Informacje przekazywane przez Syryjczyków z Aleppo (w tym od Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka) wskazują, że w atakach lotnictwa pokładowego z lotniskowca „Admirał Kuzniecow” i rakiet manewrujących dalekiego zasięgu zginęło od 4 do 10 osób, a kilka innych zostało rannych. Przedstawiciele syryjskiej obrony cywilnej informowali dokładniej, że późnym popołudniem naliczono w sumie 72 naloty w dziewiątej dzielnicy wschodniego Aleppo. Miały w nich zginąć cztery osoby, a 32 zostały ranne „w atakach, które w większości dotknęły obszarów mieszkalnych w oblężonym mieście”.

Rzecznik prasowy rosyjskiego ministerstwa obrony generał Igor Konaszenkow zaprzeczył jednak, by siły zbrojne uderzyły Rosji uderzyły na jakikolwiek cel we wschodnich dzielnicach Aleppo. Dodał jednocześnie, ze rosyjskie i syryjskie statki powietrzne nie prowadziły żadnych rajdów na miasto od czterech tygodni. Syryjczycy raportują jednak wyraźnie, że są atakowani przez samoloty i śmigłowce.

Dlatego ludność z dzielnic opanowanych przez rebeliantów obawia się, że to dopiero początek intensywnych nalotów, które mogą przybrać na sile. Tym bardziej, że oficjalnie wiadomo o przygotowanym przez syryjskie wojska rządowe zmasowanym uderzeniu na zbuntowane dzielnice, i to z dziewięciu kierunków. A to będzie wymagało wsparcia z powietrza. Tymczasem oblicza się, że w tej oblężonej części miasta żyje około 275 tysięcy cywilów.

Działanie rosyjskiego lotnictwa i marynarki wojennej wskazuje wyraźnie, że Rosjanie nie zamierzają podporządkować się apelom Amerykanów, by wstrzymać się od intensywnych ataków lotniczych nad Aleppo. Miasto to stało się bowiem w tej chwili najważniejszym ośrodkiem oporu przeciwko prezydentowi Syrii Baszszarowi al.-Asadowi, którego wspierają władze Kremla.

W walce z terrorystami w Syrii Rosjanie po raz pierwszy użyli również wyrzutni rakiet nadbrzeżnych "Bastion", chociaż wykorzystywane przez nie rakiety „Oniks” są klasyfikowane jako przeciwokrętowe. Fot. mil.ru

Specjaliści z zewnątrz wskazują, że Rosjanie poczuli się pewniej po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych i po jego rozmowie telefonicznej z prezydentem Putinem. W jej trakcie wskazano bowiem na jedno z najważniejszych wspólnych zagrożeń, jakim jest międzynarodowy terroryzm i ekstremizm. Przeciwnicy prezydenta Asada są natomiast przez Rosjan traktowani jako terroryści.

Wynika to m.in. z faktu, że u boku „opozycjonistów” walczą bojownicy deklarujący się jako członkowie organizacji powiązanych z Al-Kaidą. Według Amerykanów w Aleppo nie ma natomiast członków tzw. państwa islamskiego. To dlatego koalicja zachodnia starała się o wprowadzenie zawieszenia broni na terenie całego miasta i liczyła, że uda się do tego namówić również Rosjan, a co za tym idzie siły rządowe. Ostatnie ataki wskazują, że te zabiegi się nie powiodły.

Oficjalne stanowisko rosyjskich władz

Jak na razie wiadomo oficjalnie, że w nalotach po raz pierwszy wzięły udział samoloty Su-33 z lotniskowca „Admirał Kuzniecow”, o czym prezydentowi Putinowi raportował osobiście minister obrony Federacji Rosyjskiej generał Siergiej Szojgu. Wskazał on, że celem ataków są przede wszystkim składy i fabryki amunicji oraz obozy szkoleniowe terrorystów.

