Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Wtorkowy przegląd prasy: Rakiety na odsiecz; Tylko nie przez Czechy; Dać szansę naszym Gromom; Finowie ostrożni wobec Rosji

fot. U.S. Marine Corps
fot. U.S. Marine Corps

Wtorkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa.

Gazeta Wyborcza, Andrzej Lubowski, Dać szansę naszym Gromom: „W przypadku ataku armii rosyjskiej, zanim nadeszłoby wsparcie sojuszników, znaleźlibyśmy się w sytuacji partyzanta walczącego ze znacznie silniejszym wrogiem. Szczególną rolę odegrać może wtedy obrona przeciwlotnicza bardzo krótkiego zasięgu bardzo szybko w przypadku scenariusza, o którym mówię. (...) Tezę tę potwierdzają doświadczenia z pola walki w minionych dekadach. A także strategia obronna innych krajów stojących w obliczu potencjalnie znacznie silniejszego przeciwnika.”


Rzeczpospolita, Zbigniew Lentowicz, Rakiety na odsiecz: Artykuł przedstawia przebieg i wnioski płynące z debaty dotyczącej polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej w obecnych uwarunkowaniach geopolitycznych oraz konfliktu na Ukrainie. Eksperci debatowali m.in. o możliwości wybuchu wojny, a także o pomysłach na wzmocnienie polskiego potencjału zbrojeniowego. „Musimy jednak planować inwestycje z wiarą w możliwości rodzimych firm.”


Gazeta Polska Codziennie, Konrad Wysocki, Amerykanie przylecą do Lwowa: „Na poligonie w obwodzie lwowskim pojawi się ok. 290 żołnierzy amerykańskich sił powietrznodesantowych, którzy przeprowadzą ćwiczenia z oddziałami Gwardii Narodowej - poinformował ukraiński minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow. Według planu w manewrach weźmie udział ponad 900 ukraińskich żołnierzy, podzielonych na trzy grupy, liczące po 300 osób. (...) W Mikołajowie na południu Ukrainy swoje ćwiczenia rozpoczęli przedstawiciele brytyjskich sił zbrojnych. 35 żołnierzy odpowiedzialnych jest za przeszkolenie Ukraińców w zakresie taktyki obronnej oraz udzielania pomocy medycznej.”


Polityka, Tylko nie przez Czechy: Artykuł przedstawia nastroje społeczne towarzyszące przejazdowi amerykańskiego konwoju przez Czechy. Amerykańscy żołnierze spotkali się z niechęcią ze strony Czechów, nie zabrakło również protestów ze strony środowisk nieprzychylnych NATO. „US Army - w Polsce serdecznie witana, w Czechach oprotestowana.”


Gazeta Wyborcza, Michał Kokot, Finowie ostrożni wobec Rosji: O ciągotach do NATO i współpracy wojsk prezydent Finlandii Sauli Niinisto będzie dziś rozmawiał w Warszawie z Bronisławem Komorowskim. (...) Jednym z tematów będzie współpraca wojskowa na Bałtyku. Niedawno Finowie rozpoczęli wspólne ćwiczenia ze Szwecją, która również nie jest członkiem NATO, a do tego w ostatnich latach znacznie uszczupliła swoją armię. (...) Finlandia tak szybko do NATO zapewne nie wstąpi. Wierzymy przede wszystkim we własną armię - mówi Charly Salonius-Pasternak z Fińskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Reklama

Komentarze (3)

  1. Mirosław Znamirowski

    "Polityka, Tylko nie przez Czechy" Nie ma się co dziwić, że Czesi krzywo patrzą na obce wojska na swoim terenie nawet jeśli są to sojusznicy. Tam wciąż się pamięta co zrobili żołnierze, którzy "odwiedzili" Czechosłowację w 1968 roku, a którzy też pochodzili z sojuszniczych państw.

  2. Mireq

    O obronie terytorialnej kraju na wypadek ewentualnego konfliktu militarnego z Rosją (gdy Rosja napada na Polskę) powinno się myśleć i działać dwutorowo. Z jednej strony obrona obiektów, terenu, ludności i wykrywanie/zwalczanie wroga na naszym zapleczu... Z drugiej strony przygotować cele i ćwiczyć metody zwalczania wroga na ich głębokim zapleczu. Podsumowując, ewentualna walka musi być skoncentrowana na niszczeniu wroga gdziekolwiek on będzie, a nie tylko na czekaniu i ewentualnej obronie własnego terytorium. A tak w ogóle dlaczego nikt nie próbuje przekonać mieszkańców Kaliningradu do oderwania się od Rosji? Konsekwentna praca w tym zakresie (głównie informacyjna/propagandowa) może przynieść po latach pozytywne rozwiązania.

  3. Willgraf

    całe szczęście ,że 35 brytyjskich żołnierzy trafiło do Mikołajewa ! to najważniejsze posunięcie od miesięcy ze strony zachodu, paraliżuje Putina i jego kolejnych ruch czyli zajęcie doków w Mikołajewie przez uderzenie ze strony Krymu i wykorzystanie floty czarnomorskiej - tam są najważniejsze doki dla Putina gdzie budowano największe lotniskowce w CCCP - a teraz ma problem i zastanowi się dwa razy zanim wyda rozkaz na desant !

Reklama