Reklama

Geopolityka

Fot. Russian Ministry of Defence / Facebook

Die Welt: Reset z Rosją niemożliwy. Jedyną opcją "strategia siły"

W środę Klaus Geiger w dzienniku „Die Welt” pisze, że pojednanie Zachodu z Rosją nie jest w najbliższym czasie możliwe. Autor przytacza przykłady z ostatnich dni, które mają potwierdzać jego opinię: wykluczenie Aleksieja Nawalnego z wyborów prezydenckich oraz incydent z rosyjskim okrętem na Morzu Północnym.

"Nawalny załatwiony odmownie, Brytyjczycy sprowokowani na Morzu Północnym - dyktatura (prezydenta Rosji Władimira) Putina pokazuje po raz kolejny swoje autorytarne oblicze" - pisze autor komentarza.

Zarówno wykluczenie z wyborów jedynego liczącego się opozycjonisty Nawalnego, jak i incydent z udziałem rosyjskiego okrętu zawierają jedno zasadnicze przesłanie dla świata: "Nie wchodźcie w konflikt z Władimirem Putinem" - czytamy w "SZ". Zdaniem autora celem rosyjskich władz jest zastraszanie przeciwników - tak w kraju, jak i za granicą.

Komentator podkreśla, że Nawalny nie dawał i nadal nie daje się zastraszyć. "Opozycjonista wie, że szanse mają tylko wytrwali. Putinowski system uważa ustępstwa i kompromisy za oznaki słabości. Zachód powinien, a nawet musi się tego od Nawalnego nauczyć" - pisze Geiger.

"Kto jest chwiejny, ten przegrywa. Jeżeli w najnowszej rosyjskiej historii jest jakiś motyw przewodni, to taki: Rosja Putina bierze to, co zdoła sobie wyszarpać, i nie cofa się przed niczym: ani przed kłamliwą propagandą, ani przed łamaniem prawa międzynarodowego, a już na pewno nie przed ignorowaniem demokratycznych zasad" - podkreśla niemiecki dziennikarz.

"Powstrzymać Putina może tylko ten, kto stawi mu czoło. Zademonstrowała to (kanclerz Niemiec) Angela Merkel w kwestii konfliktu na Ukrainie, gdy w Mińsku pokazała prezydentowi (Rosji), gdzie przebiega granica, której nie może przekroczyć" - pisze Geiger. Zdaniem publicysty "Die Welt" Zachód musi wykazać się twardą postawą wszędzie tam, gdzie dochodzi do militarnych prowokacji ze strony Rosji.

Czytaj także: Rosja łamie traktat INF. Zagrożenie, ale i szansa dla Polski [OPINIA]

"To fakt: w krótkiej perspektywie czasu pojednanie Zachodu ze Wschodem nie jest możliwe. W najbliższym czasie wszystko zmierza do zamrożenia konfliktu między Zachodem a Wschodem, do zaostrzenia się nowej zimnej wojny" - podsumowuje Geiger w dzienniku "Die Welt".

Zdaniem komentatora jedyną możliwą opcją w relacjach z Rosją jest strategia siły, którą Europa może realizować tylko w oparciu o Stany Zjednoczone. Kompromis z partnerem, który nie jest godny zaufania, nie może być alternatywą - ostrzega Geiger. 

PAP - mini

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (14)

  1. Polanski

    Czy to było celem Rosji? W takim razie gratulacje. A wystarczyło Polaków posłuchać. Doświadczeń z ruskimi tomy mamy sporo.

    1. maj.

      Więcej niż Niemcy?

  2. rob ercik

    ciekawe co to za tajemniczy "incydent z rosyjskim okrętem na Morzu Północnym" ? czyżby płynoł bez transpondera ?

  3. tyle

    Koledzy ,wy tak na poważnie bierzecie ten artykuł? Mnie od dziecka uczono , że papier przyjmie wszystko. Niemcy od dawna są konsekwentnie, coraz bardziej antyamerykańscy. Od dawna są też prorosyjscy a w die Welt wszystko na odwrót. Siemens znowu sprzedał 3 turbiny do Tatarstanu, a jak to się niedawno oburzał na Rosję.Dziennikarze sobie a życie sobie. Mamy prorosyjski i antyamerykański sojusz niemiecko-francuski i żadne zaklęcia tego nie zmienią. Stawia nas to w niewygodnej sytuacji , bo musimy lawirować między UE a USA.

    1. Bartek

      I dlatego atom wezmiemy od Chinczykow.

    2. lo

      Panie/Pani tyle. Faktem jest, że mamy nie sojusz a powiedzmy prąd ideowy antyamerykański. Tylko co w tym nowego? Od kiedy to Francja ma inne spojrzenie na NATO, USA, ich kulturę? Nie od wczoraj a przynajmniej od 70 lat. Rosja-ZSRR od niemal zawsze. Ochłodziły się jedynie stosunki USA-Niemcy; jak długo zobaczymy. Z perspektywy Polski mamy dużo lepszą sytuacje (jak ją wykorzystamy) niż w przypadku gdy była miłość USA-Francja-Niemcy-Rosja i budowanie unij od Lizbony do Władywostoku. Wtedy nikt Nas nie brał w żadnych rachubach pod uwagę a szczytem tego był komunikat z USA o rezygnacji z tarczy w rocznicę agresji ZSRR na Polskę. Dopóty nie możemy w 99% procentach zaufać Niemcom a jak widać jest to chyba niemożliwe (owszem 60-70% dotyczące stosunków społecznych i MSP jest ok ale już 30-40% dotyczące dużego kapitału, energetyki itp nam nie po drodze) to spory USA-Niemcy są nam na rękę. Jak także Rosja w PR-owej opozycji do zachodu. Choć i tak większość czuje nosem, że Polska z okazji tych sporów wiele nie ugra. Marzenie o drugim Izraelu czy Korei odkładamy na kiedyś. Wszak Rosja to jednak jest widziana w Berlinie i Waszyngtonie jako ten dobry policjant w duecie: Chiny-Rosja. Może dziś robi za tego złego ale każdy wie, że prawdziwy rywal to Chiny. Tylko ten rywal ma czas i pokój oraz stabilizacja działa na jego korzyść. Ot wyzwanie!

    3. Papryk

      Wszystko na ten temat.

  4. Bartłomiej Daszkowski

    W jaki sposób wykluczenie jakiegokolwiek opozycjonisty z wyborów prezydenckich w Rosji stanowi przesłankę uniemożliwiającą dialog z Rosją? Oskarża się Rosję o mieszanie się w sprawy wewnętrzne innych państw, a jednocześnie Zachód od znacznie dłuższego czasu ordynarnie praktykuje to samo w stosunku do Rosji i jej wewnętrznych instytucji i procesów politycznych. Historia rosyjskich interwencji mających na celu ochronę prorosyjskich mniejszości w sąsiednich państwach sięga roku 2008. Historia interwencji Zachodu w celu ochrony i krzewienia demokracji sięga roku co najmniej 1990. Rosja uczy się tylko od zachodnich "partnerów".

    1. Whiro

      Ja myślałem że Rosja i jej protoplaści krzewili są miłość do sąsiadów choćby w czasie rozbiorów, później 2 wojna światowa. Bądź obiektywny. Ten naród o kilku setek lat napada i grabi ziemię sąsiadom.

    2. Papryk

      A nieprawda! Historia rosyjskiej ochrony mniejszości sięga września 1939 roku.1/3 terytorium Rzeczypospolitej już sobie zatrzymali na zawsze (wraz z ochranianą mniejszością ) a resztę ochraniali do 1993 . A może dłużej?

  5. Batory pod Pskowem

    Dalej trzymać sankcje. Dzięki amerykańskim łupkom gaz i ropa jest stosunkowo tania. I czekać zsrr upadał kilkadziesiąt lat. Myślę,że to aż tak długo nie potrwa.

    1. tak tylko...

      A tylko przypomnę, że budżet Rosji z przed ukraińskiej awantury był rzędu 400 mld $, budżety z ostatnich lat są już katastrofalnie niskie i spadły o połowę. Resorty siłowe uległy redukcji, ale nie aż tak dużej. W dłuższej perspektywie czasu szykuje się zatem piękna katastrofa...

    2. głasnost i pierestrojka

      Związek Radziecki przegrał zimną wojnę za kadencji Gorbaczowa, nie dziwię się, że większość Rosjan nim gardzi. Gorbaczow nie potrafił doprowadzić do końca projektu wahadłowca "Buran", a w zimnej wojnie była to kwestia, życia i śmierci dla Związku Radzieckiego. Amerykanie za pomocą wahadłowców mogli bezkarnie atakować głowicami jądrowymi terytorium Związku Radzieckiego, takie było prawdziwe zadnie wahadłowców, a nie wycieczki w kosmos. Można tylko dodać, że radziecki prom kosmiczny wystartował na orbitę w 1988, w trybie bezzałogowym, Rosjanie już 1988 robili to co teraz Amerykanie z X-37. Walka o pokój znowu się zaczyna. Sankcjami nie okłada się wasala, patrz RP-USA. Amerykanów denerwuje rosyjska asertywność.

  6. Brave

    Oczywiście, zdaniem naszych „wiernych niemieckich przyjaciół” najlepiej byłoby polskimi rękami i najlepiej na polskiej ziemi, a oni nam już cały niezbędny sprzęt przekażą za....symboliczne 1€

    1. Dropik

      Przecież polskie leopardy mają bronić Berlina :P

    2. ddt

      Gdyby go przekazali na czas, to byłaby dla nas propozycja atrakcyjna. Bez względu na stanowisko Niemiec, czy UE w razie zagrożenia będziemy się bronić. A do tego potrzeba nam dużo sprzętu. Jeśli moglibyśmy go pozyskać za 1 Euro - tym lepiej. Ostatecznie nasze najmocniejsze w tej chwili czołgi pozyskaliśmy właśnie w ten sposób.

