Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Czwartkowy przegląd prasy - Armia się zbroi po zęby; Mieliśmy modernizować, ale tego nie robimy; Ciche wyjście szpiegów z Polski?

KTO Rosomak - fot. J. Sabak
KTO Rosomak - fot. J. Sabak

Poniedziałkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa.

Cezary Pytlos, Dziennik Gazeta Prawna, Armia się zbroi po zęby: "W tym roku, także w związku z sytuacją na Ukrainie, MON wydało już na nowy sprzęt wojskowy 500 mln zł więcej niż w roku ubiegłym (...) Do 22 października resort obrony narodowej zlecił polskiemu przemysłowi zbrojeniowemu kontrakty o wartości 3,3 mld zł. W 2013 r. wydał 2,8 mld zł. Tak wysokich zamówień nie było w naszym przemyśle od początku misji polskich żołnierzy w Afganistanie. Armia kupuje amunicję, rakiety, transportery opancerzone i samochody ciężarowe (...) Według MON wzrost ma związek głównie z programami modernizacyjnymi w armii."

Gen. Waldemar Skrzypczak, Dziennik Gazeta Prawna, Mieliśmy modernizować, ale tego nie robimy:  "Po trzech latach od uchwalenia programu [modernizacji polskiej armii-przyp. red.] tak naprawdę niewiele zrobiono i trzeba dokonać kompleksowego przeglądu. Należy też powiedzieć, na jakim etapie jego realizacji jesteśmy (...) chyba najwyższy czas, żeby ktoś powiedział: na poziomie strategicznym ten program nie działa. Jest, i owszem, mówiąc żargonem wojskowym, postęp taktyczny. Jednak fakt, że na poziomie operacyjnym coś się dzieje, nie świadczy o realizacji całego programu modernizacji (...) Pilnych decyzji wymaga obrona powietrzna, czyli wybór rakiet krótkiego i średniego zasięgu. Bardzo ważny jest też program modernizacji Marynarki Wojennej, czyli rakiety podwodne i nawodne. No i oczywiście modernizacja wojsk lądowych oraz śmigłowce wielozadaniowe. Należy się skoncentrować na tych pięciu czy sześciu programach. Natomiast pozostałe zakupy przerzucić na szczebel operacyjny."

Wojciech Czuchnowski, Gazeta Wyborcza, Ciche wyjście szpiegów z Polski?: "Polskie MSZ było wczoraj poirytowane, że "Wyborcza" ujawniła informacje, że ABW złożyła wniosek o usunięcie z kraju kilku Rosjan, wśród nich attache i sekretarzy placówek Federacji Rosyjskiej podejrzewanych o pracę dla GRU, wywiadu wojskowego Rosji. Rzecznik resortu Marcin Wojciechowski powiedział, że nie będzie tego komentował, ale nie zaprzeczał. Nasz informator z MSZ twierdzi: - Sprawa ma być załatwiona po cichu."

Eliza Olczyk, Rzeczpospolita, NIK zbada, kto walczyłby na wojnie (wywiad): Krzysztof Kwiatkowski, szef NIK: "Sprawdzamy gotowość do mobilizacji Sił Zbrojnych RP oraz do uzupełniania wojsk po stratach ponoszonych w czasie działań wojennych. W tej kontroli zbadamy, jaki wpływ na zdolność mobilizacyjną mają tak istotne zmiany społeczno-polityczne, jak np. zawieszenie obowiązku odbywania zasadniczej służby wojskowej, migracja Polaków w związku z otwarciem nowych rynków pracy w Europie czy niż demograficzny."

Maciej Pietrzyk, Dziennik Polski, Nie zlekceważyliśmy zagrożenia (wywiad): Bogdan Klich, były szef MON w latach 2007-11: "Zamiarem prezydenta Rosji było wyperswadowanie NATO pomysłu przyjęcia Ukrainy w swoje szeregi. Putin dał jasno do zrozumienia, że Ukraina może się rozpaść, jeżeli dołączy do Sojuszu [podczas szczytu w Bukareszcie-przyp.red.] (...) Od początku zdawaliśmy sobie sprawę, że nie są to słowa rzucane na wiatr. Dlatego nie zlekceważyliśmy zagrożenia i od razu podjęliśmy konkretne działania polityczne. Przede wszystkim wspólnie z ministrem Sikorskim przekazaliśmy informację o wypowiedzi Władimira Putina Ukrainie. Uznaliśmy, że są to słowa niezmiernie groźne i nasi sąsiedzi muszą o nich wiedzieć."

Nasz Dziennik, To był miniokręt?: "Piątego dnia poszukiwań tajemniczej podwodnej jednostki, prowadzonych w archipelagu sztokholmskim przez szwedzkie siły zbrojne, kontradmirał Anders Grenstad oświadczył, że "coś lub ktoś naruszył integralność terytorialną Szwecji". W wystąpieniu dla mediów sprawę nazwał "skrajnie poważną". Grenstad, który jest zastępcą dowódcy operacji poszukiwawczej, przekazał, że wojsko otrzymało informacje, że obiekt ukazał się jeszcze dwukrotnie, poza trzema przypadkami zaobserwowanymi w niedzielę. Kontradmirał nie chciał spekulować, o jaką jednostkę lub obiekt może chodzić. Wcześniej premier Stefan Loefven powiedział, że szwedzka armia powinna zwiększyć swój potencjał w związku z nasilającą się aktywnością Rosji w regionie. Jednocześnie szef rządu uspokajał, że nie jest ona uważana za "bezpośrednie zagrożenie dla Szwecji"."

Cezary Pytlos, Dziennik Gazeta Prawna, Wojsko się zbroi, biznes korzysta: "W ostatnich miesiącach na kontraktach z armią najlepiej wychodzą Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach Śląskich W tym roku do wojska trafi kilkadziesiąt nowych produkowanych tu kołowych transporterów opancerzonych Rosomak. W tym miesiącu MON zamówiło w tym zakładzie aż 307 pojazdów - z finalną dostawą do 2016 r. Dobrze mają się też w Jelczu należącym do Huty Stalowa Wola. W latach 2014 -2018 zakład ma dostarczyć armii 910 samochodów ciężarowych (...) Trzecim beneficjentem zamówień z armii jest Mesko ze Skarżyska-Kamiennej. W tym roku zakład ma dostarczyć MON-owi sto pocisków Grom. Rakiety trafią do pododdziałów przeciwlotniczych z Wojsk Lądowych, Marynarki Wojennej i Sił Powietrznych. Oprócz pocisków ich producent, firma Mesko ze Skarżyska Kamiennej, dostarczy również 13 makiet zestawów startowych Będą one służyły do szkolenia wojsk ochrony przeciwlotniczej."

Reklama

Komentarze (2)

  1. Waldek2

    Waldek, Waldek... Jak nie mógł to opowiadał co by zrobił gdyby mógł. Jak mógł to zrobił niewiele. Gdy przestał móc to znowu zaczął opowiadać co trzeba zrobić i od czego zacząć. Jak powtórnie począł móc - i to nie tak o, wszak wiceministrem był - to znowu nie zrobił niczego pożytecznego. Teraz chłop ponownie chce zmieniać, modernizować, reformować... Idź pan na emeryturkę panie gienerale.

    1. MadMax

      Waldek zrobił, Niemcom dobrze na Leopardach. I problem kto z polityków połknie żabę typu 80% funduszy na modernizację Leo poza granicę Pl. A miało być tak pięknie i Leopard-2PL, a tu Leopard-2KMW...

  2. Victor

    "rakiety podwodne i nawodne" - wyrażenie świadczące o wybitnym przygotowaniu merytorycznym piszącego dziennikarza. Rozbawiłem się nawet, ale to tacy ludzie kształtują wiedzą społeczną na temat armii.

Reklama