Reklama
  • Wiadomości

Bezzałogowce OBWE spadają w Donbasie

Misja monitorująca Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie utraciła na wschodniej Ukrainie trzy bezzałogowe statki powietrzne.

Zdjęcie ilustracyjne: rosyjskie jednostki specjalne
Zdjęcie ilustracyjne: rosyjskie jednostki specjalne
Autor. mil.ru

Zgodnie z wydanym przez OBWE komunikatem, we wtorek 21 grudnia podczas monitorowania zawieszenia broni w Donbasie, organizacja utraciła aż trzy bezzałogowe statki powietrzne. W kierunku jednego z nich, operującego w pobliżu miejscowości Tałakiwka kontrolowanej przez wojska rządowe, skierowano ogień z broni strzeleckiej. Dwie kolejne maszyny utracono w trakcie wykonywania lotów w rejonie obszarów kontrolowanych przez siły prorosyjskie, w wyniku prowadzonych zakłóceń elektronicznych.

Na razie nie są szerzej znane okoliczności tych zdarzeń. W komunikacie OBWE nie określiła, jakich konkretnie typów maszyn użyto, aczkolwiek wiadomo że na wyposażeniu misji od października 2014 są BSP typu Camcopter S-100. Wiadomo jednak, że do zakłócania, a nawet zestrzeliwania bezzałogowców dochodziło już wcześniej w Donbasie wielokrotnie. Przykładowo, w listopadzie 2018 roku jeden z bezzałogowców został strącony tuż po wykryciu pozycji rakietowego zestawu przeciwlotniczego na obszarze kontrolowanym przez tzw. „separatystów", czyli siły prorosyjskie w Donbasie.

Zobacz też

Utrata przez OBWE aż trzech maszyn latających w jednym dniu może jednak wskazywać na wzrost natężenia prowadzonych działań zbrojnych. Jest to o tyle istotne, że obecnie przy granicach Ukrainy gromadzone są rosyjskie wojska, a z Moskwy płyną coraz ostrzejsze oskarżenia wobec Kijowa i jego partnerów oraz sojuszników. Przykładowo, minister obrony Siergiej Szojgu Rosji oskarżył Stany Zjednoczone o przygotowywanie incydentu z bronią chemiczną w Donbasie. Zaostrzenie rosyjskiej retoryki może świadczyć o zamiarach podjęcia lub intensyfikacji agresywnych działań wobec Ukrainy.

Sprawa ma oczywiście również inny kontekst. Utrata przez OBWE bezzałogowych statków powietrznych jest kolejnym dowodem, że w obszarach konfliktów, nawet o niskiej/średniej intensywności drony bynajmniej nie mają pełnej swobody działań. Ich skuteczność zależna jest od szeregu uwarunkowań, rozwiązań technicznych, ale też sposobu wykorzystania, przyjętej taktyki i współpracy z innymi systemami. A także od tego, czy dysponuje się pewną sprzętową rezerwą na uzupełnienie strat w statkach powietrznych, które czasem są nieuniknione, a jednocześnie nie prowadzą do ofiar wśród żołnierzy i tym samym utraty przeszkolonych operatorów.

WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu
Reklama
Reklama