Polityka obronna
Ataki na Synaju. Zginęło 14 egipskich policjantów
Pięciu egipskich policjantów zostało w sobotę zastrzelonych w przeprowadzonym przez nieznanych sprawców ataku w pobliżu miasta Al-Arisz, stolicy prowincji Synaj Północny - poinformowało ministerstwo spraw wewnętrznych Egiptu.
Według egipskich źródeł bezpieczeństwa, niezidentyfikowani napastnicy kazali policjantom wysiąść z pojazdu, a następnie oddali w ich kierunku śmiertelne strzały. Jak podała państwowa telewizja powołując się na informacje uzyskane od MSW, ofiary wracały z urlopu.
W innym ataku, do którego doszło w sobotę rano w mieście Rafah, położonym na północno-wschodnim wybrzeżu półwyspu Synaj, śmierć poniosło dziewięciu policjantów. Podłożone na drodze ładunki wybuchowe zostały zdalnie zdetonowane, gdy przejeżdżały obok nich transportery opancerzone.
Do tej pory nikt przyznał się do obu ataków.
Egipt stoi w obliczu rewolty na półwyspie Synaj, która nasiliła się po obaleniu w 2013 roku przez wojsko islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego. Za rewoltą stoi lokalna organizacja dżihadystyczna o nazwie Prowincja Synaj, która jest lojalna wobec IS. Dżihadyści zabili już setki egipskich policjantów i żołnierzy; zaczęli także atakować zachodnie cele w Egipcie.
Prezydent Abd el-Fatah es-Sisi, były dowódca armii, który doprowadził do obalenia Mursiego, opisuje islamistycznych bojowników jako egzystencjalne zagrożenie dla będącego sojusznikiem Stanów Zjednoczonych Egiptu.
Organizacja Prowincja Synaj złożyła przysięgę na wierność IS w listopadzie 2014 roku. Rok wcześniej grupa ta ogłosiła, że rozpoczyna zbrojne powstanie na północy Synaju.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie