23 stycznia br. w ataku przeprowadzonym przez amerykański bezpilotowy aparat latający w północnym Jemenie zginęło 6 osób podejrzewanych o przynależenie od tamtejszej al-Kaidy.
Zabici poruszali się samochodem. Został on trafiony pociskiem odpalonym z BSL w obszarze wiejskim - podali świadkowie za pośrednictwem agencji Reuters.
To dalszy ciąg intensywnej kampanii nalotów przeciwko terrorystom, która od ostatniego weekendu przyniosła 10 zabitych, domniemanych bojowników al-Kaidy.
W związku z tym narastają protesty lokalnej ludności, oraz niektórych ministrów jemeńskiego rządu, którzy domagają się ograniczenia ataków z powietrza, zagrażających cywilom, na rzecz operacji lądowych.
(MMT)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie