Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

„Buraki” rosyjskim sposobem na ukrycie własnych okrętów podwodnych

System „Burak-M” ma być zabezpieczeniem najważniejszych rosyjskich, strategicznych okrętów podwodnych z rakietami balistycznym – w tym jednostek projektu 667 typu „Delfin”. Fot. mil.ru
System „Burak-M” ma być zabezpieczeniem najważniejszych rosyjskich, strategicznych okrętów podwodnych z rakietami balistycznym – w tym jednostek projektu 667 typu „Delfin”. Fot. mil.ru

Rosjanie pracują nad systemem walki radioelektronicznej „Burak-M”, który ma zabezpieczyć ich okręty podwodne przed wykryciem przez statki powietrzne. Nowy system jako pierwsze mają otrzymać strategiczne okręty podwodne z rakietami balistycznym projektu 955 typu „Boriej” i projektu 667 typu „Delfin”. Rosjanie chcą jednak zainstalować „Buraki” również na diesel-elektrycznych „Warszawiankach” (projektu 636) i „Ładach” (projektu 677).

Rosyjska marynarka wojenna planuje wprowadzenie specjalnych boi „Burak-M”, które mają chronić okręty podwodne (OP) przed wykryciem przez załogowe i bezzałogowe statki powietrzne. Odbywać się to będzie poprzez przerwanie lub zakłócenie lotniczych systemów łączności. W ten sposób według Rosjan pewne akweny morskie mają stać się „nieprzeniknione” dla lotnictwa morskiego.

„Burak-M” jest więc morską odmianą autonomicznie działającego systemu walki radioelektronicznej (WRE). Boja ta ma być wystrzeliwana z okrętu podwodnego i po wypłynięciu na powierzchnię być we wskazanym czasie aktywowana, zaczynając zakłócanie wszystkich możliwych pasm częstotliwości – wykorzystywanych przez pławy hydroakustyczne lotnictwa ZOP (zwalczania OP). Rosjanie uznali bowiem, że to właśnie systemy pław hydroakustycznych będą w pierwszej kolejności wykorzystywane do wyszukiwania ich okrętów podwodnych.

Według agencji „Izwiestia” system „Burak-M” ma być już gotowy i właśnie przechodzi testy na rosyjskich OP. Dodatkowo poinformowano, że wcześniej nie było tego rodzaju rozwiązań w rosyjskiej (i radzieckiej) marynarce wojennej. Przeczy temu jednak sama nazwa, w której litera M wyraźnie wskazuje na wersję zmodernizowaną już istniejącego rozwiązania.

Co więcej rozwiązanie to wcale nie musi być takie skuteczne, jak się je obecnie reklamuje.

Czy „Buraki” zabezpieczają rzeczywiście okręty podwodne?

Przede wszystkim trzeba od razu zaznaczyć, że „Burak-M” nie jest na pewno rozwiązaniem całkowicie eliminującym systemy wykrywania obiektów podwodnych, wykorzystywane przez statki powietrzne. Pławy hydroakustyczne są bowiem tylko jednym z kilku środków, które są w stanie namierzyć OP w zanurzeniu. Oczywiście prawdą jest, że obecnie hydroboje stosuje się powszechnie w czasie ćwiczeń i szkolenia - przede wszystkim w amerykańskiej marynarki wojennej (która rocznie wydaje na ten cel ponad 200 milionów dolarów).

Jednak większość samolotów i śmigłowców ZOP ma na swoim pokładzie jeszcze np. magnetometry pozwalające na wykrywanie wszelkich anomalii magnetycznych pojawiających się w wodzie, gdy znajduje się w nich duży, metalowy obiekt. Anomalie te są oczywiście mniejsze, gdy okręty podwodne są zanurzone głębiej oraz, gdy ich kadłub jest zbudowany z niemagnetycznych materiałów (stali austenitycznej lub tytanu), jednak nigdy nie można ich całkowicie wyeliminować.

Stany Zjednoczone na pewno posiadają i wykorzystują dodatkowo systemy śledzenia ruchu okrętów podwodnych, oparte o rozmieszczone na dnie mórz i oceanów stacjonarne stacje odbiorcze różnego rodzaju. O tym, że takie systemy mogą być skuteczne świadczy np. w miarę dokładne zlokalizowanie miejsca, gdzie zatonął wraz z całą załogą argentyński OP ARA „San Juan” (chociaż początkowo nie chciano się przyznać, że sygnał o podwodnej implozji był w ogóle zarejestrowany).

Aktywne systemy WRE mają również tę zasadniczą wadę, że od razu informują przeciwnika o nieoczekiwanej aktywności na danym akwenie. Położenie boi zakłócającej można więc bardzo łatwo namierzyć wskazując miejsce, gdzie jakiś czas temu był na pewno rosyjski okręt podwodny. Dodatkowo „Burak-M” uruchamia się aktywowany nadajnikiem pław hydroakustycznych. Łącząc pozycję zakłócanych sonoboi z pozycją systemu WRE ma się więc również parametry ruchu okrętu podwodnego.

W ten sposób namierzony akwen automatycznie i od razu stanie się punktem wyjścia do dalszych poszukiwań – np. przez śmigłowce ZOP, których opuszczane sonary są zupełnie poza wpływem boi „Burak-M” (przekazując sygnał bezpośrednio na pokład helikoptera). Rosjanie włączając system zakłóceń pośrednio zrobią więc to, do czego służą właśnie pławy hydroakustyczne – poinformują, że w danym rejonie znajduje, lub znajdowało się coś co trzeba odszukać innymi środkami.

Wątpliwa jest również reklamowana przez Rosjan stuprocentowa skuteczność ich systemu WRE. Jego założeniem jest bowiem zdolność do zakłócenia wszystkich pasm częstotliwości, jakie są wykorzystywane przez sonoboje. Rosjanie starają się oczywiście wyławiać zachodnie pławy hydroakustyczne, dzięki czemu prawdopodobnie dobrze poznali ich konstrukcję. Nie wiedzą jednak, czy w czasie wojny nie zostaną zastosowane przez państwa zachodnie zupełnie inne częstotliwości bojowe, przeznaczone tylko na czas wojny.

Dlatego w „Burak-M” wprowadzono prawdopodobnie najbardziej skuteczne w takim przypadku rozwiązanie – instalując w nim szerokopasmowy generator szumów. Blokuje on skutecznie odbiorniki radiowe jednak tylko wtedy, jeżeli jego sygnał jest silniejszy od sygnałów nadawanych przez pławy hydroakustyczne. „Burak-M” musi więc być w pobliżu wyrzuconych sonoboi i mieć od nich silniejszy nadajnik.

image
Sonoboje ładowane do zrzutni samolotu patrolowego P-3C Orion Fot. Amber Porter/US Navy

Oznacza to konieczność budowy dużych pław zakłócających z bardzo pojemnym źródłem zasilania. Ogranicza to nie tylko ilość zabieranych przez OP boi „Burak-M”, ale także czas ich aktywnej pracy. O ile bowiem pławy hydroakustyczne ZOP działają na nadawanie najczęściej tylko wtedy, gdy wykryją okręt podwodny i go „słyszą” (przez większą część czasu działając na nasłuch), to pławy zakłócające muszą to robić przez cały czas, po ich aktywowaniu - szybciej wyczerpując swoje akumulatory. W przypadku lądowych systemów WRE nie ma to większego znaczenia, ponieważ Rosjanie stawiają obok nich po prostu duże generatory. W przypadku pław to zasilanie jest ograniczone do akumulatorów, jakie zmieszczą się w ich wnętrzu.

Pomimo tych wad Rosjanie już chwalą się, że system „Burak-M” stanie się zabezpieczeniem ich najważniejszych, strategicznych okrętów podwodnych z rakietami balistycznym: najnowszych projektu 955 typu „Boriej” i starszych projektu 667 typu „Delfin”. Jednostki tych typów są wykorzystywane tylko we Flocie Pacyfiku i Flocie Północnej. Rosjanie wspominają też o zamontowaniu boi „Burak-M” na okrętach podwodnych kilkakrotnie mniejszych, z napędem diesel-elektrycznym typu „Warszawianka” (projektu 636). Są to bowiem jednostki również bardzo ważne, ponieważ przystosowano je do wystrzeliwania spod wody rakiet manewrujących systemu „Kalibr” o zasięgu ponad 2000 km. W ten sposób nowe rozwiązanie dostaną również Floty: Czarnomorska i Bałtycka.

Co dziwne rosyjskie media jako przykład zastosowania pław „Burak-M” podają przede wszystkim właśnie OP typu „Warszawianka”. Jako okręty podwodne diesel-elektryczne i pozbawione napędu niezależnego od powietrza muszą się one bowiem co pewien czas wynurzać na powierzchnię (lub zastosować „chrapy”), by naładować swoje akumulatory. To właśnie wtedy „Warszawianki” miałyby być chronione przez wcześniej wypuszczane pławy „Burak-M”. W rzeczywistości jest to najmniej rozsądny sposób działania, ponieważ do wykrywania okrętów podwodnych na powierzchni nie stosuje się pław hydroakustycznych, ale przede wszystkim radary i systemy optoelektroniczne.

Włączenie nadajnika zakłóceń na jakimś akwenie automatycznie spowoduje, że to właśnie do tego rejonu natychmiast „rzucą się” wszystkie przebywające w pobliżu statki powietrzne i okręty ZOP. A „Burak-M” w odniesieniu do radarów jest jak na razie zupełnie nieskuteczny.

Reklama
Reklama

Komentarze (19)

  1. Marek L.

    Znacznie bardziej efektywny od tych Buraków to jest nasz rodzimy "Sok z Buraka" ....... ;-)))

  2. Fanklub Daviena

    Świetna nazwa! To będzie wstyd dla amerykańskiego ZOP jak przegrają z... burakiem! :)

    1. Davien

      Istotnie, swietna nazwa, istny Burak przyciagajacy wszystkie siły ZOP w ten rejon:))

    2. antyDavien

      i o to chodzi a potem Cyrkonik i buraki górą ....

    3. Davien

      No istotnie , stzrelać 3M22 w śmigłowce i samoloty:)) Tylko 'burak" mógł wpaść na taki pomysł:))

  3. Cokla

    Myslalem ze kartofle.

    1. Szach mat w jednym ruchu.

      A ja myślałem,żo to sok z buraka na wzmocnienie w dobie koronawirusa? Oczywiście nie mający analogów we wszechświecie!

    2. roszada

      za to szachista nie mający analogów na świecie jest niezastąpiony w pisaniu bzdur ...

    3. Szach mat w jednym ruchu.

      Agresja czy bezsilność? Oto jest pytanie! Może jednak głupota i niewiedza?

  4. Bosmanz Pucka

    Nie ma sily na sonary Burka ktore wykrywają kazdego boomera

    1. dyndas

      Nie ma sezonu żeby całę NATO nie szukało jakiegoś ruskiego OP bez sukcesu

    2. Wania

      No tak. W zeszłym roku Norweska telewizja podała lokalizację wszystkich rosyjskich okrętów podwodnych, które w ramach supertajnej akcji miały przedrzeć się skrycie na Atlantyk.

    3. dim

      A dwa tygodnie temu, właśnie gdy Turcy zaczynali ten bezczelny, siłowy szturm granic przez "uchodźców", Grecy podali że pozycje bojowe zajęło 11 spośród 12 tureckich okrętów podwodnych i "mają je namierzone". Czego oczywiście nie mam jak sprawdzić, a podali to dziennikarze znający się z dowódcami, nie dowócy osobiście (im nie wolno wykonać ani piśnięcia w sieci).

  5. Olo

    a wystarczy aby Burak był zasilany z pływów morskich

    1. maxio

      albo z energii kosmicznej ...

    2. H2O

      U Rosjan, to będzie energia... komiczna!! Albo nawet komunistyczna!!

    3. podzielicrosje

      Tak ,na środku oceanu.. :) .

  6. menel z Łodzi

    Burak nadaje i zakłóca. Czyli pasywne detektory mogą namierzyć źródło zakłóceń? Pytam fachowców.

    1. Tak myślę

      Oczywiście, cokolwiek aktywnego jest wykrywalne przez wszystko pasywne, i to zazwyczaj z kilkukrotnie większej odległości. Taki "buraczany" system to być może zadziałac co najwyżej na wybrane systemy. Ale nikt przecież, nawet Rosjanie, nie bazują no pojedynczych technologiach. Poza tym, skoro to urządzenie aktywne, to wystarczy nawet mała prymitywna torpedka, nawet z tych najstarszych wycofanych z aktualnego wyposażenia, żeby namierzyć "buraczka" i go "uciszyć"! Ale uruchomienie "buraczka" od razu zdradza obecność wartościowego celu!!

  7. pytajnik

    A czy autor artykułu mógłby napisać analizę dlaczego MW RP nie ma takich Buraków ?

  8. Wikipedia

    Na początku lat 70. radzieckie dowództwo wyznaczyło więc kilka regionów umocnionych w morzach bezpośrednio sąsiadujących z terytorium Związku Radzieckiego: Morze Białe (zwłaszcza stanowiąca jego część Zatoka Kandałaksza), Morze Barentsa, Morze Karskie, Morze Norweskie, Morze Ochockie, Morze Łaptiewów oraz Morze Japońskie, a także pokrytych lodem rejonach arktycznych, w których stale patrolować miały odtąd radzieckie okręty rakietowe, wciąż posiadając w zasięgu swoich pocisków kontynentalne terytorium Stanów Zjednoczonych. Ze względu na warunki geograficzne wody te są często trudno dostępne dla amerykańskich myśliwskich okrętów podwodnych z napędem jądrowym, ukrywające się zaś w tych wodach okręty rakietowe są dodatkowo chronione przez startujące z pobliskich baz na lądzie samoloty oraz okręty nawodne i własne myśliwskie okręty podwodne. Niektóre z tych bastionów chronione są dodatkowo przez lądowe instalacje militarne, jak te zainstalowane w cieśninie Gorło chroniącej przejście na Morze Białe z Morza Barentsa. Termin bastion jest terminem anglojęzycznym. W nomenklaturze rosyjskiej nosi on nazwę rejonu umocnionego.

    1. Wikipedia

      Amerykańską odpowiedzią na strategie bastionów była część tzw. doktryny Lehmana, opracowanej przez sekretarza marynarki Johna Lehmana. Zakładała ona zmianę defensywnej dotąd strategii działania amerykańskich sił przeciwpodwodnych nastawionej na obronę bezpośrednią amerykańskich wybrzeży, na strategię ofensywną zakładającą zwalczanie radzieckich okrętów rakietowych już w wodach radzieckich, w tym zwłaszcza w bastionach. Opracowano w tym celu projekt niezwykle cichych i dysponujących potężnym rakietowym i torpedowym uzbrojeniem przeciwpodwodnym jednostek myśliwskich typu Seawolf, które dzięki swojemu wyciszeniu zdolne miały być do przenikania oraz operowania przez długi czas w wodach bastionów.

    2. prawda

      Seawolfy są trochę przestarzałe już okręty Le Triomphant wykazywały wyższość a typu Barracuda będzie prawdopodobnie jeszcze bardziej je przewyższał. Pomińmy okręty np typu A26 które w działaniu niepostrzeżenie prawdopodobnie znowu przewyższą A16 które są bardzo ciche. Ogólnie amerykanie w okrętach podwodnych odstają bardziej stawiają na nawodne co ma na oceanach większy sens ale na wąskich płytkich akwenach jak wpłyną mogą mieć duże problemy..

    3. Davien

      No padłęm ze smiechu panie prawda:)) Obecnie trzy najbardziej zaawansowane SSN-y swiata to Astute, Virginia i Seawolf, potem długo nic a nastepnie dopiero rosyjskie 885M i amerykańskei Los angeles bl II . Teraz dojda jeszcz efrancuskie Barracudy i tyle panie prawda z tym pana fake'em o zacofaniu USA w OP:)

  9. dobryl

    Panie Maksymilianie, a może to M w nazwie to wcale nie modernizowany tylko Morski ?? Może to sugerować istnienie lub prace np. nad Burakiem-W czyli wozdusznym, zrzucanym z samolotów, chociażby Tu-142. Samolot jak wiadomo jest dużo szybszy od OP i w krótkim czasie może pokryć bojami bardzo duży obszar maskując OP. Może też stawiać boje w rejonach w których OP wcale nie ma powodując fałszywy alarm i skierowanie tam sił przeciwpodwodnych przeciwnika. Tak tylko kombinuję ;)

  10. Dar 12

    Technologicznie zachód ucieka Rosji ,dlatego szukają taniego sposobu na dorównanie

    1. HeHe

      Zachód tak technologicznie ucieka najpierw Związkowi Radzieckiemu a potem Rosji od lat '60 ub. wieku i uciec nie może a ta "ucieczka" wciąż trwa :)

    2. HeHe

      Technologicznie to Zachód "ucieka Związkowi Sowieckiemu a potem Rosji" od lat '60 ub. wieku i uciec nie może. Ta "ucieczka" trwa a Rosja jest militarnym supermocarstwem :)

    3. Wania

      To ile ma lotniskowców znawco? Mógłbyś przypomnieć? Ma może jakieś śmigłowcowce/lotniskowce dla samolotów pionowego lądowania? A może odpowiedniki mistrali jakieś ma? A ile ma nowoczesnych krążowników i niszczycieli? Odpowiedzi na te pytania to 0. Jak ZSRR budowało parę lotniskowców to przez sekundę otarło się o supermocarstwo ale później był upadek, który trwa do dzisiaj. Więc twoja nazwa jest mokrym snem o potędze.

  11. Zbigniew

    Już chyba nikt rozsądny nie ma wątpliwości że Rosja przygotowuje się do dużej wojny i jest gotowa taką wywołać w przypadku znalezienia sposobu na zapewnienie sobie bezkarności, albo takiego środka walki na który NATO nie ma zabezpieczenia. Rosja też jednoznacznie potwierdza gotowość do użycia atomu.

    1. HeHe

      Każdy rozsądny nie ma wątpliwości, że Rosja, tak jak wiele innych krajów, przygotowuje się do dużej wojny ale nikt rozsądny nie twierdzi, że Rosja jest gotowa taką wywołać. Oprócz Rosji także Stany Zjednoczone jednoznacznie potwierdzają gotowość do użycia broni atomowej.

    2. prawda

      Rosja próbuje utrzymać status mocarstwa co raz bardziej zdominowani przez Chiny i rosnącą w siłę Turcję która gdyby pozyskała atom stała się najsilniejszym graczem między Rosją a USA (Europa się nie liczy jest za słaba i za bardzo w tyle).

    3. HeHe

      Dystans armii ChRL do armii rosyjskiej jest jednak nadal znaczny i nie może być nawet mowy o chińskiej dominacji w tej dziedzinie.

  12. dim

    Czyli nadajnik zakłóceń równie dobrze wykorzystać można właśnie dla odwracania uwagi środków zwalczania op, odciągania ich w innym kierunku, mylenia.

    1. dyndas

      Dokładnie tak. Oraz emitowania zakłóceń uniemożliwających pracę boi sonarowych

  13. dyndas

    Dziwne, że autor nie wpadł na to, że taka boja Burak aktywuje się dopiero po wykryciu działań przeciwnika w danym rejonie a nie od razu po uwolnieniu.

    1. chateaux

      Dziwne że nie wpadłeś na to, ze jak przeciwnik nie działa w rejonie, to nie ma potrzeby wysyłania boi WRE na powierzchnię. To raczej środek służący reakcji na atak, a nie środek zapobiegawczy. Jak nikt nie szuka i nie atakuje, to lepiej siedzieć cicho pod wodą i nie ujawniać że się w danym miejscu jest.

    2. k

      A wystarczyło przeczytać artykuł ze zrozumieniem...

    3. dyndas

      Wręcz przeciwnie. Skoro autor skupia się na tym, że w pobliżu takjiej boi MUSI BYĆ OP, to pozostawienie jej na czuwaniu tam, gdzie tego OP nie ma, jest jak najbardziej sensowne bo wprowadzi poszukujacego w błąd.

  14. Katon

    Panie Maksymilianie, czy Pan przypadkiem znowu nie "odpłynął"? Jaki sens ma wypuszczanie pławy z NIEWYKRYTEGO OP i obwieszczenie wszystkim wokoło "tutaj jestem"? Ten system ma być użyty w momencie gdy OP zostanie już wykryty i z samolotu lub śmigłowca zostaną zrzucone boje hydroakustyczne by przekazać temu samolotowi lub śmigłowcowi precyzyjne dane do ataku, właśnie w celu zakłócenia transmisji z tych pław na samolot lub śmigłowiec. To kolejna "złota myśl", podobna do tej, że obsługi zestawów płot. powinny kontrolować sytuację powietrzna "za pomocą ogólnie dostępnych aplikacji na smartfonach"?

    1. Davien

      Katon, jak OP zostanie wykryty to nie poleca pławy bo te maja własnie go za zadanie wykryc ale torpeda albo sonar zanurzany wiec jak widać.....

    2. Komentator

      Sonar zanurzany? Na kabelku z Oriona? No no..

    3. Davien

      Orion to uzyje MAD i po zabawie komentatorze:)

  15. No cóż jednym za to płacą a drudzy juz tak zostali wystrugani

  16. Kapustin

    Jezeli wabik burak totaka,atrapa torpedy atomowej to gratuluję ruskim

  17. Orthodox

    Czyżby kolejny system nie mający analogów?

  18. peel

    Nasza flota odpowie wprowadzeniem systemu "ziemniak" działającym na zasadzie lasera strzelającego antymaterią.

  19. Kiks

    Oczywiście to wszystko po to , bo ruskich "osacza" świat. Tylko od kiedy okręty podwodne są bronią defensywną.

    1. HeHe

      A to tylko oni mają okręty podwodne?

    2. ricki

      Od zawsze. Trudno je wykryć i w razie godziny W mogą zadać uderzenie odwetowe..

    3. Kiks

      Przeczytaj jeszcze raz co napisałem. Tym razem uważnie :D