Reklama

Geopolityka

Obama: "niezłomne zaangażowanie" NATO w obronę sojuszników. Wsparcie pod trudnymi warunkami

Barack Obama na placu Zamkowym. Fot. MISSION of the UNITED STATES of AMERICA to POLAND/flickr.
Barack Obama na placu Zamkowym. Fot. MISSION of the UNITED STATES of AMERICA to POLAND/flickr.

Podczas przemówienia na Placu Zamkowym prezydent Barack Obama po raz kolejny potwierdził gwarancje bezpieczeństwa dla Polski, państw bałtyckich i Rumunii, wynikające z Traktatu Północnoatlantyckiego.

Prezydent Stanów Zjednoczonych zapewnił w trakcie przemówienia na Placu Zamkowym o obowiązywaniu gwarancji bezpieczeństwa dla Polski, krajów bałtyckich i Rumunii, zgodnie z artykułem 5 Traktatu Północnoatlantyckiego. Barack Obama stwierdził także, że bezpieczeństwo Polski jest gwarantowane przez Pakt Północnoatlantycki, najpotężniejszy na świecie międzynarodowy sojusz wojskowy oraz najsilniejszą armię w historii, czyli siły zbrojne Stanów Zjednoczonych.

Polska już nigdy nie będzie samotna. Ale nie tylko Polska - Estonia już nigdy nie będzie samotna. Łotwa już nigdy nie będzie samotna. Litwa już nigdy nie będzie samotna. Rumunia już nigdy nie będzie samotna

prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama

Barack Obama odniósł się także do działań NATO podjętych w świetle kryzysu ukraińskiego, w tym wzmocnionej obecności sił powietrznych Sojuszu w krajach bałtyckich czy patroli okrętów Paktu Północnoatlantyckiego na Morzu Czarnym. Zwrócił on przy tym uwagę, że w sojuszniczym systemie obrony powinny brać udział wszystkie państwa Sojuszu, co można wiązać z podejmowanymi ostatnio działaniami na rzecz zwiększenia zaangażowania europejskich członków NATO.

Każdy członek NATO jest chroniony przez nasz sojusz, i każdy członek NATO musi nieść swój wkład w nasz sojusz.

prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama

Prezydent USA przypomniał także o proponowanych działaniach w celu zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Europie Środkowo – Wschodniej, które zamierza przedstawić do akceptacji w Kongresie. Wartość ich pakietu, nazwanego „European Reassurance Initiative” ma wynieść do 1 mld dolarów. Według komunikatu Białego Domu, dodatkowe fundusze miałyby zostać uruchomione w ramach puli środków na operacje zagraniczne Departamentu Obrony (Overseas Contingency Operations) w roku fiskalnym 2015.

W ramach inicjatywy nie przewiduje się jednak rozmieszczenia baz Stanów Zjednoczonych w Europie Środkowo - Wschodniej, a jedynie wzmocnienie stałej, rotacyjnej obecności wojsk USA w regionie, intensyfikację wspólnych ćwiczeń oraz "zwiększenie gotowości sił USA do wsparcia NATO", a także wsparcie Gruzji, Mołdawii i Ukrainy. Istotną różnicą w stosunku do obecnej sytuacji byłby natomiast udział w rotacjach także jednostek stacjonujących na stałe w USA, a nie tylko na Starym Kontynencie.   Nie wiadomo jednak, czy i w jakim ostatecznie kształcie inicjatywa Baracka Obamy zostanie zaakceptowana przez Kongres.

Jako Amerykanie, jesteśmy dumni aby nazwać Polskę jednym z naszych najsilniejszych i najbliższych sojuszników

prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama

Amerykański prezydent odniósł się ponadto do działań polskich wojsk w Iraku, Afganistanie i na Bałkanach jako dowodu sojuszniczego zaangażowania Polski. Wreszcie, Barack Obama zapewnił że nigdy więcej nie powtórzy się znana z polskiej historii sytuacja, kiedy Polska zostanie pozostawiona przez sojuszników w sytuacji zagrożenia. W chwili obecnej nie jest jednak przesądzone, czy i w jaki sposób zapowiedzi prezydenta znajdą odzwierciedlenie w długofalowych działaniach podejmowanych przez Stany Zjednoczone, zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa i współpracy wojskowej.

 

Reklama

Komentarze (3)

  1. dd

    Pytanie z innej beczki: co to za czarne ekrany na stojakach po obu stronach Obamy? Do czego to służy?

    1. Stefan młodszy

      Ja nie wiem ale też jestem ciekaw,

  2. z prawej flanki

    nie bede negowal wypowiedzi P.Prezydenta Stanów Zjednoczonych dla samej li tylko negacjii ,ale pytania o wiarygodność potwierdzeń owych obietnic aź same cisna sie pod palcami nad klawiaturka ; my przecieź z naszej niedawnej Historii znamy juź podobne a niespelnione obietnice gwarantowane przed Wrześniem 39 roku przez ówczesne mocarstwa a przecieź i teź obecnie naszych sojuszników. Sojuszników ; których spoleczeństwa sa tak dalece zaabsorbowane codziennym konsumpcjonizmem dóbr ,źe bardzo daleko im do wyraźania jakichkolwiek wojowniczych nastrojów wobec kogolwiek ,no chyba źe przeciwko dobrze i wlaściwie pojmowanym Wartościom - bez których niemoźliwe jest zaangaźownie sie w sprawy świata siegajace dalej ,aniźeli czubek ich wlasnych nosów. Kraje NATOwskie wbrew zdrowemu rozsadkowi i apelom o nieobcinanie (przynajmniej!) wydatków na obrone ; czynia dokladnie odwrotnie ,bo to nie zewnetrzne i jak sadza b/dalekie niebezpieczeństwo jest motorem napedowym poczynań ich Rzadów - lecz bieźaca wewnetrzna Polityka ,Wyborcy i karta do glosowania. Tak wlaśnie dziala Demokracja ,tak wlaśnie zjada wlasne dzieci ; czego nie moźna powiedzieć o Federacji Rosyjskiej zarzadzanej twarda reka z Kremla ,który ani troche nie zwraca uwagi na podobne niuanse i jakieś glosy "opinii publicznej" - czyniac co tylko mu sie podoba a spoleczeństwo rosyjskie tlumnie tym poczynaniom przyklaskuje - widzac w tychźe dzialaniach przejaw Sily swego państwa. I tak biorac to wszystko pod uwage i tak zwyczajnie na zdrowy rozum ,to zapytam ; po czyjej stronie zatem leźy faktyczna realizacja podobnych obietnic i deklaracji? Bo jak na razie po jednej stronie sa tylko deklaracje ,obietnice ,pozorne ruchy oraz "stanowcze protesty" a po drugiej - Dzialanie. Jeźeli ; przyjmuje teraz najczarniejszy scenariusz - Kreml podejmie jakaś niekonwncjonalna i blyskawicznie przeprowadzona agresywna operacje wobec państw Baltyckich i zajmie je zanim w kwaterze glównej Sojuszu tamtejsi biurokraci rusza wlasne cztery litery znad stolców ,to z przypuszczeniem graniczacym z pewnościa Artykul Piaty bedziemy wobec nich realizować..."stanowczymi protestami" NATOwskiej dyplomacji. Myśle jednak ,iź na cale szczeście nie bedzie nam dane czegoś podobnego doświadczyć a ów najczarniejszy scenariusz ograniczy sie tylko do retoryki mego komentarza. Za slowami jednak - musza tym razem solidarnie pojawić sie Czyny.

  3. Kasia Krawczyk

    Jak nadejdzie czas i mam nadzieje ze nigdy, bedziemy wiedziec czy te obietnice byly cos warte.

Reklama