Reklama

Dwanaście lat temu przedstawiciele Al-Kaidy rozpoczęli przygotowania do zamachu, jaki miał mieć miejsce na terenie Polski. Sam Osama bin-Laden wysuwał wówczas groźby wobec naszego kraju, ich powodem miało być polskie zaangażowanie się w wojnę w Iraku oraz w Afganistanie. Paradoksalnie, był to pierwszy i ostatni raz, kiedy takie doniesienia przedostały się do mediów, a za ich pośrednictwem do szerszej świadomości społecznej.

Wszystkich nas nurtuje obecnie pytanie, jak wygląda w tej chwili bezpieczeństwo Polski, czy – mówiąc krótko – jesteśmy bezpieczni we własnym kraju. W dyskusjach przewija się temat Światowych Dni Młodzieży i szczytu NATO w Warszawie, dochodzi do tego burzliwa kwestia kryzysu imigracyjnego, a także – a może przede wszystkim- polityki migracyjnej samej Unii, jak i roli Polski w tych działaniach. Wszystkie te wydarzenia, spięte klamrą potencjalnych ataków terrorystycznych wymierzonych w europejskie centra, powodują, że coraz częściej mówi się o nowej „epoce”, w której musimy nastawić się na wszechobecne kontrole, jeśli chcemy utrzymać iluzoryczne poczucie wolności i bezpieczeństwa.

Wnioski dla Polski

Zarówno prezydent Andrzej Duda, jak i premier Beata Szydło podkreślają, że sytuacja jest opanowana i w Polsce nie ma żadnego zagrożenia atakami terrorystycznymi. Ale czy na pewno? Niniejsza analiza ma na celu pokazanie uwarunkowań związanych z zagrożeniem terrorystycznym w naszym kraju oraz możliwości przeciwdziałania takim zagrożeniom. Chodzi o przemyślane wnioski i opis perspektyw, pozbawiony emocjonalnych rozterek oraz populistycznych haseł, pojawiających się w globalnym przekazie.

Po pierwsze, poziom zagrożenia terrorystycznego dla Polski jest niski w porównaniu z Niemcami, Danią, Francją, Belgia, Wielką Brytanią czy Włochami. Nie oznacza to jednak, że możemy zrezygnować z prognozowania potencjalnych zagrożeń.

Po drugie, nie mamy doświadczeń historycznych z grupami imigrantów ekonomicznych, którzy po latach przebywania w szeroko pojętym świecie „zachodnim” znaleźli się w arabsko–muzułmańskich gettach na obrzeżach europejskich aglomeracji. Nie mamy do czynienia, jako Polska, ze skutkami tego zjawiska, datującego się na lata sześćdziesiąte, siedemdziesiąte i osiemdziesiąte, kiedy to w Europie osiedlała się narastająca fala Algierczyków, Marokańczyków oraz Tunezyjczyków. Początkowo byli to uchodzący wraz z rodzinami dawni żołnierze i funkcjonariusze państw kolonialnych. Zaraz po nich pojawili się robotnicy kontraktowi oraz uchodźcy ekonomiczni. Najbardziej masowa fala imigracji przypada na lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte, a więc czas boomu gospodarczego.  Kraje Europy Zachodniej potrzebowały wówczas rąk do pracy, a samo zamieszkanie w krajach Zachodu było stosunkowo łatwe. Polska w tym okresie znajdowała się w zupełnie odmiennej sytuacji geopolitycznej i gospodarczej i problematyka ta jest dla nas obca. 

Po trzecie, w Polsce nie ma dużej grupy muzułmańskiej czy arabskiej, w ramach której działałyby organizacje islamistyczne i pojawiali się fanatycy religijni, przynajmniej nie w takim stopniu, jak widoczne jest to w krajach Europy Zachodniej. Z drugiej strony, Polska jest bardzo atrakcyjnym miejscem, które może być wykorzystywane jako baza logistyczna, wspierająca bojowników działających w Europie.

Po czwarte, w Polsce nie ma jednolitych subkultur, w ramach których ekstremiści mogą łatwo znaleźć mieszkanie, zorganizować transport czy zdobyć środki finansowe.  

Korzystając z globalnych analogii, Polska może być w tej chwili na początku drogi, na którą kilkanaście lat temu weszły Niemcy, Francja lub Belgia. Dlatego też tak ważnym jest, byśmy nie powtórzyli błędów, jakie popełniono w tych państwach. W szczególności nie wolno nam dopuścić do:

  • Powstania niekontrolowanych, odmiennych kulturowo enklaw;
  • Wolności w sprawie edukacji dzieci i młodzieży (chodzi o obowiązek szkolny realizowany w wybranych grupach społecznych poprzez naukę w domu);
  • Braku kontroli przepływów finansowych, szczególnie w przypadku finansowania przez ośrodki wahabickie z Arabii Saudyjskiej;
  • Wspierania islamskich grup paramilitarnych (np. sprzeciwiających się reżimom w krajach Bliskiego Wschodu);
  • Niskiego wymiaru kar za handel bonią;
  • Nadużywanie pretekstów „kulturowych” do wymuszania zachowań lub tolerowania zachowań migrantów/azylantów/przybyszów nie mających nic wspólnego z kulturą bądź religią;
  • Nieoficjalnej zgody na zorganizowaną przestępczość, mającą pilnować porządku w poszczególnych dzielnicach miast, w których mieszka duża społeczność obca kulturowo (vide punkt pierwszy);
  • Braku kontroli nad „sprawami rodzinnymi” lub – po prostu – ignorowania pojawiających się zagrożeń, takich jak rosnące wpływy Salafitów, pod pretekstem dopuszczania do prezentacji „różnych punktów widzenia”;
  • Pojawiania się imamów wykształconych poza krajami europejskimi, których cele i motywy działania nie są znane, a program ich nauczania nie podlega kontroli państwa;
  • Zgody na niekontrolowane wyjazdy w rejony trwających konfliktów – obecnie chodzi o Irak, Syrię, Jemen, Pakistan, Afganistan, Libię

Trzeba podkreślić, że istnieje prawdopodobieństwo zamachu w Polsce, traktowanego jako ostrzeżenie i sygnał dla polskiego rządu, żeby nie angażować się w działania koalicji walczącej z Daesh. Analogicznie do wydarzeń z 2004 r., teraz też w materiach propagandowych Daesh może pojawić się informacja o Polsce jako potencjalnym celu zamachów.

Niezależnie od uwzględnienia uwarunkowań kulturowych, konieczne jest stworzenie schemtów koordynacji działań policji, wojska i służb specjalnych. Fot. Marek Krupa/KGP/archiwum BOA

Zamach w Polsce wyglądałby, prawdopodobnie, podobnie jak w przypadku Brukseli lub Paryża. Tak zwane „samotne wilki”, osoby podzielające poglądy Daesh, ale oficjalnie pozostające poza jego strukturami, lub też działające w głębokiej izolacji, bez większych problemów mogłyby przeprowadzić zamachy na duże sieci handlowe, uniwersytety lub w miejscach strategicznych, takich jak budynki dworców, muzea, stacje metra czy lotniska. Niestety, możliwości jest dużo, a ochrona tych miejsc wciąż pozostawia wiele do życzenia. Z pewnością nie możemy się czuć absolutnie bezpiecznie. Atrakcyjnym celem w perspektywy skali, potencjalnych szkód i uzyskanego rozgłosu są imprezy masowe, a wiadomo, że w Polsce będą mieć miejsce zarówno Światowe Dni Młodzieży, jak i szczyt państw NATO. Wydarzenia te są niezwykle „atrakcyjne” dla islamistów z punktu widzenia propagandy,  uzyskanego efektu psychologicznego i medialności .

Pewność siebie powinna ustąpić wnikliwej analizie zagrożeń i ich zapobieganiu, mamy bowiem do czynienia z bardzo poważnym poziomem zagrożenia, dodatkowo niezwykle trudnym do zwalczania. Choć każda duża impreza o charakterze masowym i międzynarodowym wymaga szczególnych środków bezpieczeństwa, polskie służby będą musiały włożyć wyjątkowo dużo pracy, aby zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom wymienionych wyżej wydarzeń.

Pojedyncza osoba przenosząca ładunek wybuchowy jest bardzo trudna do namierzenia, częstokroć jest to praktycznie niemożliwe. Nieco łatwiej jest, gdy zamachowiec taki był lub jest pod obserwacją służb i przejawia widoczne symptomy radykalizacji. Nie jest bowiem nowością, że zamachy i wszystkie zdarzenia terrorystyczne mogą być rozpatrywane jako zjawiska społeczno–psychologiczne, charakterystyczne dla naszej cywilizacji. Nie ma wątpliwości, że prędzej czy później zawitają one także do Polski. Pytani brzmi „kiedy?”, a nie „czy w ogóle?”. Ataki w Paryżu i Brukseli powinny być dla Polski ostrzeżeniem, powinny zmobilizować nasze służby, inspekcje i straże do zwiększenia wysiłków.

Specjaliści wskazują, że wiele można zrobić, choćby w obszarze poszerzenia wiedzy funkcjonariuszy specjalistycznych służb na temat wiedzy o odmiennościach kulturowych i symptomach potencjalnej radykalizacji. Nadal kwestie kulturowe i religijne są dla wielu osób ze służb nowe i wydają się im one proste. Niestety - nic bardziej mylnego. Do zrozumienia metod działania poszczególnych grup konieczne jest bardzo dobre zrozumienie poszczególnych rejonów pochodzenia, istniejących tam czynników kulturowych, warunkujących zachowania związane z terroryzmem. Parafrazując Carla von Clausewitza, można powiedzieć, że dla części mieszkańców obszarów Bliskiego Wschodu, terroryzm jest kontynuacją polityki za pomocą innych środków. 

W kontekście polityki migracyjnej i ostatnich zamachów wnioski wydają się być proste. Przede wszystkim, należy jak najwięcej robić, a nie koncentrować się na sianiu wrogości, nienawiści i strachu wśród ludzi poprzez populistyczne hasła. To nie rozwiąże żadnego problemu. Zasadne jest zabezpieczenie obszaru Polski nie poprzez odmowę przyjęcia uchodźców, tylko odpowiednią polityką i właściwymi, ściśle przestrzeganymi obostrzeniami, dokładnie i bezwzględnie egzekwowanymi, stawiającymi jednoznaczne wymagania przed potencjalnymi uchodźcami. Podkreślę – istotne jest określenie ich praw i obowiązków oraz restrykcyjne stosowanie kodeksu karnego wobec osób, które łamią prawo, a są azylantami lub starają się o taki status. Fanatyzm, radykalizm oraz wszelkie formy ekstremizmu powinny wiązać się z natychmiastowymi, negatywnymi skutkami, tak samo jak propaganda lub finansowanie/wspieranie akcji terrorystycznych.

W kontekście Polski szczególne znaczenie ma też koordynacja działań służb, również w zakresie wyznaczenia ośrodka dowodzenia działaniami antyterrorystycznymi, już po zaistnieniu incydentu. Biorąc pod uwagę, że w takiej operacji brałyby prawdopodobnie udział zarówno jednostki Policji, jak i Sił Zbrojnych RP, niezbędne jest uzgodnienie schematów współdziałania i stworzenie zawczasu spójnego systemu dowodzenia. Nadal w dużej mierze nierozwiązane pozostają też kwestie związane z wykorzystaniem niektórych elementów taktyki jednostek specjalnych na terenie kraju, na przykład użycia broni wytłumionej lub wyborowej (oddanie strzału bez wcześniejszego bezpośredniego ostrzeżenia). Obecnie bowiem żołnierze Sił Zbrojnych biorący udział w operacji są zobowiązani do stosowania reguł obowiązujących funkcjonariuszy Policji, a stosowanie w tym zakresie przepisów stanu wyższej konieczności może być dalece niewystarczające. Powyższa problematyka dotyczy też zresztą funkcjonariuszy pododdziałów AT Policji.

ŻW metro
Fot. Sylwia Guzowska/zw.wp.mil.pl

Dr Magdalena El Ghamari

Reklama
Reklama

Komentarze (33)

  1. Zorientowany Realista

    Skoro macie takie otwarte podejście jak powyżej, to faktycznie musicie się jeszcze wiele uczyć. I proszę nie mamić Polaków, że jesteśmy bezpieczni. Przykłady: przejazd islamistów przez niemal pół Polski i próba zakupu broni w Gdyni, obrabowanie Biedronki w Kołbaskowie, incydenty w Słubicach, itd. Póki co, nie wolno nikogo wpuścić, bo te więzienia CIA w Polsce odbiją się poważną czkawką.

  2. Ojciec 6+ dzieci

    Ciekawe dlaczego nie pojawił się mój komentarz, w którym proponuję izolację Polski do muzułmanów? Te wszystkie zalecenia pani dr El Ghamari nie są możliwe do wprowadzenia w Polsce, bo one wymagają państwa totalitarnego lub co najmniej solnego. Polska taka nie jest i za łapówkę się przymyka oko a ludność biedna i będzie patrzeć jak zarobić na przestępstwach razem z muzułmanami. Natomiast instytucjonalna izolacja się od muzułmanów oraz uprzykrzanie im życia w Polsce jest możliwe i tanie. I będzie skuteczne! Poz tym trzeba skokowo zwiększyć dzietność. I tu przydałyby się analizy jak to się robi w Izraelu bo u nich się udało a to jest przecież społeczeństwo bogate i kulturowo zachodnie (chyba, że u nich to się tylko ortodoksi rozmnażają i służą jako rezerwa demograficzna państwa Izrael?).

    1. vilas(r)

      mój też nie przeszedł też napisałem - zamiast inwigilacji - po prostu zakażmy wstępu muzułmanom i nie potrzeba będzie nikogo inwigilować, nic kontrolować

    2. Ojciec 6+ dzieci

      Dobrym przykładem na to co proponuję jest sprawa czeczeńskiego zawodnika MMA Mameda Chalidowa który pozował z bronią w sposób typowy dla terrorystów muzułmańskich i ludzi zaczęli go atakować na Facebooku. Powinna jeszcze odwiedzić go policja i sprawa powinna być nagłośniona za granicą jak Polska jest nietolerancyjna i prześladuje tego człowieka. Jeśli Mamed jest dobrym Polakiem to zrozumie, że musi trochę pocierpieć dla dobra Polski, a jeśli nie jest to lepiej żeby to wyszło teraz niż za parę lat w sytuacji napływu dużej ilości muzułmanów.

  3. wiercipięta

    Polska nigdy nie była brana pod uwagę jako cel Islamistów gdyby - nie pewne posunięcia z przeszłości z IRAKU i AFGANISTANU . Z resztą kraje EUROPY zapomniały co zrobiono na Bliskim wschodzie - za cel obrano sobie ROSJĘ ? Szczególnie dotyczy to Szwedów, którzy wszędzie widzieli rosyjskie okręty podwodne, a nie widzieli fali muzułmanów , która w tym czasie zalewała ich kraj...NATO opracowuje plany wysłania dodatkowego kontyngentu wojskowego na Łotwę,Litwę, Estonie czy wreszcie tworzenia bazy szybkiego reagowania w Polsce. Przy czym z powodu tzw. nieistniejącego rosyjskiego zagrożenia w Unii Europejskiej ani jeden człowiek nie zginął. A z rąk terrorystów zginęło już 130 osób w Paryżu i 32 w Brukseli i ileś rannych oraz strach ludności tam zamieszkujących . Skąd więc wynika zagrożenie z Rosji ? NATO zajmuje się nieistniejącym „rosyjskim zagrożeniem”, Europa pogubiła się w ideologicznych sztampach - muzułmanie idą na EUROPE i co gorsze pójdą dalej nie natrafiając na opór ZACHODU ? Jeśli przyjąć takie spojrzenie że RUSOFOBIA przegrywa z ISLAMEM w Europie - to żle wróży dla NAS w POLSCE - czy reszcie krajów zachodnich ? Co gorsze że w mawia się że to ROSJA brała udział w przewrocie na UKRAINIE - NATO zajmuje się nieistniejącym rosyjskim zagrożeniem. Moim zdaniem, jest to jednocześnie i paradoks, i absurd. Co więcej, mówi się nam, że dopóki nie zostanie rozwiązany kryzys ukraiński, nie będzie współpracy w walce z terroryzmem ile jeszcze w Europie musi z ginąć ludzi by SOBIE to uświadomili - ci w BRUKSELI i w NATO ?

  4. ToooNB26

    Z tym problemem można sobie bardzo szybko poradzić. Nie będę pisał dokładnie, ale napisze ogólnie. Zakaz Islamu w Polsce i deportacja wszystkich obcokrajowców pochodzenia arabskiego. Nie wpuszczać do Polski arabów i innych podejrzanych elementów. Zerwać kontakty dyplomatyczne z krajami, które są muzułmańskie i po problemie.

    1. zniesmaczony

      Kompletnie nic nie zrozumiałeś z tekstu.

  5. robhood

    Przy tak ciagle otwartych naszych granicach, to sobie mozemy dyskutowac Pani Doktor. Wpierw zatrzasnac wszystkie drzwi i okna. Kontrolowac ludzi. 3 miesiace zostaly do SDM. Kiedy zamierzamy wreszcie zaczac monitorowac ruch ludzi przez granice? na Tydzien prze Dniami? Przeciez juz przyjezdzaja na bezczelnego i chca kupowac bron! I to w sklepie! Narazie mielismy do czynienia z durniami i uff, odpukac sie udalo, bo trafili na zolnierzy WP w tym sklepie.

    1. uprzedzony - uzbrojony

      Bądź pewien, ze jak trafią na tzw. struktury przestępcze, to tę broń nabędą. Zresztą jak uczy sprawa Breivika, produkcja domowa bywa efektywna i nie nastręcza problemów logistycznych

  6. franciszek

    Kim są owi "właściciele". Przypominam, że Unia Europejska to także my: nasz rząd, państwo i nasz naród należy do UE. No chyba, że Twoja ojczyzna leży poza Unią Europejską, gdzieś na bliższym lub dalszym wschodzie. --- MarcPost - - - Chyba już porąbało - Unia była potrzebna ZACHODOWI by z podbitych ekonomicznie krajów bez przeszkód przywozić towar z ich krajów - - jak również wywozić przez słabo opłacanych pracowników z fabryk - KORPORACJI ZACHODNIEJ znajdującej się na terenie POLSKI ? I NIE TYLKO ? Jesteś o ile - Europejczykiem , jak ONI cię potrzebują ? A dalsze wywody są zbyteczne - zamknąć granice i basta , nikogo nam POLAKOM nie potrzeba na terenie naszego kraju . ANI tych ze wschodu - ani tych z południa ? EUROPEJCZYK - ale se to myśli ?

  7. Pani Dubito

    Co to znaczy -- zakaz nauki dzieci w domu? W każdym wolnym kraju rodzice mają prawo do samodzielnej edukacji dzieci w domu i tak też było dotąd i u nas. Niby dlaczego z powodu przestępczych ciągot islamistów mielibyśmy jako Polacy rezygnować z prawa do samodzielnego uczenia swoich dzieci i popadać w totalitaryzm? Wystarczy powiedzieć wprost i tylko tyle: dzieci imigrantów mają obowiązek się kształcić w polskich szkołach i przyswajać sobie polską kulturę. (Na pewno konieczne są jakieś programy wyrównawcze ze względu na potrzebę opanowania języka). I kropka.

    1. elmer

      Nie zrozumiałaś! Chodzi o nie wyrażanie zgody na niezależne od państwa nauczanie wewnątrz określonych grup etnicznych, czy kulturowych. Inaczej mówiąc brak zgody na nauczanie np. w meczecie czy "centrum kultury islamu". Przy czym nauczanie w domu może wchodzić w ten zakres, ale ważna jest kontrola państwa nad tym procesem chociażby w postaci obowiązkowych egzaminów kontrolnych i rozmów mających na celu wysondowanie, czy w materiale przyswajanym przez ucznia nie ma treści ekstremistycznych. Możesz w domu realizować obowiązującą podstawę programowa i więcej, ale pod kontrolą

  8. sko

    Islam sam ma kłopot z odrzuceniem radykalizmu bo nie ma środków go pacyfikować -radykałowie ich stopniowo dominują. Dlatego niezbędna jest interwencja państwa i -niestety -przejściowe ograniczenie wolności muzułmanów (jedynie). Tak jak ograniczano i kontrolowano wstęp na stadiony-ale TYLKO piłkarskie Inaczej to walka na oślep. Bez szans.

  9. sko

    Czas skończyć z głupotą w stylu "oni chcą byśmy się zamknęli i byli ksenofobami" Jak był problem z kibolami to nikt nie ograniczał wolności całego społeczeństwa. Nie ruszano cyklistów. Uderzano w kiboli (rykoszetem dostał zwykli kibice). Futbolo-fobia czy rozsądek? Trzeba kontrolować środowisko muzułmanów aby wyłapać radykałów. Niestety ograniczyć wolność ich-nie cyklistów ! By -paradoks -ocalić islam! Od radykałów. Tylko zawężenie frontu da wygraną w tej wojnie.

  10. Wacieńka

    Bardzo słuszne i oczywiste uwagi ale w oczach "właścicieli" Unii Europejskiej dyskwalifikuje je niepoprawność polityczna.

    1. MarcPost

      Kim są owi "właściciele". Przypominam, że Unia Europejska to także my: nasz rząd, państwo i nasz naród należy do UE. No chyba, że Twoja ojczyzna leży poza Unią Europejską, gdzieś na bliższym lub dalszym wschodzie.

  11. zenek

    Jakiekolwiek wezwanie do Dżihadu wypad z kraju. Złamanie jakiegokolwiek prawa-wypad z kraju(każdy wyrok powyżej 3 miesięcy w zawieszeniu)

    1. Urko

      Bardzo ładnie, tylko jak będziemy interpretować to słowo? Zgodnie z tym jak rozumie się w naszych mediach, czy zgodnie z rzeczywistym znaczeniem w języku arabskim? Bo możemy od razu zabronić wszelkiego sposobu szerzenia islamu (i może też innych religii) i sprawa tzw. pokojowych odmian jihadu, np. nauczania dzieci nie będzie denerwować tłumaczy...

  12. Ojciec 6+ dzieci

    Mnożyć się trzeba! I to szybciej niż muzułmanie. Inaczej te wszystkie zabezpieczenia pękną wraz z wymarciem ludzi, którzy je wdrażają. Nie ma żadnego problemu religijnego czy politycznego. Jest problem biologiczny. Populacja wiewiórek z Afryki i Azji po prostu przyrasta gwałtownie a populacja wiewiórek w Europie wymiera.

  13. Johny

    Jaka likwidacja BOA? Miała być, a raczej BOA miał być wcielony do CBŚP ale na szczęście włodarze zaniechali tego czynu. Jednak nie zmienia to faktu, że trzeba opracować ustawę antyterrorystyczną.

  14. Marek

    Najlepszym zabezpieczeniem przed terroryzmem jest właściwa polityka zagraniczna polegająca na nie mieszaniu się w sprawy bliskiego wschodu i brak zaangażowania militarnego w tamten rejon. Jak na razie te państwa które są w jakikolwiek sposób zaangażowani militarnie w konflikty na bliskim wschodzie padły ofiarami terroryzmu. "Nie nasze małpy - nie nasz cyrk".

