Wojna na Ukrainie
Krab widziany z pól bitewnych Ukrainy
Ukraiński portal ArmyInform podzielił się ze swoimi czytelnikami kolejną partią doświadczeń ukraińskich artylerzystów, którzy mają okazję walczyć w obronie swojego kraju wykorzystując polskie sh 155 mm Krab. Szczególnie interesujące są opinie tych artylerzystów, którzy przed „przesiadką” się do Kraba mieli możliwość obsługiwać posowieckie sh 2S5 Hiacynt…
Dla wyjaśnienia pojęć podstawowych: sh Krab reprezentuje natowski system artylerii samobieżnej 155 mm o trakcji gąsienicowej, korzysta ze standaryzowanej w NATO amunicji, która w swoich podstawowych wariantach pozwala razić cele odległe od ok. 30 do ponad 42 km (zależnie, czy używa się amunicji z gazogeneratorem, czy bez niego), a także korzystać z amunicji precyzyjnego rażenia kilku typów. Sh Krab, środek ogniowy systemu artyleryjskiego DMO Regina, jest seryjnie dostarczany SZ RP od 2017 r., jest efektem wieloletnich prac polskiego przemysłu zbrojeniowego, do których punktem wyjścia było pozyskanie w 1999 r. licencji na brytyjski system wieżowy sh AS90/52 oraz w 2014 r., na koreańskie podwozie wywodzące się z samobieżnej haubicy 155 mm K9.
System wieżowy został gruntownie zmodernizowany w warstwie wyposażenie elektronicznego, oprogramowania, łączności, SKO oraz zarządzania walką itd., przez polskich konstruktorów, podobnie jak podwozie K9 z silnikiem o mocy 1000 KM zostało dostosowane do polskich wymagań, znacząco rozwinięte i zmodyfikowane w stosunku do pierwowzoru zaoferowanego Polsce w 2014 r. przez Hanwha Techwin. Gotowa do walki maszyna z zapasem 48 szt. amunicji waży ok. 48 ton. Załoga Kraba jest w pełni chroniona przez pancerz. Kierowca i jeden lub dwóch ładowniczych podczas operacji ogniowej pracują w korpusie pojazdu, obsługujący system kierowania ogniem i łączność dowódca i działonowy – w wieży, która ma możliwość obrotu w zakresie 360 stopni.
Sh 2S5 Hiacynt reprezentuje inną epokę, i inny poziom techniczno-cywilizacyjny w dziedzinie rozwiązań dla artylerii i, w ogóle, przemysłu zbrojeniowego. Ta haubica miała swą premierę w 1976 r. (seryjnie produkowana była do 1991 r., jedynym zagranicznym użytkownikiem skromnej baterii 9 dział była Finlandia) miała z definicji zastąpić przede wszystkim artylerię holowaną tej samej klasy kalibrowej, głównie M-46 (130 mm) oraz A-19 (122 mm) stanowiące wyposażenie armijnych brygad artylerii. Kaliber 152,4 mm, obok 122,4 mm standardowy dla artylerii armii Układu Warszawskiego, pozwala posyłać pociski do celu odległego o, maksimum, ok. 27 km. Obsługa 28-tonowego działa na ciężkim podwoziu GM-123 typu czołgowego (ma ono swe korzenie w samobieżnym dziale SU-100P z 1949 r., wywodzi się z niego też podwozie sh 2S3 Akacja z 1973 r., która to haubica miała być odpowiednikiem amerykańskiej M109) napędzanym silnikiem o mocy nieco ponad 520 KM składa się z 5 artylerzystów, pracujących – w odróżnieniu od podobnej sh o zbliżonych parametrach i przeznaczeniu, 2S3 Akacja – podczas wykonywania zadania ogniowego nie wewnątrz opancerzonej wieży, ale na zewnątrz wozu, bez żadnej osłony, podobnie jak w przypadku działa 2S7 Pion. Jednostka ognia Hiacynta obejmuje zapas tylko 25 pocisków, dlatego konieczne jest zapewnienie haubicy odpowiedniego wsparcia logistycznego.
Pocisk Kraba ma masę ok. 46 kg, standardowy pocisk Hiacynta – ok. 35 kg, choć można było stosować, przy znacznie mniejszej donośności, cięższe pociski, np. do zwalczania umocnień betonowych.
Ukraińscy żołnierze, oceniając i porównując użytkowane przez siebie wcześniej 2S5 oraz Kraby nie mają cienia wątpliwości co do dzielącej obydwie konstrukcje wręcz epokowej różnicy. Zauważyli, co dokładnie im się podoba w polskich działach samobieżnych Krab, z których aktywnie niszczą armię rosyjską. Dowódca baterii Artem – cytujemy dosłownie za ukraińskim portalem – zauważa, że dzięki automatycznemu naprowadzaniu ten sam cel można pokonać z różnych punktów. To znaczy, że te działa samobieżne na polu bitwy nie muszą być ustawione w jednej linii, ale można je swobodnie rozśrodkować na znacznym obszarze, a one i tak mogą naprowadzać się na jeden cel.– Jesteśmy również bardzo dobrzy w celności trafień. Niszczymy wszystko – mówi Artem.
