- Analiza
- Wiadomości
"3 pełne lata". Gen. Kukuła w Sejmie o szkoleniu terytorialsów
Dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej przedstawiło przed Podkomisją ds. Społecznych w Wojsku, działającą w ramach Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, sprawozdanie z dotychczas przeprowadzonych działań szkoleniowo-organizacyjnych. W trakcie swojej prezentacji gen. Wiesław Kukuła i płk Konrad Korpowski omówili stan przygotowań oraz główne wnioski wynikające z bieżącego etapu formowania struktur Terytorialnej Służby Wojskowej.
Spotkanie parlamentarnej Podkomisji stałej ds. społecznych w wojsku, delegowanej przez Komisję Obrony Narodowej do odebrania sprawozdania Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej, rozpoczęło się od wystąpienia głównodowodzącego V komponentu Sił Zbrojnych RP, gen. bryg. Wiesława Kukuły. Dowódca WOT przekazał na wstępie informacje dotyczące m.in procesu doboru kadry szkoleniowej, sposobu organizacji szkoleń oraz przyświecającym im ogólnym założeniom wejściowym.
Jak podkreślił, cała koncepcja zakładała od początku stworzenie sił bazujących na klasie żołnierzy lekkiej piechoty. Komponent jako całość formowano natomiast w oparciu o doświadczenia Gwardii Narodowej USA, szwedzkiej Obrony Narodowej (Hemvärnet) oraz ich odpowiedników z krajów bałtyckich. "Korzystając z tych doświadczeń, nie zapomnieliśmy o uwzględnieniu naszych rodzimych uwarunkowań - narodowych, historycznych, terytorialnych" - podkreślił generał.
Kontynuując wątek przyjętej filozofii wyszkolenia, gen. Kukuła podkreślił konieczność sprostania ograniczeniom wynikającym ze specyfiki działania w wąskich ramach czasowych i organizacyjnych. "Odrzucamy wszystko, co nie stanowi praktyki, co nie podnosi umiejętności taktycznych". Nawiązując do sposobu realizacji tak rozumianych szkoleń, głównodowodzący WOT odniósł się także do specyfiki działania kadry instruktorskiej. Wskazał w tym miejscu na obecnie obowiązujący "relatywnie wysoki stopień nasycenia kadry", z relatywnie młodymi zasobami oficerskimi dla szkolenia żołnierzy, których trzon stanowią byli operatorzy sił specjalnych, szkoleniowcy sił policyjnych oraz operacyjnych wojsk lądowych.
Generał wspomniał przy tym, że docelowym poziomem nasycenia instruktorami jest współczynnik niższy, ok. 5-6 proc. ogółu kadry Terytorialnej Służby Wojskowej. Przypomniano też o aktualnie trwających przygotowaniach członków mobilnego zespołu szkoleniowego, którzy będą odpowiedzialni za szkolenie instruktorów. "To pierwszy w Polsce taki przypadek systemowego rozwiązania na rzecz zagospodarowania weteranów, m.in sił specjalnych" - podkreślił gen. Kukuła.
Żołnierz, który otrzymuje broń, rozstaje się z nią dopiero po przysiędze [ostatni dzień szkolenia wstępnego - przyp. red.]. Przez cały czas zachowuje się jak żołnierz na wojnie, cały czas przy sobie ma broń. To uczy pewnych nawyków już od pierwszej chwili.
W dalszej części przedstawiciele dowództwa V rodzaju Sił Zbrojnych RP objaśnili kryteria obowiązujące przy naborze kandydatów na szeregowych żołnierzy WOT. "Na początku określamy wskaźnik potencjału sprawności fizycznej, mniej nas interesuje obecny, bieżący poziom sprawności - dopiero w trzecim roku służby żołnierz ma osiągnąć status weryfikowanej sprawności fizycznej i zdać egzamin sprawnościowy identyczny, jak do stopnia żołnierza zawodowego". To z kolei określono jako warunek konieczny, wynikający z ustawowego założenia o możliwości włączenia w pełni wyszkolonego żołnierza TSW do zawodowej służby wojskowej.
