Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Chińskie okręty zdobywają rynki zagraniczne

Fot. kees torn/CC BY SA 2.0/Wikipedia
Fot. kees torn/CC BY SA 2.0/Wikipedia

Tajlandia zamówiła w Chińskiej Republice Ludowej duży okręt desantowy – dok typu 071E. Jest to kolejny dowód na to, że Chiny zaczynają zdobywać rynek stoczniowy nie tylko jeżeli chodzi o jednostki handlowe, ale również okręty bojowe – i to tak skomplikowane, jak śmigłowcowce-doki.

Sprzedaż do Tajlandii dużego okrętu desantowego typu 071E to pierwszy przypadek eksportu tego rodzaju jednostki przez Chińską Republikę Ludową. To właśnie dlatego podpisanie kontraktu 9 września br. było bardzo uroczyste i z dużą oprawą medialną. Jak na razie wiadomo jednak jedynie tyle, że głównym wykonawcą tajskiego zamówienia będzie koncern CSIC (China Shipbuilding Industry Corporation). Nie są znane natomiast ani harmonogram prac, ani sposób ich realizacji (czy np. zostanie w to zaangażowany przemysł stoczniowy w Tajlandii).

Same okręty są dosyć dobrze znane w rejonie Azji Południowo-Wschodniej. Chińska Republika Ludowa wprowadziła już bowiem sześć takich jednostek, a dwie kolejne zostały zwodowane w 2018 i 2019 r. Chińczycy mieli więc okazję by zaprezentować swoje desantowce potencjalnym klientom i jak widać takie prezentacje zakończyły się sukcesem.

Tajlandia otrzyma dzięki temu okręt o wyporności około 25000 ton, długości 210 m i szerokości 28 m. Oficjalnie wskazuje się, że ma być to jednostka przygotowana do wykonywania misji patrolowych, zadań logistycznych i operacji ratunkowych. W rzeczywistości Chińczycy zaprojektowali jednostki ofensywne, które są w stanie bardzo szybko przerzucić do wskazanego rejonu świata batalion żołnierzy i sprzęt wojskowy.

Ich wyładunek na brzeg nie będzie sprawiał żadnego problemu, ponieważ z pokładu lotniczego żołnierze mogą być przerzucani na ląd śmigłowcami (możliwy jest jednoczesny start dwóch ciężkich helikopterów). Duży dok pozwala na natomiast wyładunek sprzętu nawet za pomocą poduszkowców desantowych typu 726 LCAC, poruszających się z prędkością do 80 węzłów i zabierających 70 żołnierzy oraz 1 czołg typu 96 lub 2 bojowe wozy piechoty typu ZBD-05. Dzięki tak zaprojektowanym okrętom desantowym można więc bardzo szybko interweniować w rejonach, gdzie nie jest możliwy szybki transport wojska drogą lądową lub powietrzną.

Sprzedaż pierwszego okrętu typu 071E to bardzo duży sukces dla chińskiego przemysłu stoczniowego, który staje się coraz bardziej konkurencyjny również jeżeli chodzi o bardzo skomplikowane okręty bojowe. Wymagało to pokonania dużej ilości problemów technicznych (również w odniesieniu do jednostek typu 071E), ale ostatecznie Chińczycy zaczynają dochodzić do standardów obowiązujących np. w państwach NATO.

W przypadku mniej zamożnych krajów może to oznaczać możliwość modernizowania własnych sił morskich za o wiele mniejsze pieniądze, niż gdyby to robiono w oparciu o stocznie krajów zachodnich. To właśnie z tego powodu kolejnym krajem, który kupi okręty desantowe od Chin może być Malezja.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. Andrettoni

    Biorąc pod uwagę prędkość rozwoju skok jest gigantyczny - to jak przeskok od galer do żaglowców w ciągu 20 lat. Kraj który był niczym porównuje się z największą potęgą morską. Chciałbym by o naszym kraju mówiono " wolę z USA 10 letni niż nowy z Polski", pomijając 100 innych krajów. Bo nie chodzi o to czy wolisz chińskie czy amerykańskie okręty. Wystarczy, że są lepsze od tych z Indii, Rosji, Polski, Maroka, RPA, Argentyny i całej listy innych. Są lepsi od większości krajów i na tym dobrze zarabiają, a orali ziemię motykami jak u nas produkowali traktory.

  2. Naiwny

    2 mld ludzi może dużo różnych fajnych zabawek wyprodukować. Szczególnie jak uda się im skopiować Nasze technologię i pomysły. Co jak widać się udaje.

    1. Dudley

      "Naszę technologie" ???? byłbym zachwycony gdybyśmy skopiowali od chińczyków 000 ich technologii.

  3. Maciek

    I tutaj widać jak bardzo Chiny odskoczyły Rosji. Dojdzie w końcu do tego, że sowieci będą od Chin kupować technologię i gotowe produkty.

    1. Davien

      Co jak co, ale Kuzniecowa niewidzialnym nazwać nie da rady:) Z reguły widac go z bardzo daleka:)

    2. czytelnik okazjonalny

      Mam nadzieje,że do tej transakcji z MotorSicz nie doszło, bo oznaczałoby to dalszy postęp Chin w budownictwie okrętowym i nie tylko takim.

    3. wildcard

      Rosja się stacza, zresztą jak kraj o PKB Włoch ma byc w stanie byc światowym mocarstwem??

  4. wildcard

    Kupmy od nich z 2 korwety projektu 056 (koszt 50 mln za sztukę! ) plus licencja i można będzie pozbyć się tego pływającego jankeskiego złomu

    1. Davien

      Tia, i zastapic go gorzej uzbrojonym złomem z Chin?? No istotnie"super" propozycja:)

    2. Chińskie niestety odpadają. Ale jak już, to czemu nie 052C zamiast tych łupinek?

    3. wildcard

      ale chiński złom przynajmniej działa a jankeski tylko udaje że to robi (!) I jak to gorzej uzbrojonym?? przeczytaj sobie jaki jest prawdziwy stan obu fregat OHP jakie mamy a przyznasz mi z miejsca racje.

  5. Chinol

    Tajlandia nie ma sporu z Chinami o wyspy na morzu jak Filipiny Widocznie będzie robić desant na Birme

Reklama