Przemysł Zbrojeniowy
AUSA 2018: Prezentacja lekkiego czołgu SAIC
W trakcie forum AUSA 2018 firma Science Applications International Corporation przedstawiła projekt lekkiego czołgu z armatą kalibru 105 mm. Powstaje on jako odpowiedź na zapotrzebowanie armii amerykańskiej wyrażone w programie MPF (Mobile Protected Firepower).
AUSA 2018 miało miejsce w Waszyngtonie w dniach od 8 do 10 października br. Jest to odbywające się corocznie forum poświęcone kierunkom rozwoju amerykańskich wojsk lądowych - biorą w nim udział praktycznie wszyscy liczący się producenci i dostawcy sprzętu wojskowego, a także liczne instytuty badawcze zajmujące się problematyką militarną i działające na rzecz amerykańskich sił zbrojnych.
Armia amerykańska wysłała w listopadzie 2017 r. zapytanie ofertowe dla fazy inżynieryjno-produkcyjnej programu MPF. Przewiduje się, że kontrakt dla tej fazy programu otrzymają dwaj potencjalni producenci - będzie to miało miejsce na początku roku fiskalnego 2019. Spośród przedstawionych dwóch rozwiązań armia dokona wyboru sprzętu bardziej odpowiadającego jej oczekiwaniom.
Miesiąc temu U.S. Army poinformowała, że pierwsze prototypy lekkich czołgów konstruowanych w ramach programu MPF powstaną w ciągu kilku najbliższych lat. Zgodnie z wymaganiami armii amerykańskiej, nowy pojazd będzie gąsienicowym wozem bojowym o masie od 25 do 35 ton, oferującym dobry stopień ochrony załogi i znaczną siłę ognia.
Przedstawiony podczas forum pojazd koncepcyjny SAIC to wynik współpracy firm ST Kinetics z Singapuru i CMI Defence z Belgii - w ramach kooperacji ma powstać wóz bojowy nowej generacji, będący odpowiedzią na potrzeby piechoty w warunkach pola walki XXI wieku.
Pojazd koncepcyjny przedstawiony na forum wykorzystuje kadłub wozu bojowego Next Generation Armored Fightning Vehicle (NGAFV) produkcji ST Kinetics oraz seryjną wieżę CMI Defence Cockerill Series 3105.
NGAFV, będący podstawą opracowywanego lekkiego czołgu, przedstawiono mediom w lutym 2017 r. podczas targów towarzyszących Singapore AirShow. Wóz wyposażony jest w silnik wysokoprężny o mocy 710 KM MTU 8V-199 TE20 współpracujący ze skrzynią biegów KDS HMX3000, dzięki czemu osiąga prędkość maksymalną na drodze 70 km/h i ma zasięg działania 500 km.
Stworzony na jego podstawie lekki czołg SAIC wyposażony jest w produkowaną seryjnie dwuosobową wieżę Cockerill 3105 CMI Defence, wyposażoną w armatę Cockerill 105mm HP. Automat ładujący znajdujący się w wieży ma zapas od 12 do 16 pocisków gotowych do użycia. Pancerz wieży zapewnia ochronę do poziomu 5 STANAG 45469.
Lord Godar
Są państwa , których armie potrzebują takich lekkich czołgów i mają do wypełnienia swoją rolę na polu walki czy to na ekspedycjach czy w cięższym terenie lub przy braku cięższego czołgu u przeciwnika. Nasz Anders gdyby został poważniej potraktowany , dopracowany jak trzeba , opancerzony i wyposażony w odpowiednie systemy to być może znalazł by uznanie kilku zagranicznych klientów. W naszym przypadku może i jest miejsce na małą ilość takiego czołgu , ale czy wprowadzanie nawet tych 100-130 czołgów odmiennego typu ma sens? Mniej więcej to samo można osiągnąć osadzając sprawdzoną , gotową wieżę od CMI czy OTO Melary na podwozu ciężkiego bwp-a . My natomiast oprócz typowego cięższego MTB potrzebujemy pojazdów ze 120-tkami ale na kołach , które będą w siłach natychmiastowego reagowania i mogą szybciej zostać "uruchomione" i przerzucone na miejsce walki zanim czołgi tam dotrą lub tam gdzie teren na to nie pozwala. Rozwiązaniem jest tu "ciężki" Rosomak , lub jego następca. A dobrym przykładem teatru działań , na którym może być zastosowany jest całe nasze wybrzeże , gdzie taki pojazd dzięki szybkości , może być właśnie szybko przerzucony na miejsce gdzie wylądował desant i może skutecznie walczyć z siłami przeciwnika zanim dotrą tam nasze czołgi.
