Reklama
  • Wiadomości

Francja testuje rakiety manewrujące MdCN

Francuska flota przeprowadziła pierwsze strzelanie rakiety manewrującej MdCN zdolnej do niszczenia celów lądowych z pokładu fregaty Aquitaine (D 650), prototypowej jednostki typu FREMM. Próba miała miejsce na Morzu Śródziemnym.

  • Fot. A. Nitka/Defence24
    Fot. A. Nitka/Defence24
  • Fot. Marine Nationale.
    Fot. Marine Nationale.
  • Fot. MBDA/Thierry Wurtz.
    Fot. MBDA/Thierry Wurtz.
  • Fot. MBDA/Thierry Wurtz.
    Fot. MBDA/Thierry Wurtz.

Test został przeprowadzony na akwenach należacych do poligonu rakietowego DGA (Direction Générale de l'Armement – Dyrekcji Generalnej ds. Uzbrojenia), zlokalizowanego na wyspie Île du Levant. Tydzień przed tym wydarzeniem z pokładu tego samego okrętu wystrzelona została rakieta przeciwokrętowa MM 40 Exocet Block 3 o zasięgu 180 km. Oba  testy realizowane były w ramach przygotowań do zyskania pełnej gotowości bojowej przez fregatę Aquitaine. Według informacji MBDA omawiane próby przebiegły pomyślnie.

Fot. MBDA/Thierry Wurtz.

Protoplastą pocisków MdCN jest rakieta manewrująca powietrze-ziemia SCALP EG/Storm Shadow. Prace nad pociskiem przeznaczonym do wystrzeliwania z pionowych wyrzutni jednostek nawodnych, jak i wyrzutni torpedowych kal. 533 mm okrętów podwodnych rozpoczęły w 1999 r., zaś podmiotem odpowiedzialnym za jego skonstruowanie i produkcję jest koncern MBDA. Przystosowanie do nowych wymogów tj. wystrzeliwania z pokładów okrętów i znacznego zwiększenia zasięgu wymusiło wiele zmian konstrukcyjnych.

W związku z tym konieczne było przeprojektowanie kształtu kadłuba pocisku, który posiada pewne cechy trudnowykrywalności. Uległ wydłużeniu go do 6,5 m oraz otrzymał kolisty przekrój o średnicy 500 mm. W aplikacji lotniczej miał on większą szerokość oraz czworokątny kształt.

Fot. MBDA/Thierry Wurtz.

Nowy przekrój rakiety wymógł na konstruktorach zastosowania innego mechanizmu rozkładania skrzydeł nośnych. Umieszczony on w jest we wnętrzu pocisku, a nie na korpusie, jak w przypadku SCALP EG/Storm Shadow.

Dzięki temu po złożeniu nie wystają poza obrys rakiety. Zmniejszono o połowę do trzech liczbę powierzchni sterowych oraz ich kształt. Zastosowano również nowy silnik turboodrzutowy Microturbo TR50 o ciągu 350 daN z wypuszczanym wlotem powietrza pod kadłubem pocisku oraz zmniejszono wagę głowicy bojowej do około 250-300 kg. Dodano także rakietowy silnik startowy.

System naprowadzania pocisków NCM w całości został zaczerpnięty z rakiet to SCALP EG/Storm Shadow. W zasadniczej części loty odbywają się w sposób kombinowany dzięki systemom: nawigacji inercyjnej INS firmy Thales Avionics, nawigacji satelitarnej wykorzystującej odbiornik GPS oraz układowi TERPROM współpracującemu z radiowysokościomierzem opracowanym przez BAE Systems.

Fot. A. Nitka/Defence24

W finalnej fazie ataku do identyfikacji celu służy kamera termowizyjna opracowana przez SELEX Galileo. W marszowej fazie lotu, półsferyczne okno tego urządzenia zasłonięte jest stożkiem aerodynamicznym, odrzucanym w fazie ataku. Za tym oknem zainstalowane jest ruchome lustro współpracujące z obiektywem kamery, gdy pocisk wykonuje „górkę” przed uderzeniem w cel, aby ta go nie zgubiła w decydującym momencie, kiedy komputer identyfikuje obiekt z biblioteką celów zapisanych w jego pamięci. W przypadku negatywnej weryfikacji celu lub zagrożenia porażeniem obiektów cywilnych dochodzi do przerwania misji, a pocisk powinien oddalić się w rejon wytypowany do dokonania samozniszczenia.

Pociski MdCN (Missile de Croisière Naval) w wersji eksportowej określanej jako NCM (Naval Cruise Missile) oferowane są Polsce jako uzbrojenie nowych okrętów podwodnych (program Orka). 

Andrzej Nitka

WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu
Reklama
Reklama