczymy się od nich pewnych niszowych zachowań i umiejętności, oni tego samego uczą się od nas. Już teraz mogę powiedzieć, że nauczyliśmy się znacznie więcej, niż na to początkowo liczyliśmy.

Płk Chad Foster, dowódca 4. szwadronu 10. pułku kawalerii

W ramach przeprowadzonych już ćwiczeń Amerykanie współpracowali nie tylko z obsługami mini BSP Fly Eye. Przeprowadzono wspólne szkolenia pododdziałów amerykańskiej kawalerii i plutonu samobieżnych haubic 2S1 i polskiego pododdziału likwidacji skażeń. Scenariusz tego ćwiczenia zakładał odpowiedź dowódców na natarcie nieprzyjacielskiego batalionu piechoty zmechanizowanej.

Fot. www.army.mil

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama