Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Bułgaria: Trzech potencjalnych następców MiG-29 [ANALIZA]

Bułgarski parlament zatwierdził 9 marca plan nabycia w latach 2018-2020 ośmiu nowych lub używanych myśliwców, rezerwując na ten cel pewną sumę w tegorocznym budżecie. Rozważane są trzy oferty: używane maszyny włoskie lub portugalskie oraz nowe myśliwce ze Szwecji. Środki na ten cel są szacowane na około 1,5 mld lewów (820 mln dolarów). 

  • Fot. EADS
    Fot. EADS
  • Bułgaria rozważa zakup używanych F-16 z Portugalii, podobnie jak zrobiła sąsiednia Rumunia - fot. Eugen Mihai via MO Rumunii
    Bułgaria rozważa zakup używanych F-16 z Portugalii, podobnie jak zrobiła sąsiednia Rumunia - fot. Eugen Mihai via MO Rumunii
  • Saab JAS39 Gripen jest bardzo poważnym kandydatem na nowy bułgarski myśliwiec - fot. U.S. Air Force
    Saab JAS39 Gripen jest bardzo poważnym kandydatem na nowy bułgarski myśliwiec - fot. U.S. Air Force
  • Fot. Master Sgt. Andrew J. Moseley/US Air National Guard
    Fot. Master Sgt. Andrew J. Moseley/US Air National Guard

W ten sposób Bułgaria ma szansę nie tylko odzyskać zdolność do ochrony własnej przestrzeni powietrznej, ale również wypełnić zobowiązanie wobec NATO. Wstępując do Sojuszu Północnoatlantyckiego w 2004 roku Bułgaria zobowiązała się między innymi do posiadania nie później niż w 2016 roku 8 samolotów bojowych zgodnych ze standardem NATO. Cztery z nich miałyby być gotowe do udziału w misjach zagranicznych w ramach zobowiązań sojuszniczych, takich jak Baltic Air Policing. Pozostałe cztery to minimum dla zabezpieczenia przestrzeni powietrznej kraju.

Czytaj również: Myśliwce wielozadaniowe dla Bułgarii po 2017 roku. Złamane zobowiązanie wobec NATO

Przede wszystkim ze względów ekonomicznych decyzja o zakupie myśliwców była przez kolejne rządy wielokrotnie odkładana, co doprowadziło do obecnego kryzysu. Dziś lotnictwo Bułgarii posiada silniki jedynie dla trzech myśliwców MiG-29, wyremontowane w polskich zakładach WZL nr 4 na mocy umowy z 2015 roku. Czas ich eksploatacji jest ograniczony i choć nowy prezydent zapowiedział bardzo opłacalną umowę z koncernem MiG, to Sofia wyraźnie stara się uniezależnić od Rosji. Decyzja parlamentu o wyasygnowaniu półtora miliona lewa na zakup 8 samolotów wskazuje na to, że Bułgaria w sposób bardziej poważny zaczyna traktować swoje bezpieczeństwo i jego gwarancję jaką jest przynależność do NATO.

Polityka i ekonomia

Możliwe, że paradoksalnie na tą sytuację wpływa obecny prezydent Rument Radew. Co prawda na stanowisko kandydował on z ramienia prorosyjskiej Bułgarskiej Partii Socjalistycznej, ale jest generałem sił powietrznych w stanie spoczynku. Ma świadomość bardzo złego stanu sił zbrojnych i ich ogromnej zależności od rosyjskiego sprzętu, części zamiennych i innych kluczowych materiałów. Jednym z istotnych elementów jego kampanii wyborczej był np. sprzeciw wobec umowy remontów i modernizacji myśliwców MiG-29 we współpracy z Polską, co stało się przyczyną jego rezygnacji ze stanowiska dowódcy sił powietrznych.

Gripen
Fot. 1st Lt. Christopher Mesnard (U.S. Air Force)

Abstrahując od przyczyn, Bułgaria zdecydowała się na rozpoczęcie kosztownej operacji przezbrojenia swojego lotnictwa na maszyny bardziej nowoczesne i nie produkowane w Rosji, co zresztą zamierzała najmniej od dekady. Ograniczone środki powodowały, że wśród potencjalnych kandydatów pojawiały się nie tylko używane maszyny z krajów NATO, ale tak egzotyczne propozycje jak chińsko-pakistański JF-17 Thunder (w Chinach oznaczony Chengdu FC-1 Xiaolong). Rozważano również, jeszcze w ubiegłym roku, możliwość zakupu jedynie trzech maszyn dla zapewnienia minimum zabezpieczającego przestrzeń powietrzną kraju, co jednak byłoby mało opłacalne.

Czytaj również: Bułgaria wzmacnia lotnictwo i marynarkę.

Ostatecznie jednak bułgarski parlament zatwierdził plan nabycia w latach 2018-2020 ośmiu myśliwców. W budżecie na rok 2017 zarezerwowano już pewne sumy na ten cel. Z pewnością zakup ten będzie przyczynkiem do zakupu kolejnych 8 maszyn tego samego typu w przyszłości. Będzie on o tyle łatwiejszy, że koszty powinny być zdecydowanie niższe.

Podobnie jak Polska wprowadzając F-16, Bułgaria będzie musiała przy pierwszych 8 myśliwcach pokryć nie tylko koszty ich zakupu, ale również tworzenia infrastruktury związanej z wprowadzeniem do eksploatacji nowego typu samolotów. Oznacza to nie tylko inwestycje w części zamienne, ale również specjalistyczny sprzęt lotniskowy, agregaty, szkolenie pilotów i personelu naziemnego. Dokupienie kolejnych maszyn wiązać się będzie jedynie z rozbudową tej struktury. 

Używane czy nowe? Trzy oferty dla Bułgarii

"W ministerstwie obrony otwarto oferty z Portugalii wraz z pakietem logistycznym z USA oraz ze Szwecji i z Włoch" – głosi oficjalny komunikat ministerstwa obrony Bułgarii. Umowa ma być zawarta w trybie międzyrządowym a nie przetargowym. Oferty dotyczą leasingu nowych samolotów JAS39 Gripen od rządu Szwecji, lub też zakup używanych samolotów F-16 Falcon z Portugalii lub Eurofighter Typhoon z zasobów włoskich. 

F-16 Rumunia
Fot. Eugen Mihai via MO Rumunii

Wybór oferty szwedzkiego rządu i koncernu Saab oznacza drogę jaką poszły Czechy i Węgry, nie kupując lecz leasingując samoloty JAS39 Gripen. Zaletą tego rozwiązania jest możliwość współpracy z wymienionymi krajami, oraz wybór maszyn fabrycznie nowych, których czas eksploatacji może być znacznie dłuższy. Wadą jest w pewnym stopniu potrzeba przedłużania, a więc renegocjowania umowy w okresach 10-15 letnich. Jednocześnie jednak daje to możliwość pozyskania np. modernizacji czy zwiększenia zakresu możliwości operacyjnych w zakresie kolejnej umowy. Rozwiązanie to skutecznie wykorzystują Czechy, które zdecydowały się na wyposażenie swoich Gripenów m. in. w możliwość użycia kierowanego uzbrojenia powietrze-ziemia.

Kolejna opcja to zmodernizowane i wyposażone w amerykański sprzęt oraz uzbrojenie używane maszyny Lockheed Martin F-16 Falcon. Samoloty tego typu wybrała w ostatnim czasie Rumunia, decydując się na używane portugalskie F-16A/B Block 15 MLU (Mid-Life Upgrade) zmodyfikowane w zakładach OGMA-Indústria Aeronáutica de Portugal we współpracy z brazylijskim Embraerem. Umowa taka wymaga jednak porozumienia zarówno z Portugalią, jak i USA. Jej istotną z perspektywy Bułgarii zaletą jest możliwość ewentualnej kooperacji w zakresie ich eksploatacji z sąsiednią Rumunią.

Tu brane są pod uwagę samoloty, które Portugalia mogłaby pozyskać z zapasów USA lub od jednego z krajów europejskich, planujących ich systematyczną redukcję i wymianę np. na maszyny nowej generacji F-35. Z drugiej strony jednak, maszyny F-16 pochodzące z zapasów USA czy np. Belgii lub Holandii będą dość istotnie wyeksploatowane co może w istotny sposób wpłynąć na czas ich eksploatacji, zmuszając Sofię do zakupu kolejnych nowocześniejszych i mniej zużytych myśliwców.

Eurofighter Typhoon 01 (1)
Razem z samolotem Eurofighetr koncern EADS oferuje Korei Południowej inwestycje za 2 miliardy dolarów– fot. EADS

Ostatnia propozycja która pojawiła się relatywnie niedawno, to myśliwce Eurofighter Typhoon, których sprzedaż zaoferowały Włochy. Byłyby to wycofywane samoloty należące do pierwszej transzy produkcyjnej, po generalnym przeglądzie i prawdopodobnie również modernizacji przez zakłady Leonardo Aircraft (dawniej Alenia-Aermacchi).

Myśliwce te są już nieco wyeksploatowane a ich możliwości, zwłaszcza w zakresie atakowania celów naziemnych są bardzo ograniczone, gdyż samodzielnie nie mogą one oznaczyć celów dla amunicji kierowanej laserowo. Pojawiają się tu podobne problemy jak w przypadku używanych F-16, jednak bez korzyści związanych ze wspólna eksploatacją z sąsiednim państwem. Z drugiej strony, Eurofightery posiadają znaczne zdolności w zakresie przechwytywania celów powietrznych (np. naddźwiękowa prędkość przelotowa). Pomimo tego wybór włoskiej oferty wydaje się najmniej prawdopodobny, chyba że będzie najkorzystniejsza finansowo.

Jak wynika z nieoficjalnych informacji, Sofia obecnie skłania się najbardziej ku rozwiązaniu podobnemu jak wybrane przez Węgry czy Czechy - a więc leasingowi samolotów JAS-39 Gripen. Jest to opcja początkowo droższa, ale w perspektywie kilku dekad może okazać się mniej kosztowna a przy tym zapewniająca wyższy poziom technologiczny i możliwość dłuższego rozwoju. Ostateczna decyzja powinna zostać ogłoszona niebawem, gdyż podpisanie umowy planowane jest jeszcze w roku 2017. Na ten cel wyasygnowano już w budżecie sumę kilkudziesięciu milionów lewów.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama