Ewentualne porozumienie może zostać podpisane podczas najbliższej wizyty premiera Bangladeszu w New Delhi. Jest to element planowanej rozszerzonej współpracy w dziedzinie technologii militarnych na linii New Delhi, Dhaki i Moskwa.
Wcześniej premier Bangladeszu (i jednocześnie minister obrony tego kraju) odrzuciła propozycję z Indii dotyczącą zawarcia dwudziestopięcioletniego paktu o współpracy w dziedzinie obronności, pod naciskiem opozycji zarzucającej jej marionetkową postawę wobec Indii.
Nowa propozycja sfinansowania pozyskania części zamiennych oraz nowego sprzętu jest podobna do porozumienia, które Indie i Rosja zawarły już z Afganistanem. Indie jednocześnie starają się odciągnąć Bangladesz od zamawiania maszyn Chińskich lub Pakistańskich.
Wcześniej Centre for Analysis of World Arms Trade (CAWAT) potwierdziło, że MiG-35 jest nieformalnym faworytem w ogłoszonym przez Bangladesz postępowaniu na pozyskanie 8 nowych maszyn wielozadaniowych. Jednym z wymaganych kryteriów jest dwusilnikowy napęd, co wyklucza z postępowania Gripena, JF-17 czy Tejasa.
Z budżetem resortu obrony w wysokości 2,8 mld USD Bangladesz może sobie pozwolić na zakup jedynie nowych maszyn pochodzących z Chin, Indii, Pakistanu czy właśnie z Rosji.
Obecnie lotnictwo bojowe Bangladeszu to trzy eskadry myśliwskie, dwie z 16 chińskimi Chengdu F-7BG1/FT-7BGI, F-7BG/FT-7BG (kopia MiG-21) i jedna z 8 MiG-29 (izd. 9-12B) oraz dwie eskadry z maszynami myśliwsko-szturmowymi – 8 L-39ZA Albatros, które są zastępowane przez F-7MB/FT-7B i Jak-130. Tych ostatnich samolotów zakontraktowano 16 egzemplarzy na miejsce Shenyangów J-6 czyli chińskiej kopii MiGa-19.
Wcześniej Bangladesz deklarował zamiar modernizacji swoich MiG-29 z udziałem korporacji RSK „MIG”, jak i przedstawicieli malezyjskiego i indyjskiego przemysłu obronnego, wskazując zainteresowanie MiG-29SMT.
Arek
Polska powinna kupić od Bangladeszu wycofane Shenyangi J-6
damian
Chyba jak cele ćwiczebny dla KUBów i OS, i to raczej by się nie nadawały.