Reklama

Geopolityka

Administracja Bidena coraz mniej skora do ustępowania Rosji?

Fot. President Biden/Twitter
Fot. President Biden/Twitter

”Mimo że są w administracji ludzie, którzy chcieliby z Putinem dobić targu nt. Ukrainy, jest to kurcząca się mniejszość” - mówił w rozmowie z PAP Daniel Fried, były ambasador USA w Polsce. Jak dodał, działania Rosji otworzyły oczy wielu ludziom w administracji, która jest zdeterminowana, by stanowczo odpowiedzieć na agresję Rosji.

"Nie da się ukryć, że są w administracji Bidena środowiska i ludzie, którzy byliby skłonni przystać na propozycję Putina, by zawrzeć z nim układ i naciskać na Ukrainę, by spełniła żądania Kremla. Na szczęście jest to opinia mniejszości i coraz mniej popularna" - powiedział ekspert w rozmowie z PAP, powołując się na swoje rozmowy z przedstawicielami administracji USA.

"Do tej pory mantrą zespołu Bidena było, że chcą stabilnych i przewidywalnych relacji. Ja mówię im: to dobrze, kto by tego nie chciał! Ale tu liczy się, czego chce Rosja, która nie jest tym zainteresowana. Jeśli zgodzicie się na deal z Putinem, to nie zamknie tematu, bo zawsze będą kolejne prowokacje" - mówi Fried.

Weteran amerykańskiej dyplomacji zwrócił uwagę na konsekwentne ostrzeżenia ze strony Waszyngtonu o tym, że Rosja poniesie dotkliwe koszty, jeśli zdecyduje się na kolejną ofensywę. Podkreślił też słowa szefa dyplomacji USA Antony'ego Blinkena podczas spotkania szefów dyplomacji OBWE w Sztokholmie na temat porozumień mińskich. Blinken zwrócił uwagę, że Ukraina spełniła część zobowiązań wynikających z Mińska, podczas gdy Rosja nie wypełniła ani jednego, wobec czego nie można oczekiwać od Kijowa dodatkowych ustępstw.

"Po wszystkich tych słowach administracji byłoby niezwykle trudno wycofać się i nagle przystać na to, czego chce Putin" - ocenił ekspert Atlantic Council. Dodał, że Waszyngton jest gotowy do podjęcia dotkliwych dla Rosji sankcji.

Fried zwrócił też uwagę na to, że Biały Dom wysłał jasny sygnał Rosji posyłając do Moskwy z ostrzeżeniem dyrektora CIA Billa Burnsa. Burns, który należy do "gołębi" w administracji, miał w Moskwie przekazać stanowcze stanowisko Białego Domu. Jak dodał, choć prawdopodobne jest spotkanie Putina z Bidenem w najbliższych dniach, nie należy spodziewać się przełomu.

"Pamiętajmy, że podczas spotkania w Genewie w czerwcu Biden powiedział, że w ciągu najbliższych 6 miesięcy okaże się, czy bardziej stabilne stosunki z Rosją są możliwe. Więc jest to dobry czas na kolejną rozmowę" - powiedział. Według eksperta, nikt tak naprawdę nie wie, jakie intencje stoją za koncentracją rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą. Spekuluje, że w grę wchodzą trzy scenariusze.

"Pierwszy to ten, że Rosja wykonuje te groźne ruchy, by wymusić wielki deal z USA. Drugi, to że planuje wielką ofensywę i zajęcie dużej części terytorium. I zapewne pokonałaby Ukrainę, ale przecież Ukraina będzie się bronić. To by znaczyło kilkadziesiąt tysięcy ofiar po stronie rosyjskiej" - ocenia Fried. "Dlatego bardziej prawdopodobna jest ograniczona ofensywa, zajęcie kilku miejscowości i ogłoszenie +wielkiego zwycięstwa+" - dodał.

Jednocześnie Fried krytycznie skomentował działania Waszyngtonu i Berlina dotyczące Nord Stream 2. Jak podkreślił, dotychczasowe działania niemieckich dyplomatów, którzy lobbują w Kongresie przeciwko nakładaniu nowych sankcji na projekt stawiają USA i rządzących Demokratów w jeszcze gorszej pozycji. Wskazał tu na tzw. "non paper" niemieckiej ambasady rozsyłany do kongresmenów, w którym Berlin zapowiadał, jakie kroki mógłby podjąć przeciwko Rosji w razie jej wrogich działań wobec Ukrainy.

"To, co tam się znalazło, było jeszcze bardziej rozwodnioną wersję postanowień zawartych we wspólnym oświadczeniu USA i Niemiec z lipca. Tam wyraźnie była mowa o sankcjach w przypadku szantażu energetycznego. Niemcy muszą zrozumieć, że Waszyngton poświęcił na ich rzecz dużo kapitału politycznego" - powiedział Fried. "Gdyby Niemcy naprawdę chcieli przekonać do zostawienia NS2 w spokoju, powinni zaproponować konkretne działania w obronie Ukrainy. W przeciwnym wypadku trudno komukolwiek w Waszyngtonie bronić decyzji o odejściu od sankcji" - dodał.

image
Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (3)

  1. rezerwa 77r.

    już raz obiecano UKRAINIE nienaruszalność granic , ażeby oddali ,, ATOM " //// ATOM ODDALI JEDNAK GRANICE ZOSTAŁY ROZJECHANE /// z gazem zrobiono identycznie , miał być tłoczony został zakręcony ,, za sprawą NIEMIEC "

    1. i tyle w temacie ...

      @rezerwa 77r. Gaz jest tłoczony, jak się za niego płaci, jak się nie płaci to nima. Co, Niemcy mają płacić za Ukraiński gaz ????

  2. Dalej patrzący

    Biden popełnia błąd za błędem. Podpisuje w pierwszym dniu "executive order" pod pakt klimatyczny i dławi potencjał eksportowy USA w gazie z łupków. Dlatego Putin dyktuje gazem warunki Europie - po niebotycznych cenach. Podpisuje bez negocjacji New Start i wręcza tym Putinowi prezent 17 krotnej przewagi w taktycznych głowicach jądrowych i środkach ich przenoszenia w Europie. Zezwala na Nord Stream 2 - zamiast zamknąć i Nord Stream 2 i 1. Zgoda na NS2 i utrzymanie NS1 będzie oznaczała postawienie Ukrainy w sytuacji bankructwa - no i Putin nie będzie musiał się przejmować utratą przesyłu gazu przez Ukrainę. A to rozwiązuje ręce Putinowi do odzyskania Ukrainy pod władztwo Kremla - zapewne najpierw po kawałku na lewym brzegu Dniepru - choćby miał 100 tys żołnierzy przebierać w "zielone ludziki" i kłamać w TV w żywe oczy - i zrobi to z przyjemnością. Wreszcie Waszyngton wręcz zachęca Kreml i Berlin do lekceważenia USA i do zbudowania konkurencyjnego supermocarstwa Lizbona-Władywostok. Nowy ambasador USA w Polsce, Brzeziński Junior - z góry zapowiada priorytety - ma przedstawiać za główny cel polityki USA promocję LGBT i gender. Zero deklaracji na temat intensyfikacji militarnego wsparcia USA dla Polski i regionu. Pewne jest jedno - musimy myśleć i działać całkowicie samodzielnie - bez patrzenia na jakiekolwiek "sugestie", życzenia, żądania i naciski Wuja Sama. I musimy budować sojusz w strefie zgniotu - jedyny realny - jedyny spięty wspólnym interesem bezpieczeństwa przed agresja Rosji. Oraz za żadne skarby [czytaj - puste obietnice] - nie dać się wkręcić przez USA jako mięso armatnie przeciw Chinom - nawet jednego żołnierza WP, ani jednego specjalsa. Wszystkie, ale to wszystkie siły trzymać w Polsce i dla Polski. Jeżeli uzyskamy bezwarunkowe poparcie polityczne Litwy, Łotwy i Estonii w każdej sprawie i przeciw każdemu graczowi - wg naszego interesu narodowego - to możliwe jest utrzymanie sił WP u Bałtów. Ale nie na pierwszej linii uderzenia - tylko na Hiumie i Saremie jako "niezatapailnych lotniskowcach" z naszą daleką precyzyjną projekcja siły - w oparciu o nasze C5ISR/EW. Tam powinna powstać nasza A2/AD [najlepiej także z pomocą NORDEFCO] - odcinająca A2/AD Kaliningradu od rosyjskiej A2/AD na Bialorusi - gdzie drugim ramieniem winna być nasza całokrajowa A2/AD Tarcza i Miecz Polski. Drugim zadaniem tej A2/AD na Hiumie i Saremie - na tych "niezatapialnych lotniskowcach" - jest zablokowanie Zatoki Fińskiej - i neutralizacja A2/AD Petersburga. Budowa takiej A2/AD jest 1000-kroć sensowniejsze i operacyjnie i strategicznie - niż cały program Mieczników - które utrzymają się na wodzie w razie W dokładnie tyle ile trwa dolot Onyxów - nie mówiąc o Cyrkonach. Więcej - budowa takiej wspólnej A2/AD - to kamień węgielny sojuszu NORDEFCO z Polską i Bałtami. Analogicznie - to w odniesieniu do strategicznego zabezpieczenia Ukrainy - potrzebujemy sojuszu z Turcją - jedyną realną siłą w basenie Morza Czarnego - i Kaspijskiego. Rumunia jest tu znacznie słabsza - aczkolwiek ona też ma swoje znaczenie dla projekcji siły z wybrzeża. Na pewno pomoc Ukrainie teraz ze strony WP i wchodzenie bezpośrednio wojskami lądowymi na Ukrainę to samobójstwo - tak jak samobójcza jest pozycja naszego kontyngentu w Adazi na Łotwie - dosłownie na bezpośredniej linii uderzenia rosyjskiego. Generalnie podstawa to zbudowanie kontr-stref A2/AD w strefie zgniotu - silniejszych od rosyjskich A2/AD. I budowa masowej saturacyjnej przełamującej precyzyjnej projekcji siły - najlepiej w rojach dronów jak najdalszego zasięgu. Tu nasz W2MPIR [o zasięgu uderzenia na razie 250 km] jest dobrym startem - do osiągnięcia jeszcze większego zasięgu projekcji siły - no i dla uzyskania mobilności przerzutu w ramach sojuszu strefy zgniotu. Rozwiązaniem problemu przewagi siły rosyjskich A2/AD [które dają bezkarność działania reszty rodzajów sił rosyjskich] - jest z jednej strony pas kontrujących A2/AD sojuszu strefy zgniotu - z drugiej ofensywna przełamująca siła rojów dronów - ale naprawdę masowa - w dziesiątkach tysięcy. I zbudowanie interoperacyjności na poziomie C5ISR/EW sojuszu strefy zgniotu. Interoperacyjność z siłami USA - bez znaczenia, a może i szkodliwa - bo i tak wychodzą na Pacyfik, a i przedtem nie zamierzają walczyć z Kremlem, tylko podpisać z nim i z Berlinem Jałtę 2.0. Dlatego główny rzekomo "merytoryczny" powód zakupów sprzętowych z USA dla WP- interoperacyjność z siłami USA - jest całkowicie fałszywy. Potrzebujemy systemów strategicznych - ale całkowicie suwerennych, w 100% pod nasza kontrolą. Zakup IBCS - gdzie nie mamy kontroli nad kodami źródłowymi i nad hardware - to zwyczajne kupowanie sobie "konia trojańskiego" - którym Wuj Sam może w jednej chwili unieruchomić wszystkie nasze systemy strategiczne. Pomagać Ukrainie - ale mądrze - w ramach szerszego NASZEGO sojuszu - na rzecz interesu Polski - a nie kosztem Polski.

  3. inx

    wystarczy wysłać na Ukrainę kontyngent niemiecki i koniec zabawy Putina w straszenie. Przecież gdyby zaatakował niemieckich żołnierzy to marzenia o NS1 i NS2 natychmiast szlag trafia. Oczywiście Niemcy samodzielnie, a nie pod auspicjami NATO. A tak w ogóle Europa powinna przejść na energię atomową i samochody zasilane elektrycznie jak najszybciej. Tak, żeby gaz i ropa były potrzebne jedynie do produkcji rolniczej, a taką ilość jesteśmy w stanie zapewnić sobie bez Rosji. Problem z Rosją jest taki, że pieniądze z ropy i gazu oni wydają na zbrojenia, plus sami trochę dla siebie przytulą. Natomiast reszta rosyjskiej gospodarki kula się sama i nie korzysta z gigantycznych pieniędzy ze sprzedawanych surowców.

    1. R2d2

      Dużo jest racji w tym co piszesz. Problem stanowią niemieccy zieloni, którzy torpedują energię jądrową z sobie znanych przyczyn.

    2. mig15

      wiesz , że samochody elektryczne to dziś pic na wodę? Po roku znacząco spada efektywność baterii. Ale co tam. Najważniejsze jest myślenie życzeniowe :D Jak rozwiązać głód na świecie? Nakarmić ludzi :D

    3. Wysłać niemiecki kontyngent :)...Jeden mały problem,niedawno niemiecki minister spraw zagranicznych powiedział Ukraińcom że nie dadzą się wciągnąć w wojnę z Rosja.

Reklama