Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

DSEI 2017: Indyjski system przeciwlotniczy z polskim radarem

W czasie wrześniowych, międzynarodowych targów militarnych DSEI w Londynie Indie po raz pierwszy pokazały w Europie kompletny system przeciwlotniczy średniego zasięgu Akash. Baterie te są o tyle ciekawe, że wstępne dane o nadlatujących celach mogą być w nich przekazywane z opracowanych w Polsce radarów z rodziny TRS-15.

System Akash to praktycznie całkowicie indyjski produkt. Jeżeli chodzi o organizację i radary jest on jednak bardzo wyraźnie wzorowany na amerykańskich zestawach przeciwlotniczych średniego zasięgu Patriot, natomiast jeżeli chodzi o rakiety – na starszych rosyjskich zestawach plot (np. Kub).

Organizacja systemu przeciwlotniczego Akash

W Londynie Hindusi wystawili trzy główne elementy baterii: wyrzutnię rakietową z trzema rakietami „ziemia – powietrze” ML (Missile Launcher), wóz z centrum kierowania ogniem FCC (Fire Control Centre) oraz radar Rajendra - śledzenia i kierowania uzbrojeniem MGR (Missile Guidance Radar). Wszystkie one zostały zamontowane na podwoziu kołowym TATRA ERL 8x8 i po rozwinięciu są one ze sobą łączone ze sobą w sposób hierarchiczny – a więc zastosowano podobną organizację, jaką Amerykanie wykorzystują w starej wersji Patriota.

Samobieżna wyrzutnia rakietowa ML/TLL systemu przeciwlotniczego Akash. Fot. M.Dura

Każda bateria Akash składa się z czterech samobieżnych wyrzutni ML/TLL (Troup Level Launcher), jednego radaru kierowania uzbrojeniem MGR/TLR (Troup Level Radar), jednego wozu z centrum kierowania ogniem FCC/TCC (Troup Control Centre) oraz jednego radaru wstępnego wykrywania – np. CAR-3D (Central Acquisition Radar 3 Dimensional).

W indyjskich siłach zbrojnych przygotowano dwie konfiguracje systemu: dla wojsk lądowych (gdzie jeden pułk ma liczyć cztery baterie) i dla sił powietrznych (gdzie jeden dywizjon ma się składać z dwóch baterii). Dodatkowym elementem występującym zarówno na szczeblu dywizjonowym jak i pułkowym jest dowództwo, którego głównymi elementami są wóz kierowania i dowodzenia CCC (Combat Control Center) oraz radar wstępnego wykrywania CAR-3D (Central Acquisition Radar 3 Dimensional).

Samobieżne centrum kierowania ogniem FCC/TCC systemu przeciwlotniczego Akash. Fot. M.Dura

Polski akcent

Polskim akcentem w bateriach Akash są radary wstępnego wykrywania CAR-3D o zasięgu do 180 km, które mają być zarówno na szczeblu baterii, jak i dowództw dywizjonowych oraz pułkowych. Są to stacje radiolokacyjne zbudowane na bazie projektu CAR-1100, opracowanego przez Przemysłowy Instytut Telekomunikacji (obecnie spółka PIT-RADWAR) na zlecenie indyjskich służb rządowych. Polacy przekazali w latach 1999-2000 prototyp radaru oraz dokumentację techniczną dzięki czemu w Indiach można było uruchomić produkcję tej stacji w zakładach BEL (Bharat Electronics Limited). Polskim efektem tych prac są wykorzystywany obecnie w Siłach Zbrojnych RP radary rodziny TRS-15.

Stacje te są jednak kosztowne i dlatego dopuszcza się, by na szczeblu bateryjnym wykorzystywano do wstępnej obserwacji tańszy radar dwuwspółrzędny BSR-2D (Battery Surveillance Radar 2 Dimensional) o zasięgu około 100 km.

Rozpoznany obraz sytuacji powietrznej w systemie Akash jest tworzony na poziomie dywizjonowym i pułkowym w mobilnym punkcie dowodzenia CCC i przekazywany szczebel niżej do FCC nawet do odległości 30 km (poprzez radiolinie). Każda bateria ma również możliwość działania w trybie autonomicznym, korzystając tylko z własnych radarów.

Trzy najważniejsze elementy baterii przeciwlotniczych średniego zasięgu Akash. Fot. M.Dura

Możliwości indyjskiego rozwiązania 

Rzeczywiste możliwości systemu Akash nie są znane. Wiadomo, że ze względu na zastosowane rakiety każda wyrzutnia może razić cele na odległości do 30 km i do pułapu 18000 m. Oficjalnie określa się, że cztery baterie mogą zapewnić obronę przeciwlotniczą obszaru o rozmiarach 62x62  km. W rzeczywistości ta obrona może nie być zbyt szczelna, ponieważ każda bateria może się zaangażować jedynie w odniesieniu do czterech celów jednocześnie.

Akash
Indyjski system przeciwlotniczy Akash SAM, fot. A.Hładij/Defence24.pl

Wynika to z ograniczenia radaru kierowania ogniem Rajendra, który będąc na wyposażeniu każdej baterii może śledzić do osiemdziesięciu obiektów powietrznych jednocześnie, ale przy tym ma możliwość naprowadzania na nie tylko ośmiu rakiet. Naprowadzanie to jest koniczne, ponieważ pociski Akash (o długości 5,78 m, średnicy 0,35 m i wadze 720 kg) poruszając się z prędkością 2,5 Mach muszą w pierwszej fazie lotu być kierowane z ziemi i dopiero na końcu włączają własne, radiolokacyjna głowice samonaprowadzającą.

Obliczenia wskazują, że prawdopodobieństwo trafienia statku powietrznego za pomocą jednej rakiety Akash nie przekracza 88%. Dwie pociski wystrzelone z odstępem maksymalnie pięciu sekund, mogą zwiększyć to prawdopodobieństwo do 98,5%. Dlatego za każdym razem zakłada się wystrzelenie dwóch rakiet w odniesieniu do jednego atakowanego obiektu powietrznego. Tak więc jedna wyrzutnia z trzema pociskami może się zaangażować skutecznie w zwalczaniu tak naprawdę tylko jednego celu i wymaga już uzupełnienia amunicji.

Radar kierowania uzbrojeniem MGR/TLR baterii przeciwlotniczej średniego zasięgu Akash. Fot. M.Dura

Oczywiście można by myśleć o zwiększeniu możliwości radaru kierowania ogniem Rajendra, ale jego konstrukcja bardzo utrudnia takie zamierzenia. Stacja ta owszem, wykorzystuje bowiem antenę ścianową, ale jest to antena pasywna z czterema tysiącami elementów, zasilanych jednym nadajnikiem opartym na lampie z falą bieżącą. Nie jest to więc aktywna sieć antenowa AESA, gdzie sterując setkami takich samych modułów nadawczo-odbiorczych można o wiele łatwiej kształtować wygląd wiązki i zmieniać jej położenie w przestrzeni. Indyjska stacja Rajendra jest przy tym obrotowa, zapewniając w sposób mechaniczny obserwację dookólną.

W przypadku trójwspółrzędnego, „polskiego” radaru dalekiego zasięgu istnieje już możliwość śledzenia do 200 obiektów nawet do odległości przekraczającej 180 km. Stacja ta jednak nie nadaje się do naprowadzania rakiet, a więc nie może w tej dziedzinie przejąć zadań radaru kierowania uzbrojeniem Rajendra.

Teoretycznie istniałaby jeszcze możliwość wykorzystania środków naprowadzania z innych, mniej zaangażowanych bojowo baterii, mających w zasięgu cele ataku. Hindusi informują bowiem, że ich system jest otwarty („Plug and Fight Architecture”), a więc, że można do niego podłączać dodatkowe elementy. Opublikowane schematy dowodzenia baterii wskazują jednak na coś innego, a więc na hierarchiczny sposób dowodzenia, w którym poszczególne części systemu mają swoje bardzo ściśle określone miejsce.

Schemat dowodzenia dywizjonu w składzie dwóch baterii przeciwlotniczych średniego zasięgu Akash. Fot. M.Dura

Reklama

Komentarze (16)

  1. As

    @BUBA @Razparuk: rzeczony przez Was ESSM nadaje się idealnie dla Ślązaka; wątpię aby Raytheon dał nam w offsecie technologię głowicy aktywnej ESSM, branie efektora z półki na Narew skoro mamy ją budować sami nie ma sensu tak samo jak ESSM Block 1

    1. Razparuk

      Do:AS Dla nas na Narew jest przydatny najnowszy ESSM z wersja kierowania radarem APAR. Napisałem wyraźnie ze głowicę trzebaby"zorganizować" samemu. Efektor ten ma jednak sporo zalet: duża szybkość,spora wytrzmałosć na przeciązenia,wektorowe kierowanie ciagiem oraz...nie jest to najnowszy krzyk techniki mimo ze po tej rewitalizacji Sparrow jest b.dobra rakietą i wg mnie Amerykanie za odpowiednią kasę opyliliby tą rakietę w pełnej licencji...

    2. Davien

      As , ESSM jest pociskiem półaktywnym nie posiada głowicy aktywnej, taka ma AMRAAM-ER lub CAMM/CAMM-ER

  2. BUBA

    To właśnie jest sytuacja o której często mówię na tym forum. Indie nie boja się skonstruowania własnego zestawu OPL, bo wiedza ze ich kolejny zestaw w oparciu o doświadczenia z tworzenia tego systemu będzie o wiele lepszy. Polacy mimo że posiadają technologię którą Indie muszą kupować z Polski są sparaliżowani przez własnych urzędników z MON promujących firmy głównie amerykańskie. Przykład: WZU Ptaki z Grudziądza w oparciu o nowe efektory RIM ESSM. Mamy system OPL gdzie po dalszym wzbogacaniu go o kolejne efektory w przyszłości był by to już polski zestaw OPL. I co nie ma chęci nawet przebudowy kilku systemów KUB by rozwijać własne możliwości budowy polskiego systemu OPL średniego zasięgu w oparciu o doświadczenia modernizacyjne czy w oparciu o rozwijany zmodernizowany zestaw. Indie potrafią, Polska nie chce...

    1. alex

      Pełna zgoda, PIT Radwar, Grudządz, MESKO, Gamrat a z prywatnych firm WBE mają pełne kompetencje aby stworzyć nowy zestaw przeciwlotniczy.

    2. maciek

      Dobrze że idziemy tą samą drogą i już ponad 15 lat temu nie baliśmy się samodzielnie rozpocząć budowy własnej korwety, a teraz budujemy już w oparciu o te doświadczenia kolejne, o wiele lepsze...

    3. Razparuk

      Do:BUBA Poczytałem o tej propozycji WZU. Jak dla mnie optymalny jeśli Raytheon przekazałby nam pełną licencję na rakietę...ten nowy Sparrow ma b.dobre parametry a z licencją wystarczyłoby ogarnać dla niego aktywna głowice.

  3. zgred ojczyżniany

    Sensowne zdanie autor napisał pod koniec artykułu - W przypadku trójwspółrzędnego, „polskiego” radaru dalekiego zasięgu istnieje już możliwość śledzenia do 200 obiektów nawet do odległości przekraczającej 180 km. Stacja ta jednak nie nadaje się do naprowadzania rakiet, a więc nie może w tej dziedzinie przejąć zadań radaru kierowania uzbrojeniem Rajendra. Czy trzeba coś dodawać - do słów autora !

    1. nod

      Czego nie rozumiesz w zdaniu. Radar o szerokiej wiązce służy do wyszukiwania celów a drugi radar o silnej skupionej wiązce do naprowadzania? Sugerujesz że Polacy nie potrafią skonstruować tego drugiego?

    2. xyz

      to nie jest stacja do naprowadzania rakiet tylko do wykrywania celów. Czytanie ze zrozumieniem się kładnia.

    3. Antyzłom

      Mozna a nawet trzeba coś dodać: dokumentacje przekazano w 2000 roku więc pokazuje nam to nasz poziom z przed 20 lat. :-))) Poza tym nie wiadomo co zamówili hindusi bo może nie było w wymaganiach żeby zaaplikować taką opcję.

  4. magazynier

    Wspólny radar kierowania ogniem dla baterii o zasięgu efektorów 30 km? To żart? Pierwszy raz się nie udało w pewnej libańskiej dolinie. Dzieci mówią na to Bekaa. Każda wyrzutnia musi mieć własny radar wstępnego wykrywania i kierowania ogniem. Efektor i inne stacje to dalszy ciąg historii.

  5. Razparuk

    Widać że po prostu w polsce z uwagi na zaszłosci do zbudowania systemu OPL brakuje nam tylko techniki rakietowej...uważam że jeśli nie stawialibyśmy sobie na starcie zadania samodzielnego zbudowania systemu z opcja hit to kill z antybalistyką to lepiej kupić kilka wybranych brakujących technologii i samodzielnie "suwerennie" zbudować NAREW. Wisłę kupić "z półki".

  6. m

    Polski przemysł ma spore tradycje współpracy z Hindusami: mądrze byłoby je podtrzymać, żeby sprzedawać tam jak najwięcej sprzętu.

  7. qi

    to jest już śmieszne. zasadne by było zapytać ile prze ostatnie 20 lat kosztowali nas urzędnicy wojskowi i badania i ile z tego technologii praktycznych powstało. biała księga. będzie pewnie kilka błyszczących przykładów i to powinien być punkt odniesienia na przyszłość. obecne programy zakwalifikować do 3 kategorii: błyszcząca - czyli dosypujemy tu kasy, poniżej czyli dajemy deadline, i nieperspektywiczne, które bez litości zamykamy. a fantastów planistów z definicji zamykamy u czubków (ich skuteczność jest zerowa). w zamian za to tabelka w excelu i profesjonalna menadżerka wynagradzana 'po efektach'. ja wiem to fantazja. ale widzicie 'dobra zmiana' też nie daje temu rady' jest nawet gorzej - bo głupiej.

    1. rydwan

      hmm badania to nie koncert życzen ale efekt skomplikowanych działań które nie zawsze ida po myśli naukowców ( co nie wyklucza że niema wsród nich wyłudzaczy ) i nie zawsze przynosza spodziewane efekty.Taka USA np posiłkuje swoje technologie sponsorujac programy innych krajów takich jak np izrael ,Niemcy maja biedatechnologie rakiet która pozyskali przejmujac ruskie projekty po rozwiazaniu NRD Ruskie klepia byle co byle by tylko doleciało do celu ( z małymi wyjatkami ) Anglicy Włosi Francuzi jesli czegos nie moga osiagnac szukaja współpracy na dodatek pilnuja swoich pieniedzy jak oka w głowie wprowadzajac rózne systemy spoleczne skutecznie zniechecajace do malwersacji a u nas róbta co chceta a umiejetnosci liczone sa decybelami a nie umiejetnosciami i zaradnoscia życiowa .Mizeria tez współpracy technicznej oraz ekonomicznej grupy wyszechradzkiej nie scala jej interesów a jedynie wprowadza zamieszanie , musimy zaciesnic nie konurencje w regionie ale własnie współprace w pozyskiwaniu nowych technologii a wprowadzanie nowych zachodnich powinno byc mocno przemyslane jako ze bedzie miało wielki wpływ i skutecznie utrudni kształtowanie naszej gospodarki krajów wyszechradu

  8. Al.S

    Jako że mieszkam nieopodal, parę tygodni temu jechałem sobie do roboty DLR-em - to taka kolejka bez maszynisty, która jeździ po estakadzie, widocznej w tle jednego ze zdjęć - i na widok tych indyjskich baterii OPL przeżyłem deja vu. To było tak, jakbym przeniósł się w czasie o 30 lat wstecz, na poligon OPL w Lędowie koło Ustki. Z daleka wygląda to na odświeżone pociski Kub..z bliska też, tyle że ślicznie odmalowane na biało, za pomocą White Gloss Paint z brytyjskiej sieci B&Q. W sumie nie należy się z Kuba śmiać, napęd strumieniowy to impuls właściwy 3-krotnie większy od najlepszego prochu i wciąż przyszłość OPL, wystarczy wspomnieć rewelacyjne osiągi pocisku p-p Meteor. Ale zwrotność na poziomie 15G, jaką dysponuje hinduski pocisk, raczej wyklucza jego skuteczność przeciw wysoko manewrowym samolotom generacji 4+ i 5. Z prostej arytmetyki wynika, że nad samolotem manewrującym 9G będzie miał tylko 1,3 -krotną przewagę prędkości, chcąc mieć tą samą szybkość kątową w zakręcie. Ten system może jest i dopracowany pod kątem środków wykrywania i naprowadzania, ale efektor nie przekonuje.

