Reklama

Siły zbrojne

Waszczykowski: Dowództwo i elementy brygady pancernej USA w Polsce

Fot. R. Surdacki / Defence24.pl
Fot. R. Surdacki / Defence24.pl

Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski spotkał się z dziennikarzami podczas drugiego dnia odbywającego się w Warszawie szczytu NATO. Minister poinformował, że w Polsce najprawdopodobniej znajdzie się dowództwo oraz główne elementy amerykańskiej brygady pancernej. Więcej informacji na ten temat będzie mógł jednak udzielić szef resortu obrony. 

Witold Waszczykowski ocenił znaczenie, jakie ma rozmieszczenie w Polsce ok. 1000 amerykańskich żołnierzy. Zaznaczył, że po raz pierwszy podjęto decyzję o rozlokowaniu jednostki bojowej w gotowości do prowadzenia działań na wschodniej flance. Liczba ma znaczenie, jednak nie jest to jednostka, która zatrzyma armię - powiedział szef MSZ. Ważny jest jednak fakt, że działać może ona w połączeniu z innymi siłami na wschodzie, takimi jak np. Szpica NATO, czy brygada amerykańska i oddziały chroniące tarcze w Redzikowie - wtedy staje się "poważną siłą". Przypomniał, że w Polsce może momentami stacjonować nawet 10 tysięcy żołnierzy. 

Czytaj więcej: Szczyt NATO w Warszawie [RELACJA]

O szczegółach dotyczących rozlokowania amerykańskiej brygady pancernej w Polsce informował będzie minister Antoni Macierewicz. Szef MSZ powiedział, że na ten temat trwają jeszcze dyskusje. Zaznaczył, że w Polsce znajdzie się zapewne dowództwo brygady i jej główne elementy.

Amerykańskie brygady pancerne będą rotowane do Europy w sposób ciągły ze Stanów Zjednoczonych wraz z własnym sprzętem. Przez cały czas na kontynencie będzie przynajmniej jedna jednostka tego typu w pełni przygotowana do działań bojowych. Oprócz tego na kontynencie zostanie rozmieszczony sprzęt dla drugiej brygady pancernej oraz elementów szczebla dywizji (w tym artylerii). Środki na rotacje są przewidziane w projekcie budżetu na rok fiskalny 2017, a wsparcie obecności w Europie cieszy się szerokim poparciem obu głównych partii w Kongresie. Trzon brygady pancernej US Army stanowią trzy bataliony pancerno-zmechanizowane, po około 30 czołgów M1A2 Abrams i BWP M2A3 Bradley w każdym. Oprócz tego jednostka dysponuje batalionem rozpoznawczym (szwadronem kawalerii) na wozach M3 Bradley, batalionem artylerii z haubicami M109A6(A7) Paladin i jednostkami wsparcia. Nie posiada natomiast organicznych pododdziałów obrony przeciwlotniczej. Należy się spodziewać, że brygada rozmieszczona w Europie będzie dysponowała sprzętem w najnowszych wariantach, używanych w US Army.

Defence24

Konsultacje V4

Szef resortu spraw zagranicznych spotkał się dzisiaj rano z ministrami spraw zagranicznych Szwecji i Grupy Wyszehradzkiej. Jak podkreślił, po 25 latach grupa ta jest marką w Europie. Jej spotkania odbywają się regularnie, szczególnie w obliczu wyzwań w regionie. Tematem rozmów są oczywiście regionalne zagadnienia i priorytety, jak komunikacja, transport czy ekologia. Przedstawiciele V4 spotykają się również przy okazji innych wydarzeń, np. szczytu NATO.

Grupa Wyszehradzka spotyka się również w wybranymi gośćmi w formule V4+1, np. z Ukrainą czy innymi krajami zainteresowanymi konsultacjami. Bardzo możliwe, że już niedługo dojdzie do spotkania z przedstawicielami Wielkiej Brytanii, z którymi rozmawiać będą m.in. o "cywilizowanym rozwodzie" z UE. 

Pytany o możliwość rozszerzenia Grupy o Rumunię, stwierdził, że nie ma "klimatu, by ją poszerzać". Rozmowy z tym krajem mogą odbywać się we wspomnianej formule V4+1 lub w ramach spotkań krajów flanki wschodniej. Możliwe, że na następnym takim spotkaniu pojawi się np. Bułgaria czy Norwegia, co sprawi, że reprezentowana będzie cała, zjednoczona flanka wschodnia. 

Spójne i zgodne NATO 

Waszczykowski potwierdził, że wszyscy sojusznicy zadowoleni są z podjętych wczoraj na szczycie decyzji, także kraje V4, które nie były specjalnymi zwolennikami rozmieszczania stałych baz NATO we wschodniej części Sojuszu. Przedstawiciele tej grupy aktywnie uczestniczą w szczycie, "jednak nie przeszkadzają ani nie przeciwstawiają się". "Spójność dobrze funkcjonuje" - powiedział szef MSZ.

Pytany o udział Ukrainy w spotkaniu przywódców państw NATO, minister stwierdził, że Sojusz jest otwarty i prowadzi politykę otwartych drzwi zarówno dla krajów Południa, jak i Wschodu. W opinii Waszczykowskiego proces tworzenia wolnej i demokratycznej Europy jeszcze się nie zakończył.

Przypomniał również, że kandydatem do przyłączenia się do NATO jest obecnie Gruzja, która w opinii Polski jest gotowa do przystąpienia do Sojuszu. Potrzebna jest jednak jeszcze determinacja i przekonanie reszty Sojuszników.  

Kwestia dołączenia Ukrainy jest obecnie w fazie dyskusji wewnętrznej, ale jak podkreślił, narasta przekonanie, że w przyszłości państwo to powinno zostać członkiem NATO. Ukraina jednak stanie się wiarygodnym kandydatem dopiero po zakończeniu konfliktu zbrojnego z Rosją.    


Czytaj więcej: Szatkowski: Newport pokazało, że można tchnąć nowe życie w NATO. Następny krok - w Warszawie

Czytaj więcej: Niemiecki ekspert o działaniach NATO. "Putin na pewno jest zaskoczony"

Czytaj więcej: Ekspert dla Defence24.pl: Niemcy pokazują minimum solidarności sojuszniczej

Czytaj więcej: Brytyjski ekspert o szczycie NATO: "Pomoże uleczyć część ran, które powstały po Brexit"

Reklama

Komentarze (1)

  1. MagdaFoxal

    'Nie ma klimatu żeby ją poszerzać". W kontekście ostatnich wydarzeń; elementy brygady pancernej i tarczy antyrakietowej w Rumunii i w Polsce, wypowiedź prezydenta Rumunii Iohannisa stającego razem z całym V4 murem za Polską w sporze z Brukselą, wypowiedzi ministra Macierewicza o obronie przestrzeni powietrznej Rumunii i Bułgarii przez polskie myśliwce i informacja o przygotowanych i prawie gotowych do realizacji umowach dotyczących sprzęty wojskowego, świadczą o tym, że to taka typowa dyplomatyczna zasłona dymna. Współpraca ma się świetnie. Do V4 dołącza również, de facto Chorwacja. Wszystkich łączy wspólny interes w EU, przede wszystkim obrona podmiotowości i wspólne spojrzenie na problemy: migracja, bezpieczeństwo energetyczne i militarne, rozwój infrastruktury np: trasa północ-południe, którą są zainteresowane...Chiny, zapewne po kupnie portu w Pireusie. Ta zasłona dymna jest po to aby nie drażnić Brukseli oraz Niemców i Francji. V4 nie chce być nazywana koniem trojańskim w EU i narażać się na "grymasy". Widać to było zwłaszcza po spotkaniu 10 ministrów sprawa zagranicznych w Warszawie tuż po referendum w GB. Spotkanie było krytykowane przez część niemieckiej prasy, jawną krytyką i kontestacją popisały się niemieckie polskojęzyczne media w Polsce i spotkało się z insynuacjami ze strony ...Rosji, o podziale i końcu EU. Zresztą interesujący mariaż od pewnego czasu świetnie współpracujący. Dzisiaj V4 po niewątpliwym sukcesie szczytu NATO, napominaniu Brukseli przez Obamę w sprawie Brexitu i de facto zwróceniu się przez EU o pomoc do USA czego wyrazem było podpisanie deklaracji musi trochę spuścić z tonu żeby nie narazić się na odwet chociażby z Berlina i Paryża. Niewidoczna obecność i kwaśne miny Hollanda i Merkel mówią wiele. Do tego upokorzenie Junckera i Tuska, którzy musieli zapewnić Obamę że Brexit odbędzie się w wersji aksamitnej a nie hard są za wszystkie pieniądze. To dlatego "nie ma klimatu" bo Zagrzeb i Bukareszt de facto konsultują się z V4. Podobnie kraje nadbałtyckie przez Warszawę. Doskonale pokazał to szczyt. A przecież nikt nie chce kłaść ręki na "wściekłe" tym czasem gorące.

    1. franca

      Jasne, że szczyt był sukcesem. Polska i Kraje Bałtyckie dostały "paciorki", a kraje Zachodnie swobode w "dialogu z Rosją" Oprócz Rumunii do sporu z KE włączyły się też Stany Zjednoczone. Ta zadowolona mina Pana Prezydenta, ta radość Pana Szczerskiego! Można śmiało powiedzieć, że problem już jest rozwiązany. Jedność V4 w sprawach bezpieczeństwa energetycznego.... No, zgodność Czech, Słowacji i Węgier w sprawie NS2 jest wręcz przykładowa. A i podejście do np stałej obecności NATO na ich terenie w 100% zgodne. Brexit będzie aksamitny, ale bez prezentów. Te ewentualnie będzie mógł zrobić UK przyszły Prezydent USA.

    2. autor komentarza

      masz dużo racji, jako kolejny przykład dorzuciłbym np. spotkanie prezydentów państw wschodniej flanki bodajże w Bukareszcie, rok temu (tylko Czechy udawały, że ich tam właściwie nie ma), gdzie kraje od Estonii po Rumunię wydały wspólne, i jednoznaczne stanowisko.

Reklama