Reklama
  • Komentarz
  • Opinia

Co dalej z modernizacją Sił Zbrojnych i czy skorzysta na tym polski przemysł?

Targi wyglądały wspaniale: mnóstwo wystawców – nowy sprzęt, nowe propozycje dla armii. Ze strony przedstawicieli rządu padały zapowiedzi o tym, że większość sprzętu z zamówień zostanie wyprodukowana w Polsce. Jednak dziś przedstawiciele przemysłu nie wchodzą w skład polskiej delegacji, która rozmawia z USA w sprawie systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Wisła. Jak powszechnie wiadomo, zakup systemu ma się odbyć w formule rząd- rząd.  

Fot. Raytheon
Fot. Raytheon

Skoro  rozmowy z Amerykanami odbywają się bez przedstawicieli przemysłu, nie ma kto bronić jego interesów. Wojsko jest zainteresowane zakupem systemu, i to wszystko –  jakaś gospodarka, rozwój przemysłu – armii to, po prostu, nie interesuje. Nie wiem, czy to celowa polityka, czy po prostu czyjaś głupota?  Osobiście stawiałbym na celową politykę - podjęliśmy decyzje o zakupie Patriota i niech nikt nam nie psuje koncepcji. Amerykanie są bardzo pragmatyczni. Kiedy się w końcu obudzimy, powiedzą: prowadzone były rozmowy  międzyrządowe, my w skład polskiej delegacji nie ingerowaliśmy, a wy nie poruszaliście tych kwestii (offsetu, polonizacji i kooperacji przemysłowej) - to czego chcecie? Mogliście negocjować, a skoro tego nie robiliście, to wasza wolna wola. I będą mieli rację. Znowu możemy przegrać na własne życzenie.

Program Wisła jest największym programem modernizacyjnym w Siłach Zbrojnych i nikogo nie trzeba przekonywać co do jego ważności dla zagadnień obronnych. Jeszcze dużo można zmienić, można ustawić system do naszych potrzeb, a nie pod gotowy produkt. Można sporo uzyskać w dziedzinie kooperacji przemysłowej, dostać technologie związane z obroną przeciwlotniczą i przeciwrakietową średniego i krótkiego zasięgu. Wystarczy wola i decyzja. Trzeba, jedynie, włączyć przedstawicieli przemysłu w skład zespołów negocjacyjnych, a w instrukcjach negocjacyjnych wyraźnie zapisać konieczność dbania o interesy przemysłu obronnego. Negocjacje przyspieszają, więc  decyzję należy podjąć już dziś.

Na łamach Defence24 ukazał się wywiad z panem dr Zawadą, dotyczący niezbędności opracowania przez Polskę własnego systemu obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu – programu Narew. Należy się w pełni zgodzić z prezentowanym poglądem. Jeżeli Pegazowi w trybie bezprzetargowym zostanie powierzona realizacja programu Narew, jest on w stanie dobrać sobie partnera lub partnerów, którzy pomogą mu w rozwoju systemu. Postępując w taki sposób Polska zapewni sobie bezpieczeństwo, m.in. poprzez posiadanie własnych kodów źródłowych oraz rozwój technologiczny i przemysłowy. Prawnie dopuszcza się możliwość powierzenia wykonania programu Pegazowi, ma tu zastosowanie art. 346 Traktatu w stosunku do kluczowego podsystemu oraz zastosowanie offsetu.

Jeszcze jedna rzecz o niezbędnych zmianach w prawie. W przeszłości często zdarzało się, że przemysł pozyskiwał w ramach offsetu konkretną technologię związaną z zakupionym uzbrojeniem. Pozyskaną broń oraz technologie ocenia się jako niezbędną z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa. Natomiast na późniejsze remonty i modernizację tego sprzętu ogłasza się przetarg w trybie prawa zamówień publicznych – czyli może je wygrać firma z Francji Niemiec, czy nawet Korei, a jedynym kryterium jest najniższa cena.

 Z pozyskaniem technologii i jej opanowaniem  wiążą  się zazwyczaj olbrzymie nakłady. W przypadku wyżej wymienionych krajów, kiedy już krajowa firma będzie miała technologię pozwalającą remontować i modernizować zakupione uzbrojenie, to praktycznie nie ma szans, aby ktoś inny dostał zamówienie na remont czy modernizacje tego sprzętu. Ja się praktyce naszych wojskowych nie dziwię – zastosowanie pzp jest dla nich osobiście bezpieczniejsze, argumentują: oszczędzaliśmy środki publiczne, żaden prokurator nie postawi zarzutu.  Wobec takiej praktyki, kierunkowe zmiany w prawie są niezbędne, aby można było wykorzystać włożone już środki oraz zapewnić bezpieczeństwo modernizacji.


Jarosław Kruk jest partnerem zarządzającym w Kancelarii Prawniczej Kruk i Wspólnicy.  W latach 1997-2000 pracował jako radca prawny w Departamencie Prawnym MSWiA co pozwoliło mu na poznanie specyfiki funkcjonowania administracji publicznej, a zwłaszcza sfery związanej z bezpieczeństwem państwa.  W latach 2007-2010 kierował kompleksową obsługa prawną na rzecz Ministerstwa Gospodarki dotyczącą offsetu.

Wszystkie teksty autora na blogu Defence24.pl


 

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama