Wojna na Ukrainie
Polityk Zielonych: słabość Scholza ośmiela Putina
Odmowa przekazania Ukrainie pocisków Taurus to ze strony kanclerza Olafa Scholza zaproszenie dla Putina, by napadał na kolejne kraje – ocenił szef komisji Bundestagu ds. UE Anton Hofreiter z Sojuszu 90/Zielonych. Zarzucił nieodpowiedzialność zarówno Scholzowi, jak i prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi, który nie wykluczył wysłania sojuszniczych wojsk lądowych do Ukrainy.
„Obaj postępują skrajnie nieodpowiedzialnie. Macron ze swoją lekkomyślną wypowiedzią o wojskach lądowych, Scholz ze swoim zupełnie nieodpowiedzialnym uzasadnieniem odmowy przekazania Taurusów. To jaskrawy gest słabości wobec Putina, to wprost zaproszenie dla Putina, by atakował kolejne kraje” – powiedział Hofreiter, w niemieckiej telewizji publicznej ZDF.
#READ[ articles: 1033392 | showThumbnails: true ]
Podkreślił, że ze wsparcia Ukrainy nie można wykluczać żadnych systemów uzbrojenia i „trzeba je dostarczać”. „Wobec Putina trzeba okazywać twardość i jasne stanowisko. Dopiero wtedy będzie szansa na pokój” – stwierdził polityk ugrupowania wchodzącego w skład rządzącej koalicji.
Według Hofreitera „dużo gorsze niż sama odmowa jest jej uzasadnienie”. „Bije z niego słabość, a Putin wykorzystuje słabość bezlitośnie. Kiedy okazujemy słabość, ośmiela to Putina, by rozszerzać wojnę, a nie ją powstrzymywać” – dodał.
Czytaj też
„Wypowiedź, że Taurus potrzebuje żołnierzy Bundeswehry, jest oczywiście nieprawdziwa. Korea Południowa ma 260 tych pocisków i by ich użyć, też nie potrzebuje żołnierzy Bundeswehry” – zauważył.
Podkreślił, że ukraińskie siły zbrojne dotychczas ściśle się trzymają wszystkich wytycznych dotyczących użycia sprzętu dostarczanego przez kraje zachodnie i przestrzegają międzynarodowego prawa. „Atakują zachodnią bronią rosyjskie wojska tylko na swoim własnym terytorium, nic nie wskazuje, by inaczej postąpili w przypadku Taurusów. To są tylko nieuzasadnione lęki kanclerza, które przysparzają Ukrainie trudności i wzmacniają Putina” – powiedział. „Od francuskiego prezydenta i niemieckiego kanclerza oczekiwałbym, że wobec obecnej trudnej sytuacji będą postępowali poważnie i najpierw się porozumieją” – dodał, komentując rozbieżności w wypowiedziach obu polityków.
W poniedziałek w Paryżu na konferencji na temat wsparcia Ukrainy Macron stwierdził, że nie należy wykluczać wysłania zachodnich wojsk lądowych na Ukrainę w przyszłości, choć – zastrzegł - na obecnym etapie „nie ma konsensusu” w tej sprawie. Scholz po raz kolejny oświadczył, że RFN nie dostarczy Ukrainie pocisków manewrujących Taurus. Koalicjanci skrytykowali wypowiedź Scholza.
Przewodnicząca komisji obrony Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann z FDP wytknęła Scholzowi, że nie jest prawdą by trzeba było wysyłać niemieckich żołnierzy, aby przygotowali pociski. „Programowanie może odbywać się w Niemczech albo ukraińscy żołnierze mogliby uczyć się tego u nas” – dodała. Wiceprzewodnicząca Frakcji Sojusz 90/Zieloni Katrin Göring-Eckardt podkreśliła, że „nikt, kto domaga się Taurusów dla Ukrainy, nie chce, aby Niemcy stały się stroną w wojnie”.
Według opublikowanego pod koniec lutego sondażu związanego ze stacją ZDF ośrodka Forschungsgruppe Wahlen 62 proc. Niemców chce, by kraje Europy wysyłały Ukrainie więcej broni, przeciwnego zdania jest 32 proc. mieszkańców RFN.
bezreklam
Co zieloni sądzą o zniszczeniu rolnictwa w Europie?
PszemcioPL
@bezreklam - rolnictwo w EU ma się świetnie pomimo tego, że od lat była w nim promowana nierentowność, rozdrobnienie i inne patologie. Rolnictwo to biznes. A jak się od dekad ma biznes na dopłatach to biznes NIGDY nie dostosuje się do wymogów rynku i konkurencji. EU produkuje więcej żywności niż potrzeba. Rolnicy mają lipę bo ceny WRACAJĄ DO NORMY, po covidowo-wojennym szaleństwie.
rwd
To nie jest słabość tylko próba nie likwidowania wszystkich możliwości na dogadanie się z Moskwą. Jeżeli Trump będzie chciał zmienić obecną politykę Ameryki wobec wojny na Ukrainie, Niemcy będą gotowe na to samo. A zbytnie zaangażowanie się obecnie po stronie Ukrainy mogłoby Niemcom utrudnić negocjacje z Rosją i USA.
Rusmongol
Z Moskwą można się dogadać jedynie w sposób siły. Ta nacja innego języka nie rozumie.
Franek Dolas
rwd A kiedy to Niemcy zmieniły swoją politykę wobec Ukrainy? Ich pomoc to głównie zapowiedzi. A to co dostarczyli to jedynie próba utrzymania wiarygodności jako przyszłego przywódcy Europy. Polityka Merkel odzyskania ziem zachodnich i oddania wschodnich Rosji będzie kontynuowana i dlatego mocne osłabienie czy rozbicie Rosji nie wchodzi z ich perspektywy w rachubę. Rosja miała wykonać brudną robotę ale za pierwszym razem się nie udało więc spróbują ponownie.
Stefan1
rwd, czyli jednak słabość.
Chyżwar
Człek rację oczywiście ma. Ale drugim Krzysztofem Kolumbem raczej nie zostanie.