Reklama

Wojna na Ukrainie

Zełenski: Rosja może uderzyć z Białorusi. Celem mogą stać się Polska lub kraje bałtyckie

Autor. Wikimedia/Creative Commons Attribution 4.0

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyraził obawy dotyczące potencjalnych planów Rosji na rozszerzenie działań militarnych poza Ukrainę.

Podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa Zełenski zaznaczył, że Rosja planuje w 2025 roku utworzenie 15 dywizji, liczących od 100 do 150 tysięcy żołnierzy, które mają być rozmieszczone na terytorium Białorusi. Prezydent Ukrainy podkreślił, że nie jest pewien, czy te siły zostaną skierowane wyłącznie przeciwko jego państwu, czy też ich celem mogą stać się Polska lub kraje bałtyckie.

Reklama

Warto zauważyć, że w 2025 roku planowane są rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe „Zapad-2025”, które mają na celu zacieśnienie współpracy militarnej w Państwie Związkowym.

Zełenski zwrócił również uwagę na dane wywiadowcze sugerujące, że prezydent Rosji, Władimir Putin, przygotowuje się do potencjalnej wojny z krajami członkowskimi NATO w nadchodzących latach. Podkreślił, że choć nie ma stuprocentowej pewności co do tych planów, istnieje realne zagrożenie, które nie powinno być ignorowane. Estońska Służba Wywiadu Zagranicznego (VLA) opublikowała raport, w którym stwierdza, że choć bezpośredni atak militarny Rosji na Estonię w 2025 roku jest mało prawdopodobny, to Moskwa może kontynuować działania sabotażowe i wywiadowcze w Europie.

    Reklama

    Apel o wzmocnienie wsparcia dla Ukrainy

    Prezydent Zełenski zwrócił się do społeczności międzynarodowej o dalsze wsparcie militarne. Podkreślił, że Ukraina potrzebuje 110 tysięcy żołnierzy sił pokojowych, w tym „profesjonalistów na morzu”, takich jak Brytyjczycy czy Francuzi. Dodał jednak, że Ukraina jest również gotowa na stworzenie własnego kontyngentu.

      W kontekście wsparcia zbrojeniowego Prezydent Ukrainy zaznaczył, że „kwestia dotyczy uzbrojenia. Jeśli będziemy mieli 150-160 F-16 oraz 25 systemów Patriot, to po co nam amerykańskie czy europejskie zespoły?”.

      Reklama

      Warto również odnotować, że w grudniu 2022 roku ówczesny rosyjski minister obrony, Siergiej Szojgu, ogłosił plan reformy sił zbrojnych, zakładający m.in. zwiększenie liczebności armii do 1,5 miliona żołnierzy oraz utworzenie nowych dywizji i brygad. Działania Federacji Rosyjskiej wskazują na dążenie wzmocnienia swojego potencjału militarnego i zdolności do prowadzenia długotrwałych działań zbrojnych.

      WIDEO: Polska pancerna pięść na straży Łotwy [WYWIAD]

      Reklama

      Komentarze (4)

      1. Ita-AW-129 pilot

        Dopóki Polska nie będzie miała własnej, narodowej broni nuklearnej, nigdy przenigdy nie będzie bezpieczna.

        1. Zam Bruder

          Kupić na wolnym rynku będzie chyba trudno ; trzeba chyba na allegro poszukać komponentów, złożyć to w całość i wypróbować na pustyni Błędowskiej ;))

        2. Gregorius

          Też jestem tego zdania, bezsensowne zakupy śmiesznych samolotów f50 czy setki śmigłowców apache to wsxydyko i tak nic nie jest warte. Było za te pieniądze organizować atomówkę. Ukraina ma technologie ale nie ma kasy którą my mamy...

      2. Buczacza

        Po 3 dniach mieli być w Kijowie. Po 3 latach nie są w stanie zdobyć Donbasu. Ich flota została pobita i upokorzona przez państwo pozbawione floty. Mając tysiące samolotów nie potrafią zdobyć panowania w powietrzu. Od 3 lat prowadzą wojnę z państwem, którego według ich nie ma. A opór stawia naród którego według ich nie ma..Po 3 latach za logistykę odpowiadają konie, osły i wielbłądy. A wyposażenie i uzbrojenie to lata 40-50 ubiegłego wieku. Prezentują się tak jak na poligonie w Polsce w 91. Dziś największy wróg podaje pomocną dłoń. A ten sam tylko sojusznik wbija nóż w plecy...

      3. user_1074157

        Bardzo w to wątpię, pierwszymi rosyjskimi celami są London i Washington.

      4. Golf

        No cóż... My też chcielibyśmy Gwiazdę Śmierci. A najlepiej....trzy !

      Reklama