Reklama

Geopolityka

Trump prezydentem USA. "Wzmocnimy stare sojusze i stworzymy nowe"

Fot. Gage Skidmore (Wikipedia CC 2.0.)
Fot. Gage Skidmore (Wikipedia CC 2.0.)

Donald Trump został zaprzysiężony na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych. W przemówieniu inauguracyjnym zapowiedział, że USA będą honorować zobowiązania sojusznicze. Jednocześnie jednak stwierdził: „Zbyt długo broniliśmy granic innych krajów, podczas gdy odmawialiśmy obrony naszego”. Oświadczył, że żałuje, iż Ameryka finansuje „armie innych krajów”, podczas gdy siły zbrojne USA zostały „w smutny sposób” osłabione.

Po miesiącach emocjonującej kampanii wyborczej w listopadzie kandydat republikanów pokonał kandydatkę demokratów Hilary Clinton, zdobywając 289 głosów elektorskich. W inauguracyjnym przemówieniu Trump zapowiedział przykładanie szczególnej wagi do ochrony interesów USA. "Zbyt długo broniliśmy granic innych krajów, podczas gdy odmawialiśmy obrony naszego" - mówił Trump. Oświadczył, że żałuje, iż Ameryka finansuje "armie innych krajów", podczas gdy siły zbrojne USA zostały "w smutny sposób" osłabione; obiecał ochronę amerykańskich granic i to, że od tej pory interesy Ameryki będą zawsze priorytetem Waszyngtonu.

Czytaj więcej: US Army w erze Trumpa. Wyjście z zapaści?

Jednocześnie jednak prezydent stwierdził, że Amerykanie będą chronieni przez "wspaniałych mężczyzn i kobiety" z sił zbrojnych i służb mundurowych. Można to odczytywać jako odniesienie do zaniedbań, czy (np. w wypadku policji) wręcz niechęci władz, z jakimi armia i służby ochrony porządku publicznego spotykały się w trakcie prezydentury Obamy.

Każda decyzja dotycząca handlu, podatków, imigracji, spraw zagranicznych będzie podejmowana tak, aby przyniosła korzyści amerykańskim pracownikom i amerykańskim rodzinom

Prezydent USA Donald Trump

Trump zaznaczył, że Stany Zjednoczone będą honorować zobowiązania sojusznicze i tworzyć nowe sojusze, a także zjednoczą "cywilizowany świat przeciwko radykalnemu islamskiemu terroryzmowi", który zostanie wykorzeniony. Do objęcia urzędu przez Trumpa odniósł się sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

Cieszę się na bliską współpracę z prezydentem Trumpem we wzmacnianiu naszego Sojuszu, aby zapewnić, że nadal będziemy odpowiadać na pojawiające się wyzwania, w tym terroryzm, przy sprawiedliwym podziale obciążeń pomiędzy sojuszników (...) Stany Zjednoczone odgrywały wiodącą rolę w NATO od chwili jego utworzenia w Waszyngtonie w 1949 roku i nadal mocno angażują się na rzecz naszego wspólnego bezpieczeństwa

sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg

Przed objęciem urzędu uwagę komentatorów zwróciły wypowiedzi Trumpa, poddające w wątpliwość zasadność amerykańskiego zaangażowania w funkcjonowanie NATO oraz wyrażające jego stosunek do polityki prowadzonej przez Władimira Putina. Trump wielokrotnie krytykował NATO, a w ostatnim czasie nazwał go "przestarzałym". Jednocześnie jednak deklarował, że będzie wykonywał zobowiązania sojusznicze, zwracał też szczególną uwagę na wkład innych krajów do zdolności Sojuszu. Przedstawiciele polskich władz deklarują, że jeszcze przed zaprzysiężeniem Trumpa gwarancje bezpieczeństwa w ramach NATO zostały potwierdzone.

Czytaj więcej:Wschodnia flanka NATO w erze Trumpa. „Wycofanie, czy dozbrojenie?”

Czytaj więcej: Pieniądze dla wschodniej flanki zabezpieczone. Trump zakończy spory o budżet Pentagonu?

Prezydent zapowiedział wzrost funduszy przeznaczonych na armię i zniesienie automatycznych cięć budżetowych, a nominowany na szefa Departamentu Obrony gen. James Mattis jest orędownikiem utrzymania silniej obecności USA w strukturach Sojuszu Północnoatlantyckiego i postrzega Rosję jako jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla amerykańskiego bezpieczeństwa. Nie zmienia to faktu, że niektóre wypowiedzi Trumpa mogły wpłynąć negatywnie na wiarygodność NATO.

Czytaj więcej: McCain wzywa do odbudowy armii USA. Urealnienie postulatów Trumpa?

Wiele kontrowersji budzą także jego zapowiedzi polityki wobec Azji kwestionującej politykę jednych Chin stosowaną do tej pory przez USA oraz możliwość zaostrzenia działań gospodarczych wobec Państwa Środka, co grozi wywołaniem wojny handlowej między oboma państwami.

Czytaj więcej: Davos: Chińsko-amerykańska wojna handlowa może uderzyć w Polskę

Czytaj więcej: Chińczycy „porywają” i oddają amerykańskiego drona podwodnego. Ostrzeżenie dla Trumpa 

JP/LG/PAP

Reklama

Komentarze (5)

  1. AronWielki

    Wszyscy tutaj prorokują wycofanie obecnych wojsk amerykańskich z Polski a czy ktoś się zastanowił nad powiązaniem tej kwestii z naszą modernizacją? Przecież amerykanie wiedzą, że Polska przeznaczy ogromne pieniądze na nowy sprzęt, więc moim zdaniem nikt rozsądny tych wojsk z Polski nie wycofa - tu nie chodzi o jakieś ideały, chęć pomocy swoim sojusznikom czy zobowiązania NATO - chodzi jak zwykle o jedno - pieniądze.

  2. Max Mad

    "Zbyt długo broniliśmy granic innych krajów"... oj chyba ta rotacyjna Brygada w Polsce długo miejsca nie zagrzeje, oczywiście w pesymistycznym Trumpowskim wariancie.

  3. Piotrek

    Szanowni Forumowicze wyraźnie mają wątpliwości co do wagi Państwa Izrael w polityce D. Trumpa. Nie znam się więc się wypowiem. Słynny zięć ww. Prezydenta USA jest pobożnym Żydem (choć nie nosi tradycyjnego stroju - Informacja zasłyszana z Polskiego Radia 24 ). D Trump proponuje przenieść ambasadę USA do Jerozolimy. Ambasadorem USA do Państwa Izrael będzie Żyd z NY, znawca historii Izraela i osoba biegle mówiąca po hebrajsku (pewnie jidisz również). D. Trump w kwestii polityki zagranicznej, jak na chwilę obecną wspomniał wyraźnie jedynie o walce z terroryzmem islamskim, dodatkowo kwestionuje niedawny układ z Islamską Republiką Iranu. Wyborcy D. Trumpa to w większości biali protestanci ze środkowych stanów, dla których mesjańskie wizje dotyczące znaczenia powrotu Żydów do Ziemi Obiecanej mają szczególne znaczenie religijne (kwestia warunku ponownego przyjścia Chrystusa na Ziemię). Wydaje się że już te okoliczności, tak osobiste jak i polityczne sprawiają, że mimo obiektywnie istotnej roli Polski w geopolityce (ten kto kontroluje terytorium Polski faktycznie kontroluje sytuację w Europie) rola Państwa Izrael dla p. D.Trumpa będzie istotniejsza i będzie dla niej miał większe zrozumienie.

  4. Dumi

    NATO a zwłaszcza USA zachęca do podwyższenia PKB na armie przez kraje członkowskie do 2%... Wiecie kto na tym zarobi??? Gdyby ktoś miał wątpliwosći to odpowiadam: USA. Głównie USA. Dokładnie to właściciele firm zbrojeniowych. Czyli kilku pazernych gości, którym wydaje się, że są dobrzy... Pamiętajcie: Polska ocaleje tylko dzięki jednej broni. Może to Was zdziwi, ale ta broń to RÓŻANIEC. Temat wyczerpany.

    1. qqqq

      Nic dodać, nic ująć.

  5. ssebo

    czyżby Izraelowi sie ukróci dofinansowywanie? z drugiej strony to jedyny przyczółek USA w tamtej okolicy

    1. Slezan Polsko

      Najważniejszym, niewzruszonym i podstawowym punktem w programie Trumpa jest maksymalne poparcie dla Izrela

    2. Polanski

      Tak jak My w tej okolicy.

    3. Wek

      Dla USA Izrael jest tak samo ważny jak Polska, czyli obydwa te kraje są bardzo ważne dla USA, co akurat nie dziwi.

Reklama