Szojgu podczas raportu nie wymienił Aleppo, ale sprecyzował, że 15 października br. „o 10:30 na 11:00 rozpoczęliśmy dużą operację polegająca na masowym uderzeniu ogniowym na pozycje ISIS i Dżabhat an-Nusra w północnej prowincji Idlib i centralnej prowincji Homs”.

W ataku na Syrię wzięła udział fregata „Admirał Grigorowicz”, która wystrzeliła rakiety manewrujące systemu Kalibr. Fot. mil.ru

Rosyjski minister obrony ujawnił dodatkowo, że w ataku po raz pierwszy wzięły również udział:

  • fregata Floty Czarnomorskiej „Admirał Grigorowicz” (projektu 11356), z której odpalono rakiety manewrujący 3M14 systemu Kalibr w kierunku celów wcześniej określonych przez rozpoznanie;
  • brzegowe rakietowe kompleksy „Bastion”, które pociskami 3M55 „Oniks” zaatakowały cele „w głębi Syrii”.

Szczególnym wydarzeniem było pierwsze bojowe wykorzystanie wyrzutni zestawów nadbrzeżnych „Bastion”, które zostały przerzucone do Syrii prawdopodobnie z Krymu. Co więcej, atak zrealizowano przeciwko celom lądowym, a wiec niezgodnie z docelowym przeznaczeniem rakiet „Oniks”, których deklarowanym dotąd zadaniem miało być zwalczanie nawodnych jednostek pływających.

Oznacza to, że Rosjanie zmienili przeznaczenie pocisków wyposażając je prawdopodobnie w satelitarny system naprowadzania. Duże znaczenie ma tutaj prędkość tych rakiet, która dwukrotnie przekracza prędkość dźwięku. Rakiety te są więc trudne do zwalczania przez systemy obrony przeciwlotniczej. Zasięg pocisków „Oniks” zależy od założonej trajektorii lotu. Przy wysokim pułapie może on wynosić nawet ponad 400 km.

Szojgu zameldował Putinowi o przedsięwziętych środkach ostrożności jeżeli chodzi o zagrożenia chemiczne i biologiczne. Przyznał, że do Syrii wysłano specjalne grupy rozpoznania skażeń, które dwukrotnie w ciągu ostatniego tygodnia stwierdziły użycie broni chemicznej przez terrorystów: „w jednym przypadku hospitalizowano 27 osób, troje zginęło. W drugim przypadku hospitalizowano 30 osób, mam na myśli żołnierzy syryjskich”.

Rosjanie nie opisali skutków wykonanych uderzeń wskazując, że zostaną one opisane po analizie danych z rozpoznania powietrznego prowadzonego przez samoloty oraz bezzałogowe aparaty latające. Wtedy zostaną określone kolejne cele ataków.

Swój chrzest bojowy w działaniach nad Syrią miały samoloty pokładowe Su-33, które startowały z jedynego rosyjskiego lotniskowca „Admirał Kuzniecow”. Fot. www.sukhoi.org

Szojgu zaznaczył przy tym, że wzmocniono ochronę punktów bazowania w Chmiejmim oraz Tartus, i to zarówno przed zagrożeniami z powietrza, jak i z morza. W przypadku obrony przeciwlotniczej chodzi o system S-400, który uzupełniono wyrzutniami systemu S-300 tak, żeby zakryć przestrzeń nad morzem „praktycznie aż do Cypru”.

Dla obrony przed atakami na niskim pułapie Rosjanie rozstawili samobieżne, przeciwlotnicze zestawy artyleryjsko-rakietowe „Pancyr”. Całość uzupełniają dodatkowo włączone do system OPL syryjskie wyrzutnie S-200, które działając z wnętrza Syrii zabezpieczając wschodnią stronę baz Chmiejmim i Tartus.

Ochronę przed atakiem z morza zapewniają brzegowe wyrzutnie systemu „Bastion”, które według Szojgu „zamknęły praktycznie całe wybrzeże", i na obecny dzień są w stanie trafić tak morskie, jak i naziemne cele znajdujące się na odległości 350 km (morz) lub prawie 450 km (na ladzie). Zadaniem „Bastionu” jest również ochrona rosyjskiego zespołu okrętowego.

Reklama

Komentarze (19)

  1. Oleum

    Rozwiązanie jest banalnie proste. Dać tym rebeliantom ze 2 dywizje pancerne abramsow, tomahawki, jassm, kilka baterii patriotów i kilka bombowców B2 i niech mówią że je kupili w sklepie survivalowym. Pogonią asada i Władimira w kilka dni i będzie po sprawie

    1. rozczochrany

      Noo taa. A potem stworzą wielkie Państwo Islamskie na bliskim wschodzie a potem "pogonią" nas w Warszawie podkładając bomby i dokonując masakr z użyciem broni. Nie zapominaj jakie są dalsze cele tych tak zwanych "rebeliantów".

    2. wyniszczenko

      Ta juz widze jak kozoebcy uzywaja patriotow... Chyba do pieczenia kebabow.. A co do abramsow... To przeciez mieli ich az nadto w iraku 2 lata temu i jakos w niczym im to nie pomoglo

    3. ktos...

      w iraku zostalo zniszczonych okolo 80 abramsow,do zniszczenia scuda potrzeba bylo okolo 4-6 rakiet patriot,gdzie scud byl duuuuzym celem,s-400 trafia glowice z rakiet balistycznych a co dopiero b-2.na yt jest filmik jak t-90 dostaje z tow...zadzialy systemy obrony aktywnej i nic...sprawny

  2. Palmel

    "Rosjanie nie zamierzają podporządkować się apelom Amerykanów" chyba komuś się coś pomieszało w Syrii za zgodą legalnego rządu oficjalnie są tylko Rosjanie, Chińczycy i ostatnio Turcy

  3. Mirkuw

    Brawo Rosjanie! Tak trzymać!

  4. Vvv

    Niestety pokazane filmy obnażyły ze rosyjskie systemy broni precyzyjnej sa bardzo niecelne.

    1. Żubrówka

      Podaj Ruskim kordynacjie swojego domu, wówczas się przekonasz, a co najważniejsze ubogacisz swoja wiedzę co do pocisków manewrujących. Tak na marginesie to układ napędowy ruskich pocisków manewrujących jest niesamowity.

    2. OSA

      To dlaczego NASA uzywa rakiety z Rosji ?

  5. zolw

    Działanie rosyjskiego lotnictwa i marynarki wojennej wskazuje wyraźnie, że Rosjanie nie zamierzają podporządkować się apelom Amerykanów, by wstrzymać się od intensywnych ataków lotniczych nad Aleppo. Miasto to stało się bowiem w tej chwili najważniejszym ośrodkiem oporu przeciwko prezydentowi Syrii Baszszarowi al.-Asadowi, którego wspierają władze Kremla. co za infantylny tekst

  6. uuu

    Te rakiety ze względu na operowanie tylko zasadą zachowania pędu i momentu pędu są użyteczne również w przestrzeni kosmicznej. One nie maja stateczników.

    1. Davien

      A ich silnik korzystajacy z powietrza atmosferycznego tez tam będzie działał??? Może czytaj co wypisujesz:)

  7. edi/Londyn

    2 światy NOWOCZESNY z USA i zachodem i zacofany Rosja i sojusznicy. Aleppo i Mosul. W Aleppo zgliszcza i ruiny i 100 000 zamordowanych cywili nie zdobyte mimo kilku miesięcznej masakry i Mosul gdzie iracko-kurdyjskie siły przy pomocy precyzyjnych bombardowań USA & koalicji dopiero zaczęła szturm i za chwilę wyzwoli miasto a cena to kilka tys zabitych max. Tam gdzie Rosja nie zostaje kamień na kamieniu a ludzi giną jak przy ataku atomowym.

