Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

IDET 2017: bezzałogowy system wieżowy Turra 30

W trakcie berneńskich targów przemysłu obronnego IDET 2017 słowacka firma EVPU prezentowała bezzałogowy system wieżowy kalibru 30 mm, przeznaczony dla pojazdów bojowych.

EVPU podkreśla, że wieża Turra 30 jest dziełem całkowicie autorskim, opracowanym zgodnie z najnowszymi trendami światowymi. Prezentowana wersja uzbrojona była w rosyjską armatę automatyczną 2A42 kalibru 30 mm, może być z jednak z łatwością przezbrojona w armatę Bushmaster Mk 44 30 mm. Uzbrojeniem dodatkowym jest karabin maszynowy kalibru 7,62 mm, na wieży można również zamontować zdwojoną wyrzutnię kierowanych pocisków przeciwpancernych. W dolnej, przedniej części wieży zamontowane są cztery wyrzutnie granatów dymnych, zintegrowane z opancerzeniem modułu. Producent podkreśla, że Turra 30 - mimo sterowania zdalnego - oferuje ochronę Poziomu 1 STANAG 4569.

Czytaj też: Rosja - wieża z armatą 30 mm dla Tajfuna 4x4.

Ogólna masa tego systemu wieżowego wynosi 1540 kg, wysokość to 76,5 cm, długość (bez uzbrojenia) 2,24 mm i szerokość 2,02 m. Wieża jest napędzana elektrycznie, w pełni stabilizowana, umożliwia prowadzenie ognia w zakresie kątów podniesienia od -10 do +70 stopni w pionie i 360 stopni w poziomie.

System celowniczy, składający się z dziennej kamery TV CCD, kamery działającej w podczerwieni i dalmierza laserowego połączony jest mechanicznie z armatą. System jest również wyposażony w moduł obserwacyjny przeznaczony dla dowódcy pojazdu, pozwalający na ręczne sterowanie uzbrojeniem na postoju i w ruchu.

Czytaj też: Bezzałogowa wieża Rosomaka. "Obraz wyzwań dla polskiego przemysłu".

Fot. A. Hładij/Defence24.pl

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (5)

  1. wuwuzela

    Tyle, że takie umieszczenie bloku optyki przy samym jarzmie oznacza jedną, fatalną wadę - jednostronne zasilanie. Przy "ruskiej 30" to nie ma znaczenia, ale przy Bushmasterze oznacza wyrzucenie za okno jednej ze sztandarowych zalet tej armaty - możliwości natychmiastowego zmienienia kierunku zasilania (przełączenie trwa bodaj 1,5s) i tym samym elastycznego używania dwóch typów amunicji, stosownie do celu...

    1. Dudley

      W artykule zaznaczono wyraźnie że adaptacja na Bushmastera Mk 44 nie stanowi problemu. A moduł optyczny można przenieść w inne miejsce, kwestia "kabelków", tu nie ma problemu z optyczny kanałem obserwacji i śledzenia celu.

    2. Wuc Naczelny

      "W artykule zaznaczono wyraźnie że adaptacja na Bushmastera Mk 44 nie stanowi problemu." Artykuł zatem pisał ignorant powtarzający materiały handlowe z broszury producenta. wuwuzela wskazał ten problem i on jest jak wół, a Dudley się upiera że problmeu nie ma..

  2. Wuc Naczelny

    Zaczniujmy od tego że o ile BWP-1 z tą wieżą z działkiem 30mm o jednostronnym dosyłaniu amunicji konstrukcji rosyjskiej pływa marginalnie, to w wersji z dwustronnym dosyłem a taki ma bushmaster mk44 już pływał nie będzie. W te czy wewte bez ekstra pływaków nie mamy działka które by się zmieściło na BWP-1 chyba że wieża z plastiku i 100 pocisków. W takim razie po co. BWP nadaje się do przeróbki na coś z granatnikiem, WKM, CKM i 2 spike.

  3. Marek1

    Już się człowiekowi nawet NIE chce wracać do tematu mitycznej ZSSW-30 zintegrowanej z 2x ppk Spike-LR. Zapadła cisza nad tą kolejną kompromitacją PGZ, która nawet obecnie używanych załogowych wież HITFIST na KTOnie jest w stanie zintegrować z ppk ... ŻENADA i wstyd.

  4. dropik

    wieża jest mała i lekka . ciekawe ile amunicji mieści się w środku. oczwiscie jest słabo opancerzona

  5. devlin0

    a gdzie wieza do Rosomaka...wciaz dialogi techniczne i studium wykonalnosci?

    1. kuki

      Sama wieża miała przechodzić już jakieś testy zakładowe chyba albo nawet polowe. Problemem jest programowalna amunicja, bo czekamy na pozwolenie kongresu USA na transfer technologii wytwarzania tej amunicji. Ale tak szczerze mówiąc to ta nasza jest brzydka jak cholera i jak na bezzałogową to jest po prostu duża.

    2. Pim

      Nie spełnia wymogu usuwania zacięć "od środka".... Przy pierwszym podejściu do zdalnie sterowanego stanowiska 12,7 był taki wymóg. Co ciekawe nikt przed nami nie wpadł na taki pomysł? Czyżby wszyscy błądzili we mgle, a nas MON był wtedy w stanie oświecenia?

Reklama