Siły zbrojne

Fot. Paweł Ziemnicki/Defence24.pl

Granatniki przeciwpancerne z Czech. Potencjalna broń dla WOT

Na poligonie w Zielonce odbyła się prezentacja możliwości bezodrzutowych wyrzutni pocisków RTG (RPG-75-TB), RPG-75-MP i RPG-75-M. Wydarzenie zorganizowały bydgoskie Zakłady Chemiczne Nitro-Chem, przy współpracy z Wojskowym Instytutem Technicznym Uzbrojenia (WITU). Nitro-Chem jest zainteresowany pozyskaniem licencji i uruchomieniem produkcji granatników w Polsce jeśli będzie popyt na tego typu broń ze strony MON.

Granatniki przeciwpancerne RPG-75 były produkowane w dawnej Czechosłowacji od lat 70-tych XX wieku, obecnie są wytwarzane w Republice Czeskiej. To poręczna broń o konstrukcji teleskopowej. Prezentowane na poligonie WITU w podwarszawskiej Zielonce wyrzutnie typu RTG, RPG-75-M i RPG-75-MP w pozycji złożonej mają po 630 mm, zaś rozłożone i przygotowane do strzału mierzą 890 mm długości.

Pociski do każdego z nich pozbawione są zarówno silnika marszowego, jak i stabilizacji brzechwowej, co czyni je dość odpornymi na wiatr boczny. Broń tę projektowano z myślą o maksymalizacji bezpieczeństwa użytkownika, stąd np. nie istnieje w ich przypadku zagrożenie możliwością pobudzenia zapalnika impulsem elektromagnetycznym.

Bezpieczeństwo jest ponadto zapewnione samą konstrukcją broni, doborem wypróbowanych poszczególnych podzespołów i części oraz przez zastosowanie bezpiecznika transportowego i strzeleckiego. Pocisk kumulacyjny jest trwale chroniony przez ułożenie wewnątrz lufy-prowadnicy, dzięki czemu obsługa nie ma z nim żadnego kontaktu. 

Granatniki te od 2010 r. znajdują się na wyposażeniu polskiej jednostki GROM. Przez jej żołnierzy były wykorzystywane w warunkach bojowych i nigdy nie odnotowano zdarzenia, które mogłoby zagrażać życiu lub zdrowiu użytkowników, podobnie jak nie odnotowano usterek użytkowych. Należy podkreślić, iż obecnie dwa typy posiadają nadany Jednolity Indeks Materiałowy (trzeci jest w trakcie), co znacznie ułatwia pozyskanie tego SpW.

Różne warianty broni do różnych celów

Podczas zorganizowanego przez Nitro-Chem pokazowego strzelania jako pierwszą prezentowano bezodrzutową wyrzutnię pocisków przeciwpancernych RPG-75-M. Tego typu broń przeznaczona jest przede wszystkim do zwalczania czołgów oraz innych obiektów opancerzonych, dysponuje pojedynczą głowicą kumulacyjną.

Fot. Paweł Ziemnicki/Defence24.pl

Testowy wystrzał ze stanowiska, z odległości 100 m, pokazał, że pocisk wystrzelony z RPG-75-M przebił na wylot płytę pancerną o grubości 150 mm, ustawioną pod kątem 45º, co dało efekt przebicia 300 mm homogenicznej stali pancernej (zastosowano płytę o strukturze wg GOST – używaną do testów odbiorczych amunicji typu PG).

Fot. Paweł Ziemnicki/Defence24.pl

Uszkodzeniu uległy także zlokalizowane bezpośrednio za pancerną osłoną drewniane skrzynki na amunicję.

Następnie zaprezentowano działanie pocisku termobarycznego, zdetonowanego w środku budowli - bunkra, wybudowanego ze skrzyń wypełnionych piaskiem.

Fot. Paweł Ziemnicki/Defence24.pl

Budowla całkowicie się rozpadła – jej ściany zostały zdmuchnięte wskutek gwałtownego skoku ciśnienia.

Fot. Paweł Ziemnicki/Defence24.pl

Ładunek termobaryczny, eliminuje ponadto na skutek skoku ciśnienia z walki, co najmniej czasowo, całą załogę umocnionego punktu oporu lub zaatakowanego tego typu bronią pojazdu nawet, jeżeli jego pancerz nie zostanie przebity (o ile bunkier lub pojazd nie jest szczelnie zamknięty), oraz usuwa lub unieszkodliwia całkowicie elementy elektroniczne oraz peryskopy.

Trzeci strzał oddano do samochodu osobowego. Starego Forda trafił pocisk termobaryczno-kumulacyjny z RPG-75-MP. Ładunek termobaryczno-kumulacyjny jest w tym przypadku pobudzany przez zapalnik uderzeniowy z samolikwidacją. Choć z zewnątrz auto wyglądało na umiarkowanie zniszczone, w środku wyraźnie widoczne było spustoszenie, jakie poczynił gwałtowny wzrost ciśnienia. Przy okazji odnotowano czułość zapalnika – zapracował na tylnej szybie pojazdu.

Fot. Paweł Ziemnicki/Defence24.pl

Końcowym akcentem pokazu dla gości była prezentacja statycznej eksplozji ładunku termobarycznego, umieszczonego wcześniej wewnątrz samochodu osobowego Daewoo.

W wyniku działania fali uderzeniowej Lanos został całkowicie zniszczony, zaś jego dach poszybował kilkadziesiąt metrów dalej.

Fot. Paweł Ziemnicki/Defence24.pl

Wszystkie trzy typy zaprezentowanych przez Nitro-Chem wyrzutni ważą po 3,2 kg. Dostarcza się je w mieszczących po 6 sztuk i ważących 34 kg skrzyniach. Kaliber tych wyrzutni to 68 mm. Jest to broń jednorazowego użytku. W oryginalnym opakowaniu zachowuje gotowość do wykorzystania przez 6 lat.

Mechaniczne przyrządy celownicze granatnika składają się z muszki ramowej i celownika przeziernikowego. Pozwalają one prowadzić celny ogień na dystans do 300 m. 

Granatniki RPG-75 i RTG zaprezentowano w Zielonce jako potencjalnie przydatne wyposażenie dla Wojsk Obrony Terytorialnej oraz Wojsk Specjalnych. Być może broń tego typu mogłaby zostać zakupiona również dla jednostek Wojsk Lądowych.

Fot. Paweł Ziemnicki/Defence24.pl

Firma Nitro-Chem jest zainteresowana uzyskaniem od naszych południowych sąsiadów licencji i uruchomieniem całkowicie polskiej linii produkcyjnej wszystkich trzech wyżej wymienionych wyrzutni. W przedsięwzięcie takie mogłyby się w roli podwykonawców zaangażować również inne krajowe przedsiębiorstwa. Obecnie wyłącznym importerem, który sprowadza wyżej wymienione granatniki z Czech do Polski, jest przedsiębiorstwo Works 11 z Katowic.

Reklama

Komentarze (31)

  1. Andrzej

    Moim skromnym zdaniem,granatnik służy nie tylko do zwalczania czołgów,lecz również do likwidacji :umocnionych(lub nie) stanowisk ogniowych różnego rodzaju,pojazdów wroga(lekko lub średnio opancerzonych),zgrupowania nieprzyjaciela,itp.Granatniki powinnny być różnorodne.Nie zabija się muchy z armaty.Najważniejsze jest to, żeby żołnierz umiał się nią posłużyć(sprzęt lekki, średni ciężki)To co umiemy wyprodukujmy,inne sprawy to import lub licencja.Sprawdzić swoje wyroby-zmodernizować,poprawić.

    1. MadMax

      No chyba jednak nie. Temu samemu służą granaty 40x46 mm. Ile granatników jednorazowych weźmie drużyna, a ile weźmie ona granatów 40x46 mm? Umocnione stanowiska ostrzeliwujesz granatami 40 mm, a nie granatnikami kumulacyjnymi, bo to kompletnie bez sensu. Jeśli już mieć granatnik przeciwpancerny, to powinien być przeciwpancerny. A nie przeciw nie wiadomo czemu...

  2. Marcin Kleinowski

    Kwestię broni przeciwpancernej w WP należy rozpatrywać kompeksowo, też np. z punktu widzenia sturktury i pozostałego wyposażenia plutonu czy batalionu. Rozważyłbym takie rozwiązanie: Na pojazdy Spike LR II- który zgodnie z zapowiedziami producenta zaoferuje zupełnie nowe możliwości, bardzo skuteczną głowicę, przy kompatybilności z dotychczasowymi wyrzutniami. Komponenty do jego poprzedniej wersji są częsciowo produkowane w Polsce. Może być też wykorzystany do uzbrojenia Sokołów/Głuszczów - propozycja stosownej modernizacji już została zaproponowana przez Izraelczyków. Rakieta ma tzw. miękki start i 10 km zasięgu przy strzelaniu ze śmigłowca. Sokół mógłby zabrać 12 takich rakiet. W ataku taki śmogłowiec by się nie sprawdził raczej, ale działając w obronie, pod osłoną własnych środków OPL mógłby być ciekawy. Koszt modernizacji jednego Głuszca do takiej wersji to według zapowiedzi oferenta 1/8 ceny nowego śmigłowca wielozadaniowego. Spike SR dla piechoty jako środek zwalczania czołgów i BWP. Mała masa, możliwość przenoszenia przez jedną osobę, atak z górnej półsfery, relatywnie duży zasięg (w stosunku do granatników), możliwość nakierowania na cel sprawia, że jest to broń idealna do tych zastosowań, choć zapewne jednocześnie najdroższa. Na dystansie do 200-300 m moglibyśmy stworzyć coś na podstawie RPG-76 Komar. Największą zaletą tego granatnika, który miał zastąpić granaty przeciwpancerne, jest jego mała masa i możliwość strzelania z małych pomieszczeń, w tym nawet wnętrza pojazdów. Jest to jednak okupione małą masą głowicy i ograniczonym zasięgiem.Sama głowica jest przestarzała, ale np. w konfliktach asymetrycznych jeszcze przydatna. Zastosować nowy materiał pędny, popracować nad problemem błysku przy wystrzale, a nowe głowice o ograniczonej masie da radę zaprojektować WITU np. kumulacyjno-odłamkowa, likwidator już nawet opracowano. Byłaby to dobra broń nieetatowa, tania, prosta w obsłudze, do zwalczania siły żywej, lekkich umocnień, pojazdów lekko opancerzonych. Można też pójść w stronę RPG mk.777, nawet kupić licencję na wyrzutnię. Oczywiście nie jest to rozwiązanie idealne, jednak ma taka wyrzutnia małą masę, przez co można zabrać dodatkową amunicję. Zostaje problem strefy niebezpiecznej za wyrzutnia oraz odpowiedniej amunicji ( w tym pozbycia się smugi dymu po strzale). Amunicję możemy jednak zaprojektować i wyprodukować sami (patrz wcześniejsze prace DEZAMETU). Co więcej w opraciu o głowicę z Spike LR II możnaby pokusić się o stworzenie amunicji z tandemową głowicą kumulacyjna, która miałaby spore szanse na pokonanie pancerza czołowego T-90 i T-72B. W związku z tym, że Komar i RPG-7 mają ten sam kaliber "rury" amunicja z "nowego Komara" mogłaby być kompatybilna z RPG mk.777.

    1. Ant

      Nie posiadamy już RPG-76 Komar, większość ze 120 tyś została już sprzedana ;-)

    2. Jan

      Masz pojęcie jak "dynda" światłowód przy odpaleniu Spike ze śmigłowca?.

  3. KrzysiekS

    Mam pytanie kto ma w tym interes żeby kupić najprostszy granatnik który możemy sami wyprodukować?

    1. nordx

      czytamy ze zrozumieniem : "Nitro-Chem jest zainteresowany pozyskaniem licencji i uruchomieniem produkcji granatników w Polsce jeśli będzie popyt na tego typu broń ze strony MON..."

  4. Gulden

    Ale to w sumie zabawne jest. No bo jak?Co to takiego ten granatnik?Ano definijąc skrótowo.Rura,którą można położyć na ramieniu i transportować na plecach,po terenie walk.Dalej,do tej rury można włożyć pocisk i wystrzelić z niego celnie do celu odległego circa maksymalnie 200-300 metrów,przy założeniu że konstrukcja jest na tyle bezpieczna,że pocisk nie wybuchnie strzelającemu na ramieniu,wprost w tej rurze i nie pośle strzelca do nieba.Prawda?Przyrządy celownicze też nie są w technologii stelth,bądz też kosmicznej,ale w miarę proste,odporne na potencjalne uszkodzenia podczas transportu i łatwe do użycia,prawda? Taak,i takiego "wypasionego"sprzętu polski przemysł zbrojeniowy NIE JEST w stanie wypordukowac i dostarczyć WP,w ilościach liczonych w TYSIĄCACH,plus amunicję do tego.:)))Dobre,oj dobre!!! Najlpesze w tym wszystkim jest to,że czesi wykorzystują matolęctwo w tym temacie Polaków,oferując im sprzęt,po dobrej cenie.Ale tu proszę zauważyć chytrość pepików.Otóż jako prawdziwi biznesmeni dostarcza każdą ilość tej swojej rury...haczyk w tym,że ważność tego cudeńka wynosi SZEŚĆ lat...czyli po sześciu latach,bądż też zerwaniu folli z urzadzenia)tak pisze w artykule)rura może nie zadziałać.Ech,cudownie to wykombinowali,chłopaki.Co sześć lat wymiecenie magazynów po ewentulanym zakupie,utylizacja,bo stracono na to gwarancję...i ZAKUP nowych,które czesi nam wyprodukują,za odpowiednia opłatą.Bądż też SAMI je sobie wyprodukujemy,jak kupimy od czechów licenję,technologię by to sobie klepać u siebie.:)))A za kasę którą włozymy w ręce czechów,ci od razu zainwestują w rozwój,lub wymyslenie nowego rodzaju broni,chocby nowego RPG.:)))No poezja!:)))

    1. Cinuś

      Nie slyszales? W Szczecinie będziemy okręty podwójne budować. Wiec przemysł nie ma czasu zajmowac się takimi pierdołami jak granatniki. Nie mówiąc o tym, że nie potrafi wyprodukować amunicji 120/125mm do czołgów. W leo strzelając prochami nitrochemu trzeba włazy otwierać. Technologia tak zaawansowana, ze przelicznikow nie trzeba stosować bo i tak nie wiadomo gdzie poleci...

    2. Marek

      No bardzo zabawne zważywszy, że USA taki wypasiony sprzęt w postaci AT-4 i Carl Gustaf kupiło sobie w Szwecji. Pewnie ich przemysł "nie potrafił" takich opracować.

  5. wool

    Jak była ustawiona pod kątem 45 stopni to da 212mm a nie 300.

    1. Komodo Dragon

      Dodajmy może na pocieszenie, że nie 212mm, a ponad 212mm, ...czyli: 212,13mm ;) Od kilku lat wchodzą do produkcji zupełnie nowe generacje materiałów wysokoenergetycznych, do tego jeszcze lepiej dopracowane geometrycznie i technologicznie ładunki kumulacyjne, a wy tu wyjeżdżacie z jakimś klonem M72 LAW i SPG-9 w jednym? Który powstawał gdy większości z tutaj komentujących nie było jeszcze nawet na świecie? ...z systemem do walki do 100 metrów?! Jeśli MON nie planuje wojny w Afryce, bo nawet w Syrii już się czymś takim na poważnie nie walczy, to pozostają do wyboru jedynie precyzyjne systemy uzbrojenia, z głowicami które gwarantują przebicia czegoś więcej niż tylko tylnej szyby Lanosa! Ten projekt to typowy utylizator kasy podatnika, złodziej modernizacyjnego czasu, i zapychacz MONowskich magazynów badziewiem w jednym!

  6. Złotnik

    Dobre i sprawdzone przez GROM - (ale tylko te termobaryczne). Brać jeżeli nie chcą jak za złoto bo jeżeli chcą jak za złoto - to lepiej brać złoto.

    1. KrzysiekS

      krzysiekS->Złotnik Nikt nie kupi licencji na całe uzbrojenie którego używają jednostki specjale to czysta głupota. Powody najczęściej jest to drogie uzbrojenie, uzbrojenie które wymaga wiedzy i doświadczenia, nie zawsze się sprawdza w masowych warunkach wykorzystania. Resztę napisałem niżej poczytaj. Nie mówię że to jest złe ale proste coś w rodzaju KOMARA to już sami możemy zrobić bez kupowania drogich licencji chyba że mamy za dużo pieniędzy.

    2. waldek

      "Dobre i sprawdzone przez GROM - (ale tylko te termobaryczne)" - na Tupolewie sprawdzali ???????????

  7. 911

    Pewnie że lepiej by było gdyby te granatniki były produkowane u nas . Trochę martwi 6 - letni okres zdolności do użytku ( aż trudno uwierzyć ) ale najważniejsze jest to aby żołnierz miał świadomość że będzie miał z czego " przyłożyć " , nawet że 100 metrów jak zajdzie potrzeba .

  8. Marek1

    Jak powszechnie wiadomo większość jednostek armii FR atakuje pozycje przeciwnika w Lanosach. Dlatego konieczne jest natychmiastowe nabycie czeskich cudeniek, które tak skutecznie w/w Lanosy niszczą.

  9. kapitan Bomba

    Cała ta broń to przestarzały złom który ma wartość jedynie gdy kogoś trzeba zrzucić 10 tysięcy km dalej na spadochronie, albo miał by z tym dreptać ze 100km przez bagna lub piasek, i nie będzie ona jego bronią podstawową. W tej chwili jedyna broń tego typu jaką warto kupować to broń precyzyjna! A ci co myślą poważnie o tym złomie, lub czymkolwiek pomiędzy tym a RPG-7, powinni być profilaktycznie prześwietlani przez kontrwywiad! Nie stać nas na złom, tak jak np nie stać Izraela.

  10. PRS

    Na stronie konkurencji jest podane przy opisie zdjęcia, że: ,,Efekt zastosowania granatu kumulacyjnego RPG – 75 – M przeciwko jednorodnej stalowej płycie pancernej o grubości 150 mm, nachylonej pod kątem 30 st. do kierunku lotu pocisku – pewna penetracja po trafieniu z odległości 50 m" Przechowywanie w ,,nienaruszonej" skrzyni 6 lat, po przeprowadzeniu ,,dodatkowej" inspekcji (dodatkowe koszty, badanie czego? Losowej ,,partii próbnej"? Każdego granatu???) do 12 lat. Ale jeżeli pojedynczy granat=wyrzutnia zostanie pozbawiony ,,fabrycznej" folii w której jest przechowywany w skrzyni to jego zdatność do użycia wynosi TYLKO 5 miesięcy. Czyli jeżeli granatnik zostanie przydzielony żołnierzowi na ćwiczenia typu marsz z pełnym ekwipunkiem i folia ulegnie uszkodzeniu (rozdarciu) co może mieć miejsce to należy go albo przed upływem 5 miesięcy ,,szkolnie" wystrzelić lub oddać do utylizacji (koszty!). MadMax napisał poniżej: ,,Podstawowym problemem jest określenie, co my w ogóle chcemy (...)" Wojsko Polskie (wszystkie rodzaje SZ) potrzebuje ,,na gwałt" granatników które można używać (dokonać odpalenia pocisku) z POMIESZCZEŃ ZAMKNIĘTYCH. Czeski granatnik jednorazowy ma zastrzeżenie w specyfikacji, że bezpieczne użycie ma miejsce gdy za strzelcem (grenadierem) jest 2 metry wolnej przestrzeni. Jeżeli sporo mieszkań w typowych blokach spełnia te kryteria to np. usytuowane na przeciwko korytarze na klatkach schodowych już nie. I jeszcze mały szczegół... Czy ma to być 2 m licząc od pleców strzelca czy 2 m od końca rury (granatnika). Bo to może być ze 40 cm różnicy. Dlatego moim zdaniem przy ewentualnym wyborze nie jest w pierwszej kolejności istotne jaką będzie miał wagę, jaką donośność i jaką przebijalność/penetrację RHA. Priorytetem powinna być możliwość oddania strzału z zamkniętych pomieszczeń. Od wielu, wielu lat Sztabowi Generalnemu oraz wszystkim opcją politycznym nie zależy by zwiększyć możliwości przeciwpancerne na podstawowym poziomie. Gdyby było inaczej to doszło by do modyfikacji (opracowanej za nasze pieniądze) głowic Komarów (nieszczęsny samolikwidator), a w drugiej kolejności masowa produkcja stosunkowo taniego Komara w wersji 2.0 z ulepszoną pod względem penetracji głowicą. Nitro-Chem deklaruje licencyjną produkcję RTG, RPG – 75 MP i RPG – 75 – M (czyli wszystkie odmiany głowic) na poziomie 1000 sztuk miesięcznie. Ale nie samo tylko... z ,,partnerami" z PGZ. Czyli rozmycie ewentualnej odpowiedzialności i potencjalne pole do opóźnień. Tak czy siak było by to około 10tys. sztuk rocznie, nie więcej. Jeżeli by się tak stało to po 6 latach było by 60 tys. sztuk, jeżeli (a mam przeczucie graniczące z pewnością) dodatkowa inspekcja wydała by opinię negatywną, to należało by zutylizować pierwsze 1000 szt. i w ich miejsce... WYPRODUKOWAĆ kolejną partię. Ktoś ma niezłą głowę do interesu. Pewnie jakiś ,,super menager" z przynajmniej dwoma dyplomami MBA. Rodzimy jednorazowy granatnik RPG-76 Komar jest lżejszy, ma zbliżoną donośność i przebijalność pancerza. A do tego jak wiemy ,,zadziałał" po ponad 20 latach leżakowania w wojskowych magazynach (produkcja zakończona w 1995 r. ) i można nim ,,przygrzać" nawet z bocznych drzwi zwykłego busa. Ale jest gorszy - bo POLSKI. Czy MON (IU) powinno zakupić u PRODUCENTA większą ilość (np. 1500 szt.) czeskich RPG–75 MP i RPG–75–M ??? Jeżeli tak to w większości z głowicami termobarycznymi i termobaryczno-kumulacyjnymi z przeznaczeniem dla 6, 21 i 25 Brygady. I tylko z zastrzeżeniem, że Czeska Armada kupuje od nas za zbliżoną kwotę Gromy. Jak nie zaczniemy się szanować, to ciągle będą nam rzucali Czesi mydełko...

    1. b

      100 % racji, popracowac nad lepsza glowica i mamy lekki tani polski sprzet nie odbiegajacy efektaktami od zagranicznych. Inne pytanie co z glowicami tandemowymi ktore opracowano z Niemcami dla 7? Mam nadzieje , ze nikt nie wpadnie na pomysl kupna tej licencji. Za granica kupujmy to czego sami nie mozemy zrobic , na takie wydatki jak ten nas nie stac. Lepiej wydac juz kase na pelna licencje na np ppk Milan i sprobowac to rozwijac .

    2. KrzysiekS

      KrzysiekS->PRS 100% racji dlatego jak napisałem wyżej ścisła współpraca z Rafael Advanced Defense Systems. Otrzymujemy systemy PPanc najwyższej klasy (Rosja nie rozwinie tak szybko systemów ochrony dla ich wyrobów). Zdobywamy technologie i doświadczenie od najlepszych równolegle możemy: Uzupełniamy to własnym programem powiedzmy KOMAR II. Masowy nasz który już w części mamy przetestowany.

  11. 911

    Jeśli GROM " TO " użytkuje to chyba nie może być złe ! Prawda ?

  12. KrzysiekS

    Mam nadzieję że MON będzie mądrzejszy i nie będzie próbował kupować licencji od kilku dostawców to zrobi totalny bajzel i nic nam nie da jedyne rozsądne rozwiązanie to ścisła współpraca z Rafael Advanced Defense Systems ewentualnie na podstawie zdobywanych doświadczeń rozwój naszych tanich systemów coś w rodzaju Komara z różnymi głowicami. Rafael Advanced Defense Systems jest firma która dostarcza najnowocześniejsze rozwiązania już zaczęliśmy z nimi współpracę czyli zapłaciliśmy wpisowe każdy nowy dostawca na początku będzie strasznie drogi i w sumie nic nowego nie wniesie.

  13. Lord Godar

    Mocno przestarzała konstrukcja , słabe parametry i stosunkowo krótki czas przechowywania . 6 lat " przydatności do użycia " to mało . To wystarcza jak się ma tego użyć w przeciągu roku czy dwóch , a nie do robienia masowego na zapas , aby w razie "W" można było wydać z magazynów 50-60 tysięcy sztuk i zrobić nimi kipisz. W przypadku takiego granatnika moim zdaniem minimum to 10-12 lat.

    1. AT-4

      Jasne. Najlepiej bawić się dalej w "dialogi techniczne", przetargi itp. W ten sposób już od 30 lat szukamy następców na wiele przestarzałych konstrukcji jak np. RPG-7 czy BWP-1

  14. nie_jestem_robotem

    jak dla mnie oprócz standardowych spike-ów lub podobnych do nich w miarę ciężkich ppk w jednostkach piechoty należy mieć rpg-7, oczywiście nie stare rpg, ale nowe na nowo wyprodukowane i odpowiednio zmodernizowane. Tak żeby zachować ich niezwykle korzystną relację koszt - efekt. Wyrzutnia - metalowa rura z plastikową nakładką z muszką no i szyną do montażu celownika jak i programatora pocisku. Koniec. Nowe pociski oparte na nowych materiałach pędnych i wybuchowych. Efektywniejszych, ale i równie tanich. Koniec Zyskujemy broń którą możemy szybko i tanio w hurtowych ilościach wzmocnić nasze pododdziały piechoty. Bron do niszczenia środków nie- i lekko opancerzonych, gniazd karabinów maszynowych, robienia przejść w budynkach itd na które szkoda marnować drogie spike-i . Można to szybko osiągnąć wykorzystując krajowe zasoby intelektualne i produkcyjne. Nie musimy sponsorować innych w tak prostych projektach

    1. lk5

      "Głos rozsądku!"

    2. GK

      popieram

    3. cooky

      jest jeszcze opcja nowych zmodernizowanych rur i amunicja od Bułgarów (licencja). Statystyki pokazują ze tego typu bron jest uzywana w 90% na odległosciach do 100m więc dla WOT w zupełności wystarczy, niepotrzebne jest bezsensowne wydawanie kasy na inne rury a sa jeszcze Komary lekkie - i nie trzeba ich kupować (też mają niby 300mm przebijalność)

  15. ccc

    Przebijalnosc 300 mm hahaha blagam was, to jest smieszne wezcie Panzerfaust 3 to jets bron realna bron a nie jakies szajac co WOT ma podchodzic na 100 m do czolgow wroga ?

    1. Aber

      Tyle razy się to powtarza to nie jest broń do niszczenia czołgów, co jest pokazane choćby na tym pokazie.

  16. NN

    W kwestii osiągów ppanc niewiele poprawia sytuację względem RPG-76. W ostateczności w wersji z głowicami termobarycznymi mogłoby być - ale opracowanie takiej głowicy, rakiety i prostej wyrzutni do niej to temat na pracę magisterską na WAT, a nie kupowanie licencji. Chyba, że cała zabawa z RPG-76 polega na tym, że poznajemy jego osiągi żeby wiedzieć do czego równać projektując swój własny granatnik.

    1. Aber

      RPG76 nie trzyma współczesnych standardów. Słaba ergonomia, brak zróżnicowanych wersji, przestrzały zapalnik czyni z niego co najwyżej koncept do budowy nowego granatnika. Ma natomiast jedną unikalną w skali świata cechę może być odpalany z wnętrza pojazdu. Kompletnie nie mam pojęcia dlaczego tak zaniedbało się tak prostą broń i tanią broń.

  17. ecco

    Ciekawe podejscie biznesowe wg mnie dyskwalifikujące te zakłady. To brzmi tak: Niech MON zamówi a jak MY JUZ będziemy mieć umowę i pieniadze z MON to Wtedy kupimy licencje i "się zobaczy" co dalej!

    1. Extern

      A jak mają to zrobić? Już Obrum raz bez pytania się MONu zrobił BWP Anders i usłyszeli żeby sobie sami teraz nim jeździli skoro tacy samodzielni są.

    2. b

      Przeciez kazdy zaklad tak robi, HSW czekalo na decyzje Maciarewicza o zakupie Kraba a dopiero potem zaklad podpisal umowe z Koreanczykami. Przeciez nikt nie poniesie takiego ryzyka finansowego. Inna sprawa to sensownosc tego kontraktu, przeciez sami produkowalismy komary, opracowalismy wspolnie z Niemcami glowice tandemowa do 7.

  18. ccc

    To My nawet nie potrafimy zrobić czegoś takiego, a zabieramy się za nowy czołg ???

    1. Marek

      Nie my jedni. Lepsi od nas też "nie potrafią". Dlatego zamiast wymyślać koło od nowa, taniej im wyszło kupienie licencji.

  19. Matematyk

    Jeżeli płyta o grubości 150 mm ustawiona pod kątem 45 st. została przebita to penetracja wynosi 150x1,42=213 mm. Gdyby płyta ustawiona pod kątem 30 st. do powierzchni ziemi została przebita, to wtedy byłaby penetracja 300 mm. Polecam powtórzyć funkcje trygonometryczne.

    1. NN

      Polecam zapoznać się ze zjawiskami zachodzącymi w czasie penetracji pochylonego pancerza. Efektywna wytrzymałość pancerza pochylonego jest większa od jego rzeczywistej grubości - czego w szczególności doświadczały pociski typu APCR i wczesne APDS.

  20. benq

    Nie wiem czy się śmiać czy też zalać łzami. Kraj o 38 milionowej populacji z licznymi uczelniami technicznymi chce kupić licencje od państwa wielkości dwóch naszych województw. Nie dziwił bym się gdyby chodziło o pocisk antyrakietowy czy myśliwiec 5 generacji ale zwykły, najzwyklejszy w świecie granatnik !! Czy naprawdę nie możemy czegoś takiego opracować sami ?? Swoją drogą kiedyś czytałem jak nasi dzielni inżynierowie połamali sobie zęby na próbie uruchomienia produkcji prostego niemieckiego Panzerfausta. No ale to było zaraz po wojnie, 70 lat temu. Czyżby od tego czasu tak niewiele się zmieniło ??

    1. Vvv

      Nie bo mesko nie potrafi nic zrobic a ten granta Ok to spg-9 w obudowie :) czyli taki rpg-7 jako jednorazówka albo granat od bwp-1 :)

    2. Saracen

      Wtedy po wojnie to mieli jeszcze większe szanse niż teraz, bo to byli inżynierowie po przedwojennej maturze, ewentualnie powojennej ale kształceni jeszcze przez przedwojenną kadrę inżynierską.

    3. Smerf Maruda

      Dokładnie!

  21. vvv

    a wiecie ze jest to obudowany spg-9 o penetracji 300mm :) to jest po prostu poziom rpg-7 ale jako jednorazówka :) całkowiecie nieskuteczne jak trafi nawet w bwp-3 z pencerzem reaktywnym

    1. MONdrala

      Bo to ma być tani sprzęt do niszczenia drobnicy - samochody, ciężarówki, niewielkie umocnienia, ewentualnie słabiej opancerzone pojazdy. Na te silnie opancerzone mamy bardziej zaawansowany sprzęt np. Spike

  22. sorbi

    "W oryginalnym opakowaniu zachowuje gotowość do wykorzystania przez 6 lat" To tyle w temacie.

    1. d.

      Właśnie brak info, ile następnie kosztuje konserwacja ? regeneracja ? czy jak się to zwie ? Na ile lat wystarczy i przez ile lat łącznie można będzie taki granatnik wykorzystywać. Swoją drogą - jakaż to piękna broń do efektownych porachunków gangsterskich :)))

  23. Marek1

    W obecnej sytuacji kompletnie dziurawej, a niektórych elementach prawie nieistniejącej obrony ppanc KAŻDA inicjatywa jest cenna, choć sam sprzęt zdecydowanie NIE zachwyca parametrami. Ale jak mówią ... "lepszy rydz jak NIC", więc w warunkach uporczywego blokowania przez MON zakupów naprawdę topowych, ręcznych syst. ppanc(np. NLAW) czeskie RPG-75 i RTG pozyskane w naprawdę dużych ilościach(70-80 tys. sztuk) mogłyby być cennym nabytkiem dla prawie bezbronnej polskiej piechoty. Niestety, jest prawie pewne, że nawet w przypadku pozytywnej decyzji MON, warunek produkcji tych syst. w Polsce przesunie moment ich faktycznej dostawy do jednostek WP/WOT na lata 2025-30.

  24. Morgul

    piękny sprzęt tylko żeby nie było jak z Walterem 99 że jak zaczną go robić w PL to zagrożenie dla życia się jednak pojawi, Komary, AKMS, PK zapakować na statek razem z T-72 i BWP1, SU, MiGami i opierdzielić to do jakiegoś Iraku/Syrii/Libii czy tam innego murzynowa i zacząć się zbroić w nowoczesny NATOwski sprzęt od 25 lat stoimy okrakiem między Układem Warszawskim a NATO. Klepiemy jakieś posowieckie AK zwane Berylem czy inne PK w takich cenach że to łeb rozwala a ciągle słychać że brak kasy, bark decyzji dialog techniczny konsultacje lub unieważnienie przetargu. Mamy do zrobienia/wymiany 500-800 czołgów i przynajmniej 1000 różnych BWP dogadać się na CV90 ze wszystkimi "bajerami" albo jakieś koreańskie K21 i robić to u nas tak jak Rosomaka, Koreańczycy mają też całkiem spoko czołg K2 więc albo załatwić 500 LEO i klepać u nas albo wziąć licencję z Korei i robić K2 i K21.

    1. Muzeum WP

      Myślisz że taki Irak będzie brał złom od nas,jak oni teraz uzbrajają swoją armię w sprzęt o niebo lepszy od tego co my mamy.Malutka Białoruś ma armię lepiej uzbrojoną od naszej i przynajmniej mają dobrą obronę przeciwlotniczą i artylerię rakietową dalekiego zasięgu czego my przez kolejne długie lata mieć nie będziemy

  25. Kometa

    Pytam się, co czeska armia kupiła od nas? a jeśli nie to czy w ogóle wyraziła realne zainteresowanie czymkolwiek?

    1. Gall Anonim

      Wzięli nasze śmigłowce W-3 Sokół, a zapłacili za nie w naturze tj. samolotami Mig-29.