Armenia oskarżyła Turcję o blokowanie swej przestrzeni powietrznej dla lotów z doraźną pomocą. Kolejny dzień walk między Armenią i Azerbejdżanem o Górski Karabach grozi kryzysem humanitarnym w regionie — przekazuje Reuters.
Azerbejdżan i Armenia oskarżyły się nawzajem o złamanie zawieszenia broni, które wynegocjowano niecały tydzień temu pod auspicjami Rosji, aby umożliwić stronom wymianę jeńców oraz ciał zabitych w starciach, które wybuchły 27 września. Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew napisał na Twitterze, że Armenia powinna "powstrzymać próby odzyskania wyzwolonych obszarów" i ostrzegł przed "nowymi ofiarami i nowym rozlewem krwi".
Ministerstwo obrony Azerbejdżanu podało, że jego armia zachowuje "przewagę operacyjną" na linii rozgraniczenia z Górskim Karabachem, ale sytuacja na kierunkach Agdere-Agdam i Fizuli-Hadrut-Dżabrajil (Cebrayil) pozostaje napięta. Władze Górskiego Karabachu, separatystycznej ormiańskiej enklawy w Azerbejdżanie, przekazały w czwartek, że 49 kolejnych jej żołnierzy zginęło w starciach z siłami azerbejdżańskimi, zwiększając bilans zabitych wojskowych z Karabachu do 604. Azerbejdżan informuje o śmierci 43 cywilów, ale nie podaje strat wśród swoich wojskowych. Organizacje międzynarodowe, w tym Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża, ostrzegają, że w wyniku konfliktu, który towarzyszy pandemii koronawirusa, w najbliższych miesiącach pomocy może potrzebować kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
Wysoki komisarz Armenii ds. diaspory Zareh Sinanian powiedział, że dostawa 100 ton pomocy z USA jest opóźniona, ponieważ Turcja, sojuszniczka Azerbejdżanu, zakazała lotów z pomocą humanitarną do Armenii w swojej przestrzeni powietrznej. Armeński urząd lotnictwa cywilnego został poinformowany w środę, że lot Qatar Airways z Los Angeles został odwołany, ale nie podano dlaczego — powiedział Reuterowi szef urzędu Tatewik Rewazjan. "Mamy podstawy twierdzić, że Turcja celowo zamknęła drogę powietrzną" - powiedział Rewazjan, dodając, że Armenia szuka alternatywnej trasy przelotu nad Rosją lub Gruzją.
Turcja bardzo by chciała, ale nigdy nie wejdzie do UE.
Gdzie EU,?? Anglia już uciekła, już nie chce sfinansować i zostać pod gruzami...
Juz nie chce.
Jeżeli tak, jest logika, bo te loty mogą transportować broń zamiast jakiejś pomocy "humanitarnej". Każde państwo ma całkowite i wyłączne zwierzchnictwo w swojej przestrzeni powietrznej; funkcje wynikające z tego zwierzchnictwa wykonuje, w zakresie niezwiązanym z umacnianiem obronności państwa; w czasie lotu w przestrzeni powietrznej i w czasie przebywania na tego państwa wszystkie statki powietrzne oraz osoby i rzeczy na tych statkach podlegają prawu państwa, chyba że prawo to stanowi inaczej. Od początku konfliktu samoloty pasażerskie (z Iraku, z Iranu i z Rosji do Armenii) wykorzystane zostały do transportu ładunków wojskowych.