Reklama

Wojna na Ukrainie

Rosja kończy mobilizację. Dziesiątki tysięcy żołnierzy na froncie

Rosyjscy zwiadowcy. Fot. mil.ru

Minister Obrony Federacji Rosyjskiej Siergiej Szojgu poinformował, że 82 000 żołnierzy powołanych w ramach częściowej mobilizacji zostało wysłanych do „obszaru specjalnej operacji”, zatem w najbliższych dniach ilość żołnierzy, jak i sprzętu wojskowego po stronie rosyjskiej znacząco wzrośnie.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama
Reklama

Prezydent Putin ogłosił "częściową" mobilizację 21 września. W założeniu miano zmobilizować do 300 tys. rezerwistów z wcześniejszym doświadczeniem wojskowym. Przebieg mobilizacji często odbiegał jednak od rosyjskich założeń. Obecnie większość ze zmobilizowanych żołnierzy, bo ponad 218 tysięcy, ma uczestniczyć w szkoleniach poligonowych przygotowujących ich do udziału w wojnie.

Czytaj też

Rosyjska mobilizacja była następstwem kontruderzenia sił zbrojnych Ukrainy, które na początku września wyzwoliły zdecydowaną większość okupowanych terenów Ukrainy w obwodzie charkowskim, zmuszając rosyjskie siły do wycofania z tego obszaru. W założeniu Rosjan mobilizacja miała doprowadzić do zwiększenia nasycenia pola walki żołnierzami i ustabilizowania frontu, a następnie przejścia do działań ofensywnych. Po jej ogłoszeniu Rosja dokonała aneksji czterech okupowanych obwodów Ukrainy: donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego, choć de facto żaden z nich nie jest pod pełną kontrolą Moskwy.

Kwestia rosyjskiej mobilizacji i jej skutków będzie omawiana na łamach Defence24.pl.

Reklama

Komentarze (1)

  1. Jaszczur

    Nie chcę mi się do końca wierzyć że przestaną z mobilizacją . Możliwe że zamiast mobilizacji będą robić pobór ale o wiele większy niż co roku i tak wysyłać ludzi na front . Technika nie wygrają więc są skazani na masowe wysyłanie ludzi

    1. StaryGrzyb

      Mi się nie chce wierzyć że mobilizują samych głuchych i kulawych. Za dużo znowu propagandy w temacie.

    2. bc

      Przestań się łudzić, mogilizacja ma się świetnie. Już wiosenny pobór to była porażka orki są durne ale nie aż tak żeby teraz dać się wziąć dobrowolnie do ordy, póki nie są żołnierzami rezerwy niewiele można im zrobić.

Reklama