Reklama

Siły zbrojne

Grupa Wyszehradzka o wzmocnieniu flanki wschodniej. Macierewicz: "Wspólne stanowisko i poparcie"

  • Fot. Світлана Саноцька/Wikimedia Commons/CC 4.0

Szef MON Antoni Macierewicz wraz z ministrami obrony krajów Grupy Wyszehradzkiej podpisał deklarację dotyczącą wsparcia dla wzmocnienia systemu odstraszania NATO na szczycie Paktu Północnoatlantyckiego w Warszawie. Pododdziały sił zbrojnych państw V4 będą uczestniczyć w programie wielonarodowych ćwiczeń w krajach bałtyckich.

Wszystkie głosy, które poddawały w wątpliwość jedność i siłę porozumienia wyszehradzkiego były nieporozumieniem. Dzisiaj podpisując deklarację udowodniliśmy, że Grupa Wyszehradzka ma wspólne stanowisko i poparcie dla wzmocnienia flanki wschodniej. Zostało to wyrażone jednoznacznie

szef MON Antoni Macierewicz

Jak informuje MON, ministrowie w dokumencie zadeklarowali m.in., że państwa V4 będą wspierać przyjęcie decyzji ze szczytu NATO w Warszawie, które będą wzmacniały sojuszniczą politykę odstraszania i obrony, w szczególności obecność na wschodniej flance, w tym w Polsce, wielonarodowej brygady Sojuszu Północnoatlantyckiego. Podkreślono, że szczególnie istotna jest ochrona przez wojska NATO przesmyku suwalskiego.

Wszyscy ministrowie stwierdzili, że jest konieczność zwiększenia sił NATO na flance wschodniej. Myślę, że to jest najlepsza odpowiedź dla tych, którzy chcieliby zaszkodzić bezpieczeństwu NATO, bezpieczeństwu Polski, bezpieczeństwu Europy, jak i wszystkim wątpiącym w determinację Grupy Wyszehradzkiej

szef MON Antoni Macierewicz

Szefowie resortów obrony zapisali również w dokumencie, że deklarują gotowość do wspierania nadchodzącej polskiej Prezydencji V4, w celu dalszego wsparcia europejskiej obronności, bezpieczeństwa i stabilności. Tematem spotkania, które miało miejsce w środę 25 maja był również projekt dotyczący ćwiczeń pododdziałów sił zbrojnych państw V4 w krajach bałtyckich.

Według komunikatu słowackiego ministerstwa obrony przewiduje się, że w 2017 roku każde z państw Grupy Wyszehradzkiej wydzieli do tych szkoleń pododdział liczący około 150 żołnierzy (wielkości kompanii), który będzie obecny w rejonie działań przez trzy miesiące. Obecność będzie mieć charakter rotacyjny, przez co w każdym momencie przyszłego roku w państwach bałtyckich ma być rozmieszczony jeden pododdział krajów Grupy V4.

Szczegóły zostaną jeszcze ustalone przez dowództwa sił zbrojnych poszczególnych państw, a ostateczne decyzje mają być podjęte na szczycie NATO w Warszawie. Słowacy wskazują też, że omawiano przygotowania do kolejnego dyżuru bojowego Wyszehradzkiej Grupy Bojowej UE, który ma mieć miejsce w 2019 roku.

Polska jest świadoma jak wielkim zagrożeniem jest terroryzm i dlatego włączamy się w działania mające na celu powstrzymanie go. Dlatego m.in. podjąłem decyzję o wysłaniu w rejon konfliktu 4 samolotów F-16, skierowaniu fregaty ORP Kościuszko do wzmocnienia sił NATO. To wszystko mają być misje treningowe, rozpoznania i wsparcia.

szef MON Antoni Macierewicz

Minister Macierewicz pytany o sytuację w Syrii i płynące stamtąd zagrożenia zaznaczył, że kilka dni temu podjął decyzję o wsparciu przez Polskę wysiłków na rzecz pokoju w tamtym regionie. 

 

Reklama

Komentarze (8)

  1. Adam

    Z ciekawością czytam nt. działań ministra Am, który w kontekście państw V4 prowadzi politykę wyważania otwartych drzwi. jako sukces ogłasza rzeczy już dawno uzgodnione. Ciekaw jestem jak wygląda kwestia wspólnego pozyskiwania zdolności obronnych. To by pokazało realny obraz stosunków w ramach V4...

  2. skipper

    To chyba dla dobrego samopoczucia ministra.Ręce opadają .Grupa V4 to trzecia liga z wszelkimi problemami zacofania technologicznego,różnych interesów i preferencji politycznych.Z tej mąki nie będzie chleba .

    1. tak tylko...

      Myli się Pan. Przed wyrażaniem takich opinii, proszę zapoznać się z faktami, polecam ostatni raport OSW. Grupa V4 to największy partner dla Niemiec (większy niż USA, czy Chiny). Działając solidarnie mamy gigantyczne przełożenie na Niemcy, to oczywiście działa w dwie strony, ale mechanizm jest co widać po problemach Nord Stream 2...

  3. vvc

    Dajcie sobie już spokój bo już się tego czytać nie chce, wiecznie to samo itp...Gdyby Niemców nie było w NATO na pewno takie wzmocnienie by powstało a tak oni nie pozwolą na takie coś.

  4. cotozaroznica

    Chyba więcej gadaniny niż rzetelnej roboty.

  5. Emeryt z Intelligence

    Brawo Panie ministrze. Tu nie chodzi o aspekt militarny ale polityczny. Silne Niemcy wyznaczyły do krajów bałtyckich poddział w sile aż kompanii, to i mała Słowacja i Węgry zdobyły się również na taki wysiłek. I jest argument na szczycie NATO przedstawić apel do innych członków sojuszu o taki gest.Hiszpanie, Portugalczycy, Włosi, Francuzi, BENELUX -Bałtowie czekają.

  6. Vvv

    Państwa V4 działają niezależnie a cała ta grupa nie istnieje. Węgry przymilają sie do Rosji, brał wspólnych planów zakupowych, planów politycznych czy gospodarczych. A my jesteśmy pseudo "liderem" tego śmiesznego tworu. Brakuje tylko Rumunii i Estonii :)

    1. niwek

      dokładnie to całe V4 to rozbijanie NATO, służy to tylko rosyjskim interesom

    2. bolo

      Akurat Rumunia by się przydała. Zamiast Węgrów i Czechów. Rumunia ma podobny problem z Naddniestrzem jak my z Kaliningradem.

    3. rozczochrany

      Węgry robią to co dobre dla Węgier, czyli interesy. My też powinniśmy myśleć interesem Polski a nie USA, czy UE.

  7. TR45

    Panie ministrze, nie poddawaliśmy w wątpliwość determinacji V4 ale SENS takiego sojuszu słabych państw. Bo w przypadku zagrożenia zwrócą się do np Niemiec a nie do nas. Do kogoś silnego. Nie jesteśmy liderem ani militarnie ani gospodarczo i to co Pan podpisał ma niewielkie znaczenie, jakby to rzec delikatnie - ma znaczenie PR-owe. Albo ma znaczenie jako wspólne wyciągnięcie czterech rąk po prośbie zamiast jednej.

    1. mc

      W przypadku zagrożenia V4 nie zwróci się do Niemiec, a do USA. Niemcy jawnie gospodarczo wspierają Rosję, a zwrócenie się o pomoc do USA wymaga naszego udziału. Tylko w przypadku gdy nasza armia będzie na tyle silna by udzielić pomocy, USA będą rozważały czy zareagować. Dlaczego ? Bo rząd Stanów Zjednoczonych a także ich armia nie działa od razu (muszą rozważyć "opłacalność"). Jeżeli my będziemy mogli zareagować bardzo szybko, to USA będzie zmuszona do reakcji (nie mogą sobie pozwolić na utratę pozycji Super Lidera). A jeszcze jedno - siła militarna Niemiec... radzę poczytać jakie mają podejście do udzielania "pomocy" w przypadku ataku Rosji na kraje Europy Środkowej (2/3 przeciw)

  8. tUCKER jOHNES

    w sumie kompania to niewiele. Ale jak czytam teraz sobie co szwaby i TYgrysy w liczbie 10 uczynili z Brytami i 600 tankami (6 SETEK)...

Reklama