Reklama

Siły zbrojne

DSEI 2015: Korweta i nowy patrolowiec od BAE Systems

  • Fot. Podlaska Policja
    Fot. Podlaska Policja
  • Fot. www.securityconference.de
    Fot. www.securityconference.de

Koncern BAE Systems zaprezentował w Londynie dwa okręty, które na pierwszy rzut oka mogły wyglądać jak jednostki projektowane dla polskiej Marynarki Wojennej. W rzeczywistości były to projekty opracowane na bazie korwety zbudowanej dla Omanu typu Khareef. To co zostało zaproponowane dla Polski jest jeszcze nadal tajemnicą Inspektoratu Uzbrojenia.

Specjaliści z BAE Systems prezentując modele obu okrętów wyraźnie zaznaczali, że koncern posiada możliwości, by sprostać wymaganiom każdego klienta. Korweta prezentowana w Londynie miała długość 99 m, szerokość 14,6 m i była zaprojektowana dla Omanu.

Korweta z BAE Systems – fot. M.Dura

Jest to jednostka poruszająca się z maksymalną prędkością 25 w, uzbrojona w armatę dziobową 76 mm OTO Melara, wyrzutnię rakiet przeciwlotniczych pionowego startu Mica (MBDA), dwa działka kalibru 30 mm, dwie podwójne wyrzutnie rakiet przeciwokrętowych MM40 Exocet i śmigłowiec Lynx. Zaznaczono przy tym, że dla większego helikoptera trzeba będzie dokonać pewnych zmian w konstrukcji i organizacji rufy. System dowodzenia TACTICOS został dostarczony przez koncern Thales, podobnie jak radar SMART-S i radar kierowania uzbrojeniem STING EO.

Na bazie omańskiej korwety oraz brytyjskiego patrolowca typu River, BAE Systems opracował projekt nowego, pełnomorskiego okrętu patrolowego OPV. Jest to jednostka słabiej uzbrojona ale za to wyraźnie przygotowywana do „ekonomicznego” realizowania zadań patrolowych. Poza karabinami maszynowymi na burtach jedynym uzbrojeniem patrolowca jest działko dziobowe kalibru 20-30 mm.

OPV z BAE Systems – fot. M.Dura

System obserwacji technicznej ograniczono tylko do radaru śledzenia sytuacji nawodnej. Zrezygnowano również w tym projekcie z hangaru, pozostawiając jednak lądowisko dla śmigłowca oraz miejsce na obu burtach dla łodzi motorowych i kontenera zadaniowego. Okręt znalazł jednak uznanie w brytyjskiej marynarce wojennej i będzie prawdopodobnie wprowadzony na uzbrojenie w najbliższych latach.

Zapewniono, że projekt jest na tyle elastyczny by spełnić wymagania każdego klienta. Dotyczy to zarówno osiągów, jak i wyposażenia.

Reklama

Komentarze (3)

  1. Luke

    Bardzo bym chcial zobaczyc projekt czapla i mieczyk w MW RP i dotego 3-4 korwety, moze jak by tak zad sie zmienil to i stan wojska Polskieg by sie polepszyl! mazanja...................

    1. Apap

      A ja bym wolał zobaczyć inne programy: Wisła, Narew, Pilica, Homar, Wilk, Borsuk, Spike i jeszcze kilka innych, a przede wszystkim chciałbym, żeby Polska miała możliwość samodzielnej produkcji dobrej amunicji i rakiet.

  2. Apap

    Jestem całkowicie przeciwny marnowaniu publicznych pieniędzy na nawodne okręty wojenny inne niż małe patrolowce. Marynarka wojenna nigdy nie obroniła Polski przed wrogiem zewnętrznym. Bałtyk ta stanowczo za małe i za płytkie morze, aby jakiekolwiek okręty mogły stanowić realną obroną przed potencjalnym wrogiem. W dzisiejszych czasach liczy się tylko i wyłącznie OPL i PPK. To jest broń, z którą potencjalny napastnik musi się liczyć. A my robimy wszystko od duszy strony. Wydajemy (lub planujemy wydać) miliardy na flotę, śmigłowce KRUK, a nie potrafimy pozyskać dobrych pocisków podkalibrowych, wdrożyć SPIKE-ów, OPL będziemy mieli za 10 lat, jak dobrze pójdzie. Leopardy zaczynają się starzeć, PT-91 nie potrafi doczekać się porządnej stabilizacji lufy i lepszego silnika, ale 7 "niby" korwet będziemy mieli, 3 okręty podwodne także, i nadal będziemy latać na Su-22. Nie ma to jak odpowiednie priorytety. Po prostu załamać ręce.

    1. antek

      Zawsze trzeba być optymistą. Może powtórzy się scenariusz z Gawronem i po wybudowaniu jednego okrętu program zostanie zamknięty a jednocześnie dojdzie do zakupu jakichś rakiet na ciężarówkach tak jak było z Nadbrzeżnym Dywizjonem Rakietowym. Ale jeżeli okręty podwodne będą miały rakiety cruise to świetnie byłoby gdyby ten program się udał.

    2. GTS

      To jest właśnie interesujące. Widać po konfliktach na świecie a zwłaszcza na Ukrainie jaki rodzaj uzbrojenia jest najbardziej potrzebny i w głównej mierze to, to o czym zapominamy. Sieciocentrycznośc pola walki żeby każdy żołnierz wiedział co ma robić i gdzie być a nie dzwonili do siebie na komóreczki. OPL i PPK zarówno w wersji na na nośnikach zmechanizowanych jak i dla pojedynczego żołnierza oraz to co widzimy na Ukrainie - ciężka i mobilna Artyleria. Czy nam potrzebne są jakiekolwiek okręty zwłaszcza np podwodne? Nie wydaje mi się.Owszem coś do spełniania misij NATO na Bałtyku może być potrzebne, ale nie może być to wtedy jakiś okręt bez sensownego uzbrojenia czy nawet hangaru.

  3. daser

    Korweta jeszcze rundzie, ciekawy projekt, natomiast opv bez hangaru w ds większych czasach odpada. Hangar służy nie tylko śmigłowcowi, ale za pare lat UAV jak i przestrzenią magazynowania rzeczy wielkogabarytowych.

Reklama