Reklama

Jak podaje oficer prasowy PKW Rumunia, ćwiczenie miało charakter międzynarodowy i było prowadzone przez Dowódcę Międzynarodowej Brygady Południe Wschód płk. Cristiana Dan. Podzielone zostało na trzy etapy tj. dowódczo-sztabowy, taktyczny i ogniowy. Pierwszy etap obejmował realizację procesu dowodzenia na szczeblu brygady poprzez ustalenie położenia i planowanie. Etap zakończył się postawieniem zadań dowódcom batalionów.

Jest to praktycznie pierwsze ćwiczenie brygady w tym składzie i będzie stanowiło cenne źródło doświadczeń i wniosków, tym bardziej że niektóre osoby funkcyjne przybyły zaledwie przed kilkoma tygodniami. Jest to dla nas również doskonałą okazją do poznania siebie i zgrania w poszczególnych komórkach. Wnioski z ćwiczenia będą platformą do wyznaczenia kierunków działania mających na celu osiągnięcie pełnej zdolności operacyjnej dowództwa brygady w ostatnim kwartale przyszłego roku.

ppłk Krzysztof Mucha, Szef Sekcji Planowania Sztabu Międzynarodowej Brygady Południe Wschód

Etap taktyczny i ogniowy należał już do pododdziałów międzynarodowej brygady. Żołnierze z kompani zmotoryzowanej dowodzonej przez por. Bartłomieja Czeremskiego, po przemieszczeniu na ośrodek szkolenia w m. Botoşeşti-Paia przeszli do wykonywania zadań określonych przez dowódcę 20 batalionu w podporządkowanie którego wchodziła kompania. Działania obejmowały m.in. doskonalenie procedur z zakresu współdziałania pododdziałów polskich i rumuńskich.

PKW Rumunia
Fot. szer. Jacek Rok

Żołnierze trenowali różne scenariusze działań taktycznych w ramach batalionu składającego się z polskiej kompanii wyposażonej w wozy KTO Rosomak oraz pododdziałów rumuńskich z 20. batalionu piechoty „Black Scorpions” oraz 22. batalionu piechoty działających na transporterach opancerzonych TAB Zimbru. Działania piechoty wspierali żołnierze z 325. dywizjonu artylerii wyposażonego w działa przeciwpancerne M1977.

Warto przypomnieć, że są to armaty ppanc. kalibru 100 mm, przeznaczone przede wszystkim do rażenia celów ogniem bezpośrednim. Podobnej broni (sowieckiego typu MT-12) używają ukraińskie jednostki w Donbasie.

Czytaj więcej: Armaty przeciwpancerne Rapira. Kluczowy element obrony sił Ukrainy 

PKW Rumunia
Fot. szer. Jacek Rok

Kulminacyjnym etapem ćwiczenia SCOPIONS FURY 17 dla pododdziałów brygady była realizacja w dniach 10-12 października zadań ogniowych oraz kierowania ogniem plutonu i kompanii w warunkach zarówno dziennych jak i nocnych. Pozwoliło to doskonalić umiejętności strzeleckie żołnierzy obsługujących różne środki ogniowe będące na wyposażeniu kompanii, zaś dowódcy poszczególnych szczebli mogli przećwiczyć kierowania ogniem podczas natarcia czy obrony. Po zakończeniu szkolenia ogniowego i uzyskaniu wysokich ocen, żołnierze kompanii zmotoryzowanej wykonali marsz do miejsca stacjonowania w m. Craiova.

PKW Rumunia
Fot. szer. Jacek Rok

SCORPION FURY 17 to pierwsze międzynarodowe ćwiczenie zaplanowane, zorganizowane i przeprowadzone przez Wielonarodową Brygadę Południe Wschód od momentu jej uruchomienia. W kolejnych ćwiczeniach i szkoleniach wezmą również udział żołnierze z batalionów afiliowanych do brygady, między innymi z Bułgarii, Portugalii, Włoch. Realizacja przedsięwzięcia zapoczątkowała cykl przygotowań do certyfikacji dowództwa międzynarodowej brygady które zaplanowana jest na listopad 2018 roku.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. tak tylko...

    Tak sobie myślę, że problem Rosji rozwiążemy podobnie jak niegdyś wrzód krzyżacki. Rosja finansowo upodabnia się do równi pochyłej. Ostatnie "dziengi" ciągną do siebie jak sukno oligarchowie. My tak jak kiedyś Malbork, Rosję i jej ludność przeciągniemy na swoją stronę finansowo. Nie czołgi , a pieniądze stanowią siłę. To tylko kwestia czasu, 10, 20, 30 lat i będzie pozamiatane. Co raz więcej Rosjan przyjeżdża do Polski, by z naszym krajem wiązać swoją przyszłość i dobrobyt. Czynią to również Białorusini i Ukraińcy. Wystarczy popatrzeć na nędzę w Rosji, ich zapadłe miasta i wioski, by przewidzieć przyszłość...

    1. dim

      Rosja, jako organizm państwowy, jest coraz bogatsza, to czyste, twarde fakty. A to co widzisz podróżując tam, to nędza wyzyskiwanych niewolników. Oraz ludzi niepotrzebnych nikomu. Nędza nieco głębsza i nieco bardziej powszechna niż też milionów w Polsce, czy tu, gdzie mieszkam.

    2. bobo

      Tylko, że to właśnie miasta krzyżackie(Związek Miast Pruskich) sfinansowały polską ekspedycję przeciw Zakonowi aby się od niego oderwać. Biedny Kaliningrad tego na pewno nie zrobi. Zresztą mieszkańcy Kaliningradu jeżeli już chcieliby się podłączyć do innego państwa to raczej do Niemiec niż do Polski. A takie rozwiązanie też nas nie zadowala. Lepiej więc abyśmy inwestowali w naszą armię aby mieć wpływ na decyzje dotyczące Kaliningradu i innych. I raczej nie powinniśmy dokonywać aneksji tylko zmieniać te obszary w bufor, strefę wpływów ale bez wprowadzania tam bezpośrednich rządów.

  2. Anty 50 C-cali przed 500+

    ta rureczka na otwartych dzikich polach... (fotka pierwsza)to sztandarowy obrazek niekonfrontacyjnego, zgodnego z traktatami pleple...Raki nie potrzebne...Bo i PO co spod pancerza, z automatu, w trybie mrsi. TAm Bimbru znanego rakiji dali czy co? Jak pisze poeta Boczek duch w narodzie nie ginie.

  3. As

    Użyli podczas ćwiczeń armat. No, no, Zapad17 to przy tym pikuś.

  4. AA

    Nasi geniusze armaty kal. 100 mm zezłomowali

    1. vvv

      bo to nie armata ale prykawka co przebije 300mm stali :) tyle to nie przebije m1 z boku

    2. Frycek

      Nigdy ich nie mielismy.

    3. ZZ

      Sami Rumuni przy praktycznie każdej okazji się z tej armaty śmieją. A tak serio - to zupełnie bezużyteczny sprzęt.

  5. Teodor

    Czy ta armata 100mm, wyprodukowana po wojnie ma lepsze parametry od armaty z czolgu T72 kal. 125mm?! No i czy pociski 100mm sa skuteczne przeciwko wspolczesnej broni pancernej? Wydaje mi sie, ze Rumunia uzywa jeszcze czolgow T55.

  6. Riger

    Fajne te nasze Rosomaki

Reklama