  15. AntyAT

    Likwidacja BOA była "genialna"

  16. Afgan

    Rozwalają mnie te wszystkie hasła pod tytułem "Wszyscy jesteśmy Belgami", "Wszyscy jesteśmy Paryżanami", zbiorowe płakanie na zawołanie, rysowanie kredą jakichś frazesów na chodnikach itp jedna wielka zbiorowa rozpacz. Przecież o to właśnie chodzi terrorystom, o wywołanie takiej masowej histerii w społeczeństwie. Fundamentaliści oglądając te wszelakie zbiorowe manifestowanie smutku, szoku i żalu pieją ze śmiechu i mają nas za baranów. Rozwalają mnie deklaracje polityków, którzy oprócz wyrażania głębokiego oburzenia i bycia wstrząśniętymi nic innego nie potrafią zrobić. Oni zawsze są tylko oburzeni i wstrząśnięci (a w duchu zmieszani), a tak na prawdę bezradni jak zwierzęta prowadzone na ubój. Prawda jest taka, że jeżeli nie zmienimy swojej mentalności terroryści pokonają naszą politycznie poprawną cywilizacje zachodu, powiem więcej oni już wygrywają i są panami sytuacji, to oni decydują kiedy i gdzie uderzą a Europa trzęsie portkami ze strachu i o to im chodzi.

  17. Ron

    Nie przyjmować imigrantów i będzie spokój. Co ma do tego nauka dzieci w domu (i to jako drugi punkt we wnioskach, gdzie niski wymiar kar za handel bronią jest piątą pozycją!)?

  18. Tomek72

    Nigdy nie myślałem, że to napiszę ... Ale albo muzułmanie (deklarujący przecierz swoje OBURZENIE I SPRZECIW wobec terroryzmu) - zaczną współpracować. Albo przestaną stanowić zaplecze dla terrorystów ... Albo należy ich z Europy NIESTETY wyprosić Choć wydaje się, że Amerykanie jakoś dają radę

    1. emu

      Mają na to prostą zasadę, jakakolwiek pomoc terroryście jest surowo karana.

  19. m

    Kłopot z użyciem broni wynika głównie z braku wyobraźni urzędników wyższego szczebla tj. prokuratorzy, sędziowie, dowódcy policji itp. Przepisy użycia broni przez policję są nieco skomplikowane, ale i tak liberalne: dawno usunięto z nich zapis, że strzał nie może bezpośrednio zmierzać do pozbawienia życia, zaś od strzału ostrzegawczego można odstąpić. Stan wyższej konieczności w ogóle nie dotyczy zaś omawianej tematyki, ponieważ wiąże się z zagrożeniami nie pochodzącymi od człowieka, tutaj zastosowanie ma obrona konieczna, na której opierają się wszelkie przepisy użycia broni. Kwestia tzw. "strzału ratunkowego" jest po prostu próbą ujednoznacznienia sytuacji, kiedy funkcjonariusz / żołnierz nie będąc bezpośrednio zagrożony oddaje strzał do sprawcy, w sposób który musi prowadzić do zgonu tegoż. Prokuratorzy, którzy funkcjonują we własnym matriksie usiłują oceniać zdarzenia o znacznym stopniu skomplikowania, maksymalnym poziomie stresu, wymagające cierpliwości, a zarazem refleksu w sposób nieżyciowy. Stąd biorą się wszystkie kłopoty.

  20. d

    a mnie zawsze irytuje ze Polska oszczedza na waznych sprawach, nawet helmach dla AT, we francji i innych krajach helm AT ma szybe gruba jak pudelko zapalek,zakrywa twarz a u nas gogle.....

  21. Roman

    To nie dotyczy wszystkich służb, ale ja jakoś straciłem do nich zaufanie po tym, jak nie zmienili zużytego koła w limuzynie Prezydenta. Prezydenta nie potrafią uchronić, to uchronią zwykłego obywatela ?

  22. zenek

    Czy nasi antyterroryści mają kombinezony przeciwchemiczne?

  23. pamietajacy

    To dziś jest w Polsce niski wymiar kar za handel (w domyśle, nielegalny !) bronią ?!

  24. xj8t

    Rozwiązanie proste , połapac decydentów co wysyłali wojska do pomocy mordowania Husajna i Kadafiego i wysłać ich teraz do Iraku pod sąd terrorystów.

  25. Sulik

    Lepiej uczyć się na cudzych błędach, oby Polacy wyciągnęli odpowiednie wnioski