Reklama

Wojna na Ukrainie

Minister cyfryzacji Ukrainy: sytuacja na polu bitwy zależy od liczby dronów

ukraina wojna inwazja rosja dron
Wojna na Ukrainie - drony to ważne narzędzie walki.
Autor. Генеральний штаб ЗСУ (@GeneralStaffUA)/X

Minister transformacji cyfrowej Ukrainy Mychajło Fedorow w rozmowie z dziennikiem „Die Welt” stwierdził, że „dziś sytuacja na polu bitwy zależy od liczby dronów”. Ukraina zamierza wyprodukować w tym roku ponad milion bezzałogowców.

Reklama

Były naczelny dowódca ukraińskiej armii Walerij Załużny powiedział kilka miesięcy temu, że tylko innowacje techniczne mogą rozstrzygnąć tę wojnę na korzyść Ukrainy - przypomniała niemiecka gazeta.

Reklama

„Jesteśmy w trakcie wojny technologicznej”, „jesteśmy świadkami rozwoju wojny dronów” - ocenił Fedorow. „Dziś sytuacja na polu bitwy zależy od liczby dronów. W niektórych przypadkach drony zastępują już artylerię” - powiedział, zastrzegając, że „drony z pewnością nie są w stanie zastąpić jej całkowicie”.

„Widzimy, jak drony zwiadowcze mogą pomóc w kształtowaniu ataku lub w przeciwdziałaniu atakowi. Jest więc całkiem jasne: sytuacja na polu bitwy i wynik tej wojny zależą od rozwoju technologicznego” - podkreślił.

Reklama

Czytaj też

Jak powiedział, w porównaniu do poprzedniego roku Ukraina dziesięciokrotnie zwiększyła produkcję dronów dalekiego zasięgu. „Obecnie mamy wiele firm produkujących takie drony, a ich produkcja rośnie. Większość używanych dronów ma zasięg od 700 do 1000 kilometrów, ale są teraz modele, które mogą latać na odległość ponad 1000 kilometrów” - dodał.

Zapytany, ile dronów Ukraina chce wyprodukować w tym roku, Fedorow powiedział, że „prezydent (Ukrainy Wołodymyr) Zełenski wyznaczył cel wyprodukowania miliona dronów”. „Pracujemy zgodnie z planem, ale chcemy przekroczyć ten cel” - zapowiedział.

„Die Welt” zauważył, że Rosja również zbroi się w dziedzinie dronów i znacznie rozszerzyła własną produkcję. Kto obecnie wygrywa tę wojnę technologiczną? „Zależy to od danego obszaru frontu: w niektórych obszarach wygrywamy, w innych Rosjanie mają nad nami przewagę” - zauważył minister, dodając, że „żadna ze stron nie ma obecnie wyraźnej przewagi”.

Czytaj też

Wykorzystanie satelitów Starlink firmy SpaceX Elona Muska od dawna daje ukraińskiej armii przewagę operacyjną w tej wojnie. Badania we wschodniej Ukrainie pokazują, że także rosyjskie jednostki coraz częściej korzystają z terminali amerykańskiej firmy SpaceX na linii frontu. Co można z tym zrobić? - pyta „Die Welt”.

„Jedyne, co mogę powiedzieć w tej chwili, to, że znaleźliśmy rozwiązanie tego problemu” - odparł Fedorow. Jak dodał, Ukraina będzie nadal korzystać ze Starlink, a Rosjanie zostaną maksymalnie ograniczeni w jego wykorzystaniu. „Wszystkie niezbędne decyzje zostały już podjęte. Rezultaty zobaczymy w najbliższej przyszłości” - zapewnił.

Czytaj też

Na pytanie, czy pozostaje w kontakcie z Muskiem, ukraiński minister odpowiedział, że „jesteśmy w kontakcie, gdy jest to konieczne, nasze zespoły współpracują ze sobą”. Wyraził przekonanie, że Musk jest po stronie Ukrainy.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (5)

  1. Ma_XX

    dronami terenu się nie odbije

    1. PGR

      mięsnymi szturmami też

  2. user_1050711

    Czyli jest już, jak "spamowałem" tu od lat. Ale opiszę także bliską już przyszłość, dla niegdyś radiowca/radarowca oczywistą. Nastąpi dokładne ekranowanie całej elektroniki, oraz po wykryciu silnych zakłóceń, anteny będą blokowane, dron dokończy swój atak naprowadzaniem obrazowym. Z jedynym nieekranowanym do końca punktem: obiektywem o rozmiarach ułamka milimetra. Milimetr było to 25 lat temu, dostępne dla zwykłych instalatorów, czyli dziś zgaduję mały ułamek milimetra... Pisałem to zawsze o Chińczykach (nie o Rosji i Ukrainie) i pewien jestem, będą to roje wielotysięczne, atakujące zewsząd jednocześnie. Możliwe, że najbardziej wartościowe/kosztowne drony bojowe ukryją się między znacznie większą liczbą celów pozornych - taniutkich, z dopasowanym reflektorem radarowym, poruszających się z podobną prędkością itp - tak zobaczy je procesor radaru... Czyli różne tam "Pancyry" czy "Poprady"... moralnie odejdą do historii.

    1. Był czas_3 dekady

      ... i dlatego armia nasza musi przywiązywać olbrzymią wagę do systemów antydronowych kinetycznych i niekinetycznych. Musi ich być dużo, bardzo dużo.

    2. user_1050711

      Był czas_3 dekady. Rzecz nie w samej liczbie, gdyż potrzeba także idei. Lokalne OPL zawsze działają na zasadzie "każdy efektor sobie..." gdy powinien DAWNO JUŻ iść nacisk na systemy peryferyjne, w rodzaju mikro-IBCS. Obejmujący wszystkie lufy i wszystkie lasery, a laserek oślepiający kamery dronów wręcz na każdym pojeździe, łącznie z wozem do utylizacji i wywozu nieczystości :) Ponieważ dron oczywiście, że po zakłóceniu mu łączności, przejdzie na naprowadzanie obrazowe. Dziś są to drogie systemy, ale przy masówce staną się tanie tak samo łatwo, jak spadły niegdyś ceny "inzynierskich" kalkulatorków ucznia czy studenta. Albo komputerów zawartych dziś w smartfonie, choć dawniej ani F-22 nie miał takiego.

    3. Był czas_3 dekady

      user_1050711 @ - Absolutnie podzielam twoje zdanie. Dronizacja jest w naszej armii nie mniej ważna i pilna jak mobilne systemy antydronowe. Roje dronów narobią takie KUKU w sprzęcie wojskowym w czasie wojny, że nie będzie co z niego zbierać. Na razie możemy obserwować piękne widowiska świetlne na filmikach YT wykonane przez roje dronów i przygotowane przez Chińczyków. Te same lub podobne drony są zapewne przygotowywane do masowych bezwzględnych ataków.

  3. Był czas_3 dekady

    "„Jesteśmy w trakcie wojny technologicznej”, „jesteśmy świadkami rozwoju wojny dronów” Do GLADIUSa i WARMATE należałoby dokupić w bardzo dużych ilościach inne drony uderzeniowe, małe, nieskomplikowane choćby z magazynkami rewolwerowymi i granatami 40-60mm.

    1. PGR

      Przede wszystkim należałoby uruchomić ich masową produkcje Gladius, Warmete sa ok ale to drogie cacka.

  4. rozliczyć bandę kaczyńskiego

    już jakiś czas temu pisałem, że nadchodzi zmierzch czasów świetności czołgów. Rosja czołgowe mocarstwo nie może zdobyć małych wsi, nie wspominając przecież o miastach. Czołgi absolutnie nie gwarantują już przełamania. Wyrzucone pieniądze w błoto. Czołg to obecnie zwierzyna łowna pola walki.

  5. Buczacza

    Najprawdopodobniej w najbliższych miesiącach. Ukraińcy będą mieli miesięcznie ok 100 tys dronów FPV. Udział jako donator to 100 EU miesięcznie. A żeby było śmieszniej to część jest montowana. W kraju nie natowskim. W kraju, który oficjalnie nie wspiera SZU. Do tego to kraj neutralny. Państwo po cichu pomaga w negocjowaniu cen na podzespoły.Cena za szt to poniżej 100 EU. Ukraińcy tylko uzbrajają.

Reklama