Jednocześnie kierowca Władysław mówi o wysokim bezpieczeństwie tej haubicy. Twierdzi, że zdarzało się, że wybuchy następowały pod samymi maszynami, ale Krab przetrwał.– Ponadto nasi specjaliści nauczyli się już przeprowadzać prace naprawcze – dodaje. Ukraiński kierowca polskiej haubicy zwraca również uwagę na zwrotność maszyny: pomimo masy 48 ton Krab potrafi osiągnąć prędkość 70 km/h i doskonale pokonuje bagna i inne trudne miejsca, mimo że teoretycznie prześwity w sh Krab są mniejsze niż w maszynach radzieckich.
Artem zauważa, że sh Krab jest „dla ludzi" i jest znacznie wygodniejszy niż sowieckie „analogi". Ponadto oprogramowanie tego działa samobieżnego znacznie zmniejsza obciążenie działonowych.
Wspomniane w tej notatce informacje, opublikowane w niedzielę 28 sierpnia na portalu Defense Express, wzbogacono krótkimi filmami, pokazującymi m.in. działanie w rejonie Donbasu formacji polskich sh Krab wraz z wozami dowódczymi WD/WDSz, oraz dostarczonych przez Niemcy sh PzH2000, reprezentujących tę samą klasę artylerii samobieżnej ciężkiej trakcji gąsienicowej.
Робота німецьких #Panzerhaubitze 2000 і польських #Krab.
— Генеральний штаб ЗСУ (@GeneralStaffUA) August 28, 2022
Донецька область, серпень 2022#stoprussia #ВІРЮвЗСУ pic.twitter.com/5QLAlIYsC2
Warto w tym momencie przypomnieć, że w ramach pomocy obronnej Siły Zbrojne Ukrainy otrzymały z Polski 18 dział samobieżnych Krab. W czerwcu oficjalnie potwierdzono informację, że Kijów i Warszawa podpisały kontrakt na dostawę 54 sztuk polskich dział samobieżnych. Znajduje się tak także informacja z 30 lipca o tym, że „Polska przyspieszyła dostawę pierwszych 8 zakontraktowanych dział samobieżnych Krab dla Sił Zbrojnych Ukrainy". Znaleźć można także ważną informację z tego samego dnia o tym, że „Dla Ukrainy Niemcy otworzą w Polsce, jak najbliżej granicy z Ukrainą, centrum serwisowe PzH 2000". Związane jest to z wyjątkowo intensywną eksploatacją ukraińskiej artylerii w czasie trwających walk, np. PzH2000, jak podają źródła ukraińskie, wykonują w ciągu dnia nawet ponad 1000 operacji ogniowych, w większości – na maksymalną donośność, czyli z użyciem najsilniejszych ładunków miotających. Oznacza to – co przyznają Ukraińcy – że nawet przy szybkostrzelności 100 pocisków dziennie, po miesięcznej eksploatacji w „umiarkowanej" operacji zgodnie ze standardami Bundeswehry, daje to już 3000 strzałów na działo. Biorąc pod uwagę „znaczne przekroczenie" tej normy, jest całkiem jasne, że zasoby (przynajmniej) luf na PzH2000 już się wyczerpują. Podobna historia miała już miejsce z haubicami M777, których lufy również zaczęto po okresie bardzo aktywnej eksploatacji wymieniać.
Brak jakichkolwiek szczegółowych informacji, gdzie takie centrum serwisowe, położone „blisko ukraińskiej granicy" zostało zorganizowane, ale ukraiński portal powołując się na rzekome uzgodnienie ze stroną niemiecką ujawnia,iż „najprawdopodobniej serwisem naprawczym PzH2000 zajmą się siły producenta dział samobieżnych, czyli Krauss-Maffei Wegmann. A biorąc pod uwagę, że firma uzyskała zgodę na sprzedaż 100 egzemplarzy PzH2000 na Ukrainę, logiczne jest rozmieszczenie odpowiedniej infrastruktury, jak również jak najszybsze przeniesienie tego ośrodka na terytorium Ukrainy".
Ukraiński portal nie wspomina o jakichkolwiek problemach eksploatacyjnych z sh Krab, choć nie jest tajemnicą, że te działa używane są co najmniej równie intensywnie jak PzH2000, a może nawet bardziej. Jednak w odróżnieniu od swego niemieckiego „kolegi" polski Krab jest nieco mniej skomplikowany technicznie (np. różnica polega na niezastosowaniu w Krabie automatu ładowania), co przekłada się już na starcie na potencjalnie mniejszą zawodność i awaryjność skomplikowanych mechanizmów.
Polskie MON, przypomnijmy, w piątek 26 sierpnia podpisało tzw. umowy wykonawcze, na mocy których w Republice Korei ma zostać zakupionych m.in. 212 haubic samobieżnych K9A1, produkowanych przez firmę Hanwha Defense. Wartość umowy to 2,4 mld USD (ok. 11,3 mld PLN po obecnym kursie), dostawy przewidywane są w latach 2022-2026. Przypomnijmy, że w grudniu 2016 r Inspektorat Uzbrojenia MON za 4,6 mld zł zamówił w HSW SA cztery DMO Regina z 96 sh Krab (jeden, tzw. wdrożeniowy, DMO Regina dostarczono w oparciu o wcześniejszą umowę), uzgadniając tempo dostaw tego systemu artyleryjskiego na dwie baterie ogniowe czyli 16-18 sh Krab rocznie, choć HSW wielokrotnie deklarowała gotowość zwiększenia intensywności dostaw.
MON zapewnia, że nie zamierza z Kraba rezygnować. Dotychczasowe umowy zapewniają produkcję tego działa do 2024 r.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Bardzo proszę mi nie przypinać "podobieństw" z ANW S&F. Po pierwsze - o pozahoryzontalnych efektorach precyzyjnych piszę od 2014 i na nie stawiam. Tak, jak na dronizację, bo zupełnie odwraca korzystnie kalkulację ryzyka misji dla nas i przeciwnika. Od 2016 - grubo przed powstaniem S&F - stawiam na zbudowanie całokrajowej saturacyjnej sieciocentrycznej A2/AD Tarczy i Miecza Polski - dla uzyskania przewagi w zakresie konwencjonalnym. Oraz na własne głowice skutecznego odstraszania jądrowego - aby Kreml nie przeszedł do "przedrukowania" ewentualnej przegranej konwencjonalnej wygraną terrorem jądrowym.
Anty 50 C-cali
Pan Tadeusz - w tej kanonadzie inf0 - zaPomina jak to za czasu aparatczyka SieMONiiaka nie sprawdzili czy profil pocisku, kupionego z zagranicy ODPOWIADA zamkowi Kraba. Dla jakiejkowlwiek, co dopiero pozahoryzontalnej precyzji! A przed 2014....." the Billem vzeba być i wręcz zdrajca" trzeba by innego, za jego "zainteresowanie" wprowadzeniem kalibru 155mm. do WP. Mowa o stolcu MON czasu AWS....Gdy Teraz DZISIAJ, pchane rozpaczliwie ultra- lekkie haubice "zrzucone" od Kanady po Australie nawet---na Dzikich Polach, pod oddanym Lisyczanskiem.....! A z takimi efektormi jak "kryl kuchni Francji" Ceasar nawet - dla lepszej, mobilniejszej zabawy w chowanego - To szanse wobec masom Ordy - 50 ; 50, Zdaniem miejscowego komandira.
Marcus102
"Pan Tadeusz - w tej kanonadzie inf0 - zaPomina jak to za czasu aparatczyka SieMONiiaka nie sprawdzili czy profil pocisku, kupionego z zagranicy ODPOWIADA zamkowi Kraba". - Wybacz, ale o czym Ty bełkoczesz? Co ma profil pocisku z zamkiem? Profil pocisku ma znaczenie jeśli chodzi o donośność strzału. Istotna jest jego aerodynamika. On ma pasować do lufy. Między pociskiem a zamkiem jest ładunek miotający który spalając się wystrzeliwuje pocisk z lufy. Po załadowaniu pocisk nie ma kontaktu z zamkiem, między nimi jest ładunek miotający.
Gregorius
Decyzje o pozyskaniu licencji na produkcje K9 trzeba było podjąć już lata temu. Zmarnowano ponad 20 lat na próby samodzielnego stworzenia haubicy, a skoczyło się i tak na produkcji licencyjnej tylko, że poszczególnych elementów. I kto miałby kupic takiego składaka, poza nami? Raczej nikt. Szkoda tylko czasu, bo można było mieć już setki sztuk. Ja wiem, że jest sentyment, że to niejako Polska maszyna, ale niczym nie bedzię, się to różniło od licencyjnej produkcji K9, która jest perspektywiczna, popularna i nie obarczona szeregiem umów licencyjnych jak to ma miejsce w Krabie.
Chyżwar
Niekoniecznie składak. A my mogliśmy byli tak zrobić, żebyś dziś nie pisał o składakach. I nie tyczyło to K9 od Koreańczyków. Oni kupili sobie od Brytyjczyków podwozie, które było przeznaczone do protoplasty Kraba. My kupiliśmy licencję na same wieże do tych dział.. Mogliśmy sobie swego czasu kupić licencję na całość od Brytyjczyków. I odnoszę wrażenie, że z kilku względów tak właśnie powinniśmy byli zrobić.
Valdore
@Chyżwar, od początku zakładano kupno jedynie wieży, podwozie miało byc polskie, bazujące na Kalinie,a że to okazało się skopane to juz inna sprawa.. Aha Niemcy oferowały licencje na całą haubicę PzH2000 ale w Polsce oceniono ta ofertę nizej niz sama wieża AS-90/52 wiec jak widac zakup kompletnej AS-90/52 był wtedy niemożliwy.
Chyżwar
@Valdore PzH2000 też ocenił bym gorzej. Na tej samej zasadzie jak gorzej oceniłbym zakup nowych czołgów od Niemców od zakupu K2. Poza tym wszystko wtedy było możliwe. Wystarczyło mieć tylko łeb na karku i wsiąść sobie całość od Anglików..
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Na chwilę obecna znacznie lepsze od zakupów z półki K2 i K9 byłoby zamówienie za ca 30 mld zł systemu Gladius/W2MPIR [czyli 60 baterii] - w tym od razu z zamówieniem dronów-nosicieli [powiedzmy silniejszej wersji FT-5] dla przeniesienia Piorunów, Piratów, Brimstone, czy Moskita. A dla Krabów, które już mamy - ca 60 sztuk - zakup 10 tys APR Vulcano Dardo i z 5 tys Bofors Bonus - i zakup zamówionych dronów rozpoznania/pozycjonowania sieciocentrycznego [FT-5] - w tym do przenoszenia pozycjonerów laserowych. Krótki czas dostaw - i skok REALNYCH zdolności WP o dwa rzędy wielkości. Nie ilość nosicieli starej szkoły - tylko pierwszy skok generacyjno-jakościowy RMA.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Warunkiem rewolucji sieciocentrycznej jest koncentracja na zbudowaniu całokrajowego C5ISTAR/EW - i wpięcie real-time wszystkich efektorów precyzyjnych, sensorów i nosicieli [najlepiej zdronizowanych] w jednej metadomenie pod parasolem defensywno-ofensywnym A2/AD Tarczy i Miecza Polski - ale także ze środkami dla głowic jądrowych. To oznacza nakłady nie na systemy zimnej wojny - ale INWESTYCJE w steki miliardów w technologie i systemy bazowe dla RMA - w tym produktów podwójnego zastosowania. Traktując tę INWESTYCJĘ także komercyjnie - dla eksportu produktów wysokiej marży ze zbudowanego Przemysłu 4.0.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Generalnie Polska ma przewagę nad Rosją - mamy o rząd wielkości większy realny PKB na jednostkę terenu. Rosja, USA [z Alaską i "terenami zamorskimi"] są ZBYT WIELKIE do obrony - Polska tymczasem jest skupiona w kole o promieniu 330 km. Jesteśmy wystarczająco duzi i bogaci, by stworzyć tarczę antyrakietową - którą J.Bartosiak z góry odrzuca - a jednocześnie wystarczająco mali - by ta tarcza nas chroniła w całości z buforami bezpieczeństwa. Więcej - sankcje technologiczne na Rosję po 24 lutego to zupełnie nowy etap rywalizacji strategicznej z Rosją - możemy WYPRZEDZIĆ ją technologicznie i generacyjnie - bo przecież nie w czołgach, których Rosja ma w składnicach 20 tys...
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Tak na koniec - efektem moich ponad rocznych zabiegów instytucjonalnych wdrożenia projektu strategicznego budowy całokrajowej A2/AD Tarczy I Miecza Polski - było....ogłoszenie przez Izrael "największego programu militarnego w historii Izraela" - czyli zbudowanie całokrajowej saturacyjnej A2/AD Tarczy i Miecza Izraela.... Niech im to wyjdzie na zdrowie - ale co z Polską? I jeszcze - zapewne w latach 30-tych [2035?] nastąpi kolejny skok generacyjny - ekspansji systemów laserów i generatorów wiązek energetycznych wielkiej mocy - co odwróci przewagę strategicznych uderzeń jądrowych na rzecz obrony - ale zanim to nastąpi - Rosja zechce PRZEDTEM zdyskontować swój młot rakietowo-atomowy - i na to musi być nasz atom i nasza A2/AD Tarcza i Miecz Polski.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Całe zadanie dla WP - a szerzej dla całej Wschodniej Flanki NATO - to z jednej strony przełamanie i likwidacja pasa rosyjskich "baniek" A2AD od Arktyki aż po Morze Czarne, z drugiej strony precyzyjną saturacyjną projekcją siły zrolowanie podstaw operacyjnych i samych aktywów operacyjnych armii rosyjskiej, z trzeciej - rozproszenie systemu prak/plot na całą Rosję europejską. I w kolejnym kroku - jednoczesne zademonstrowanie zdolności do jądrowego odstraszania. To jest wykonalne - ale wymaga nowej strategii i nowych systemów i zupełnego odejścia od "kanonów" i myślenia z zimnej wojny. I zerwania z syndromem Wielkiego Brata, który rzekomo gwarantuje bezpieczeństwo - a nie gwarantuje.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd Aerostaty HALE dla A2/AD Tarczy i Miecza Polski - to najwyższe STAŁE [bo dyspozycyjne w 98%] piętro obrony i ataku [wyżej tylko satelity w przelocie] - to nosiciele dla całokrajowej C5ISTAR/EW z AI - spinającej wszystkie domeny real-time w jedną metadomenę. Oczywiście z uwagi na koszt efekt - także jako nosiciele skalowalnych dronów ze "słabszymi" efektorami - np. Piorunami - czy z LM MHTK dla C-RAM. Ale także ze skalowalnymi dronami ofensywnymi - np. z Piratami, Moskitami, Brimstone itp. Na taką A2/AD Tarczę i Miecz Polski winno pójść 80% PMT. Czyli na maksymalizację sieciocentrycznych precyzyjnych skalowalnych efektorów obrony i ataku - z wszystkich domen - synchronizowanych w użyciu real-time.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd W mojej koncepcji A2/AD Tarcza i Miecz Polski - posadowiona głównie na aerostatch HALE [najpierw 20 km jak Thales Stratobus - potem 40+ km] - ma zapewniać kontrolę sensorową na ca 900-1000 km od granic. I projekcję siły w obu domenach - właśnie antyrakietami jako najtrudniejszymi do przechwycenia efektorami - na ponad 200 km od granic. Oraz rojami dronów z efektorami precyzyjnymi z aerostatów - obejmując całą strefę europejską Rosji - dla rozproszenia jej obrony plot/prak i aktywów. Nie ciężar głowicy - tylko precyzja, ilość [saturacja przełamująca roju] i zasięg.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd2 Nie stać nas - jak w późniejszej koncepcji ANW S&F - na "branie na pierś" ataków rakietowych Rosji. Bo gra dla Rosji nie idzie o Ukrainę - to tylko przedpole Polski. Gra dla Rosji idzie o Polskę - o ten bufor uniemożliwiający powstanie trzeciego i najsilniejszego globalnie supermocarstwa Lizbona-Władywostok. I dlatego uważam saturacyjną całokrajową A2/AD Tarczę i Miecz Polski z 2 tysiącami antyrakiet L-SAM za KONIECZNOŚC. Tak samo - za konieczność uważam suwerenne strategiczne odstraszanie jądrowe - by Rosja w razie przegranej konfrontacji konwencjonalnej - nie "przedrukowała" swym potencjałem jądrowym [choćby "taktycznym"] wygranej na swoją korzyść.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd2 - w przeciwieństwie do ANW S&F uważam, że 80% budżetu PMT winno pójść na budowę defensywno-ofensywnej całokrajowej saturacyjnej A2/AD Tarczy i Miecza Polski. Gdzie Wisła winna być oparta o koreańskie antyrakiety L-SAM [3 razy wyższy pułap przechwycenia i 2 razy większy zasięg od PAC-3MSE Patriota] - traktowane jako rakiety UNIWERSALNE - nie tylko prak i plot [Wisła i Narew w jednym] - ale także jako ofensywne - bo najtrudniejsze do przechwycenia dla obrony przeciwrakietowej Rosji. Co więcej - nie na ziemi - a na aerostatach HALE - najpierw na pułapie 20 km [jak Thales Stratobus] a potem 40+ km. Jako najwyższe STAŁE piętro całokrajowej sieci C5ISTAR/EW - spinającej wszystkie domeny w jedna metadomenę.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd Od 2016 cały czas promuję użycie Krabów jako artylerii UNIWERSALNEJ z APR Leonardo Vulcano - czyli także jako prak/plot. Co zresztą zostało podchwycone przez US Army, przetestowane z M109A6 z APR BAE HVP w 2020 - i jest rozwijane. A u nas....zero zainteresowania mimo różnych memorandum. Nawet bez APR Nammo Ramjet o zasięgu 130-150 km - już przedtem promowałem i promuję użycie ca 400 Krabów i Kryli z 20 tys sztuk APR Vulcano - plus min 5 tys Warmate 2 o zasięgu 180 km z retransmisją - dla pełnej likwidacji aktywów Kaliningradu i jego A2/AD. I też...zero chęci jakichkolwiek czynników. Dalej czołgi jako "główny operacyjny oręż przełamania i ofensywy"...
AntyChe
Jakim the Billem vzeba być i wręcz zdrajca żeby mając własny sprawdzony produkt i należącego do mnie dostawce , który chętnie zwiekszy możliwości produkcyjne kupować taki sam produkt u konkurencji. Raz - nie rozwija się własnych zdolności produkcyjnych, dwa zabiją się jakikolwiek możliwości eksportu, ( bo kto kupi od nas nasz produkt jak my sami wolimy cudzy) trzy pozbawia się pracy Polaków. Przez chwilę mielismy szanse na rozwój polskiej zbrojeniowki. ale antypolski rząd PIS umiejętnie ja zniszczyl. Tak jak wszystko czym się "zajał" przez ostatnie lata.
Robi
PiS dobrze się zajął: Baltic Pipe, przekop Mierzei Wiślanej, najmniejsze bezrobocie w historii, powrót polskiego wojska na wschód od Wisły, zwiększenie ściągalności podatku VAT do najlepszego w historii, przywrócenie wieku emerytalnego do 60/65 lat, z możliwością pracy dłużej (polecane!), dla tych co chcą i mają siłę, do szkół idą 7-latki, po wcześniejszej próbie przez rząd POPSL, wysyłania pod przymusem 6-latków, znaczne poprawienie rentowności Orlenu, po wieloletnim masakrowaniu tej firmy przez funkcjonariuszy POPSL, uratowanie Ukrainy przed klęską, bo bez rządu i prezydenta z PiS Ukraina by już dawno padła. Mógłbym tak długo, co najmniej przez godzinę, choć mam zasadę, że nie dyskutuję z ćpunami tefałenowymi, tokefemowymi. Na koniec, strategiczna współpraca z Koreą Płd. w zbrojeniówce, atomie, CPK, to majstersztyk. Przeniesienie know know w wielu dziedzinach, współpraca przy rozwoju i produkcji uzbrojenia, to majstersztyk rządu PiS
Robi
AntyChe, PiS dobrze się zajął: Baltic Pipe, przekop Mierzei Wiślanej, najmniejsze bezrobocie w historii, powrót polskiego wojska na wschód od Wisły, zwiększenie ściągalności podatku VAT do najlepszego w historii, przywrócenie wieku emerytalnego do 60/65 lat, z możliwością pracy dłużej (polecane!), dla tych co chcą i mają siłę, do szkół idą 7-latki, po wcześniejszej próbie przez rząd POPSL, wysyłania pod przymusem 6-latków, znaczne poprawienie rentowności Orlenu, po wieloletnim masakrowaniu tej firmy przez funkcjonariuszy POPSL, uratowanie Ukrainy przed klęską, bo bez rządu i prezydenta z PiS Ukraina by już dawno padła. Mógłbym tak długo, co najmniej przez godzinę, choć mam zasadę, że nie dyskutuję z ćpunami tefałenowymi, tokefemowymi. Na koniec, strategiczna współpraca z Koreą Płd. w zbrojeniówce, atomie, CPK, to majstersztyk. Przeniesienie know know w wielu dziedzinach, współpraca przy rozwoju i produkcji uzbrojenia, to majstersztyk rządu PiS.
Robert0
@Robi - a teraz sobie wyobraź, że te miliardy na zbędne wydatki jak przekop, ec Ostrołęka, ławeczki patriotyczne i inne przekręty jak Ostrołęka zostały by zainwestowane w zamówienia np 96 samolotów bojowych lub Badania Borsuka, względnie obronę opl. Nie byłoby takiego bardoku jak teraz, gdzie pis stara się załatać dziury. Chcieli wysłać czołgi i goździki do UA okazało się, że tylko 1/3 jest sprawna. Jak troll pisowski zaczyna od spadku bezrobocia, to niech doda, że najwieksza emigracja Polaków po latach 2005-2006 przypadła na lata 2015-208 wg GUS-u, który podlega premierowi. A wliczyłeś 3,5 mln ludzi z UA od lutego 2022 do statystyki osób bezrobotnych? Nie? Czemu? W końcu jak podaje sam rząd to ich utrzymanie kosztuje podatników 13,5 mld PLN.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd5 - APR Vulcano Dardo nadaje się na lżejsze cele - natomiast na czołgi np, APR Bofors Bonus o zasięgu 36 km. Wraz z innymi efektorami precyzyjnymi operującymi sieciocentrycznie [rozpoznanie/pozycjonowanie real-time] - np. rakietowymi [kppanc NLOS] czy odpalanymi z dronów - oznacza to koniec czołgów jako głównej operacyjno-strategicznej siły przełamującej - i zepchnięcie ich do roli pomocniczego taktycznego WWO/WWB - wsparcia działającego w rozproszeniu. Przy saturacji i zasięgu APR i wszelkich efektorów precyzyjnych dalekiego zasięgu - to całkowity przewrót względem II w. św. i względem zimnej wojny - ale także względem wojen w Zatoce.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd4 - wszystkie te elementy razem nie tyle sumują się ile dają efekt mnożnikowy - dający przewagę [teoretycznie przy tej samej ilości "luf artylerii"] przynajmniej o dwa rzędy wielkości. Tyle, że priorytet musi być postawiony na saturację amunicji precyzyjnej - w dziesiątkach tysięcy - na spięcie sieciocentryczne real-time z dronami - na naprowadzanie półaktywne/aktywne - i na jak największy zasięg APR - większy od przeciwnika. W TAKICH warunkach - a wszystkie musza być spełnione - 1 Krab zlikwiduje bezpiecznie poza zasięgiem przeciwnika w 10 minut 40 celów - np. artylerii przeciwnika, radarów artyleryjskich itp.. I to jest całkowicie realne - ale wymaga przejścia do efektorów precyzyjnych w sieciocentryczności - czyli w real-time.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd3 - Kolejna rzecz to logistyka. Jak strzelam amunicją precyzyjną wpiętą sieciocentrycznie - ilość amunicji potrzebna do zniszczenia celów spada przynajmniej 50 krotnie na dystansie 40 km - i dysproporcja narasta nieliniowo w miarę wzrostu zasięgu. Czyli przynajmniej 50 razy mniej amunicji do przewozu - i 50 razy mniejsze zużycie luf - a ten problem staje się drastycznie palący dla Ukrainy. Mniejsze zużycie paliwa na dowozy amunicji - i mniejsza ilość celów dla przeciwnika. Zaś wygranie wojny artyleryjskiej "pierwszym strzałem" - to minimalizacja koniecznych zmian pozycji ogniowych wymuszonych ogniem kontrbateryjnym przeciwnika. Oczywiście - jeżeli niszczymy w zasięgu najpierw jego radary artyleryjskie i drony rozpoznawcze.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd2 - Kluczem jest wygranie wojny artyleryjskiej. Wygrywa, kto trafia pierwszym pociskiem i nie daje nawet szansy na ogień kontrbateryjny. Wygrywa, kto atakuje precyzyjnie - i ma większy zasięg. No i precyzja zastępuje siłę ładunku bojowego. Nie chodzi o trafienie w jakimś okręgu - chodzi o "hit-to-kill". Zaś przy strzelaniu na dystanse powyżej 40 km - amunicja precyzyjna jest wręcz koniecznością, bo na takich dystansach amunicja niekierowana ma rozrzut [z tytułu kumulacji w przelocie zmiennych warunków powietrza] w kole o promieniu 0,5 km i więcej. A wtedy nawet korygowanie ognia ma słaby sens - bo "nieoznaczoność" warunków przelotu [np. zmienne wiatry - nawet słabe] w praktyce zamazuje korektę.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd - Najszybszym sposobem wzmocnienia naszej artylerii lufowej nie są gigantyczne zakupy K9 w Korei Płd - ale zakupy własnych dronów, posadowienie na FT-5 itp. dronie pozycjonera laserowego i spięcia sieciocentrycznego - i zakup partii ca 10 tys sztuk APR [zwłaszcza Leonardo Vulcano]. Zakładając, że WP ma obecnie 60 Krabów - skok wartości bojowej byłby jak przy posiadaniu 3000 [trzech tysięcy[ Krabów - z amunicją niekierowaną - i zamiennik około 1500 Krabów z amunicją niekierowaną i z pełnym korygowaniem dronowym real-time ognia bateryjnego. I to przy zasięgu ognia 25-40 km większym.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
cd - Czyli Kraby [Regina] jako silne saturacyjne wsparcie Homara docelowo do 200 km, lufowa silna Narew o WIĘKSZYM zasięgu [a częściowo przejęcie zadań Wisły] - i parasol prak/plot dla własnych wojsk/zaplecza. Oczywiście APR musi być liczona w dziesiątki tysięcy [całe jednostki ognia] - a nie w ilościach symbolicznych. Co zupełnie zmienia cenę jednostkową sztuki APR. Dopiero APR dalekiego zasięgu - najlepiej półaktywna czy nawet aktywna - plus sieciocentryczne wpięcie real-time z dronami rozpozanjącymi/pozycjonującymi cele - daje skok synergii wartości bojowej o DWA RZĘDY WIELKOŚCI - co piszę z pełną odpowiedzialnością.
Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy
Od 2014 nieustannie rekomenduję dla WP zakupy, a lepiej licencje amunicji precyzyjnej dalekiego zasięgu. Szczególnie Leonardo Vulcano [Dardo] - półaktywnej - która dla armaty 155mm/L52 z [komorą NATO] ma zasięg 80 km. Tym bardziej, że nadaje się do zwalczania celów powietrznych [plot/prak] tak zresztą została pomyślana pierwotnie dla obrony okrętów [głównie kalibry 76-127 mm]. Krab z elewacją 85 stopni najlepiej nadaje się do tych celów prak/plot. Oczywiście po wpięciu w sieciocentryczny system rozpoznania/pozycjonowania celów. Generalnie - chodzi o artylerię UNIWERSALNĄ. Z APR Leonardo Vulcano, kppanc Bofors Bonus, hipersoniczną BAE HVP czy Nammo Ramjet o ekstremalnym zasięgu [w planach do 200 km].
OptySceptyk
Jaki jest faktyczny poziom ochrony w Krabie? Stanag 2?
Valdore
STANAG 4 podwozie a jaki ma wieża nei wiem ale mniejszy.
Piotr Glownia
HSW nie przeprowadził międzynarodowej akcji marketingowej Kraba. Dane techniczne Kraba krążące po Internecie do 2022 pochodzą od prototypu jeżdżącego na podwoziu czołgu T72M. Krab to śmieć technika, więc wielkie światowe zdziwienie na ukraińskie zamówienie. K9 i PZ2000 w porównaniu do Kraba to cuda techniki. HSW nie odważyło się nawet konkurować Krabem z Samsungiem w Norwegii czy Finlandii, czy prosty film marketingowy Krabowi nakręcić i wrzucić na YouTube. HSW budował dodatkową halę produkcyjną wyłącznie pod produkcję Borsuków! Główny dochód Samsunga to nie sprzedaż K9, lecz sprzedaż cywilna. PGZ i HSW pod kuratelą polityków PiS dalej szubienicznie wisi na klamce MON. Znaczy się ktoś w Polsce nadal BIERZE W ŁAPĘ pomimo "Dobrej Zmiany"! Audyt w PGZ winien zostać przeprowadzony.
Pete
A ile tych niemieckich cudów techniki wciąż pozostaje sprawnych, pięć czy cztery?
Piotr Glownia
@Pete. Dokładnie! Co nie oznacza, że Krab nie powinien mieć jak Dana/Zuzanna automatu ładowania. Automat to nie jest cudo techniki, a polscy inżynierowie chyba potrafią wyliczyć siły przeciążeń mechanicznych w odróżnieniu od niemieckich. Acz Krab został okryty pelerynką tajemnicy wojskowej i HSW był absolutnie zadowolony wyprodukować wyłącznie 120 Krabów i zakończyć na tym całą swoją artyleryjską produkcję, bo Borsuk. Sam nie wiem, co we łbach menadżerów HSW chodziło, kiedy zabrakło HSW z Krabem na przetargach w Norwegii i Finlandii. Marketing całkiem zawiódł? Kto się w HSW sprzedażą cywilnej produkcji zajmuje? Pan Zdzisiu jeżdżący z pomocnikiem swoim samochodem dostawczym? Państwo winno przeprowadzić audyt w Zbrojeniówce. Nie?