    3. Courre deMoll

      Oczywiście że ich punktu widzenia lepiej naszymi rękami. Na nasze szczęście, istnieje tu zbieżność interesów. A ty wolałbyś może, aby tego sprzętu (konkretnie - Leo) nam nie przekazali? Unieść się honorem, bo ich intencje nie są w twoim mniemaniu wystarczająco szlachetne?

  7. gosc

    Taka prawda niestety.

  8. Miszczu

    Okręt wracający z prób morskich, znajdujący się na wodach międzynarodowych to "incydent"? Niedługo Putin kichnie a zachodnia prasa będzie pisać o "rosyjskich groźbach użycia broni biologicznej". Paranoja normalnie.

    1. CB

      Nie do końca cały czas na wodach terytorialnych, bo przechodził przez kanał La Manche/Angielski. Nie da się tego zrobić bez wpływania na wody terytorialne Francji lub Wielkiej Brytanii.

  9. Rocco Silfredi

    Powtarzam caly czas jedyna gwarancja pokoju w naszej części Europy jest Atom ... a nie jakies papierowe sojusze ...

  10. polak mały

    Bardzo rozsądny i przytomny i wyważony głos. Szkoda, że rząd RFN jest pod tak dużym wpływem defetystycznej i prorosyjskiej SPD. Większość problemów z tego właśnie wynika. Mam nadzieję, że rozwój wydarzeń będzie następujący: Zachód ostatecznie uzna, że z ruskiem dogadać się nie da i należy wzmocnić bezpieczeństwo Europy, następnie wydzielony zostanie fundusz obronny oddzielny wobec NATO (początek już został zrobiony), a środki będą alokowane tam, gdzie zagrożenie jest największe, czyli... u nas. Jeśli dostaniemy nowy sprzęt i kasę na szkolenia, to jakoś przeboleję te kilka tys. miejsc pracy w zbrojeniówce.

    1. Extern

      Chcesz już na stałe zniszczyć nasze zbrojeniowe zdolności produkcyjne co uczyni z nas już zupełną neokolonie tylko po to aby za pieniądze z europejskiego funduszu obronnego (a więc i za nasze składki) dostać trochę Niemieckiej i Francuskiej broni ??? Za 30 lat to znowu będzie złom i co znowu będziemy ich prosili o zakupienie z naszych własnych składek trochę sprzętu dla nas??? A jak komisarze postanowią że ważniejsze od czołgów dla wschodu są okręty do pilnowania pontonowych szlaków przez morze śródziemne? Co wtedy zrobimy?

  11. formaldehyd

    Polecam doczytać artykuł do końca. Oczywiście jedynym wyjściem z sytuacji jest twarda postawa kanclerz Merkel,którą już zademonstrowała podobno..

    1. Stefan

      Nie podobno, tylko tak jest tylko trzeba czytać artykuły ze zrozumieniem i nie potępiać w czambuł naszych partnerów z zachodu. Nie zawsze trzeba działać militarnie. Sankcje nałożone przez Unię Europejska działają. Rosja zaczyna ciąć wydatki na armię. Średnie dochody Rosjan spadły o ok. 15%. A w zeszłym tygodniu kilkadziesiąt tysięcy Rosjan z powodów ekonomicznych wyszło na ulicę.

  12. kj1981

    Widać, że Niemcy dosyć słabo znają Rosję i tamtejszą mentalność, jeśli dopiero teraz pojawiają się tam takie artykuły zawierające dość oczywiste stwierdzenia.

    1. Dropik

      Widać mało znasz Niemcy. Oni mają bogate i profesjonalne instytucje analityczne które lepiej znają wschód niż my sami.

    2. Boczek

      "... jeśli dopiero teraz pojawiają się tam takie artykuły..." Trzeba było zacząć czytać Welt Online już wcześniej - np. w 2010.

  13. Kowalskiadam154

    Już pora odbudować narodowe armie zamiast snuć mrzonki o jakiś jednych unijnych siłach NATO musi być gotowe do wyprowadzenia ciosu wyprzedzającego tak aby rusek nawet bał się pomyśleć o wojnie

    1. dropik

      oj to zacznij odkładać część z sakiewki na dodatkowe podatki , a może i zacznij cwiczyć krok marszowy i padanie przez czołganie bo to wielka armia być musi . z 300 tys w czasie pokoju

  14. Marek

    Z tym tylko, że kamerad Martin Schulz z SPD uważa inaczej

Reklama