Reklama

Siły zbrojne

Flota Pacyfiku otrzymuje pierwszą korwetę projektu 20380. Z opóźnieniem

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Po dwunastu latach budowy korweta „Sowiersziennyj” typu „Stierieguszczyj” została przekazana dla Floty Pacyfiku. Rosjanie są zaniepokojeni zarówno długą budową, jak i rosnącymi kosztami budowy okrętów tego typu.

Ceremonia podniesienia flagi na korwecie odbyła się w obecności dowództwa Floty Pacyfiku, cywilnych władz regionu oraz kombatantów. Nie było natomiast prawdopodobnie przedstawicieli najwyższego dowództwa Wojennomorskiej Floty – być może jako znak dezaprobaty dla ciągnącej się w nieskończoność budowy tego okrętu. Korweta przeszła bowiem próby stoczniowe i państwowe oraz mogła wejść do służby dopiero 11 lat po uroczystym położeniu stępki (30.06.2006 r.).

Zresztą nie był to przypadek odosobniony. O ile bowiem budowa pierwszej korwety projektu 20380 „Stierieguszczyj” trwała siedem lat (od 21.12.2001 do 28.02.2008), co było zresztą zrozumiałe, ponieważ była to jednostka prototypowa, to drugi, trzeci i czwarty okręt tego typu („Sobrazitielnyj”, „Bojkij” i „Stojkij”) były oddawane za każdym razem dopiero po ośmiu latach. Tymczasem trzymając się zachodnich standardów każda kolejna, seryjna jednostka powinna być kończona po 3-4 latach.

Tak przedłużająca się budowa jest związana przede wszystkim ze zwiększonymi kosztami (przez ogromne koszty na pewien czas zastopowano nawet budowę okrętu „Sowiersziennyj”), a dodatkowo systemy, które w fazie projektu można było uznać za nowoczesne, po przekazaniu jednostki po ośmiu latach wymagają już modernizacji – przede wszystkim jeżeli chodzi o hardware i software.

Czytaj też: Chińsko-rosyjskie manewry pod okiem NATO. Okręty w Gdyni [Defence24.pl TV]

Pewnym usprawiedliwieniem jest fakt, że „Sowiersziennyj” to pierwsza korweta zbudowana w stocznia PAO „Amurskij sudostroitielnyj zawod” w Komsomolsku nad Amurem w Kraju Chabrowskim na Dalekim Wschodzie (poprzednie cztery takie jednostki były budowane przez stocznię Siewiernaja Wierf`z Sankt Petersburga). Dodatkowo ze względu na międzynarodowe sankcje nałożone na Rosję za aneksję Krymu, trzeba było wprowadzić kilka ważnych zmian konstrukcyjnych związanych np. z zastąpieniem niemieckich silników wysokoprężnych napędu głównego firmy MTU przez silniki firmy OAO Kołomienskij Zawod z miasta Kołomna.

Oficjalnie rosyjskie ministerstwo obrony nie komentuje opóźnień w budowie. Resort obrony poinformował jedynie, że „Sowiersziennyj” to czwarta jednostka projektu 20380 (Rosjanie nie wliczają do statystyki prototypowego okrętu „Stierieguszczyj”), zaprojektowana przez Centralne morskie biuro konstrukcyjne „Ałmaz”.

Rosjanie chwalą się, że jest to okręt wielozadaniowy - przeznaczony do działań w strefie przybrzeżnej, zwalczania celów nawodnych i podwodnych, jak również wsparcie artyleryjskiego podczas operacji desantowych. Projekt został podporządkowany zasadom techniki stealth i jego konstrukcja zakłada silne zmniejszenie pól fizycznych.

Dotyczy to przede wszystkim skutecznej powierzchni odbicia radiolokacyjnego, którą zmniejszono poprzez zastosowanie materiałów kompozytowych wzmocnionych włóknem szklanym o właściwościach pochłaniających promieniowanie elektromagnetyczne oraz poprzez specjalnie dopracowany układ architektoniczny kadłuba i nadbudówek. Na korwecie zastosowano wiele zupełnie nowych rozwiązań chronionych 21 patentami oraz 14 zarejestrowanych programów komputerowych.

Czytaj też: „Koń trojański”. Co Rosjanie pokażą na ćwiczeniach Zapad 2017? [PROGNOZA]

Okręty projektu 20380 mają również zupełnie nowe systemy uzbrojenia. Specjaliści wskazują przede wszystkim na system przeciwlotniczy „Riedut”, wykorzystujący wyrzutnię pionowego startu z dwunastoma silosami zawierającymi 12 rakiet 9M96E albo 48 rakiet 9M100 (umieszczane po cztery na jednym stanowisku startowym). Według oficjalnych danych pociski te mogą atakować cele powietrzne na odległości 40-50 km i do pułapu 20 km.

Korwety projektu 20380 są jednostkami o wyporności 1800 ton i długości około 104,5 m z załogą liczącą 99 osób. Mają mieć one maksymalną prędkość 27 w. i zasięg 3500 Mm przy prędkości 14 w.

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. Naiwny

    A jednak zbudowali i budują następne - a budźet wojskowy mają 10x mniejszy niż USA.

    1. NN

      Taak. Tylko pytanie - jakie są tego efekty? Budują jeden okręt, a ile przycinają na remontach reszty?

    2. Davien

      I buduja okręty 5x mniejsze od niszczycieli typu Burke, które USA buduje praktycznie taśmowo, Praktycznie identycznie wygląda to w każdej kategorii okrętów może poza małymi okrętami rakietowymi których USa nie uzywa bo ich po prostu nie potrzebuja

  2. edi

    Rosjanie mogą pomarzyć o sprzęcie już zainstalowanym na Ślązaku.

    1. ide

      tak dokładnie, wreszcie coś sensownego napisałeś, pomarzyć mogą bo już dawno przestali produkować sprzęt retro ...

  3. Willgraf

    Polskich opóźnień nic nie przebije w budowie korwet - fregat, no chyba ,że Polskie zakupy z realizacja pod znakiem zapytania za 10 lat systemu OPL którego nie ma

    1. dfg

      Ruscy budowali swieredowińsk 18 lat... http://www.defence24.pl/517389,atomowy-podwodny-szpieg-oddany-rosyjskiej-flocie-po-18-latach-wideo "Handluj" z tym.

  4. ZygmuntB

    Z Reduta mogą strzelać też 9М96Е2 o zasięgu 120 km

    1. Davien

      Moga uzywac 9M96E2 o ile maja dostosowane do nich silosy, ten pocisk jest ok 1m dłuzszy od 9M96E, pociski 9M100 mają zasięg do ok 15km

  5. sojer

    My potrzebowaliśmy 12 lat, aby podjęć decyzję o rezygnacji z budowy Gawrona, a kolejne cztery, aby stwierdzić, że w zamian nie zbudujemy niczego.

  6. Kacper

    To ja już wiem po kim mamy tego ślązaka xD