- Analiza
- Wiadomości
Amerykanie odbudowują artylerię rakietową i OPL. Dla Europy?
Amerykańska armia poinformowała o planie sformowania dodatkowych jednostek artylerii polowej i przeciwlotniczej. Znajdują się wśród nich trzy bataliony z wyrzutniami MLRS, przeznaczone do rozmieszczenia poza granicami USA, oraz dowództwo nowej brygady. Nie jest wykluczone, że część z tych jednostek trafi do Europy.
Zgodnie z zatwierdzonym przez Kongres i Donalda Trumpa budżetem na rok fiskalny 2017 liczebność czynnej US Army ma zostać podniesiona do 476 000 żołnierzy. Amerykańskie wojska lądowe poinformowały, że pozwoli im to nie tylko na uzupełnienie niektórych istniejących jednostek, ale też sformowanie nowych. Wśród nich znajdą się trzy bataliony artylerii rakietowej, z wyrzutniami MLRS M270 na podwoziu gąsienicowym. Wszystkie trzy przeznaczono do rozmieszczenia poza granicami USA.
Jeden z nich trafi niemal na pewno do Korei Południowej, gdyż zgodnie z komunikatem US Army w jednej z brygad batalion wysyłany rotacyjnie w rejon działań ma zostać zastąpiony przez jednostkę stacjonującą na stałe. Nie wymienia się tej jednostki z nazwy, ale powszechnie wiadomo, że taka forma obecności batalionów MLRS realizowana jest w 210. Brygadzie Artylerii Polowej w Korei Południowej.
Zastąpienie rotacji jednostką stacjonującą na stałe pozwoli też swobodniej wykorzystywać bataliony bazujące w USA. Co więcej, dzięki zmianom strukturalnym dowództwo kolejnej brygady artylerii, wraz z batalionem wsparcia, kompanią łączności i batalionem MLRS zostanie rozmieszczone również poza Stanami Zjednoczonymi, podobnie jak kolejny przeznaczony do sformowania batalion artylerii rakietowej z systemem M270 (podobne jednostki liczą 370 żołnierzy).
Amerykanie poinformowali też, że dzięki podwyższeniu liczebności armii możliwe będzie sformowanie batalionu obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu z zestawami Avenger, i również on będzie stacjonował poza terytorium USA. Jednocześnie wiadomo, że europejskie dowództwo wojsk lądowych Stanów Zjednoczonych traktowane jest priorytetowo, jeżeli chodzi o wzmacnianie zdolności artylerii dalekiego zasięgu i obrony przeciwlotniczej.
Czytaj więcej: Amerykańska artyleria powstrzyma Rosję? US Army ujawnia szczegóły wzmocnienia wschodniej flanki [ANALIZA]
Dowodem na to jest choćby przedstawiany niedawno przez Defence24.pl plan rozmieszczenia sprzętu dla czterech batalionów MLRS i HIMARS w Europie (jego realizacja już się rozpoczęła), czy decyzja o rozlokowaniu wyposażenia dla batalionu Avenger. Obecnie okazuje się, że już w ramach tegorocznego budżetu Amerykanie zdecydowali się formować nowe jednostki. Trudno jednoznacznie określić, gdzie zostaną rozmieszczone (niewykluczone jest też wzmocnienie w Korei Płd. czy na Bliskim Wschodzie). Ich charakter jak i dostępne oceny strony amerykańskiej zagrożeń wskazują jednak, że co najmniej część z nich trafi do Europy.
Oprócz jednostek artylerii rakietowej i OPL poza USA rozmieszczone zostaną też pododdziały logistyczne. Trzeba też pamiętać, że osiągnięcie zdolności bojowej przez nowo formowane jednostki może zająć kilka lat.
Ponadto potwierdzono, że w pełni utrzymany zostanie bazujący na Alasce 4. Brygadowy Zespół Bojowy 25. Dywizji Piechoty, choć wcześniej miały go objąć redukcje. Ponadto, planowane wcześniej cięcia ominą dowództwo 18. Brygady Żandarmerii Wojskowej (Military Police) stacjonującej w Europie, brygadę lotnictwa wojsk lądowych i jedną z kompanii remontowych w Korei Południowej i jednostkę wywiadu bazującą w Fort Hood w stanie Texas.
Co więcej, Amerykanie zamierzają wzmacniać ukompletowanie istniejących jednostek tak, aby mogły zostać szybko użyte w sytuacji zagrożenia nawet gdy część żołnierzy jest poza służbą, na przykład w celu odbycia dodatkowych szkoleń.
Projekt budżetu na rok fiskalny 2018 zakłada utrzymanie liczebności czynnej armii na poziomie 476,000 żołnierzy. Dowódcy US Army uważają bowiem, że – po zatrzymaniu wcześniejszych cięć, i uzupełnieniu najpilniejszych braków (co zostanie osiągnięte dzięki liczebności na poziomie usankcjonowanym w budżecie z 2017 roku) – bardziej istotne jest odtworzenie gotowości jednostek: ćwiczenia, remonty, a także ich techniczna modernizacja.
Jednocześnie jednak w ramach listy dodatkowych priorytetów (nie objętych finansowaniem) wymieniono zwiększenie liczebności armii – o 10,000 w jednostkach czynnych i łącznie 7,000 w Gwardii Narodowej i rezerwie. Prawdopodobnie więc od 2019 roku wojska lądowe USA będą wnosić o dalsze wzmocnienie pod względem ilościowym. Szef sztabu US Army generał Mark Milley stwierdził bowiem, że docelowa liczebność czynnych jednostek amerykańskich wojsk lądowych powinna wynosić około 540 do 550 tysięcy.
Na razie jednak rozpoczynany jest proces odtwarzania zdolności, uznawanych za najbardziej potrzebne w konflikcie o dużej intensywności, jak artyleria rakietowa czy obrona przeciwlotnicza. Warto dodać, że to właśnie w tych obszarach do niedawna prowadzono głębokie redukcje strukturalne. Ich odwrócenie zajmie US Army co najmniej kilka lat.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS