Reklama

Siły zbrojne

Cios w Daesh. Duże straty bojowników pod Faludżą

Fot. USAF
Fot. USAF

Lotnictwo USA i państw koalicji zaatakowało w środę pozycje Daesh w rejonie irackiego miasta Faludża. Według amerykańskich nieoficjalnych źródeł, w ataku zginęło ok. 250 bojowników. Zniszczono również co najmniej 60 pojazdów wojskowych. Natomiast irackie źródła wojskowe podają o zabiciu 150 dżihadystów.

Celem irackich nalotów był liczący kilkaset samochodów konwój, którym dżihadyści przemieszczali się po pustyni na południe od Faludży, najwyraźniej w kierunku terenów pozostających pod kontrolą Państwa Islamskiego (IS). Według rzecznika prasowego armii Iraku, w nalocie tym zabito co najmniej 150 dżihadystów ewakuujących się z Faludży, która w niedzielę została wyzwolona przez siły irackie.

Celem innych nalotów, prowadzonych zarówno przez siły irackie jak i międzynarodową koalicję pod wodzą USA, stał się konwój IS na północny zachód od Faludży - poinformował rzecznik dowództwa sił zbrojnych w prowincji Anbar. Tam zniszczono co najmniej 60 pojazdów. Nie podano, ilu dżihadystów zostało zabitych.

Od początku czerwca Faludża atakowana była przez irackie wojsko i bojówki. W ostatnich dniach w rękach bojowników Daesh znajdowała się już tylko jedna dzielnica i część przedmieść. Dżihadyści podjęli decyzje o wycofaniu się, ale ucieczce nie sprzyjał płaski teren otaczający miasto. Sytuację tę wykorzystała irackie lotnictwo. 

Islamiści muszą również stawić czoło równoległej ofensywie koalicji różnych ugrupowań zbrojnych w północnej Syrii, w rejonie miasta Manbij.

W ostatnim okresie dżihadyści z IS doznali serii dotkliwych porażek, które spowodowały, że kontrolowany przez nich obszar tzw. kalifatu w Iraku i Syrii znacznie się skurczył. Udało im się jednak odeprzeć atak sił syryjskiej opozycji w Abu Kamal, gdzie bojownicy IS otoczyli je "z zaskoczenia". Rebelianci ponieśli poważne straty, a dżihadyści przechwycili broń. 

Jednak szef CIA John Brennan wskazał, że klęski na polu walki wydają się nie zmniejszać możliwości dżihadystów dokonywania ataków za granicą. Według władz tureckich właśnie IS dokonało ostatnich trzech samobójczych ataków bombowych na lotnisko w Stambule, w rezultacie których zginęło 41 osób.

"Sądzę, że dokonaliśmy, razem z naszymi partnerami z koalicji, istotnego postępu w Syrii i Iraku, gdzie znajduje się większość członków IS. Ale IS jest nadal zdolne do propagowania swojej narracji i dokonywania ataków" - powiedział Brennan na konferencji w Waszyngtonie. "Czeka nas jeszcze daleka droga" - dodał.

PAP/MR

 

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Paweł

    Wojownicy Isis non stop giną jak muchy i nadal walczą a nawet potrafią przeprowadzić ofensywę. Dziwna ta wojna i niezrozumiała dla mnie.

  2. Afgan

    "Udało im się jednak odeprzeć atak sił syryjskiej opozycji w Abu Kamal, gdzie bojownicy IS otoczyli je "z zaskoczenia". Rebelianci ponieśli poważne straty, a dżihadyści przechwycili broń". ZNOWU ISIS PRZECHWYCIŁO BROŃ OPOZYCJI............Nie wygląda wam to na tak zwaną USTAWKĘ ???

    1. kafir

      Miiejsce akcji leży wewnątrz terenów kontrolowanych przez ISIS, więc rebelianci od początku byli otoczeni.