Idjejeje
Pytanie czy lekkie czołgi są w ogóle potrzebne. I czy nie latwiej jesli juz wziąść podwozie bwp i osadzić wieżę z armatą np 105 mm
Lord
Widać że koncepcje lekkiego czołgu są realizowane. U nas była taka koncepcja kilka lat temu przedstawiana. Dla przypomnienia Anders i PL-01 Concept. Co z tego że, mamy dobre pomysł jak je nie potrafimy wdrożyć, produkować i sprzedawać innym. To dotyczy wielu wynalazków i rzeczy.
Pol
A kiedy my zobaczymy nasze pt 91 przebudowane do wyzszego poziomu. Mamy zawieszenia z podwozi k 9 ,leopardy na stanie,i ukraine gdzie mozna ściągnąć do polski jedna z nowszych wersji opłota lub sciagnac z zagranicy rosyjską zrobic testy wytrzymałosciowe na poligonie wady usunąć i klepac bo lepszej bryły do tej pory nikt nie wymyslił przeszła pare modernizacji i jak widac staży konstruktozy sie postarali bo jak by im nie wyszło to kulka w łepek. Należy stawiac na sprawdzoną konstrukcje tym bardziej własna .
WRZECIONO
Polsce taki typ systemu jest niepotrzebny ..Polsce potrzebne są systemy bojowe zabierające ze sobą wsparcie ..czynnik ludzki..widzę to tak w oparciu o skorupę z BSUKA ...reaktywować gąsienicowego WILKA...uzbrojonego w koncepcyjną, dwuosobową wieżę Cockerill XC-8 z gładkolufową armatą 120 mm, kompatybilną ze standardową amunicją czołgową NATO (używaną np. w czołgach Leopard 2) i będziemy mieli wsparcie czyścicieli przedpola dla \"kohort pancernych\" a na nośnikach kołowych w oparciu o ROSOMAKA wyposażonego w wieżę CT-CV z wysokociśnieniową armatą Cockerill kalibru 105 mm będziemy mieli \"harcowników\" do działań dynamicznych ,oskrzydlających i działań niekonwencjonalnych czy działań prewencyjnych np eliminacja nieprzyjacielskich struktur szybkiego reagowania .gdzie dynamika jest bardzo potrzebna by tego typu formacje nie osiągnęły zamierzonego celu..amerykańska koncepcja czołgu jest dobra przy działaniach gdzie istota nasycenia środkami bojowymi nie stanowi problemu i może służyć jako środek ekepedycyjny lub jako zastępczy gdzie prowadzone są działania z przeciwnikiem na który nie potrzeba drogich i ciężkich systemów ..ale ta droga według mnie jest błędna zawsze lepiej mieć system który zabiera ze sobą grenadierów pancernych będących jego ochroną ale też dodatkowym ogniwem bojowym ....
Aaa
Wszyscy szukają lekkiego czołgu tylko polska jak zwykle na odwrót A gdy się zorientujemy że jest nam poczebna wtedy kupimy od innych i znowu będzie że nasz przemysł jest nie zdolny do produkcji a Anders stoi i rdzewieje
GUMIŚ
Akurat ten lekki czołg nie ma żadnych szans w amerykańskim programie. Kaliber lufy 105 mm dyskwalifikuje go już na starcie. Obecnie jedyną armatą 120 mm , którą można użyć na lekkich pojazdach pancernych jest włoska OTO MELARA 120/45 z wieżą Leonardo HITFACT. Amerykanie potrzebują lekkiego czołgu do celów ekspedycyjnych w wojnach asymetrycznych jak i w kompaniach rozpoznania do działań w trakcie kampanii z równorzędnym przeciwnikiem. Wóz bojowy z wieżą Hitfact i armatą Oto Melara 120/45 ma siłą ognia czołgu podstawowego a może prowadzić działania w terenie niedostępnym dla 60-70 tonowych MBT. Słabsze opancerzenie rekompensować będzie ASOP i szybkimi manewrami. Polsce też przydałby się taki sprzęt w przyszłości , ale wymagałoby to zakupu licencji na wieżę Hitfact i zakupu armaty Oto Melara 120/45 od Leonardo. Wieżę można byłoby zamontować na zmodyfikowanym podwoziu Borsuka!
rmarcin555
Nam takie coś nie jest do niczego potrzebne. To znaczy się fajnie byłoby mieć, ale to nie jest priorytet. Tak samo śmigłowce szturmowe i Wojska Obrony Teoretycznej. Priorytety to OPL (wszystkich poziomów), BWP (prawdziwe, a nie pływające), czołgi (prawdziwe, a nie pudrowane nieboszczyki), artyleria kierowana (zwykła i rakietowa), nowe samoloty, bo piloci rzucają papierami w takim tempie, że za chwilę nie będzie miał kto latać, prawdziwe śmigłowce wielozadaniowe (znaczy nie MI2 i sokoły).
Dan
Widać, że ten "czołg" jest przeróbką transportera opancerzonego, poprzez dodanie na górze lekkiej wieży czołgowej. Stąd ten śmieszny wygląd przypominający Shermana z II Wojny Światowej. Ten "czołg" jest wyższy niż szerszy, ma wysoko położony środek ciężkości, przez co będzie miał kłopoty ze stabilnością. Jego wysokość eliminuje podstawową zaletę lekkich czołgów, czyli mały rozmiar i łatwość ukrycia. Ten "czołg" tych zalet nie ma. Co więc pozostało? Słabo opancerzony transporter bez transportu, za to z armatą, która nie zniszczy nawet starych T-72 z 200 metrów. Jest wyższy od standardowych MBT i trudny do ukrycia, dodatkowo niestabilny w terenie. Po co komu taka kupa złomu?
Marek1
Ludzie dajcie już spokój z Andersami i Gepardami - USA potrzebuje lekkich czołgów dla celów ekspedycyjnych, by nie musieć przerzucać 70-tonowych Abramsów do ganiania pastuchów na pickupach. Do tego i do walki ze starymi, posowieckimi gratami z rodziny T lżejsze o połowę wozy spokojnie wystarczą.
vvv
anders to podwozie umpg, pl-01 to cv90. anders mial silnik z przodu, zalogowa wieze oraz kiespkie i przestarzale podwozie i brak pancerza.
życzliwy
Które to już podejście Amerykanów z lekką platformą czołgową w ciągu ostatnich 40 lat? Czwarta? Piąta? Za każdym razem wychodzi, że jest to zbędne bo ani to lekkie, ani nie ma siły ognia, ani wcale nie chroni.
ddfdfdfd
A Polskiego Andersa oglądali Anglicy, Rosjanie i USA tylko że Polska uznała ze Anders jest zbędny
gracz
Szkoda Andersa, gdyby program był kontynuowany już mielibyśmy rozpoczętą produkcję bwp i lekkiego czołgu. Zastanawiam się jaki poziom ochrony zapewni borsuk bo jeżeli poziom ten będzie na poziomie rosomaka to czy projektowanie takiego pojazdu ma sens ??
Nikt
Mamy IBCT i rozbudowane siły pow-desant? Z tegp co wiem nie, a to właśnie dla nich MPF jest robiony, porównanie do naszych potrzeb z Andersem jest średnio na miejscu :p Poza tym Anders byłby tylko na eksport. Choć i tak lepiej go eksportować niż nic
-CB-
U nas się przywróci PT-76 i też będziemy mieli czołg lekki. W dodatku pływa!
Obywatel RP - Wschód.
Komedia a nas program czołgu Anders został zaniechany!!!!!!
dim
Aeromobilny ... suwalszczyznomobilny... ale bez pozahoryzontalnego ppk ? - ruskie zniszczą go, nim zbliży się na odległość strzału własnego.
Paw
A polska zamknęła program gepard ....
Szuwarek
No proszę nasz Anders wyprzedza Amerykanów o dekadę.
asf
To coś na zdjęciu przypomina Shermana
Stary Grzyb
"Anders" i "Gepard" w pas się kłaniają, PL-01 tym bardziej ...