„Wszystko się trzęsło”. Co wybuchło na Krymie? Tureckie media: „Atak dronów”

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

W ciągu ostatnich miesięcy mieszkańcy Krymu odnotowywali wiele razy odgłosy wybuchów. W międzyczasie obserwowali fortyfikowanie półwyspu przez rosyjskiego okupanta. Ostatnie wybuchy jednak były na tyle silne, że odniósł się do nich Kreml. Turecka agencja Anadolu poinformowała, że przedstawiciel rosyjskiego ministerstwa obrony stwierdził, iż powodem eksplozji ma być praca obrony przeciwlotniczej. „Rosjanie przyznali, że na Krym doszło do ataku dronami" – piszą tureccy dziennikarze.

Rosjanie twierdzą, że drony zostały zestrzelone przez obronę przeciwlotniczą. Trzeba odnotować, że Rosjanie zawsze tak twierdzą, nawet gdy straty są wysokie, zniszczenie celu zdecydowane. Szef Medżlisu Tatarów krymskich Refat Czubarow zauważa, że Rosjanie fortyfikują Krym w obawie przed ukraińskim kontruderzeniem. Sensacyjne doniesienia potwierdza rzeczniczka południowego odcinka frontu Ukrainy Natalia Humeniuk. Mieszkańcy Krymu zaobserwowali transport ciężarówek załadowanych betonowymi bunkrami, przysłano także poborowych z Czelabińska do budowy umocnień. Umocnienia są budowane na północnym odcinku Krymu, co wskazuje na to, że Rosjanie obawiają się ukraińskiej kontrofensywy na południowym kierunku.

Z Krymu wyjeżdżają rodziny wysokich rangą wojskowych notabli oraz osoby objęte specjalnymi kategoriami. W krymskich szkołach trwa seria propagandowych akademii. Powyższe działania wskazują na przygotowywanie przez Rosjan Krymu jako możliwy teatr działań bezpośrednich walk.