- Wiadomości
Macierewicz: 3 proc. PKB na obronność to konieczność
Dojście do 3 proc. PKB w ciagu najbliższych lat to konieczność - mówił w rozmowie z tygodnikiem Do Rzeczy szef resortu obrony narodowej, Antoni Macierewicz. Minister poruszył również temat wzmocnienia wschodniej flanki NATO oraz zmian kadrowych na najwyższych stanowiskach w Wojsku Polskim.

Jak podkreślił w wywiadzie Antoni Macierewicz, w 2017 roku powinny zostać przyjęte przepisy sankcjonujące wydatki obronne na poziomie 2% PKB roku bieżącego (obecnie udział jest obliczany w stosunku do roku ubiegłego). Wspomniał również, że właśnie tyle środków resortowi obrony udało się uzyskać w zeszłym roku. Celem resortu jest jednak dojście do finansowania obronności na poziomie 3 proc. polskiego PKB. W opinii ministra Macierewicza jest to konieczność, jeśli "chcemy mieć armię zdolną do obrony naszego państwa".
O podniesieniu finansowania budżetu obronnego do 3 proc. PKB resort mówił jeszcze w lipcu 2016 roku, po zakończeniu organizowanego w Warszawie szczytu NATO. Już wtedy minister Macierewicz podkreślał, że obecny budżet resortu wystarczy do tego, żeby Wojsko Polskie liczyło ok. 115-120 tys. żołnierzy, a jak wiemy, w planach MON jest zwiększenie ich liczby do 150 tys. w bieżącym roku.
Swoje poparcie dla zwiększenia wydatków na wojsko w Polsce wyraził również w lutym br. Jarosław Kaczyński. Propozycja zwiększania nakładów na obronę znalazła się też w zapisach Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, która zakłada podniesienie finansowania do poziomu 2,5 proc. PKB do 2030 roku, przy osiągnięciu pośredniej wartości 2,2 proc. PKB w roku 2020, przy czym udział w PKB ma być obliczany w stosunku do roku bieżącego.
Czytaj więcej: 3 proc. PKB na obronę kartą przetargową Polski. Stawką nuklearne odstraszanie
Na razie budżet MON na 2017 rok przewiduje kwotę 2,01 proc. PKB z roku ubiegłego (podwyższenie wynika z rezerwy na zakup samolotów VIP). Jednocześnie zredefiniowany Plan Modernizacji Technicznej został przygotowany w oparciu o obowiązujący obecnie poziom 2 proc. PKB.
Duże zmiany na najważniejszych stanowiskach
Jak przyznał podczas wywiadu Antoni Macierewicz, wymieniona została prawie cała kadra dowódcza jednostek operacyjnych. "Nowi ludzie objęli 90. proc. stanowisk dowódczych w Sztabie Generalnym " - podkreślił minister, zmiany na nieco tylko mniejszą skalę miały miejsce w Dowództwie Generalnym RSZ. Zaznaczył, że jego celem było "uwolnienie" polskiego wojska od osób, które w jego opinii nie były gotowe do nowych zadań strategicznych, jakie stoją przed Polską.
Czytaj więcej: "Minister kieruje, nie dowodzi". Gen. Różański krytycznie o zmianach kadrowych i OT
Komunikat na ten temat wydało jeszcze w lutym br. Ministerstwo Obrony Narodowej, w którym przyznaje, że dokonano "szerokiej wymiany kadr". Na stanowisko szefa Sztabu Generalnego mianowano gen. broni Leszka Surawskiego. Stanowisko Dowódcy Operacyjnego RSZ objął gen. dyw. Sławomir Wojciechowski, wcześniej zastępca Dowódcy Operacyjnego RSZ. Mianowany na stanowisko Dowódcy Generalnego RSZ gen. dyw. Jarosław Mika wcześniej kierował 11 Lubuską Dywizją Kawalerii Pancernej.
Antoni Macierewicz skomentował również obecność wojsk sojuszniczych na terytorium Polski. Jak podkreślił, "główne siły (NATO - przyp. red.) są nakierowane na obronę przesmyku suwalskiego (...)". Dzięki temu ma zostać utrzymana jedyna droga lądowa pomiędzy Litwą, Łotwą i Estonią, a innymi krajami NATO (za pośrednictwem fragmentu granicy polsko-litewskiej). Przypomniał także, że Amerykanie będą stacjonować nie tylko w Żaganiu i Skwierzynie, lecz także w Powidzu i Bemowie Piskim. Szef MON stwierdził, że rozlokowanie wojsk NATO na zachodzie kraju pozwoliło na podjęcie decyzji o przemieszczeniu na "wschodni brzeg Wisły" określonych jednostek pancernych (czołgów Leopard 2).
Minister przyznał, że decyzja o przeniesieniu części czołgów Leopard 2 na flankę wschodnią była przedmiotem sporu z dowódcami, którzy "nie przywykli do myśli o konieczności obrony całości terytorium Ojczyzny". Jako argument przeciwko tej decyzji podaje się przede wszystkim rozproszenie sił i osłabienie 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Czołgi Leopard 2A5 trafią do 1. Brygady Pancernej w Wesołej z Żagania, gdzie już rozpoczęto rozlokowywanie wozów typu T-72M1, jakie będą stanowić wyposażenie części pododdziałów 34 Brygady Kawalerii Pancernej, dotychczas w większości wykorzystującej czołgi Leopard 2A5.
Czytaj więcej: T-72 przyjechały do Żagania. Ekspert: Przesunięcie Leopardów to półśrodek
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]