Reklama
  • Wiadomości

Chińskie myśliwce J-20 z kradzionymi częściami od F-35?

Coraz więcej oficjeli i analityków wojskowych w Stanach Zjednoczonych wskazuje na zastosowanie na chińskich samolotach przyszłości J-20 rozwiązań skradzionych z amerykańskich samolotów V generacji F-35 .

Wszystko wskazuje na to, że na najnowszym chińskim myśliwcu J-20 zastosowano wiele technologii wykradzionych z samolotu F-35 – fot. www.chinasmack.com
Wszystko wskazuje na to, że na najnowszym chińskim myśliwcu J-20 zastosowano wiele technologii wykradzionych z samolotu F-35 – fot. www.chinasmack.com

Przypuszcza się, że technologie samolotu F-35 zostały wykradzione siedem lat temu i to co wtedy „zdobyto” wprowadzono na najnowszą wersję samolotu J-20. Chińska operacja szpiegowska otrzymała w amerykańskich agencjach wywiadowczych kryptonim Bizantyjski Hades (Operation Byzantine Hades). Według tego co dotąd opublikowano był to zakrojony na szeroką skalę, wieloletni program w którym Chińczycy wzięli sobie za cel zarówno instytucje rządowe jak i przemysłowe.

Co gorsza przypuszcza się, że ataki przeprowadzono nie tylko na koncern Lockheed Martin i jego amerykańskich podwykonawców, ale również na zagranicznych uczestników program F-35, do których zalicza się Australię, Danię, Holandię, Izrael, Kanadę, Norwegię, Turcję, Wielką Brytanię i Włochy.

Wykradzione informacje były odbierane przez specjalną jednostkę wojskową znajdującą się w chińskiej prowincji Chengdu, nazywaną oficjalnie biurem technicznego rozpoznania (Technical Reconnaissance Bureau). Stamtąd bardzo szybko dane te przesłano do zakładów lotniczych AVIC (Aviation Industry Corp. of China), gdzie zostały wykorzystane do budowy J-20.

Za winną uznano administrację prezydenta Obamy, która miała jakoby ignorować zagrożenie, pochodzący ze strony chińskich szpiegów i sprzyjała rozluźnianiu zakazów, jakie od dawna istniały przy współpracy pomiędzy obu mocarstwami.

Rzeczywiście kroki przedsięwzięte do ochrony tajemnic przemysłowych jak się okazało nie były wystarczające. Nie pomogło, że to właśnie z powodów bezpieczeństwa nie zgodzono się w 2011 r. na współpracę koncernów General Electric i AVIC bojąc się, że amerykańskie technologie znajdą się na myśliwcach produkowanych w Chinach. Jak widać i tak się tam znalazły.

Co wykradziono?

O tym, że doszło do wycieku technologii zorientowano się po pojawieniu się 17 stycznia br. pierwszych zdjęć najnowszej wersji samolotu J-20. Po porównaniu ich z fotografiami pierwszego demonstratora technologii tego samolotu, które zostały przedstawiony publicznie przez Chińczyków w 2011 r. znaleziono szereg różnic, które do złudzenia przypominały rozwiązania z samolotu F-35. Według specjalistów opracowanie samodzielnie w dwa lata takich technologii jest mało prawdopodobne.

Przede wszystkim zwrócono uwagę na nowy kształt wlotów powietrza do silników, których kształt ma wyraźnie zmniejszyć skuteczną powierzchnię odbicia samolotu. Podejrzewa się również, że najnowszy model J-20 otrzymał nową powłokę pochłaniającą fale radiolokacyjne, natomiast pod nosem samolotu dostrzeżono nowy elektrooptyczny system obserwacja i wskazywania celu, który może mieć rozwiązania zastosowane na F-35.

Wprowadzenie  na J-20 zmian jeżeli chodzi o wloty powietrza i nowy elektrooptyczny system obserwacji i celowania Chińczycy potwierdzili oficjalnie 20 lutego br. Gorzej, że przyznali się oni wtedy również do zwiększenia mocy i niezawodności silników, które zawsze były największą słabością chińskich samolotów. Informacja o ich poprawieniu jest alarmującym sygnałem, że i w tej dziedzinie mogło dojść do przecieków.

Szczegółów tego, co mogło zostać wykradzione prawdopodobnie nigdy nie poznamy, ale Amerykanie przyznają się, że cyberataki wykryto również w sieciach informatycznych związanych z programami antyrakietowymi. Podejrzewa się, że doszło do wycieku danych przede wszystkim na temat antyrakiet systemu Patriot PAC-3 i systemu THAAD (Terminal High Altitude Area Defense).

Bezpieczeństwo informacji celem nadrzędnym

Amerykanie doskonale zdają sobie sprawę, że wykradzione ich własne technologie mogą bardzo szybko być wykorzystane przeciwko nim. Już od dawna Chińczycy się chwalą, że ich samolot J-20 może przenosić więcej uzbrojenia niż amerykański samolot F-22, dzięki czemu można pod niego podwieszać na tyle silne rakiety by mogły atakować „obce okręty AEGIS”.

W Stanach Zjednoczonych wyraźnie się podkreśla, że o ile program F-22 zakończył się na zbudowaniu 187 samolotów, to Chińczycy mają o wiele szersze plany i zamierzają je konsekwentnie realizować. Sądząc po prawdopodobnie „wykradzionych” technologiach, chcą to w dużej mierze zrobić za pieniądze amerykańskich podatników.

WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu
Reklama
Reklama