Reklama

Wojna na Ukrainie

Obok F-16. Dlaczego Ukraina potrzebuje MiG-29 z Polski?

MiG-29 numer 111 tuż po starcie.
MiG-29 numer 111 tuż po starcie.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Premier Donald Tusk nie wykluczył przekazania Ukrainie dodatkowych myśliwców MiG-29 z Polski, o ile sojusznicy z NATO zapewnią odpowiednie zastępstwo. Warto odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w ogóle rozważa się przekazanie Ukrainie tych myśliwców, gdy Kijów oczekuje F-16.

Premier Donald Tusk mówił, że Polska nie może „po prostu przekazać” posiadanych myśliwców MiG-29, bo pełnią one dyżury bojowe w misjach Air Policing. Nie wykluczył jednak przekazania MiGów, jeśli sojusznicy z NATO pozwolą Polsce zastąpić je innymi samolotami.

Reklama

Samo zastąpienie MiG-29 przez sojuszników z NATO na wyposażeniu polskiego lotnictwa wbrew pozorom nie byłoby łatwe. W grę musiałyby wchodzić albo używane F-16, których potrzebuje w dłuższym terminie Ukraina, albo zupełnie nowy typ myśliwca. Oba rozwiązania wiążą ze sobą trudności logistyczne, bo nawet gdyby Polska otrzymała używane F-16 np. z USA (Kijowowi jak na razie swoje myśliwce przekazują tylko państwa europejskie), to byłyby w innej wersji niż te posiadane obecnie przez Polskie Siły Powietrzne. Polska, a konkretnie poprzedni rząd, już raz w pierwszych tygodniach pełnoskalowej inwazji 2022 roku zaoferował USA, by dostarczyć wszystkie polskie MiGi-29 Ukrainie, a Polsce przekazać w zamian F-16. Do tego jednak nie doszło, a Polska dostarczyła ponad 10 MiG-29 Ukrainie, ale po zamówieniu koreańskich FA-50.

Czytaj też

Jeśli chodzi o polskie lotnictwo taktyczne, to szybkie wprowadzenie kolejnego typu byłoby wyzwaniem, tym bardziej że MiGi-29 mają zostać zastąpione przez maszyny FA-50/FA-50PL oraz F-35A, jakie zostały zakupione. Dodajmy, że 12 FA-50 już dostarczono i mają być w niedalekiej przyszłości włączane w dyżury w systemie Air Policing, ale ich możliwości są ograniczone. 36 FA-50PL ma zostać przekazanych w latach 2025-2028, te lekkie myśliwce będą mieć dużo nowocześniejszy radar i szerszy pakiet uzbrojenia, ale wciąż nie sfinalizowano integracji pocisków AIM-120 AMRAAM (niedawno informowano o przeglądzie i przygotowaniu do studium wykonalności).

Reklama

Warto też pamiętać, że Polska planuje zakup dwóch eskadr myśliwców wielozadaniowych/przewagi powietrznej, rozważane są F-15EX, Eurofightery i kolejne F-35A. Być może premier Tusk miał na myśli ciągłe rozmieszczenie w Polsce w większym zakresie niż obecnie maszyn sojuszniczych, tak by piloci i obsługi MiGów mogli skupić się na szkoleniu na nowe myśliwce, ale to z kolei wymagałoby dużego zaangażowania od europejskich sojuszników. W każdym razie przygotowanie i wsparcie przekazania MiGów Ukrainie nie jest rzeczą prostą. Z nieoficjalnych informacji wynika zresztą, że żaden z sojuszników nie zaoferował Polsce rekompensaty w formie ciągłego rozmieszczenia w odpowiednim zakresie lub przekazania swoich myśliwców.

Czytaj też

Dlaczego Ukraina potrzebuje MiG-29?

Polska przekazała już Ukrainie co najmniej kilkanaście MiG-29 i znaczną liczbę części zamiennych. Swoje samoloty dostarczyła też Słowacja, a obecnie trwają szkolenia ukraińskich pilotów na F-16. Dlaczego więc Kijów nadal rozważa, czy wręcz zabiega o pozyskanie starszych maszyn o dużo mniejszych możliwościach?

Reklama

Odpowiedź można zawrzeć w dwóch słowach: szkolenie i logistyka. Na Ukrainie istnieje funkcjonujący system wsparcia eksploatacji myśliwców MiG-29 i innych maszyn posowieckich. Zintegrowano je nawet z zachodnim uzbrojeniem powietrze-ziemia jak bomby kierowane JDAM-ER, SDB i rakiety HARM (amerykańskie) oraz bomby kierowane AASM (francuskie). Z kolei szkolenie załóg i obsług dla myśliwców F-16 jest dużym wyzwaniem, podobnie jak dostosowanie infrastruktury, zwłaszcza w warunkach pełnoskalowej wojny. Z Ukrainy co chwilę płyną doniesienia o tym, że tempo szkolenia, w tym w USA, jest zbyt wolne.  Pytanie na ile jest to spowodowane brakiem woli, Może też być tak, że część posiadanych MiG-29 jest zużyta w stopniu stanowiącym zagrożenie dla bezpieczeństwa lub uszkodzona, a Ukraina wciąż ma odpowiedni personel latający i naziemny.

Dlatego z punktu widzenia Kijowa przekazanie kilku-kilkunastu MiGów-29 może paradoksalnie stanowić ważne wsparcie w walce z rosyjskim agresorem. Dodajmy, że te samoloty są używane do różnych zadań, tak ataków na cele naziemne, jak i przechwytywania celów powietrznych (z pomocą posowieckiego uzbrojenia jak rakiety R-27 i R-73). Celami MiG-29 są przede wszystkim rakiety manewrujące i drony Shahed, ale znany jest co najmniej jeden przypadek zestrzelenia małego bezzałogowca typu Orłan.

Kijów potrzebuje więc MiGów, tak jak w zasadzie każdego innego narzędzia, mogącego pomóc w odpieraniu agresji Rosji. Na podobnej zasadzie Ukraina otrzymywała w przeszłości, także z Polski, niemal równolegle dostawy sprzętu zachodniego i posowieckiego (np. czołgów Leopard 2 i Twardy lub T-72). Polskie Siły Powietrzne, tak jak mówił to premier Tusk, potrzebują odpowiedniego zastępstwa MiGów-29, które są wciąż wykorzystywane w misji Air Policing. Myśliwce te są zresztą po płytkiej modernizacji, co pozwala im lepiej współdziałać z systemem obrony powietrznej NATO. Ukrainie mogą zostać przekazane wyłącznie, gdy sojusznicy zapewnią zastępstwo, a o to nie będzie łatwe. O ile w ogóle będzie możliwe.

Reklama

Komentarze (7)

  1. KrzysiekS

    O ilę pamiętam to Ukraińcy strasznie narzekali że chcemy im przekazać pierwsze MIG-29. Dopiero teraz zrozumieli że szkolenie pilotów i personelu na F-16 to tak naprawdę lata? No cóż teraz to nam się nie spieszy.

  2. KriS11

    Już im pomagaliśmy, skutki uboczne będziemy odczuwali przez lata...

    1. [email protected]

      Skutkiem ubocznym pomocy Ukrainie jest generacyjna rewolucja w wymianie sprzętu :) oddajemy zabytki dostajemy nowoczesny sprzęt. A ze płacimy za niego setki mldow cooz spłacamy 30 lat redukcji i oszczędzania na wojsku .......

  3. DanielZakupowy

    BO Ukraina potrzebuje wszystkiego :)

  4. Remov

    UK ma na zbyciu 30 Typhoon Tranche 1. Będzie idealne rozwiązanie pomostowe do czasu dostawy nowych Typhoon Tranche 5 z PPO.

  5. Kong

    Ukraina chce więcej Migów 29? Dlaczego nie. W takim razie USA powinny wysłać nam używany F16C/D do każdego MIG-a. Koszty modernizacji jesteśmy w stanie ponieść.

    1. Remov

      Jaki sens płacić za modernizację więcej niż kosztują nowe samoloty?

  6. Aiden

    Jak nasz obecny rząd ma takie ,, Super" układy z Niemcami to niech za przekazane migi Niemcy dadzą nam eskadrę EF tr 2 z obowiązkiem zakupu 2 kolejnych.

  7. Ależ

    USA oczywiście nie ma setek lub nawet tysięcy F 16 w rezerwie skoro nikomu nie użyczają

Reklama