Reklama

Andrzej Hładij: Polska planuje używać IBCS w swoim zintegrowanym systemie obrony powietrznej. W tym samym czasie mamy w środowisku wschodnioeuropejskim różne systemy używane przez różne kraje. Jak więc IBCS mógłby działać jako ich potencjalny integrator w przyszłości?

Tarik M. Reyes, Vice President, Missile Defence & Protective Systems Division, Northrop Grumman: Nie mogę mówić za konkretne kraje. Zakładam jednak, że odnosi się Pan do systemów dowodzenia i kontroli, którym dysponują kraje NATO i niektórych rozwiązań C2 będących w posiadaniu samego Sojuszu. IBCS został przewidziany i zbudowany po to by rozwiązać ten problem. Technicznie rzecz biorąc, IBCS to rozwiązanie o architekturze otwartej, które można zintegrować z wieloma czujnikami, wyrzutniami i systemami klasy C2. To techniczny wymiar sprawy. Zakres i poziom integracji określonych komponentów zależy od ustaleń międzyrządowych. Nie jest to już przeszkoda natury technicznej. 

Obecnie integrujemy wszystkie sensory i wyrzutnie pozostające na wyposażeniu USA. Jak Pan wie, w ramach programu Wisła będziemy także integrować pewne, własne polskie sensory, opracowywane przez PIT-RADWAR. Odnosząc się do przyszłości, mamy umowy z innymi producentami efektorów i sensorów, aby móc dalej rozwijać system. Więc nawet dziś, jeżeli chodzi o wyposażenie sił zbrojnych USA, każdy nowy sensor pojawiający się na wyposażeniu musi być zgodny z interfejsem IBCS.  To samo dotyczy efektorów, niezależnie od tego czy są to systemy kinetyczne czy niekinetyczne. 

Są także oczekiwania, że by te sensory i efektory mogły być produkowane także w innych krajach, na przykład w Polsce.

Mogą być produkowane, o ile jest na to zgoda amerykańskiego rządu. Rząd Stanów Zjednoczonych ustali w takim wypadku jakie czujniki i efektory będą integrowane. Jak mówiłem, w ramach drugiej fazy programu Wisła istnieje wymóg zintegrowania polskich sensorów.

Fot. Northrop Grumman/Youtube

Jednym z najważniejszych programów zakupowych US Army jest LTAMDS – nowy radar dla Sił Lądowych. Chciałbym więc zapytać jakie są główne cechy rozwiązania proponowanego przez Northrop Grumman na rzecz tego programu. Oczywiście kwestia ta leży w sferze naszych zainteresowań, wiąże się bowiem również z Wisłą, polski MON chce systemu podobnego do tego używanego w USA.

Northrop Grumman otrzymał kontrakt na program AMD niższego szczebla w odniesieniu do radaru dookólnego (360°). System oparty jest na naszym radarze G/ATOR, programie obecnie realizowanym przez USMC. Northrop Grumman zbudował radar dookólny, który jest obecnie na wyposażeniu Korpusu Piechoty Morskiej USA. 

Wróćmy do systemu IBCS, wiemy, że miały miejsce niedawno pewne testy.

Niedawno przeprowadziliśmy dwa wydarzenia, tzw. soldier check-out event, SCOE. Pierwsze z nich zakładało przekazanie tego rozwiązania w ręce amerykańskich żołnierzy, którzy mogli je obsłużyć i uruchomić w celu zademonstrowania jego efektywności i stabilności, a także zdolności, w środowisku działań wojennych. W ramach tego przeprowadzono dziesiątki bitew powietrznych (z użyciem obrony przeciwlotniczej - red.) i 72-godzinny test gotowości. 

Drugie wydarzenie SCOE miało miejsce niecałe 2 tygodnie temu, odbywało się ono na żywo w środowisku połączonych domen. Mogliśmy zintegrować środki zarówno piechoty morskiej jak i powietrzne, aby przeprowadzić podobny test angażujący żołnierzy. Realistyczne środowisko operacyjne obejmowało także nasycenie środkami walki elektronicznej. System działał bez zarzutu. Test okazał się wielkim sukcesem. W tej chwili, w oparciu o ostatnie testy SCOE, możemy stwierdzić, że jesteśmy na dobrej drodze by sprostać harmonogramowi zakładającemu dostawę dla US Army niż do 2022 roku.

W jaki sposób IBCS pomaga w przechwytywaniu celów w zróżnicowanym środowisku? W Europie Środkowej, mamy do czynienia ze zróżnicowanymi zagrożeniami, pociskami balistycznymi, manewrującymi, lotnictwem, bezzałogowcami. Jaka jest więc główna cecha IBCS, którą można by wykorzystać do zwalczania różnych zagrożeń?

Wymóg działania w podobnej sytuacji był jednym z podstaw opracowania IBCS. Obecnie rozróżnienie niebezpieczeństwa, które zagraża chronionym środkom stało się bardzo trudne. Identyfikacja na polu walki stała się dużym wyzwaniem. Jak wykazały to wspomniane już testy SCOE IBCS zapewnia znaczne polepszenie zrozumienia sytuacji na współczesnym polu walki, na którym zmagamy się z różnymi typami zagrożeń powietrznych. Ta zdolność jest potrzebna, aby móc spożytkować inną znaczną korzyść, jaką daje IBCS.

Jak mówiłem w moim wystąpieniu, 30 lat temu spektrum zagrożeń było ograniczone. Jeden efektor wystarczał do zwalczania jednego zagrożenia. System Patriot stanowi dobry przykład rozwiązania zamkniętego, może bowiem odpalić rakietę wyłącznie na podstawie danych z podłączonego do niego radaru i systemu C2.

IBCS rozwinięto by pozwolić na wykorzystanie informacji z wielu sensorów na całym polu walki, które nie są ze sobą bezpośrednio połączone, ani tym bardziej z efektorami. IBCS ma możliwość użycia znacznie rozszerzonych danych z sensorów, aby określić jaki efektor jest najbardziej optymalny do zwalczania zagrożenia, z którym się zmagamy.  Wspomina Pan o tym, że zagrożenie stwarzane przez BSL jest różne od niebezpieczeństwa pocisków manewrujących. Nie chcemy więc odpalać wartego kilka milionów efektora, by zestrzelić BSL warty powiedzmy 20 tys. dolarów. Chcemy go użyć przeciwko nowoczesnej rakiecie manewrującej, która może przenosić także inny ładunek w swojej głowicy niż odłamkowo-burzący. 

IBCS WSF
Tarik M. Reyes, Vice President, Missile Defence & Protective Systems Division, Northrop Grumman, Fot. Defence24.pl.

W ciągu ostatnich dwóch lat zdarzały się sytuacje, gdy pocisk wart kilka milionów dolarów był odpalany w celu strącenia niemal bezwartościowego (komercyjnego - red.) bezzałogowca.

Dokładnie. Podstawowa koncepcja (przy użyciu IBCS - red.) zakłada, aby nie wykorzystywać pocisków PAC-3 przeciwko każdemu zagrożeniu. Założeniem, by odpowiedni środek został użyty w odniesieniu do właściwego zagrożenia. Nie zawsze oznacza to użycie środka kinetycznego. To pozwala na zachowanie lepszej równowagi kosztów, aby sprostać ewoluującym zagrożeniom. Wraz z IBCS kupujemy podstawę, która została stworzona po to, aby płynnie rozwijać się w przyszłości. Dzięki temu jeżeli brakuje nam sensora, kupujemy sensor, a nie cały system. Jeżeli brakuje efektora, kupujemy efektor, a nie cały system. Dzięki możliwości widzenia i zrozumienia, co dzieje się na polu walki, możemy podjąć decyzję o użyciu innych typów uzbrojenia, bez ryzyka popełniania w jej trakcie błędu.

Więc system można podłączyć do różnych pocisków, i potem decydować...

Można decydować, jaki efekt chce się osiągnąć. Nie zawsze zagrożenie musi być zwalczane poprzez "wysyłanie metalu w powietrze", który potem spadnie z powrotem na ziemię. Są przecież różne typy oddziaływania, zarówno kinetyczne jak i niekinetyczne i one mogę być połączone tym samym systemem dowodzenia i kontroli, który może zarządzać nimi optymalnie i efektywnie. I to jest główna wartość IBCS. Z ekonomicznego punktu widzenia, IBCS jest systemem wielozadaniowym i wielodomenowym. Żołnierze mogą wykorzystać go w obronie powietrznej średniego zasięgu, krótkiego zasięgu, jak również łączyć go z różnymi węzłami sieci, by stał się „zwielokrotnieniem siły”.

Gdy kupuje się baterię systemu Patriot, zawiera ona wiele systemów C2, radar, systemy komunikacji oraz wiele wyrzutni dla rakiet przechwytujących. Za każdym razem gdy jest potrzeba ochrony większego obszaru lub obrony przed kolejnym typem zagrożenia trzeba kupić kolejną baterię wraz ze wszystkimi wspomnianymi elementami. Tak więc koszt jest wielokrotnością liczby baterii, na których zakup się zdecydujemy. Ostatecznie też pozyskuje się więcej sprzętu niż jest faktycznie potrzebny. Jednak IBCS kupujemy jednorazowo - to jeden system C2 z elementami, które kontroluje. Jeżeli kupimy wiele pocisków, efektorów, płacimy za tylko efektory, więc możemy myśleć tu o skali kosztów: IBCS jest prawdopodobnie najtańszym komponentem całego systemu obrony i dostarcza największego zwielokrotnienia zdolności w porównaniu do poniesionej inwestycji.

Jednak kluczowe jest również obniżenie kosztu operacyjnego efektorów. Mam na myśli to, że z jednej strony stwierdza Pan, że IBCS to najtańsza, najmniej droga część całości systemu. Jednak z drugiej strony kluczowe jest zapewnienie całego systemu przy niskich kosztach.

Dokładnie. Jest to element "sklejający całość" i utrzymujący jej jedność. Bez niego, kupujemy jedynie pojedyncze systemy, dające jeden typ oddziaływania. Mamy BSL za 20 tys. dolarów, którego zestrzelenie będzie kosztowało miliony dolarów - nie mamy bowiem wyboru innego niż skorzystanie z zakupionego systemu zamkniętego. Jak wspomniałem, IBCS daje możliwość skalowania do określonych potrzeb.

IBCS
Fot. Northrop Grumman

W odniesieniu do państw zainteresowanych systemem, mowa jest oczywiście o Stanach Zjednoczonych i Polsce, ale czy są jakieś inne kraje zainteresowane takim rozwiązaniem obecnie?

Otrzymujemy zapytania z wielu państw azjatyckich, na Bliskim Wschodzie i w Europie, które są zainteresowane zaawansowanymi zintegrowanymi systemami obrony powietrznej (IAMD). Polska to pierwszy kraj, który otrzyma IBCS równolegle z US Army. To znaczące wydarzenie. Więc w momencie gdy US Army otrzyma IBCS, Polska będzie również wprowadzać IBCS u siebie.

Jest możliwość zintegrowania IBCS w środowisku morskim?

TR: Technicznie IBCS zbudowano i zaprojektowano tak, by system ten mógł być zintegrowany zarówno z środkami morskimi, jak i innymi środkami lądowymi i powietrznymi. Jako, że działanie w środowisku wielodomenowym i koalicyjnym stają się coraz bardziej rozpowszechnione mogę sobie wyobrazić że w przyszłości polityki i zasady zostaną złagodzone. Obecnie ograniczają one część działań integracyjnych, które mogą być zrealizowane przy wykorzystaniu technologii stworzonych w ramach IBCS.

Jakie są w Pana opinii główne zalety zakupu przez Polskę IBCS razem z rakietami Patriot? 

IBCS to rewolucyjny system dowodzenia i kontroli (C2) reprezentujący zmianę paradygmatu we wspólnej i koalicyjnej zintegrowanej obronie powietrznej i przeciwrakietowej, zdolnościach bojowych i sile nabywczej. W dynamicznym i zmiennym środowisku korzystanie zalet otwartego, niezastrzeżonego charakteru struktury IAMD pozwala na dodanie funkcji, które wcześniej nie były planowane przy znacznie niższych kosztach. I myślę, że podejmując decyzję by IBCS był częścią programu pozyskania sprzętu Polska stworzy to zwielokrotnienie siły, pozwalające jej na obronienie się przed złożonym, zaawansowanym zagrożeniem. Nie tylko tu i teraz, lecz także w przyszłości.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Andrzej Hładij

Oglądaj: IBCS na złożonym polu walki [Defence24.pl TV]

  

Reklama
Reklama

Komentarze (14)

  1. Zorientowany

    USA mają wiele różnych systemów a IBCS może je sensownie łączyć. Polska będzie miała tylko 2 pociski i super-drogi ICBS nie jest jej potrzebny. Za te same koszty możemy kupić więcej SAMP-T co nie tylko pozwoliłoby na rozciągnięcie chronionego obszaru na całą Polskę, ale oznaczałoby, że współpracujemy z przemysłem kosmicznym i rakietowym zachodniej UE, co otwarłoby drogę do polskich satelitów i kosmonautów, a także przyspieszyłoby rozwój Polski oraz podniosłoby zamożność Polaków. Patriot swymi kosztami hamuje rozwój i wzrost zamożności.

    1. Logik007

      Bzdura, do ICBS będzie wpięty PAC 3, SkyCeptor, rakiety Narwii a być może nawet najniższy pułap z Popradami, Pilicami i rakietami Piorun. Dodatkowo dzięki temu systemowi możliwa będzie zaawansowana współpraca z radarami i rakietami SM 3 a być może SM 6 w Redzikowie. To będzie cały, wielostopniowy system obronny porównywalny z tym co ma Izrael i USA.

    2. chateaux

      O tak, najważniejsze to \"współpracować z przemysłem Europy\". A ze ten przemysł nie potrafi zestrzelić jakiekolwiek rakiety balistycznej, to już nie ważne. Tymczasem ICBS zawiaduje nie tylko bezposrednią obroną powietrzną, lecz także zwalczaniem wyrzutni pocisków balistycznych przeciwnika jeszcze przed ich startem na wyrzutniach. To system dowodzenia cała obroną, lacznie z przekazywaniem komend dla naszych wlasnych ATACSM w ramach Homara, w celu niszczenia pocisków przeciwnika zanim te wystartuja.

  2. KrzysiekS

    Najciekawsze jest to że to nie IBCS podbił cenę pierwszego etapu WISŁY pytanie kto to zrobił? Osobiście stawiam na LM.

    1. Kiks

      A ja raczej na działania domorosłych "specjalistów" z obecnie rządzacej ekipy. Ale u nich za każdym razem sukces. O jakiej kwocie mówili Amerykanie za czasów Siemoniaka? 27 mld? Ale przecież PO było głupie. PiS najlepszy. Tylko jakoś efektów nie widać. Potrafią tylko rozdawać na lewo i prawo państwowe czyli nasze pieniądze.

    2. sale

      nigdzie nie jest podana cena pierwszego etapu wisly. usa podalo calosciowa maksymalna cena za wisle 10mld$

    3. chateaux

      IBCS nie ma nic wspólnego ani z Lockheedem, ani z Patriotem, ani nawet z Raytheonm. To system opracowany przez Northorpa Grumana, nie mający nic wspolnego z trzema pierwszymi. IBCS mozesz sobie kupić nawet do naszych S-125.

  3. Harry 2

    Dajmy już sobie spokój ze sprzętem made in USA bo jest niesamowicie kosztowny i odbije nam się czkawką przez kolejne 30lat.

  4. kalka

    kod zrodlowy polega tylko i wylacznie na modyfikacji softu i nic pozatym. nie jest ci on potrzebny.

  5. Kiks

    Nic z tego, bo Amerykanie nie chcą nam tego sprzedać rzucając kłody pod nogi tego "geniusza" z MON. Ale ten pewnie odtrąbi sukces. A cena jest zaporowa, z której raczej nie zechcą zejść. Tylko z takimi "geniuszami" negocjacji nic nie uda się.

  6. HuoCom

    A może zapytać Pjongjang ?

  7. Willgraf

    ważne !!! nikt nie zauważył ,że IBCS to naprawdę nie przewaga na Polu Walki a Koń Trojański ! ten system jest olbrzymim zagrożeniem a nie przewagą !..IBCS działa na zasadzie pełnej świadomości Pola Walki, żeby każda jednostka była świadoma tego gdzie są inne jednostki i wróg którego wykryły inne oddziały czy systemy ...ale tu nasuwa się ale...przejęcie jednej jednostki podłączonej do ICBS powoduje ,że wróg zdobywa pełną informacje o pozycjach , siłach i rodzaju sprzętu jaki jest podłączony pod system ICBS ...zatem wróg po przejęciu przez SPECNAZ jednej jednostki ognia ...dostaje informacje jak zniszczyć wszystkie jednostki podłączone do IBCS .. i TEGO NIE DA SIĘ ZABEZPIECZYĆ ...kupujemy coś za grube miliardy...coś co de facto jest koniem trojańskim, Teatr działań w Europie nie będzie miał frontu ...bo Armie nie liczą po kilka milionów a po kilka tysięcy żołnierzy ..a zatem nie będzie tyłów ..będzie teatr działań wojennych obejmujący całą Polskę

    1. Grzesiek

      A nie może być tak, że będą różne poziomy dostępu do informacji? Dana, jedna jednostka będzie widziała tylko to co jej potrzeba, a nie przekrojowo całą sytuację. Większą świadomość będzie miał ktoś wyżej, na wyższym poziomie decyzyjności.

  8. Luk

    Bardzo proszę o odpowiedź. Czy Polska stara się o kod źródłowy do tego systemu? Czy jest jakaś szansa, że go dostanie? Czy jest to niebezpieczne nie posiadanie kodu źrudłowego do takiego systemu? Boje się, że może być jak z norweskimi 35. Nie zawsze w USA musi być przychylny nam rząd...

    1. rozczochrany

      Dokładnie. Też tak uważam.

    2. Logik007

      Nie ma szans na żadne kody źródłowe, to najbardziej zaawansowany program US Army i nawet Izrael by kodów nie dostał tak samo jak nie dostał do F 35. Ale i tak lepiej zaufać Amerykanom niż jakimkolwiek innym naszym "sojusznikom".

    3. Zuber

      A po co byłby Ci ten kod źródłowy? Żeby przyjaciele ze wschodu nie musieli robić odwrotnej inżynierii? A może dysponujemy tak świetnymi specjalistami, że będą łatać dziury w tym systemie? A może liczysz, ze społeczność opensource dopisze coś do tego systemu?

  9. Marek1

    A KTO zagwarantuje, że po zakupie Patriota wraz z IBCS za gigantyczne pieniądze Polska NIE stanie się jedynie UŻYTKOWNIKIEM systemu, BEZ gwarancji możliwości jego użycia BEZ autoryzacji przez dowództwo US Army ? innymi słowy IBCS będzie miał możliwość zdalnego WYŁĄCZENIA syst. obrony powietrznej Polski w dowolnej chwili. czy ktokolwiek w MON w ogóle zastanawia sie nad taka możliwością ? Mocno wątpię ...

    1. Patryk

      Panie Marku ma Pan racjie że ibcs należy kupić by być współwłaścicielem ale by to zrobić by myśleć o tym trzeba mieć strategię obronną na kkilka dekad w przód. Nie zadziwilo to Pana że mimo "świetnego rozwoju gospodarki" za czasów PO nie podjęto prób sprzedawania polskiego sprzętu wojskowego w zamian za ochronę czy sojusz bądź współpracę ???

  10. Willgraf

    Ameryka wcale nie posiada tylu geniuszy wręcz przeciwnie ich tzw naukowcy są mniej rozgarnięci , ale pozwala się im pracować ...a POLSKA kraj geniuszy ma rządy ,które uwalają każdą inicjatywę i są niedouczone mówiąc lekko.Taki system ...w Polsce programiści i opracowaliby taki system w rok i byłby on doskonalszy od jakiekolwiek systemu który by stworzyli Amerykanie i nie byłby od nich zależny tak jak ich F-35 przekazujący dane do LM....ale Ameryka umie opakować nawet najgorszy i kosztowny bubel w tzw. kolorowe opakowania z napisem musisz to mieć ...i te europejskie leśne rządy się na to nabierają

    1. Logik007

      Bajki opowiadasz, żadna polska firma nigdy nie stworzyła oprogramowania choćby zbliżonego stopniem skomplikowania do tego co jest w F 35 albo IBCS - to są miliony linijek kodu, a u nas nawet głupi program dla ZUSu to wielka prowizorka i lata zajęło przejście z dyskietek na normalne nośniki.

  11. Harry

    Efektory Brytyjskiego CAMM planowanego do Narwi mają zasięg 25 i 40km. Jest przygotowywana wersja do 100km... Na PATRIOTY "pełnej konfiguracji" nas po prostu nie stać. MON "zarżnie budżet". Jankesi zacierają ręce a w wydatkach MONu już niedługo zakup APACZy

  12. fefe

    Gdyby rakiety PAC-3 były odpalane jedynie w celu strącania takich rakiet jak iskander a wielokrotnie tańsze antyrakiety do stracania kalibrów czy innych katiusz to może i by było ok , Mieliśmy mieś licencje na skyceptora i na jego podstawie budować Narew .... coś ucichły te genialne plany .... Ile jeden skyceptor kosztuje?

    1. kuba

      Większość źródeł podaje następujące dane: - Stunner (wersja użytkowana aktualnie przez Izrael w "Procy Dawida") ok 1 mln USD za sztukę - PAC-3 ok 3 mln USD za sztukę. Pojawiają się również znacznie różne wyceny - 4,5 mln USD PAC-3 / 450 k USD Stunner, co daje przelicznik ceny 1:10. Część źródeł sugeruje również iż SkyCeptor ma być "zubożony" względem Stunnera co ma skutkować niższą ceną (600 k USD dawałoby przelicznik ceny 1:5). Reasumując - nie ma konkretnych danych dotyczących ostatecznej postaci pocisku SkyCeptor a więc i jego ceny. Nie mniej można zakładać że będzie co najmniej 3x niższa niż cena pocisku PAC-3.

    2. Marek1

      fefe - co sie dziwić, że ucichła medialna wrzawa wokół skyceptorów, jak amerykanie pokazali rachunek za Patriota z IBCS, to ekipę Am&Co. zatkało dokumentnie. A pamiętać trzeba, że SkyCeptor ma być płatny oddzielnie i NIE wchodzi w skład dealu p/t Patriot/IBCS.

    3. luka

      Jeden chyba coś koło 1-1,5 mln $ a jeden PAC-3 MSE koło 4,5-5 mln $

  13. Razparuk

    Chyba czują ze z ceną pojechali za ostro...PR sie zaczyna.

  14. AAK

    Takie wpychanie czegoś co nie istnieje . Wywiad - obszar pole działania na danym terytorium ! Bez radarów i satelity własnej produkcji - jesteśmy ślepi w obecnej sytuacji ? Czujki ( oczy - zobrazowanie ) nazywają jak chcą terminologia do wybrania , zsynchronizowana z dowództwem poszczególne pod oddziały ? System telefon się dawno skończył jak i alfabet morsa ! Własnego serwera nie mamy - więc na jakim będzie zaszyfrowana informacja przechodząca z rąk do rąk ( z pod oddziału i tak dalej ) dziś komunikacja między oddziałami , między żołnierzami - kto to z integruje jako całość ? Gdzieś musi być baza informatyczna - itd. Marnie widzę porozumiewanie się jednostek - a wróg NR.1 już włancza zagłuszarki - znad Kaliningradu potężne , nie dajace nam się porozumieć _ co dalej żołnierzu ? Gołębie - lub goniec !