    1. ana

      taaak celnie to oni bombardują wesela i pogrzeby

    2. nie/rozbawiony

      Obejrzyj sobie, oczywiście o ile potrafisz znaleźć w sieci, film "Fallujah, The Hidden Massacre", w którym poruszona została sprawa użycia białego fosforu przez Amerykanów w czasie bitwy o irackie miasto Faludża - operacja Phantom Fury w 2004 roku. Wtedy będziesz mógł przekonać się wręcz naocznie, jak wygląda świat "NOWOCZESNY z USA". Spróbuj także dowiedzieć się cokolwiek na temat ponad 70 interwencji zbrojnych na całym świecie, które przeprowadziły Stany Zjednoczone po II Wojnie Światowej. Zapewne nie wiesz o tym, że w wyniku Wojny Wietnamskiej straty ludności cywilnej sięgały 2 milionów zabitych... Na przyszłość zastanów nad tym co masz do napisania, a dopiero później zamieszczaj swoje wypowiedzi. Zdecydowanie nie odwrotnie...

    3. kafir

      Mosul już był zdobyty na zwycięskie wybory, ale cos poszło nie tak i impreze odwołano.

  8. Niniu

    W podanych przez Rosjan informacjach naaiistotniejsze to, że w Syrii jest system "Bastion", że wyremontowali i włączyli do swojego OPL syryjskie S200. Ciekawe informacje (lub dezinformacje) ujawnił w reportażu z pokładu fregaty strzelającej Kalibrami dięnnikarz rosujskich "nowosti". Powiedział na wizji mianowicie: "rakiety odpalano w odstępie 1-2 s" oraz, że bezpośrednio po starcie poruszały się z prędkością naddziwiękową. Lącząc te informacje z info. o przebazowaniu do Syrii myśliwców przechwytujących Mig 31 i tym, że obecnie twierdzą, że ich opl kontroluje przestrzeń aż po Cypr a również o słonie podwodnej (co najmniej dwa okręty o napędzie atomowym i kilko konwencjonalnym) zgrupowania swoich okrętów można jednoznacznie wnioskować, że Rosja bardzo poważnie podchodzi do zagrożenia terorystycznego z terenu Syrii i zabezpiecza się na wszelkie dostępne jej sposoby. Ocenę skuteczności ruskiego sprzętu pozostawiam specjalistą z tego forum ew. kolegom z naszego wschodniego sąsiada. A jesli chodzi o taktykę istosowania lotnictwa przeciwko pasteżom kóz z wyżutniami p.panc może Rosjanie powinni wykorzystać ostatnie doświadczenia USA z zastosowania B52 w nalotach na podobnych pasteży pod Mosulem.

    1. lepszy analityk

      Rosja raczej bardzo poważnie podchodzi do twardogłowych oszołomów z Pentagonu którzy uważają, że można ocalić amerykańską inwestycję w islamską dzicz z Aleppo za pomocą Tomahawków, które zniszczą pasy startowe lotnisk w Syrii. Dlatego to co robi Rosja: MiGi-31, Kuźniecow i ta OPL z rakietami mają po pierwsze: odeprzeć ewentualny atak Tomahawków, po drugie, gdyby trochę się przedarło i zniszczyło pasy, to Kuźniecow zapewni myśliwce (bo bombowce jak Su-24/34 i Tu-22 mają zasięg pozwalajacy na atak z Rosji via Iran. No i zawsze pozostają jeszcze negocjacje z Iranem na temat wykorzystania tamtejszych lotnisk) do czasu naprawy pasów.

  9. =t=

    Pan Szojgu zapomina że ziemia jest okrągła. Fajnie, że efektor może polecieć kilkaset kilometrów, ale do tego trzeba mieć jeszcze środki rozpoznania i wskazania celu. Wbrew pozorom radar wyrzutni NIE wystarczy - zapewni może 40km... a dalej będzie kicha. Oczywiście radar pokładowy broni coś tam może, ale strzelanie w ciemno w obszar odległy o kilkaset kilometrów może skończyć się jeszcze gorzej, niż z MH-17 i Rosja jeszcze bardziej niż po tamtym wybryku stanie się mordującym cywili pariasem.

  10. JK

    Dwa ostatnie cele nie zostały zniszczone- ostatni nawet nie został chyba trafiony!. Czyli te pociski zostały naprowadzone na podstawie danych GPS. Rozumiem, że gdyby były to jednostki pływające to sposób naprowadzania byłby inny cel zostałby skuteczniej rażony?

    1. ja

      To nie jest celownik systemu naprowadzania tylko kamery drona/samolotu obserwacyjnego. Te dwa układy nie są ze sobą w żaden sposób sprzężone. Ten krzyż nie wskazuje niczego innego niż tylko punkt środkowy obrazu kamery

  11. miguś

    I to się nazywa wykorzystanie dla celów poligonowych zastosowania swego uzbrojenia . Przy okazji terroryści nie mogą czuć się bezpieczni . Wykorzystanie Bastionu - to i propaganda ale i praktyczne wykorzystanie .

    1. fx

      To ile jeszcze będą zdobywać rok czy dwa. Mimo dywanowych nalotów na cele cywilne jakoś nie potrafią zdobyć a Mosul nawet jeszcze nie zaczęli a za chwilę skończą i to bez większych strat w ludności cywilnej. W Aleppo Syryjczycy bronią się bez większej pomocy z zewnątrz a w Mosulu kilkanaście tys terrorystów ISIS uzbrojonych po zęby w zdobyczny iracki sprzęt w tym Abramsy.

  12. Redrum

    Rosyjska mocarstwowa napinka staje się coraz bardziej groteskowa. Sąsiedzi ze wschodu najwyraźniej stają już na rzęsach, by ten mocarstwowy mit podtrzymywać w świecie, nawet kosztem ośmieszania się. Dymiący Kuzniecow, podwodny MiG-29, teraz rakiety, które nie radzą sobie z blaszaną wiatą... To wszystko dość żałosne, bo potęgą albo się jest, albo nie, i nie trzeba tego dzień w dzień udowadniać militarną pokazówą. No, ale jeśli nie ma się nic innego do zaprezentowania...

    1. olo

      100 % patrz ruskie problemy w Aleppo i Mosul gdzie USA nie musi się napinać a za chwilę będzie wyzwolony bez większych sił NATO.

  13. Morgul

    jak widać celność raczej średnia ale i tak porażą mnie brak takiego sprzętu w WP :(

    1. BBB

      Mamy NDR, to podobna klasa pocisków.

  14. rafi

    Final powinien byc via radar pokladowy oniksa.

  15. rozczochrany

    Brawo Rosjanie! Po przerwie na czas wyborów w USA wzięli się za islamistów. Wreszcie czas zakończyć sprawę z Aleppo i Syrią i przywrócić tam spokój i rządy legalnej władzy.

  16. Pędzel

    Czy te wszystkie rakiety z filmiku trafiały obok celu? ostatni atak był na blaszaną wiatę i jej nie zniszczyło.

    1. Bolo9

      też takie wrażenie odniosłem, jak by każda rakieta trafiła ale niezbyt dokładnie, raczej obok celu. A pamiętajmy że to i tak "najlepsze fragmenty filmu" dobrane odpowiednio przez propagandę.

  17. *.*

    Taki drogi sprzęt wykorzystywany do tego by zniszczyć obiekt który być może jest pusty lub jest w nim hodowla baranów a może jest wykorzystywany bojowo. W każdym razie nie widać w pobliżu jakiegoś sprzętu przeciwlotniczego. Rozrzutność.

  18. jaros

    co na to nato ,wyrazi zaniepokojenie?

    1. pol

      jaros - proponuje przeczytać na D24 nowe ambicje zespołu z NATO - " Ekspert NATO: Rosjanie myślą, że są na wojnie informacyjnej " . Zobaczysz co myślą ? Trochę się uśmiejesz ..

  19. bundy

    A2/D2 pelna geba. Taka troche pokazowka i napinanie klaty pt. "patrzcie, mozecie nas cmoknac w galke".

    1. Xxx

      Jak już to A2AD...