Reklama

Siły zbrojne

Flota Czarnomorska wprowadza drugi „rakietowy” patrolowiec [FOTO]

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Rosyjska Flota Czarnomorska wprowadziła do linii drugi okręt patrolowy projektu 22160 – „Dmitrij Rogaczow”. Jest to patrolowiec o tyle specyficzny, że z łatwością można go uzbroić w wyrzutnie pionowego startu dla rakiet przeciwlotniczych lub przeciwokrętowych, a nawet rakiet manewrujących systemu Kalibr – o zasięgu ponad 2000 km.

Uroczystość podniesienia bandery na patrolowcu „Dmitrij Rogaczow” przeprowadzono 10 czerwca 2019 roku w bazie morskiej Noworosyjsk na Morzu Czarnym. Jest to drugi z sześciu zamówionych dla Floty Czarnomorskiej okrętów patrolowych projektu 22160. Budowa pierwszej takiej jednostki („Wasilij Bykow”) rozpoczęła się 26 lutego 2014 r. w stoczni Zielenodoskij Zawod im. A. M. Gorkowo w Zielonodolsku nad Wołgą niedaleko Kazania i zakończyła się przekazaniem jej do rosyjskich sił morskich 20 grudnia 2018 r. Kolejne patrolowce mają być oddawane do Floty Czarnomorskiej co około 12 miesięcy - do 2023 roku.

image
Fot. mil.ru

Według Rosjan okręty projektu 22160 są jednostkami wyposażonymi w „nowoczesne systemu nawigacyjne, radiolokacyjne, lotnicze i uzbrojenia oraz są przeznaczone do wykonywania zadań w strefie przybrzeżnej i na pełnym morzu”. Podczas ceremonii podkreślano jednak, że „patrolowiec Dmitrij Rogaczow stanie się uniwersalną platformą i nośnikiem nowych typów uzbrojenia”.

image
Fot. mil.ru

To, co obecnie znajduje się na pokładzie jednostek projektu 22160, jest więc tylko wyposażeniem bazowym i w razie potrzeby może być uzupełnione dodatkowym ekwipunkiem. Jest to o tyle duży wyczyn, że mamy tu do czynienia ze stosunkowo niewielkimi okrętami o wyporności 1700 ton, długości 94 m i szerokości 14 m. Pomimo tego, z wyposażenie tej jednostki już teraz wynika, że nie została ona zaprojektowana jedynie jako patrolowiec.

image
Fot. mil.ru

Rosjanie informują, że zastosowali modułową koncepcję systemu walki, co oznacza możliwość łatwego dołączania kolejnych systemów uzbrojenia. Jak na razie jest to jedynie armata dziobowa AK-176 kalibru 76 mm. Jednak nawet liczba załogi (około 80 osób) świadczy o o wiele szerszych planach Rosjan w odniesieniu do tej jednostki. Można to również dostrzec w oficjalnych komunikatach wskazujących na przeznaczenie okrętów projektu 22160. Wynika z nich, że zostały one zaprojektowane w czasie pokoju: „w celu ochrony i obrony morskiej strefy ekonomicznej”, a w przypadku działań wojennych do „zabezpieczenia własnych sił i obiektów floty w ramach obrony rejonów bazowania”.

O tym, że nie chodzi tylko o bazy morskie świadczy jednak duży zasięg tych okrętów (około 6000 Mm) i autonomiczność (60 dni) przy maksymalnej prędkości ponad 30 węzłów. Są to więc jednostki specjalnie zaprojektowane do działania w oddalenie od swoich wód terytorialnych dowożąc na akweny przeciwnika uzbrojenie daleko odbiegające od standardowego wyposażenia okrętów patrolowych.

image
Fot. mil.ru

Po pierwsze, mogą one przejmować na pokładzie śmigłowce o masie do 12 ton, a więc również helikoptery uzbrojone w torpedy oraz rakiety. Dodatkowo, patrolowce mają miejsce dla kontenerów zadaniowych, w których można przenosić zarówno uzbrojenie, jak i wyposażenie specjalne (np. zabezpieczające działanie grup płetwonurków bojowych).

O wiele ważniejsze jest jednak przygotowanie tych jednostek do przyjmowania modułów wyrzutni pionowego startu i to zarówno do obrony przeciwlotniczej (np. modułów typu 3S90E.1 systemu Sztil-1) jak i działań ofensywnych. Przypuszcza się, że chodzi tu przede wszystkim o możliwość zastosowania systemu rakietowego Kalibr, z wyrzutniami pionowego startu, z których może wystrzeliwać zarówno rakiety przeciwokrętowe (3M-54) – a więc stanowić zagrożenie dla morskich linii komunikacyjnych, jak również rakiety manewrujące (3M-14) – stanowiąc zagrożenie dla infrastruktury lądowej.

Wysłanie tak uzbrojonego „patrolowca” będzie może więc być dużym problemem dla niespodziewających się ataku obcych sił morskich.

image
Fot. mil.ru
Reklama
Reklama

Komentarze (12)

  1. Ryszard 56

    Brawo Rosja nie to co My Gawron-Ślązak

  2. michalspajder

    Nie jestem wielkim znawca techniki ani technologii wojskowej.Ale u Rosjan widze jedno-pragmatyzm.Nie sa w stanie nawet utrzymywac w aktywnej sluzbie wielkich okretow,to buduja duzo drobnoustrojow.Ale z klami.A my?Wieczne analizy,dialogi techniczne,uniewaznianie przetargow...I dlatego trzeba sie prosic u Amerykanow.

    1. jhljkglhh

      Rosja ma długą tradcję małej floty. Kiedyś miała tak zwaną flotę szkierową, która bardzo się zasłużyła w bojach z flotą Szwedzką.

    2. michalspajder

      Takze z turecka-admiral Uszakow w XVIII wieku.To wlasnie ten pragmatyzm-jak cos jest dobre,to sie tego nie zmienia,a tylko ulepsza.Pozdrawiam

  3. Jarek

    Natomiast polski patrolowiec wlasnie zakonczyl proby pobierania kaszanki, cukru i fasoli z innego okretu.

    1. bender

      Rosyjski nie potrzebuje odświeżać zapasów?

    2. POLAK

      przynajmniej potrafi cos na morzu odebrać, a nie jak ruski złom super na papierze :P

  4. mr Smith

    Mam poważne wątpliwości co do możliwości uzbrojenia tego "dużego kutra patrolowego" w pociski Kalibr ...

    1. anda

      mniejsze uzbrajają to i na tym osadzą - tym bardziej że od samego początku był projektowany pod określone kompleksy

    2. Fanklub Daviena

      A miej sobie. Karakurty i Bujany-M mają prawie 2x mniejszą wyporność i Kalibry mają. Ale Davien pewnie powie, że to nieprawda...

    3. Davien

      Funku, miec Kalibry to i mają ale dalej sa na jeden stzrał z czegos wiekszego niz motorówka, a 83M54/3M14 ich nie uratuje przy zasiegu wykrycia 60-89km:)

  5. bender

    Pan komandor napisał, że "patrolowce” uzbrojone w Kalibry mają być "dużym problemem dla niespodziewających się ataku obcych sił morskich". Taka opinia wydaje się jednak przesadą. Jeśli miałby to być niespodziewany atak saturacyjny na bazę morską npla, takie rakietowe Pearl Harbor, to potencjał uderzeniowy jednego czy sześciu patrolowców wielkiej różnicy nie czyni. Za to po rozpoczęciu otwartego konfliktu patrolowiec po prostu staje się łatwym celem bez względu na moduł uzbrojenia na pokładzie. Jedyne praktyczne zastosowanie dla małych okręcików z Kalibrami to szantaż słabszych państw w sytuacji konfliktu hybrydowego przed przekroczeniem progu wojny i ataki na bezbronną flotę handlową. Użycie tych okręcików w czasie W jako daleko wysuniętych wyrzutni wobec każdego przeciwnika z potencjałem morskim większym od Gruzji czy Ukrainy będzie operacją jednorazową. Rosja kontynuuje strategie budowy mikrych jednostek o niespodziewanie dużym potencjale ofensywnym w miejsce silnych okrętów uderzeniowych. W czasie pokoju może i można tak sobie iść na skróty, ale w czasie W te wszystkie Bujany, Karakurty i cudaki projektu 22160 (oznaczane przez Rosjan jako korwety BTW) będą tylko słabo bronionymi celami, bo zastosowanie plot armaty AK-176 jest mocno teoretyczne, a na pokładzie się mieści albo moduł OPL, albo uderzeniowy.

  6. TB

    Wow - wygląda jak coś czego my właśnie potrzebujemy

  7. Marek1

    Piękny, nowoczesny okręt z możliwością modularnej wymiany uzbrojenia pod określone zadania misji. Sugeruję zamówić w Rosji ze 4 szt. ;))

    1. Jacek

      Taaa... A potem będziemy pluskwy usuwać 10 lat.

  8. Tak myślę

    Nasze są lepsze bo niewidzialne.

  9. Tom

    A PL ma ... Slazak. Tez patrolowiec. Tylko troche wiecej kosztowal i ma zamiary bardzo pokojowe. By bylo super jak by PL wymienila ta zbieranine roznych stary okrecikow na 4-5 takich "patrolowcow". Moze z troche zmienionymi parametrami (nie sadze ze potrzebny az taki zasieg i az 60 dni na taki maly okret).

  10. xyz

    A jak tam nasz Ślązak ?

  11. Feluś

    Nasz patrolowiec też może stać się uniwersalną platformą na której zostaną zamontowane różne systemy uzbrojenia, a to wyrzutnie rakiet przeciwokrętowych, które można zainstalować między masztami lub rakiet plot na dziobie. Na szczęście dla Rosjan jesteśmy narodem miłującym pokój i dlatego będziemy używać patrolowców nieuzbrojonych chyba że w wyrzutnie ulotkowe, baloniki z gazem rozweselającym i miotacze konfetti.

  12. Urko

    Coś jak nasz Ślązak, tylko z 3 razy większym zasięgiem,,, Dziwne, po co im coś takiego na Morzu Czarnym? Ciekawe czy jak skończą budowę "patrolowców arktycznych" (8500ton) też je przydzielą do Floty Czarnomorskiej?