Ustawa rozszerza kompetencje ministerstwa spraw wewnętrznych oraz prefektów, którzy nie bedą potrzebowali zgody sądu, aby m.in. zwiększyć kontrolę nad środkami komunikacji. W projekcie znajdziemy również ułatwienia w zamykaniu miejsc kultu religijnego na maksymalnie sześć miesięcy przez prefekta, jeśli uzna on, że treści tam głoszone nawołują do nienawiści, dyskryminacji, przemocy oraz popełniania aktów terroru we Francji oraz poza jej granicami.
W gestii ministerstwa będzie leżała także decyzja o objęciu osoby podejrzanej dozorem w postaci opaski elektronicznej. Areszt "domowy" nie będzie ograniczał się jednak do miejsca zamieszkania, ale rozciągnie się na terytorium całej gminy, a osoba nim objęta będzie musiała stawiać się na posterunku policji raz dziennie. Nowe prawo wprowadza również możliwość przedłużania aresztu domowego co trzy miesiące maksymalnie przez rok, a także poszerzenie możliwości kontroli na granicach Francji nawet po zniesieniu kontroli na graniach wewnątrz strefy Schengen.
Nakaz rewizji, która w stanie wyjątkowym mogła być przeprowadzana bez zgody sądu zostanie zastąpiony przez mechanizm "wizyt", które bedą wymagały autoryzacji przez sąd pierwszej instancji w Paryżu. W jej trakcie policja będzie mogła zająć dokumenty wskazanej osoby, a także zatrzymać ją na cztery godziny.
Tekst ustawy jest jednak krytykowany przez opozycję. Prawicowi Republikanie (franc. Les Républicains) oraz skrajnie prawicowy Front Narodowy krytykują projekt i domagają się większego zaostrzenia środków zaproponowanych przez rządzącą LREM (franc. La République en marche!, pol. Republika naprzód!). Z kolei grupy lewicowe są przeciwne przyjęciu ustawy ze względu na ograniczanie praw publicznych.
Projekt przedstawiony w poniedziałek przed Zgromadzeniem Narodowym przez Gérarda Collomba został przegłosowany w lipcu przez Senat. Teraz ustawę muszą zaakceptować deputowani. Jej zapisy przewidują dokonanie przeglądu dokumentu w 2020 r. Głosowanie nad ustawą jest przewidziane na 3 października.
Choć minister spraw wewnętrznych twierdzi, że nowe przepisy będą "trwałą odpowiedzią na trwałe zagrożenie", obecnie Francja potrzebuje stworzenia strategii walki z terroryzmem. Na konieczność stworzenia tego dokumentu wskazują kolejne doniesienia o udaremnionych atakach na żołnierzy i policjantów, a także powtarzające się akty terroru. Argumentem za zredefiniowaniem działań w walce z tym zagrożeniem jest debata nad efektywnością misji "Sentinelle", w ramach której ok. 7 tys. żołnierzy patroluje ulice francuskich miast.
Czytaj więcej: Francuscy żołnierze jako "wartownicy" w miastach
Łukasz
Mnie raczej martwi, że ludzie tak łatwo oddają swoją wolność, a Państwo ogranicza ją przy pomocy wywoływania kryzysów i poczucia strachu
CZYTELNIK
Nie wiedzialem, że żołnierze Legii Cudzoziemskiej mogą brać udział w operacjach na terenie Francji.
Emigrant
To nie jest tak że Legia Cudzoziemska to jest teraz stały komponent sił zbrojnych Francji? I że skończyły sie czasy że jest to typowo najemna formacja?