Valdore
@Piotr po pierwsze pretensje nei do menedzeró HSW ale do MON-u by to oni decyduja czy się firma państwowa wystawi na targach, i to oni decyduja czy będzie jakikolwiek eksport. HSW nie ma produkcji cywilnej, , ma wyłacznie produkcję wojskową, Finlandia biedaczku kupowała uzywany sprzęt, jakei amsz uzywane kraby na spzredaz?? Norwegia zaczeła przetarg w 2015r wiec znowu jakie wystawianie wtedy Kraba jak dopiro ruszałą produkcja dla Polski? Ty w ogóle kiedykolwiek czytasz co pzrepisujesz?
Dudley
No tak brak automatu ładowania, to od razu przekłada się na mniejsza zawodność. To może pozbawmy Kraba, Topaza nawigacji i jeszcze paru przydatnych gadżetów , będzie jeszcze prostszy i mniej zawodny w stosunku do PZH2000? Ale autor nie wspomniał o takim drobnym mankamencie Kraba, jak dostarczenie ręcznie kilku/kilkunastu pocisków w ciągu paru minut, a każdy o wadze 46kg Bo brak automatu ładowania to jest plus.
Chyżwar
I plus i minus. Tytułem przykładu Krab ma półautomat w postaci prostego dosyłacza i mimo tego nieco większą szybkostrzelność od K9A1, który ma bardziej zaawansowany od niego półautomat. Tyle, że ładowniczy po jakimś czasie pęka i wówczas szybkostrzelność działa z prostszym układem ładowania spada. Pełny automat ma swoje wady. Tytułem przykładu jak coś tam pierdyknie, to pojazd będzie musiał wyjść z walki. Tylko, że demografia jest nieubłagalna. Skoro chcesz mieć więcej dział, to każde z nich musi obsługiwać mniej ludzi. Jak widać każdemu rozwiązaniu daleko jest do ideału.
Valdore
@Chyzwar tyle ze te K9PL to bedą własnei zwykłę K9A1 bez automatu ładowania. A jak liczy sie dla ciebei ilość ludzi to kup sobie RCH155, tam masz 2 osoby załogi.
Marcus102
Gregorius "I kto miałby kupic takiego składaka, poza nami?" Przecież nie chodzi o same działa ale o system artylerii współdziałający z systemem dowodzenia oddziałów i jednostek w ramach których ma walczyć. Nasze baterie i dywizjony Krabów są dostosowane do systemu dowodzenia naszych brygad i dywizji. Skąd pewność, że po zakupie K9 nie będziemy musieli ich przerabiać tak by współdziałały z systemami dowodzenia naszych jednostek równie dobrze jak Kraby? To oznacza dodatkowe koszty i czas. Różnica między Krabem a K9 jest też taka, że Krab został już sprawdzony w walkach o dużej intensywności i ma pozytywne opinie. Co, jeśli okaże się że K9 w takich warunkach wypadnie dużo gorzej?
Dudley
Co to jest system artylerii? Bo jeśli masz na myśli ZZKO Topaz a raczej już Zintegrowany System Zarzadzania Walką będzie on wraz Fonetem na wyposażeniu zakupionych K9a1 i nie trzeba będzie niczego przerabiać. Co do bojowego zastosowania, to tureckie Fitrtiny na 100% chrzest bojowy przeszły. To jest bardzo dobry sprzęt. Ma tylko jeden minus, nie jest nasz, nie mamy praw intelektualnych, do tego działa. Nic w nim bez zgody Koreańczykom nie możemy zrobić i nikomu sprzedać, ani dać. A Krabowi brakuje jedynie automatu ładowania. Możemy go sprzedać każdemu, Koreańczycy nie dadzą zgody na podwozie, znajdzie się inne, Niemcy nie pozwolą na sprzedaż ich silników zapakuje się inne. To jest duży plus Kraba.
Valdore
@Dudley, Firtina to nie K9, K9 miał juz swój debiut bojowy i wypadł w nim fatalnie z szybkostrzelnoscia na poziomie jednego stzrału na 89 sek.. Aha do Kraba jak i do K9 nowego silnika nei zapakujesz bez zgody Korei bo to ich podwozie na licencji mamyw Krabie. Natomiast wymiana podwozia wymaga najpierw znalezienia tego podwozia.
Amigo
Dlaczego nie rozumiecie? Cała produkcja Krabów teraz ma być dla Ukrainy. Dostawy niemieckie czy francuskie po kilka sztuk - przecież to śmiech. Dlatego kupujemy K9!
Irateas
No właśnie - nie rozumiem jak ludzie nie pojmują tego. Tylko nagle "rezygnacja z krabów". Jak na moje sporo krabów niedługo pójdzie do UA. I znów pojawia się płaczki że "oddajo za darmo " itd. Ale nikt by się nie kwapił z ruskami teraz w tych krajach walczyć. Ukraina potrzebuje sprzętu. My go mamy. Sprawdzony i solidny. Dlatego haubice o podobnych parametrach z półki min