W tym miejscu gen. Kukuła zastrzegł: "Chciałbym tutaj zdecydowanie zaprzeczyć, że proces przygotowania żołnierza trwa 16 dni, jak to niekiedy zdarza się mylnie wskazywać - to nieprawda, czasowo zamyka się w obszarze 3 pełnych lat". Było to nawiązanie do szczegółowo omówionego w dalszej części wystąpienia podziału na etapy szkolenia WOT. Dane na ten temat przedstawił szef szkolenia WOT, płk Konrad Korpowski. Zgodnie z ukazanym podziałem, zasygnalizowany szesnastodniowy cykl to zaledwie szkolenie wstępne dla ochotników bez doświadczenia w siłach zbrojnych (odpowiednio 8 dni szkolenia wyrównawczego dla powracających do służby rezerwistów). Dalej ma następować szkolenie zasadnicze, rozdzielone na trzy segmenty: indywidualny, specjalistyczny i zgrywający (działanie skoordynowane w ramach grup bojowych). Szkoleniu jako całości nadano charakter dwutorowy - praktyczne w koszarach lub innym rejonie ćwiczeń, zdalna edukacja teoretyczna z wykorzystaniem materiałów elektronicznych i pracy własnej.
Czytaj też: Gen. Kukuła: WOT efektem zmiany myślenia o operacji obronnej
Jak przyznali w trakcie swojej prezentacji przedstawiciele Dowództwa WOT, dotychczasowy wskaźnik niepowodzenia na szkoleniu wstępnym wyniósł blisko 6 procent. Jako powody podano m.in. zbyt wysokie tempo na szkoleniu szesnastodniowym, stan zdrowia objawiony w trakcie szkolenia (kandydatów odsyłano na dodatkowe badania z opcją dołączenia po zaleczeniu), rozminięcie się z oczekiwaniami dotyczącymi służby.
Z dotychczasowego cyklu prac miało również spłynąć 60 wewnętrznych wniosków z uwagami dot. sposobu wdrożenia i propozycji poprawy systemu szkolenia. Zdefiniowano w tym miejscu dwa główne wyzwania - po pierwsze, poboczny charakter aktywności ochotników w ramach TSW i związany z tym okrojony czas, jaki mogą przeznaczyć na szkolenia (są to zwykle osoby zatrudnione i prowadzące działalność gospodarczą). Po drugie, niekompletna i deficytowa infrastruktura szkoleniowa do prowadzenia tak rozległego przedsięwzięcia.
Według przedstawionego na Podkomisji profilu zawodowego dotychczasowych ochotników, są to w większości ludzie aktywni zawodowo, o szerokim zakresie kompetencji. Wśród nich, 53 proc. legitymuje się średnim wykształceniem, a blisko 40 proc. - wyższym. "Mamy do czynienia ze świadomym ochotnikiem" - podkreślił płk Korpowski. "63 proc. ma stałe zatrudnienie" - dodał.
W swoim komentarzu do tych danych gen. Kukuła stwierdził: "Tylko 8 proc. kandydatów zadeklarowało faktyczny brak pracy, czyli mocno odzwierciedlamy ogólnospołeczną strukturę zatrudnienia. [..] Poziom wykształcenia naszych ochotników stawia nas na uprzywilejowanej pozycji. Jest to pewien ewenement w skali światowej, tego wskaźnika zazdroszczą nam nawet dowódcy Gwardii Narodowej USA - liczymy, że stan ten się utrzyma do końca budowania formacji".
W części dotyczącej weryfikacji medycznej ochotników płk Korpowski podkreślił duży nacisk na zapewnienie wysokiego poziomu obsługi i adaptowanie do potrzeb WOT metod stosowanych m.in. przez komponent sił specjalnych. W badaniach korzystano na przykład z analizatorów składu ciała (zaadoptowane z Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca). "Pozwoliło to pozyskać kompleksowe dane o stanie zdrowia i specyfice wydolności kandydatów, z pożytkiem dla ich własnej wiedzy" - potwierdzili przedstawiciele Dowództwa WOT.
W przedstawionym schemacie szkolenia zasadniczego postawiono na wykazanie specyfiki poszczególnych etapów. Szkolenie indywidualne ma stanowić rodzaj selekcji na kolejne etapy oraz być swego rodzaju bazą dydaktyczną z zakresu pomocy medycznej i wiedzy czysto teoretycznej - z wykorzystaniem platformy e-learningowej.
Szkolenie specjalistyczne ma skupiać się z kolei na przydziale do konkretnej funkcji - "nie tylko specjaliści o charakterze kinetycznym, ale też niekinetycznym dla sztabów, komórek zadaniowych" - podkreślono.
Jako ostatni etap wskazano szkolenie zgrywające. Podstawą uczyniono kompanie lekkiej piechoty. W zakres zadań na tym etapie ma wchodzić nauka czynności zespołowych, z uwzględnieniem podziału na 4 specjalizacje kompanii (ogólna - terenowa, miejska - rejon zurbanizowany, wodna - także w zakresie zadań przeciwpowodziowych, górska).
W zakresie doktryny szkoleniowej podkreślono ponownie rolę szkolenia taktycznego - "od początku do końca z bronią, oswajanie się z jej użyciem i obsługą". Jak podkreślił w tym miejscu gen. Kukuła, wyniki z dotychczasowych ćwiczeń były zadowalające - "Dobre i bardzo dobre, to pokazuje, że da się wyszkolić w tym trybie żołnierza na podstawowym poziomie przygotowania taktycznego i strzeleckiego" - stwierdził generał.
Co się tyczy dalszych zasad szkolenia, podkreślono kierunek przystosowania ochotników do roli WOT jako wsparcia sił operacyjnych - "Muszą być przygotowani do przyjmowania sił specjalnych, sił powietrzno-desantowych, włączając w to np. obsługę posadzenia śmigłowca - najważniejsze zagadnienia: umacnianie infrastruktury, przygotowanie jej do obrony" - zastrzegł gen. Kukuła.
Poruszono również kwestię oczekiwanego delegowania żołnierzy WOT do różnego rodzaju zadań, w tym ochrony ludności cywilnej. "Najpierw wyszkolenie do ochrony własnych kolegów, członków pododdziałów, w dalszej kolejności ochrona ludności - żołnierz TSW może być pierwszym punktem kontaktu w zakresie pierwszej pomocy medycznej". Wspomniano w tym miejscu, że wyspecjalizowani medycy WOT będą dysponować na bieżąco, także w czasie pokoju, odpowiednio przygotowanymi pakietami medycznymi. "Co szósty żołnierz WOT będzie wykwalifikowanym medykiem, dostaną do domu specjalne pakiety medyczne. Chcemy zaszczepić elementarną wrażliwość i przeniesienie z obszaru kompetencji na obszar praktyczny poczucia społecznej i narodowej odpowiedzialności" - podkreślono.
Na pytanie o opinię w kwestii możliwości rozdysponowania samego uzbrojenia, gen. Kukuła wypowiedział się negatywnie. "Model szwajcarski przechowywania broni w domach ochotników nie wchodzi w grę, środki bojowe będą wydawane w razie przekroczenia określonego poziomu zagrożenia".
Czytaj też: Gen. Kukuła: Ciężkie karabiny wyborowe w każdej kompanii WOT
Na szczeblu powiatu nie zakładamy potrzeby zagospodarowania infrastruktury - potrzeby ukierunkowujemy na poziom brygad i batalionów. [...] Mamy bardzo niskie nasycenie strzelnicami w Polsce, jest problem z infrastrukturą szkoleniową, strzelecką - zwłaszcza dla strzelców wyborowych, szkolenie poligonowe jest możliwe, ale poligony są intensywnie wykorzystywane przez wojska operacyjne, nie chcemy zaburzać im toku działania. Ale możemy to też rozpatrywać jako szansę - wszystko co aktualnie budujemy jest już najwyższej jakości: trenażery, wideostrzelnice.
W ostatniej części wystąpienia przedstawiciele Dowództwa WOT wypowiadali się w kwestiach zasygnalizowanych przez posłów, m.in. na temat możliwych ułatwień zawodowych dla żołnierzy WOT. "Musimy zapewnić balansowanie między służbą wojskową a życiem zawodowym i prywatnym - większość deklaruje wakacje jako idealny okres prowadzenia szkoleń. Przedstawimy propozycje stosownych zmian prawnych w zakresie działalności gospodarczej i zakładów pracy ministrowi Macierewiczowi - zapowiedział gen. Kukuła.
Niejako w relacji do wspomnianego wątku dodano: "Chcemy, by służba przynosiła ochotnikom realne benefity, podobne do tych w modelu amerykańskim. Każdy, kto ukończy szkolenie indywidualne pozyska certyfikat - chodzi o docenienie i podkreślenie wkładu, jaki to wnosi w rozwój społeczności lokalnych i społeczeństwa obywatelskiego". Na pytanie posłów o rozłożenie wykształcenia dotychczasowych ochotników na konkretne specjalizacje przedstawiciele Dowództwa WOT przyznali, że nie dysponują konkretnymi danymi. Niemniej jednak, wskazano kilka wyraźnie bardziej "doreprezentowanych" specjalizacji. "Mamy duży odsetek ratowników medycznych, nauczycieli, informatyków. To jest coś, godnego odnotowania - gdy prowadziłem szkolenie w JWK w Lublińcu brakowało nam np. biotechnologów, co mocno komplikowało proces szkolenia specjalistycznego. Tutaj mamy ich na starcie, to tylko kwestia odpowiedniego zagospodarowania" - wskazał gen. Kukuła.
Na koniec przedstawiono krótki zarys planów organizacyjnych formacji na najbliższy czas. "Ostrożnie zakładając, w drugiej połowie przyszłego roku planujemy otwarcie centrum szkolenia wojsk terytorialnych w Siedlcach. Będą też stworzone 2 ośrodki zamiejscowe - m.in. w Nowym Mieście nad Pilicą, gdzie postawimy na przygotowanie formacji do naprowadzania statków powietrznych, współpracy z aparaturą lotniczą" - zaznaczono. Podkreślono również, że podstawowym warunkiem jest prowadzenie szkolenia zintegrowanego, niezależne od sił operacyjnych w oparciu o własne centrum i ośrodki zamiejscowe. Pojawił się tutaj także wątek roli i przystosowania WOT do ochrony infrastruktury krytycznej. "To nie jest centralne zadanie WOT, choć będziemy pełnić w pewien sposób wiodącą role - jednak delegowanie kluczowych sił do obrony infrastruktury spowoduje, ze nie wypełnimy swoich zadań. Będziemy się dostosowywać do potrzeb operacyjnych" - podkreślił gen. Kukuła.
Wzmiankowano również na temat przewidywanego zakresu współpracy z podmiotami skupionymi wokół kwestii obronnych, lecz poza siłami zbrojnymi. "Współpracę z organizacjami proobronymi oceniam jako kluczową - musimy być świadomi, jak wielki potencjał tkwi w społeczeństwie - rekomenduję angażowanie tych podmiotów w szereg szkoleń wg. rozwiązań podglądanych w Szwecji; są dobrym zapleczem kandydatów do służby" - podkreślił gen. Kukuła.
Spotkanie zakończyło się potwierdzeniem przyspieszenia działań organizacyjno-infrastrukturalnych w zakresie stworzenia wielkopolskiej formacji WOT na terenie poznańskiej Cytadeli. Potwierdzono zgodę na rozpoczęcie prac w 2018 roku.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS