Reklama

Wojna na Ukrainie

Rosjanie z hybrydową artylerią na Ukrainie

Zdwojona armata morska AK-130 na rosyjskim krążowniku rakietowym Wariag.
Zdwojona armata morska AK-130 na rosyjskim krążowniku rakietowym Wariag.
Autor. Rhk111/Wikipedia

Rosjanie stworzyli hybrydową artylerię ciągnioną powstałą poprzez połączenie elementów armaty polowej M-46 oraz morskiej AK-130. Czy to kolejny sposób na zużycie amunicji z zasobów marynarki wojennej do walk na Ukrainie?

Rosjanie już od dawna próbują tworzyć różnego typu improwizowane systemy uzbrojenia wykorzystujące środki bojowe wykorzystywane na okrętach (i nie tylko) używanych przez ich marynarkę wojenną. Przykładem tego mogą być np. wyrzutnie bomb głębinowych RBU-6000, rakiet A-22 lub armaty przeciwlotnicze 2M-3M. Teraz Rosjanie poszli w stronę klasycznej artylerii i stworzyli konstrukcję wykorzystującą m.in. lufę oraz zamek morskiej AK-130, którą to zespolono z m.in. łożem armaty M-46.

Reklama

Co daje takie połączenie? Pod kątem donośności jest ona obniżona względem klasycznej M-46 i wynosi maksymalnie 23 km (w przypadku M-46 to 27,5 km przy użyciu standardowej amunicji i nawet 38 km przy zastosowaniu pocisków z gazogeneratorem). Daje jednak Rosjanom możliwość wykorzystania zmagazynowanych przez lata luf oraz pocisków wykorzystywanych na wielu typach okrętów. Tym samym pozwoli to na uzupełnienie strat w artylerii ciągnionej i odblokuje zapewne znaczne zasoby amunicji do nich. Będzie to wymagać przerobienia części zmagazynowanych M-46, jednak pozwoli na stworzenie mniejszej lub większej rezerwy luf i amunicji (którą ściąga się głównie z Iranu i Korei Północnej) do tych, których prace nie obejmą. Czy powstanie więcej tego typu hybrydowej artylerii?

M-46 to radziecka armata polowa kal. 130 mm produkowana w latach 1951-1971. Powstała na bazie armaty morskiej M-36 będącej na wyposażeniu okrętów wojennych czy fortyfikacji nadbrzeżnych. Produkowana była także m.in. w Chinach pod oznaczeniem Typ 59. Donośność jej określa się na 27,5 km przy użyciu standardowej amunicji i nawet 38 km przy zastosowaniu pocisków z gazogeneratorem. Dla porównania, wiele samobieżnych systemów artyleryjskich, jak 2S3 Akacja, charakteryzuje się znacznie mniejszym zasięgiem ostrzału, określanym na 18-23 km przy użyciu większości typów amunicji. Prędkość wylotowa pocisku w przypadku tej armaty wynosi około 900 m/s. Maksymalna szybkostrzelność to prawdopodobnie 6-7 strzałów na minutę.

Czytaj też

W Indiach została ona posadowiona na podwoziu czołgu podstawowego Vijayanta (licencyjna indyjska odmiana Vickersa Mk.1) tworząc system artyleryjski M-46 Catapult. Armaty M-46 były powszechnie używane przez syryjską armię podczas wojny domowej w tamtym kraju, kilka z nich zostało posadowionych na dopancerzonych ciężarówkach 8x8 Mercedes-Benz 4140, tworząc improwizowaną samobieżną kołową armatoahubicę. Jej modyfikacja została wykorzystana w prototypowym radzieckim czołgu ciężkim IS-7. Obecnie armata ta jest używana przez m.in.: Rosję, Ukrainę, Chorwację, Iran, Indie, Libię, Syrię, Serbię, Irak, Egipt, Azerbejdżan czy Pakistan.

M-46 (zdjęcie poglądowe).
M-46 (zdjęcie poglądowe).
Autor. Mike1979 Russia/Wikipedia
Reklama

Komentarze (3)

  1. Byrrbyć

    Na Kremlu jeszcze jest Car-Puszka, a w Kubrince Karl 60 cm.

    1. user_1053912

      A skolko? Czyli ile. Pojedyncze sztuki wartości militarnej nie mają tylko muzealną.

  2. user_1053912

    Na potrzeby Specjalnej Operacji wykorzystują 3 i 4 poziom zapasu. W kolejce jeszcze czeka mosiek 160mm i 100mm szczególnie tego ostatniego Iran ma duże zapasy min.

    1. Chyżwar

      Na wojnę z NATO? Oni tam w dniu dzisiejszym nie mogą być pewni nawet swojego chińskiego sojusznika.

  3. Matreos

    Jakby Rosja posiadała lepszą i nowszą artylerie to by ją używała bo używanie gorszej jakości sprzętu a jednocześnie posiadanie i nie używanie nowszego sprzętu tylko generuje większe straty czyli koszty (ludzkie i finansowe) a aż tak głupi to oni raczej nie są.

    1. user_1053912

      To tak nie robi ,oni muszą być wyposażeni na wojnę z NATO. Bo nikt im gwarancji nie da że nie będzie Barbarrosy bis. I dlatego nie mogą użyć rezerw 1 i 2 rzutu.

    2. [email protected]

      @user_1053912 Gwarancja jest strategiczna bron atomowa :)Jakakolwiek jak to nazwałeś Barbarossa bis to atak na pełna skale w wojnie konwencjonalnej roSSja nie ma szans i nie miała wcześniej tez a w wojnie atomowej nikt nie ma szans. A jak nie wygrają z Ukraina to ten twór sam się rozsypie z taka materiału ludzkiego wojska po ewentualnej demobilizacji jako przegrani ....... Poza tym od początku twierdza ze walczą z całym NATO i o jakich rezerwach piszesz ?? to nie roSSja z czasów 2 ws czy z czasów zimnej wojny to co nie zostało przepalone na Ukrainie to o wiele wcześniej zostało rozgrabione i wyprzedane albo spalone jak niedopalkow i kiepow szaleli .....

    3. Chyżwar

      @user_1053912 Wręcz przeciwnie. Ruscy mają pełną świadomość, że jeśli nie przekroczą czerwonej linii to żadnej Barbarossy nie będzie. A wiedzą to choćby dlatego, że dzięki luzikowi jaki wykształcił się po Zimnej Wojnie zachodnie struktury są tak zinfiltrowane przez ich wywiad i agenturę wpływu jak moja gąbka wodą kiedy zmywam sobie nią kokpit w łódce zanim posadzę tam tyłek.

Reklama