  9. Hare

    Pięknie, to teraz kupmy licencję na tego ich Kuba, a konkretnie na samą rakietę i rozwiążmy w ten sposób problemy polskiej OPL na klika dekad. Oczywiście zakładając że to nie jest składak z importowanych zestawów, zgodnie ze staroindyjską tradycją zimnowojenno-pseudo-licencyjną. Ja wiem, brak kontenera i nie jest vertical-launched ale w naszych warunkach lepszy rydzyk niż nic.

    1. Pawlak

      Litosci, sa lepsze rakiety 'do wziecia'. Ten silnik wyglada dosc podejrzanie a glowica aktywna tez pewnie nie najnowoczesniejsza...

  10. sojer

    Zdziwiła mnie ta informacja i faktycznie - radar istnieje, osadzony na podwoziu Tatry. Zabawne w tym, że komentujący Hindsi (w kontekście uniezależnienia się od importu) myślą, że Central Acquisition Radar jest ich osiągnięciem ;D

  11. Mateusz

    To może spełni zapotrzebowanie w jakiś krajach trzeciego świata, ale ten system z wrogiem który ma opanowane nowoczesne samoloty i umiejętności zakłócania,wątpię, realistyczny procent trafienia w cel jednym rakietom jest bardziej zbliżone do 30 procent.

  12. poznaniak

    zestaw idealny dla naszej narwi,producent od dawna współpracuje z nami,radar z pit radwar,czeska cięzarówka.Warto pogadać o zakupie zwłaszcza,że z Hindusami da się dogadać.Pamiętajmy o tym ,że ich wojsko ma ogromne doświadczenie bojowe-Indie prowadziły kilka wojen z Pakistanem.Warto by przetestować ten zestaw koło Ustki

    1. Cf251

      gdzie do Narwi tak powolne i mało zwrotne rakiety i z ograniczoną liczbą jednocześnie naprowadzanych rakiet

  13. OregON2

    Współpraca PIT z Hindusami układała się dobrze. Oni wyłożyli pieniądze i dostali dobry radar a strona polska wykorzystała doświadczenia do konstrukcji NUR-a 15. Czy nie można pójść dalej ? i wykorzystać polskie doświadczenia z hinduskimi ? skoro oni mają technologię głowicy aktywnej a my mamy bardzo duże doświadczenie w inżynierii odwrotnej Os i Kubów to może połączyć te doświadczenia w budowie nowego efektora ? Efektor naprowadzany półaktywnie pierwszej fazie lotu to jednak kiepskie rozwiązanie (gorsze nawet od Kuba ale większy zasięg) brak tu doświadczenia z IRS jak i u nas. My jednak potrafimy zaimplementować naprowadzanie komendowe w oparciu o optoelektronikę ew. w wiązce lasera. Czy nie dałoby radę zbudować z Hindusami jakieś odmiany Grota naprowadzanej aktywnie nie czekając na offsety itp ? Zawsze przyda się jakieś doświadczenie. Warto podjąć z nimi współpracę ws Narwi.

    1. Razparuk

      Do: OregON2 Zaczynajac od początku: pytanie jaką głowicę mają te rakiety a patrzac na ich rozmiar to smiem twierdzić że to jakiś posowiecki wynalazek obstawiam wczesne wersje S-300, jak dla nas nieakceptowalne bo takie coś ma zerowe powtarzam zerowe szanse na antybalistykę. Półaktywne naprowadzanie wielokanałowe nie jest żadnym hitem ale my nie mamy nawet jednokanałowej "z przeplotem" w OSACH wiec tutaj warto byłoby zobaczyć ...ale za jaką cenę? Naprowadzanie w wiazce lasera na teraz jest u nas w fazie B+R wiec podejrzewam ze ze współpracy nici... Grot to chyba jakaś nasza wariacja a'la MICA i tutaj nie widzę szans z Hindusami na realny deal. Jedyną technologię jaką możnaby w barterze od nich wziac to silniki rakietowe moze nawet wieloimpulsowe bo takie mają...pytanie czy np. za PET/PLC dałoby radę?

  14. frank

    Czyli jednak potrafimy zrobic światowej klasy radar, brawo Pitradwar.

  15. asdd

    super, oczy i uszy najważniejsze

  16. Mieszczuch

    A po wiele to?

Reklama