Reklama

Geopolityka

Duda i Macierewicz przygotowują zmiany w systemie dowodzenia

Fot. mjr Robert Siemaszko/CO MON
Fot. mjr Robert Siemaszko/CO MON

Prezydent Andrzej Duda spotkał się z kadrą dowództwa generalnego, aby omówić przewidywane zmiany w systemie dowodzenia wojskiem, modernizację techniczną i planowane szkolenia narodowe i sojusznicze. 

W Dowództwie Generalnym RSZ prezydent pojawił się razem z szefem resortu obrony narodowej, Antonim Macierewiczem. Jeszcze pod koniec października panowie rozmawiali o systemie kierowania wojskiem w drugim z najważniejszych dowództw - Dowództwie Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych. W najbliższym czasie planowana jest też wizyta prezydenta w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego.

Prezydent stoi na stanowisku, że obecny system dowodzenia wymaga korekty i jest gotów poprzeć odpowiednio przygotowane zmiany. Te zmiany przygotowuje MON. Prezydent chce być o tym informowany. Temu służą te spotkania i niezależnie od tego kontakty robocze BBN-u z MON i prezydenta z ministrem obrony.

Szef BBN, Paweł Soloch

Dowództwo generalne zostało utworzone reformą systemu dowodzenia wprowadzoną na początku 2014 r. PiS od początku krytykowało reformę, argumentując, że jest ona niezgodne z konstytucją. Po objęciu MON Macierewicz zapowiedział zmiany w systemie dowodzenia. Prezydent Duda w jednym z ostatnich wywiadów dla Polskiej Agencji Prasowej ocenił, że obecny system dowodzenia "de facto prowadził do rozmycia odpowiedzialności".

Kluczowym zagadnieniem jest kwestia hierarchicznego ułożenia struktury dowodzenia. Musi być ten jeden bezdyskusyjny najważniejszy żołnierz nie tylko w sensie formalno-reprezentacyjnym tak, jak teraz jest z szefem Sztabu, który ma jedną "gwiazdkę" więcej niż pozostali dowódcy, ale w sensie realnego dowodzenia strukturami wojskowymi.

Szef BBN, Paweł Soloch

Dodał, że z odpowiedzią na pytanie, jak głębokie powinny być zmiany, czeka na rekomendacje trwającego w MON Strategicznego Przeglądu Obronnego. "Zakładam, że do końca roku będziemy w podstawowych zarysach wiedzieli, jak głęboko będzie ten system zmieniany" - powiedział Soloch.

Pod koniec października Macierewicz zapowiadał, że projekt zmiany systemu dowodzenia trafi do Sejmu jeszcze w tym roku. W środę Soloch powiedział, że najważniejszy jest nie termin, lecz jakość projektu. Szef BBN zdementował też doniesienia radia RMF FM o rzekomym konflikcie prezydenta z szefem MON o nominacje generalskie. "Najlepszym dowodem, że konfliktu nie ma, jest to, że właśnie wracam z rozmów - na polecenie pana prezydenta - z ministrem obrony. Nominacje generalskie zostały przedyskutowane i uzgodnione" - powiedział Soloch.

Przyznał, że wręczenie nominacji nie odbędzie się 11 listopada, w Narodowe Święto Niepodległości, lecz 29 listopada, kiedy przypada Dzień Podchorążego, czyli rocznica wybuchu powstania listopadowego. 11 listopada ma zostać wręczona jedynie pośmiertna nominacja generalska dla pułkownika Ryszarda Kuklińskiego.

Generałowie Gocuł i Tomaszycki odchodzą?

Z końcem roku kończy się kadencja dowódcy operacyjnego gen. broni Marka Tomaszyckiego, a według informacji medialnych z wojska ma odejść szef Sztabu Generalnego WP gen. Mieczysław Gocuł. W środę Soloch powiedział, że "nie ma formalnego potwierdzenia" tej ostatniej dymisji. Zwrócił jednak uwagę, że gen. Gocuł został mianowany na drugą kadencję wiosną 2016 r., gdy prezydent i generał mieli świadomość, że nastąpią korekty w systemie dowodzenia. "Odpowiednie decyzje zostaną podjęte, gdy będziemy mieli wizję organizacyjną zmian, które zostaną przeprowadzone. W ślad za tym mogą - nie muszą, ale mogą - nastąpić decyzje personalne" - zapowiedział szef BBN.

Jak relacjonował Soloch, w środę w dowództwie generalnym rozmawiano również o pozyskiwaniu sprzętu i uzbrojenia dla poszczególnych rodzajów sił zbrojnych. "Prezydent interesował się tymi obszarami, gdzie występują szczególne braki, które wymagają uwagi zarówno jego, jak i ministra obrony" - powiedział szef BBN.

Dodał, że tematem rozmów było także szkolenie żołnierzy (jest ono głównym zadaniem dowództwa generalnego) szczególnie w kontekście tworzenia nowego rodzaju sił zbrojnych - Wojsk Obrony Terytorialnej - oraz planowane na przyszły rok ćwiczenia wojskowe, także z udziałem sojuszników.

Zmiany w obowiązującym od początku 2014 roku systemie kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi - który wprowadził dwa główne dowództwa w miejsce odrębnych dowództw rodzajów sił zbrojnych, a Sztab Generalny uczynił ośrodkiem planowania strategicznego, a nie dowodzenia – to jeden z priorytetów obecnego kierownictwa MON. Według ministra Macierewicza obecny system powoduje niejasności co do podziału kompetencji pomiędzy organami dowódczymi i brak jednolitości dowodzenia.

PAP/MR

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Ja

    Skomasowanie wszystkich rodzaju sił zbrojnych w jednym dowództwie dawało przeciwnikowi przewagę przypuszczam ze tez obniżyło to koszty utrzymania pamietam jak B.Klich chciał całe zapasy amunicji i sprzętu zlokalizować w kilku bazach logistycznych sabotaż

  2. miik

    Czyli dowództwo Marynarki Wojennej znowu będzie w Gdyni! (a nie w Warszawie). No nareszcie.

  3. Polak

    Całe to dowództwo które powołał Siemoniak było zniweczeniem dotychczasowych dokonań wielu wysokiej klasy dowódców jaki miało to cel bo chyba tylko jeden obniżenie zdolności dowodzenia a co za tym idzie wątpliwa skuteczność w obronie naszej Ojczyzny obecny minister popełnia wiele gaf ale robi wiele aby podnieść wojsko z kolan wiem ze nie ma systemu homar Wisła Narew itp. Ale wszystkiego nie zrobi w rok większość pieniędzy w tym roku zostały wydane na zapasy amunicji pakiety medyczne,żywnościowe i wyposażenie osobiste żołnierza BÓG HONOR OJCZYZNA

    1. dociekliwy

      A co dokladnie zrobil, poza slowami? Powaznie pytam, co poza slowami zrobil zeby polska armia wstala z kolan? OT to nie armia przypominam.

  4. Oficer

    Całe to dowództwo operacyjne może funkcjonować jako Zarząd Sztabu Generalnego. Szef Sztabu powinien być głównodowodzącym WP bo tam jest centrum informacyjne i decyzyjne.

Reklama