Reklama

Jak się okazuje pierwsze efekty programów dotyczących sieciocentryczności już zostały wdrożone i są testowane bojowo. Ujawniono m.in., że w czasie działań w Libii wysłani tam żołnierze piechoty morskiej wykorzystywali w minikomputerach GPS z mapą elektroniczną specjalną, niewielką aplikację KILSWITCH (Kinetic Integration Lightweight Software Individual Tactical Combat Handheld). Oprogramowanie to pozwalało im pod ogniem na łatwe określenia wskazania celów i na zlokalizowania najbliżej położonych własnych systemów ogniowych i pododdziałów.

DARPA
Przyszły sposób współdziałania żołnierzy na ziemi i pilotów przy wyborze optymalnej broni precyzyjnej do zniszczenia z powietrza wskazanego celu – fot. DARPA

Okazuje się jednak, że aplikacja KILSWITCH jest jedynie częścią szerszego programu PCAS (Ciągłego Bliskiego Wsparcia Powietrznego – Persistent Close Air Support). Jego celem jest zapewnienie jak najlepszego, bezpośredniego wsparcia z powietrza dla amerykańskich żołnierzy, którzy znajdą się pod ostrzałem przeciwnika.

Amerykanie zamierzają iść jeszcze dalej i chcą jak najbardziej obniżyć poziom, z jakiego ich żołnierze będą mogli być rejestrowani w systemie i bezpośrednio z niego korzystać. Są więc realizowane programy takie jak PCAS, które mają pomóc amerykańskim żołnierzom w stosunkowo krótkim czasie, ale są też programy długofalowe, całkowicie zmieniając sposób działania własnych pododdziałów.

DARPA
Sposób korzystania przez żołnierzy piechoty z technik opracowanych w ramach programu SXCT – fot. DARPA

Przedstawiciele agencji DARPA podkreślają, że zamierzają  w ten sposób mocno wyprzedzić potencjalnego przeciwnika. Pomóc w tym może np. program SXCT (Squad X Core Technologies), którego celem jest przyspieszenie rozwoju nowych, lekkich, zintegrowanych systemów, zapewniających nawet niewielkim pododdziałom piechoty (infantry squads) utrzymywanie przewagi taktycznej, głównie poprzez zwiększenie mobilności i świadomości sytuacyjnej.

DARPA
Sposób poruszania się żołnierzy w trudnym terenie z wykorzystaniem bezzałogowego, kroczącego systemu transportowego oraz miniaturowych dronów powietrznych – fot. DARPA

Poprzez program SXCT próbuje się doprowadzić do sytuacji, w której:

  • atakujący przeciwnik będzie wykrywany i zatrzymywany w odległości większej niż 1000 m (0,6 mili) od własnych pozycji bez zwiększania ilości sprzętu przenoszonego przez żołnierzy (co mogłoby negatywnie wpłynąć na skuteczność prowadzenia misji);
  • nawet najmniejsze pododdziały będą miały możliwość rozpoznania i zakłócania systemów łączności przeciwnika;
  • w każdej chwili będzie można otrzymać wskazanie pozycji wszystkich swoich kolegów z dokładnością co najmniej 6 m.

To ciągłe rozumienie i kontrolowania sytuacji przez żołnierzy ma zapewnić m.in. obraz video pozycji nieprzyjaciela przekazywany z różnego rodzaju dronów, w tym mających rozmiary owadów.

Chcąc przybliżyć swoje zamierzenia agencja DARPA zaprezentowała trzy komputerowe obrazy przedstawiające sposób działania niewielkich pododdziałów piechoty z nowymi rozwiązaniami. Na pierwszym widać amerykańskich żołnierzy, którzy posuwają się do przodu nieobciążeni niepotrzebnym sprzętem i amunicją, który transportuje dla nich robot przypominający psa oraz wykorzystujących obraz sytuacji przekazywany z dwóch miniaturowych dronów powietrznych.

DARPA
Próby kroczącego systemu transportowego LS3 (Legged Squad Support System) – fot. USMC

Na kolejnych dwóch ilustracjach widać przyszły sposób współdziałania poszczególnych żołnierzy i platform (statki powietrzne, pojazdy itd.) po włączeniu ich do jednego system sieciocentrycznego.

Reklama
Reklama

Komentarze (18)

  1. Janek I. - Rusty Sparks

    Zdjęcie nr 1. Czy to kolejna odsłona komputerowej serii Halo na Xboxa? ;) J.I.

    1. Wiking

      Tak. :-) W intuicyjne interfejsy użytkownika DARPA nie musi wkładać ani centa. Branża gier komputerowych od lat robi to za własna kasę, a testuje je za darmo (ba, płaci za to!) baza użytkowników, o której DARPA może pomarzyć. Wystarczy podpatrzeć najlepsze rozwiązania i tyle. Co więcej, wytresowany na grach komputerowych rekrut od razu będzie się czuł jak w domu.

    2. Wiking

      Tak. :-) W intuicyjne interfejsy użytkownika DARPA nie musi wkładać ani centa. Branża gier komputerowych od lat robi to za własna kasę, a testuje je za darmo (ba, płaci za to!) baza użytkowników, o której DARPA może pomarzyć. Wystarczy podpatrzeć najlepsze rozwiązania i tyle. Co więcej, wytresowany na grach komputerowych rekrut od razu będzie się czuł jak w domu.

    3. Wiking

      Tak. :-) W intuicyjne interfejsy użytkownika DARPA nie musi wkładać ani centa. Branża gier komputerowych od lat robi to za własna kasę, a testuje je za darmo (ba, płaci za to!) baza użytkowników, o której DARPA może pomarzyć. Wystarczy podpatrzeć najlepsze rozwiązania i tyle. Co więcej, wytresowany na grach komputerowych rekrut od razu będzie się czuł jak w domu.

  2. wunderwaffen

    Naśmiewacie się z Ruskich, nie doceniacie ich, wychwalacie burżuazyjną technologię a przecież wiadome jest, że myśl rosyjska wyprzedza zgniły, kapitalistyczny Zachód. Dowody? Proszę bardzo, ich robot bojowy to nie jest żadna kopia prymitywnego zwierza (tak jak u kapitalistów), ale kopia samego Homo Sapiens! Jest na wyższym poziomie rozwoju, gdyż potrafi się ubrać a nawet jeździć quadem! ;) https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=283bDqu92PY

    1. ;))))

      Jaja sobie robisz ?? A niby do czego może się przydać mocno powiększony model zabawki zdalnie jeżdżącej 5 km/h i sterowanej radiowo przez operatora ?? Toż to technologia z lat 90-tych ...

  3. knk

    "eksperci" tutaj dyskutują o pokazanych obrazkach, ważniejsze jest to co używają i testują , a tego nie znamy.

  4. igo

    Jeden ładunek elektromagnetyczny i mamy powrót do walki na kamienie i proce. Ruskie takich zabawek sobie nie zbudują, więc na pewno będą je chcieli wyeliminować na początku, żeby nastąpiło wyrównanie szans, Chińczycy też pewno dadzą sobie z tym radę, rozwalą Jankesom satelity i po sieciocentrycznym polu walki.

    1. W

      Akurat USA wycofują się z satelit i przenoszą się do przestrzeni atmosferycznej. Właśnie z powodu braku możliwości obrony obiektów w kosmosie i stosunkowo łatwego ich zlikwidowania. Cała nowa sieć będzie w atmosferze i w przypadku strącenia np. 50 dronów, w ich miejsce autonomicznie przylecą następne. Autoregeneracja.

  5. Gość

    Amerykanie jak zwykle tworzą przyszłość, reszta świata może tylko naśladować...

    1. Matej

      takie maja geny, przeciez USA zakladali marzyciele, wolnosciowcy, tacy ktorym bylo za ciasno w feudalnej europie, agresywni, zawsze do przodu, taka maja energie jako narod, indywidualnie sa tacy sami jak my, naszych najlepszych dawcow genow wybito lub zaglodzono na syberii

  6. Przemo

    WB Electronics to producent systemów Topaz, PSI oraz PERAD, więc zakładam, że przynajmniej część możliwości wymienionych w artykule da się wprowadzić do software tych produktów.

  7. Krzysiek S.

    może się ni eznam ale w przypadku wojny globalnej (czy światowej jak kto woli) wejdą w grą nowe technologie, czyli unieszkodliwienie elekroniki i systemów namierzania czyli kosmos po to żeby sprowadzić do walki ilościowej siły żywej.

    1. wunderwaffen

      Jeżeli to prawda co piszesz to jest pocieszające dla nas Polaków, ponieważ Amerykanów jest 350mln, mieszkańców UE około 650 mln, co daje około 1mld obywateli a Ruskich jest tylko 140 mln w tym wielu alkoholików i chorych na AIDS.;)))

  8. dommator

    a ruskie mają zielonych ludzików co to czołgi i armaty jak to mówi putin mozna kupić !!!! i po co im jakies tam defn....

  9. zdzich

    Przyszłość to laser i działa elektromagnetyczne.Czyste i ekonomiczne oraz co najważniejsze skuteczne.Mówię oczywiście o defensywie.A my rosji nie zaatakujemy.Może to zrobić tylko ona.Oczywiście do tego magnetyczne pola osłonowe.To wszystko już się dzieje.A w CCCP ciągle mają wbite w głowy :tanki,tanki i tanki.Ale to dobrze.

    1. bender

      Tez tak uwazam. No ale jak masz spoleczenstwo mentalnie osiadle w latach 30. XX wieku, wierzysz w faszystow u bram i stosujesz moralnosc Stalina, to raczej z innowacyjnoscia nie bedzie dobrze. Ciekawa rzecz, ze rozkazem czy dekrtetem nie da sie narzucic pomyslowosci czy stworzyc Krzemowej Doliny ;-)

  10. ERT80

    Wojna LAN

  11. murison

    Poczytaj co to jest transmisja poniżej poziomu szumu...

  12. DillinHun

    Nasza WAT tez skonstruowała robota transportowego, ale na kołach...

  13. mr_agent

    LS3 to pikuś, na obrazie nr 2, oprócz tego widać dwa humanoidalne roboty R1 i R2. Ktoś mocno popuścił wodzę fantazji albo faktycznie są już na tyle zaawansowani technologicznie. Na pewno odnośnie samej mechaniki kroczenia to Boston Dynamics opracowało stosowną dwunożną platformę.

    1. Kilo

      Jakas dwunozna platforma z BD juz jest w fazie testowej. Znaczy inaczej - widzialem ja na filmie jak przebiera na chodziku podpieta kablami do zasilania. Na pewno nie jest to robot R1 czy R2 w wizji artysty, ale ma raczki, nozki i glowke.

    2. bandek

      Chodzi ci o robota ATLAS od BD?

  14. podbipięta

    Robot przypominający psa.Raczej muła...Bo coś za duży ten Reksio. Oj jak tak dalej pójdzie to wrócimy do szabel i kawalerii.Konia się nie zakłóci.Może się czasem co najwyżej znarowić.

    1. edi

      Konia można otruć tak dla twojej wiadomości.

    2. BigDog

      Te robo-psy od dobrych kilku lat istnieją. Nawet Google opracowało swojego. Ten wojskowy to AlphaDog robot.

    3. Salomon

      to jest robot AlphaDog używany przez Marines.

  15. Eskobar

    Na tym portalu jest coraz wiecej trolli. Ale pozatym to dobry Portal pod wzgledem inform.

  16. olo

    Gwiezdne Wojny coraz bliżej i człowiek będzie co najwyżej siedział w domku przy pulpicie sterującym a w tym czasie Rosja dalej będzie wysyłać tysiące na rzeź jak to miała i ma w swoim zwyczaju co pokazują statystyki wszystkich konfliktów z udziałem tego dzikiego ludu. Pamietajcie nie ilość a jakość będzie decydowała o przewadze nad potencjalnym przeciwnikiem. Oczywiście krytykować będą ci co nienadążają w wyścigu technologii.

  17. Jam to

    Zdjęcie nr 3 - zwiastun nowej części Gwiezdnych Wojen? :)

  18. śmiech

    Taki system zapewni, że każdy przeciwnik na poziomie elektronicznym z XXIw też będzie znał położenie amerykańskich żołnierzy z dokładnością do 0.6m i jak amerykański żołnierz włączy laser do oświetlenia jakiegoś celu, to będzie to ostatnia czynność w życiu tego żołnierza... A jakie uproszczone będzie miał amerykański przeciwnik rozpoznanie: zamiast skomplikowanych systemów, proste, zamaskowane, pasywne odbiorniki dokonujące triangulacji takich chodzących źródeł promieniowania radiowego jak ci na zdjęciach. To kolejny amerykański system świetny na pastuchów kóz i owiec, ale nie na nowoczesnego przeciwnika. Powoływanie się na "libijskie doświadczenia" tylko w tym utwierdza.

    1. vvv

      geniuszu, takie systemy są zabezpieczone przed wykryciem. tak samo lacznosc wojskowa jest zabezpieczona przed podsluchem i zakłoceniami. "nie znam sie, ale sie wypowiem"

    2. dziadek

      Tak ty wiesz lepiej niż naukowcy pracujący w DARPAA, nie wzięli po uwagę na pewno zakłócania tego systemu a także możliwość ataku hakerskiego. Nic tylko możesz wysyłać tam CV, uratujesz miliardy dolarów.... System nawet nie powstał ale ty już wiesz że się nie sprawdzi oraz to jak można go pokonać, Rosjanie i Chińczycy tylko pewnie czekają na Ciebie. Ja wiem że u was tam dalej połowa sprzętu działa na lampach ale zrozum, tutaj w Europie mamy coś takiego jak postęp technologiczny....

    3. asdf

      Jasna sprawa:) Sztab amerykańskich mózgowców wziął miliony dolarów za wymyślenie tematu, który anonimowy ludzik z internetu próbuje obalić...